Forum: Szkrab (13 – 36 miesięcy) - Dzieci I kwartału 2015;)
Wysłany: 2016-06-20, 15:43

Merylu
avatar

Postów: 158
0

dzień dobry,

MonikaDM, dobrze że szybko opanowaliście sytuację

U nas trochę gorzej, czyli-kicha. Do kataru doszedł wczoraj spory kaszel, dzisiaj mała obudziła się z gorączką. Oskrzela ma czyste, ale gardło mocno czerwone, marudna itp. Wniosek-nasze badania na pewno zostaną przełożone, pytanie, na kiedy. Ech, nie podoba mi się ta sytuacja, bo termin porodu coraz bliższy, a człowiek nie ma kontroli nad tym gdzie, co i jak:/

Oleńka, w tym że to my, mamy, wiemy wszystko najlepiej jest tylko odrobinkę przesady Ja mam też takie podejście i najprawdopodobniej nie wysiedziałabym w domu podczas pobytu Helenki w szpitalu. No ale cóż - jak urodzi się malutka, to już raczej nie będzie dylematu i Helenka w szpitalu będzie zdana tylko na tatusia.
Wysłany: 2016-06-20, 20:10

kafabi
avatar

Postów: 1045
2

Witajcie mamusie

Bardzo dawno mnie nie było i wątpie, czy któraś z Was mnie jeszcze pamięta, bo napisałam na Waszym wątku tylko parę postów. Jednak ostatnio coś mnie przyciągnęło do Was a tutaj tyle niespodzianek I tak od 3 dni przeczytałam wszystkie posty od dnia jak ostatni raz tutaj byłam Mandragora gratuluję serdecznie narodzinek Marysi
Angelstw, Olenka, Merylu I MłodaDamo gratuluje Wam kolejnych ciąż (myślę,że nikogo nie pominęłam ) Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom , aby z nadejsciem lata choroby poszły w siną dal TRzymajcie się cieplutko :*
Wysłany: 2016-06-20, 22:41

Anielle
avatar

Postów: 1528
1

Hej dziewczeta! Ja opadam z sil, odliczam dni do urlopu...

Olenka dobrze ze sie trzymasz.

Anglestw, super ze dziadki sie ciesza

Merylu a u Ciebie ktory to juz tydzien? A Helenka z tatusiem napewno sobie poradzi, popatrz na to z innej strony, Ty jestes z nia na codzien to to bedzie ich okazja zeby sie do siebie zblizyc.

Jak Ulenka? Doszla do siebie?

Ja na bol gardla nie znam jakiegos super sposobu, te wszystkie plukanki itd to raz na mnie dzialaja a raz nie. A ostatnio jak bylam w aptece i chcialam cos na naprawde mocny bol gardla to mi babka chciala czopki dac. 3 razy dziennie przez 4 dni. Rano w poludnie i wieczorem... Mowie ze nie dla corki tylko dla mnie, dla doroslego. A ona mowi ze zrozumiala ze dla mnie i ze jesli chce cos mocnego to tylko czopki. No patrzyam na nia jak wryta i wyszlam ze sprayem tantum verde

Kafabi welcome back
Wysłany: 2016-06-21, 12:17

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Anielle parsknelam śmiechem
Najbliższa możliwość aplikacji leku na gardło

Dziękuję my już wróciliśmy do żywych. Ciężko było ale dalysmy radę
Wysłany: 2016-06-21, 14:32

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Czopki na gardlo...jakos kloci mi sie to ze soba

Oficjalnie moge powiedziec juz, ze dostalam wreszcie kurs. Ogolnie to od marca biegalam po urzedzie, ale taraz juz mam. Zaczynam w poniedzialek a koncze w polowie stycznia praktyką. Stresuje sie bo i malego musze zostawic na caly dzien no i wszystko w obcym jezyku.
Wysłany: 2016-06-21, 15:56

angelstw
avatar

Postów: 1578
8

my już wróciliśmy na nasze "śmieci"
wizytę dziś zaliczyliśmy SKrzat pięknie rośnie, ma już całe 3cm machał dziś rączkami i nóżkami, ach cudny widok
Wysłany: 2016-06-21, 16:12

Madziulka
avatar

Postów: 2152
1

Angelstw 3 cm a ile daje szczęścia
Wysłany: 2016-06-23, 20:53

Kaj
avatar

Postów: 896
1

angelstw napisała:
my już wróciliśmy na nasze "śmieci"
wizytę dziś zaliczyliśmy SKrzat pięknie rośnie, ma już całe 3cm machał dziś rączkami i nóżkami, ach cudny widok

Aż przyjemnie się czyta takie newsy gdy wraca się po przerwie na forum
Wysłany: 2016-06-23, 22:24

Anielle
avatar

Postów: 1528
1

Angelstw super ze wszystko dobrze, niesamowite ze co dopiero jestes w ciazy a tu juz dzidzius raczkami macha!

Monika na pewno dasz rade na kursie, jezyk sie najlepiej poznaje w "akcji"

Kurde a Emilka ma pierwszy w zyciu antybiotyk... Wszystkie dzieci u niani choruja, w zeszlym tygodniu jedna dziewczynka miala angine a od wtorku reszta dzieci zalatwiona. Tak wiec lecimy z pierwszym antybiotykiem, ale Emilka jakos w formie jest niezlej, nieraz przy zwyklych przeziebieniach gorsza byla. Tylko mnie zastanawia ze mi ani lekarz ani w aptece nic oslonowego nie dali... Po czasie sie skapowalam w domu. Jutro musze koniecznie zapytac w jakiejs aptece.
Wysłany: 2016-06-24, 14:00

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Kurczę, 40,5 stopnia od prawie 3. Godzin, paracetamol podany 2 godzińy temu nic nie zbił... Wizyta u lekarza dopiero o 19... Co można zrobić? Letnia kąpiel to przeżytek czy dalej sie zaleca? Albo okłady?
Wysłany: 2016-06-24, 14:07

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Anielle u nas też gorączka choć nie taka wysoka,bo 39.Ja zmianuję pedicetamol z ibum forte+kąpiel jak najbardziej letnia.Pomaga na jakiś czas.Okładów nie da sobie robić.
Wysłany: 2016-06-24, 14:37

MamaUli
avatar

Postów: 2250
1

Kurcze maluchy co z Wami? Wakacje się zaczęły... tak okłady i chłodna kąpiel jak najbardziej wskazane...
Zdrówka dla maluszków! Trzymajcie się Bąki.

Angelstw cudowne wiadomości. Piękne 3 cm szczęścia
Wysłany: 2016-06-24, 14:54

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

U nas to wina cholernego MMR.Przy takiej pogodzie gorączka to męczarnia.Ula pamiętam też to niefajnie przeszła? Ja może za bardzo szukam i przypatruje się Amelii,ale od wczoraj miej kontaktowa jest.Wiem,że pewnie to wina temperatury,ale człowiek nie wie co myśleć z tymi szczepieniami...
Wysłany: 2016-06-24, 15:13

MłodaDama
avatar

Postów: 1738
1

My juz dostalismy wezwanie z przychodni wiec we wtorwk musze malego zaszczepic na mmr I juz sram po gaciach ,bo upaly a tu szczepienie ehh oby sie ochlodzilo na czas tego szczepienia o pare stopni zeby zaduchy nie bylo choc..

Angelstw gratki pozytywnych wiesci super maluszek rosnie

Zdrowka chorutkim maluszkom :*
Wysłany: 2016-06-24, 19:58

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Olenka to co się działo z Ula to była Masakra... gorączkę miała nie pamiętam ile, wysypkę, placzki, nocne histerię... zaczęło się w 7 albo 8 dobie po szczepieniu i trwało na pewno tydzień ... to był horror... teraz mamy się szczepić skojarzona a mnie się coś poprzestwialo i odkładam to szczepienie od maja...

Zdrówka dla maluszków. A jak Emilka? Spadła coś temperatura? A Amelcik?
Wysłany: 2016-06-24, 20:20

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

ja wam powiem szczerze że w te upały nie zaszczepiłabym Jasia. No nie i już. Amelko, Emilko trzymajcie się dzielnie!!
Wysłany: 2016-06-24, 22:10

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Walczymy ale goraczka nei ustepuje. Bylismy u lekarza, do zawalonego gardla doszlo zapalenie uszu. Wiec zmiana antybiotyku. Zobaczymy czy pomoze. No i tez kazal paracetamol na zmiane z ibuprofenem co 3 godziny. O 18 byl paracetamol, o 21 ibuprofen a teraz jak zmierzylam goraczke na czole to pokazuje 39,9... No nic to nei chce dzialac.

Bidulka Amelka sie tez umeczy w upale z goraczka. u nas dzisiaj znosnie 26-27 stopni wiec bardzo ciempo ale jeszcze przyjemnie. Oby to po-szczepionkowe swinstwo przeszlo szybko.

A propos szczepienia, Emila miala isc w przyszlym tygodniu. Mowie do tego lekarza we wtorek jak nam juz pierwszy antybiotyk przepisywal i miala kolo 39 stopni, ze znowu sie odroczy to szczepienie. A lekarz zdziwiony ze przeciez za tydzien juz bedzie zdrowa to mozna zaszczepic... Teraz jak jej jeszcze sie pogorszylo to nie ma szans zebym pozwolila. Szczegolnie po tym co piszecie jak wasze dzieci to przechodza. A potem jedziemy na wakacje wiec dopiero w sierpniu sie pojawimy na szczepieniu (o ile znajdziemy jakiegos pediatre ktory nie bedzie na urlopie).
Wysłany: 2016-06-25, 08:54

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Anielle i jak noc? Jak ta temperatura?

Kurcze biedne maluszki...

Dziewczyny pomóżcie... co na potówki zadziała najlepiej? Kapiemy się w nadmandganianie potasu a potówki po kapieli są mniejsze ale tylko się spoci i jest wysypana calutka... okropne... a najgorsze jest to że one chyba ja swędzą... wieczorem spróbuję krochmal... bo juz nie mam innego pomysłu
Wysłany: 2016-06-25, 09:31

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

Anielle dobra decyzja ze szczepieniem!! Jak Emilce noc minęła??

MamaUli Jaś to w ogóle na golasa gania po domu, potówek na razie nie ma ale pamiętam w zeszłym roku miał, ja mu je zwyczajnie zasypywałam ziemniaczanką, tak delikatnie smarowałam mąką po nich, po kąpieli jak był dobrze wysuszony. Szybko znikały u nas. Do 3 dni i śladu ni było. Ale jest to dziadostwo nie da się ukryć
Wysłany: 2016-06-25, 10:50

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Dzień dobry

Amelia nie była szczepiona w trakcie upałów,a 10 dni temu mogłam sobie gdybać czy spadnie dziś deszcz czy będzie słońce.

Nocka była jeszcze słaba.Temp 39,a po dwóch godzinach od zaśnięcia pobudka i marudzenie.Zasnęła ok 1.Teraz odpukać,choć jest nieco wyciszona.Ogółem ostatnio nawiedza nas jakaś plaga różnych dolegliwości.Z oczami walczymy,bo wiecznie załzawione-bardzo przeszakdza jej jasne światło.Od 2 czy 3 tyg ma też jakby refluks-odruch wymiotny bez powodu i często kaszle.Doszła też wysypka,a raczej jej dwa rodzaje i na ile to są zmiany azs,poszczepienne czy potówki ciężko mi określić bo wszystko nachodzi na siebie.

MamaUli chyba jakiegoś złotego środka na te potówki nie ma.Można tylko pomóc częstymi kąpielami i czekaniem aż miną te temperatury.Mąka ziemniaczana też u nas działała jednak myślę że jak już wyjdą to "swoje"trzeba odczekać.Amela lata po domu w samej pieluszce,a i tak mam wrażnie,że to za wiele

Anielle jak Emilka?
Wysłany: 2016-06-25, 11:54

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Olenka u nas na po szczepieniu ta wysypka to były takie rozlane czerwone plamy jak przy trzydniowce... potówki to takie chropowate są... przynajmniej u nas...

Moja w samych majtkach biega i tak mamy obsikana kanape, fotel i pościel
Wysłany: 2016-06-25, 13:16

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Bidulki malutkie, wychodzcie szybko z tej gorączki.

U nas pierwsza dawka mmr byla super, a po drugiej, bylo podobnie do Uleńki- goraczka, plamy na ciele i krzykvw nocy, nawet myslalam ze to lęki nocne ale nie. Gorączka byla wysoka tak w granicach 40 st, i pojawila sie ponownie po dokladnie 38 dnach i trwala 4 dni, nawet myslalam ze to trzydniowka, i w zyciu bym tego z mmr nie połączyła tylko synek kolezanki tez dokladnie po 38 dniach dostal kilkudniowej wysokiej goraczki.

Trzymam kciuki za male chorowitki. Slemy ogrom dobrych mocy na walke z goraczka i wirusami.
Wysłany: 2016-06-25, 14:06

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Emilka dziękuje za pamięć u nas troszke lepiej. Tzn w nocy spała ładnie z temp około 38,5 aż do 3 w nocy. Obudziła sie, wzięłam ja na rece a ona poprostu mnie parzyła.... 40,5 na termometrze... Wiec dawaj syropek z paracetamolem ale panienka za cholerę nie chce go zażyć.
Ile sie nadenerwowalam w nocy, w koncu zaczęłam ryczeć z niemocy, maz w pracy wiec dzwonię do niego z płaczem ze goraczka wysoka a nie chce za cholerę połknąć leku a czopków nie mam i co robić. W koncu jakos podstępem wypiła ale cieżko było. Na szczęście szybko zasnęła i rano miała juz niska temperaturę w okolicy 37. Ale przed obiadem znowu podskoczyła prawiedo 40. Ja nie wiem skąd takie wysokie temperatury? To normalne przy uszach? No i jak wczoraj wieczorem zaczęła antybiotyk a bierze 3 razy dziennie to kiedy można spodziewać sie poprawy? Mam dość...byle tylko sie wykurować bo za 2 tygodnie nas czeka podróż do Polski i wakacje i chorowanie jest wykluczone!

Oleńka współczuje serdecznie problemów Amelki. Jak sie tak kilka dolegliwość nałoży na siebie to nawet nie idzie rozróżnić co od czego. Pozostaje mieć nadzieje ze skoro to juz 10 dni po szczepionce to juz najgorsze za Wami i bedzie lepiej.

A na potowki to nie mam pojęcia, to nas szcześliwie na razie ominęło

Dziecko śpi, mąż tez po nocy, lecę do sklepu bo założyłam jej ostatnia pieluszkę. Przy tych wszystkich lekarstwach kupy są co chwile i to takie ze trzeba ja cała przebierać.
Wysłany: 2016-06-26, 21:48

Mola80
avatar

Postów: 525
1

Oj biedactwa, co Wy tak chorujecie i stresujecie rodzicow.Nas do tej pory gorączka i w ogole choroby jakos omijają, ale pewnie zacznie sie we wrzesniu, jak Wiktor pojdzie do zlobka. Juz sie obawiam, co to bedzie, bo ostatnio zrobil sie strasznie mamowy. Wszedzie mnie ciagnie za soba, normalnie trzyma sie mojej nogi. Oj czuje, ze wrzesien odchorujemy. Juz zapowiedzialam m, ze to on bedzie odprowadzal Wiktora do zlobka, przynajmniej na poczatku.
Angelstw super, ze skrzacik ladnie rosnie
I juz nie pamietam, co pisalyscie, ale zdrowka dla wszystkich dzieciaczków.
A na mmr jeszcze sie nie szczepilismy i czytając, co sie u Was dzieje, to mam jeszcze wiekszego stresa, a chcialam to ogarnac przed zlobkiem.
Wysłany: 2016-06-27, 22:57

Esplayaa
avatar

Postów: 811
1

Witajcie...
Czytam, czytam regularnie, ale sił na napisanie czegokolwiek brak. A i nie zawsze jest o czym...
Mola, to my bardziej przeżywamy ten żłobek niż te nasze dzieciaki. Moim zdaniem, posłanie Szymka do żłobka było idealnym wyjściem. Owszem, jestem zmęczona, bo biegam z do żłobka, ze żłobka do pracy, z pracy do żłobka. Wszystko na biegu. I jestem z tym sama, bo M jeździ. I tęsknię strasznie za tym moim skarbem. Ale jak widzę, jak biegnie do żłobka i cieszy się,to wiem że to była dobra decyzja.
A co do chorób. Szymek chorował raz. Przeziębił się przez nas a nie w żłobku. Chorował dosyć długo, bo prawie 2 tygodnie i z przeziębienia zrobiło się zapalenie zatok. Ale jak miał się wyleczyć, jak teściowa wywlekała go z domu (brał antybiotyk) po całym Trójmieście zamiast siedzieć w domu...
Odpowiedz