avatar

tytuł: Figle Groszka

autor: mama_z_groszkiem

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Taką jaką ja mam. Taką, że w przyszlosci Oliwia powie "jestes najwspanialsza mama na swiecie"

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

od czasu ciazy stalam sie okropnie wrazliwa. Placze na reklamach z dziecmi, placze na programach gdzie dzieciom dzieje sie krzywda, placze jak Oliwia placze, placze jak Oliwia nie placze (to juz ze szczescia :) ). Beksa.

:-) :-) MORZE JESTVSZEROKIE I...SMARKATE :-) :-)


Na irlandzkim wybrzezu odplyw, a u nas...przyplyw gilow. morza gilowego !!!! po pachy, po kolana :-( kaszle, wymiotuje gilami, spi non stop. Takie poczatki wycieczkowe. Leki wzielam z domu, a o aspiratorze zapomnialam !!!! dobrze, ze szwagier przyniosl z pracy cewnik... plakac mi sie chce. najgorsze sa wieczory i nocki :-( :-( brakuje mi M, dobrze, ze jest siorka. A Oliwia grzeczniutka przy tym wszystkim ! aniolek moj biedny. tylko nic ja nie cieszy :-( :-( na poczatku jeszcze karina byla klaunem. teraz juz nic :-( i tak ja tulimy na wzajem, nawet szwagier sie nia zajmuje. a spi tylko mi na klacie jak noworodek

a tak poza tym, to pieknie tu. Nie ma blokowisk tylko ladne jednakowe budynki. moglabym zamieszkac nad morze. cudnie, jak z 'gry o tron' :-) oliwia wszystko obserwowala, oczkami strzelala, zaczepiala, nie spala przez 5h na spacerach. Zaliczylismy muzeum archeologiczne, sztuki i wypchanych zwierzat w kazdym muzeum Oli byla w centrum, ze takivmaluszek uczy sie kultury


EJ ! dzieciaki od ok 6mż chodza po dworze bez czapek !!!!! jest ok 8stopni. gdyby to polskie babcie zobaczyly... :-)

nie wyswietlaja mi sie wasze pamietniki pracuje nad tym

8
komentarzy
avatar
Pewnie zmiana klimatu tai zadzialala :-( zdrowka dla Oliwki i wypoczywajcie laski!
avatar
pamietam jak bylam kiedys w szkocji, luty, ja w kurtce spiworze, a laski z golymi brzuchami przechadzaly sie od klubu do klubu, a dzieciaki z sinymi golymi nogami w wozkach!!! oni tam zachartowani sa, u nas ledwo slonce wyjdzie, a anglicy na krotki rekaw paraduja, zdrowka dla malutkiej!
avatar
a foto ??
z tymi czapkami (a raczej ich brakiem - toz to szok !!!)
avatar
jej biedactwo! Dużo cierpliwości życzę i szybkiego powrotu do zdrowia. Nam bardzo pomogły inhalacje choćby z soli fizjologicznej może dasz radę jakoś je tam zrobić?

Ach jak zazdroszczę wycieczki!!!!!!!
avatar
jej biedactwo! Dużo cierpliwości życzę i szybkiego powrotu do zdrowia. Nam bardzo pomogły inhalacje choćby z soli fizjologicznej może dasz radę jakoś je tam zrobić?

Ach jak zazdroszczę wycieczki!!!!!!!
avatar
No kochana pierwsze koty za ploty zmiana klimatu nie zawsze słuzy sciskamy i zyczymy duzo zdrowka dla Malutkiej Olisi :*
avatar
Zdrówka dla Oliwi
avatar
Oj tak, Anglicy czesto chodza zima w japonkach albo krotkich spodenkach, jak tylko slonce zaswieci. A maluchy bez czapek ro normalka U nas bylo dzis 10 stopni, Lili ciagle zdejmuje czapke, na sloncu ja zostawilam bez, ale jak zaszlo, to juz chlodniej. Tutaj w sumie dziecko sie ubiera tak jak siebie
Dodaj komentarz

:-) :-) A TOBWSZYSTKO LEPRIKONY :-) :-)

katar opanowany ! no moze nie do konca, ale etap smarkow.po pachy, przejsciowej goraczki i snu calodobowego uwazan za zamkniety. Do tego sukcesu moge dopisac przesylianie calych nocek od jakis 4dni pewnie zalesze ale to nic, musze troche pochwalic me cudne dziecko to te irlandzkie klimaty to na pewno male leprikony czuwaja nad jej dobrym samopoczuciem )
dodatkowo Oliwia odkryla dziwny sposob przemieszczania sie slizgiem na pupie. za to w nocy fikoluje i laduje na brzuszku z pupa w gorze smieje sie i zaczepia. 'eee', to znaczy lulnij na mnie, pogadamy smieszy mnie bo sama sobie podniesie butelke z ziemi, ladnie przechyli, potrzyma jedna raczka i wylije pewnie wszydtkie dzieci w tym wieku to potrafia, ale dla mnie to wow super znosi podroze w aucie i nawet nie marudzila w dtodze do irlandii poludniowej, a wycieczka trwala ok 7h. Lojechalymy do Cork, zjefli kanapke w MCDon i z powrotem...najgorsza i najdurniejsza sycieczka swiata, ale to zjebal szwagier i juz nie chce o tym myslec. apetyt w miare, zwlaszcza kiedy ukradkiem Karina fundnie jej slodycza...

a co do kitu ? a to ze wozek parzy ! drze papuche, wyciaga raczki i probuje wyskoczyc ze spacerowki. Efektem jest zgubienie bucika (( a wszystko to zaczelo sie od wycieczki w muzeach bo chcialam, zeby sobie popatrzyla...i nie wazne czy morze, gory., centeun badz osiedle...taknkrzyczy i.plscze ze nue moge tego.sluchac i ja wyciagam tak ja kocham, gliste jedba nala kochana

usycham z twsknoty... i odliczam dni jakies do wylotu... no nie wytrzymie dluzej bez cibie mezu !

5
komentarzy
avatar
Jak ja chcialabym się z Tobą teraz zamienić :-) Wy zwiedzacie piękną Irlandię, a ja za chwilę ruszam na porodówkę hehe :-)
avatar
Oj biedna nasza mała Oliwcia kochana <3
avatar
nadal zazdroszczę wyjazdu.... Kiedy wracacie?
avatar
Córka mojej kuzynki też się strasznie drze jak ma siedzieć w spacerówce to chyba tak musi byc fajnie, że wyjazd udany a tęsknota...ach....współczuje kiedy połóweczka dołączy?
avatar
mojego tez wozek parzy....
Dodaj komentarz

Opowiem Wam bajke
dawno dawno (24lata)temu przyszla na swiat sliczna, malutka, rozowiutka dziewczynka - ksiezniczka Magdalena (to ja !). Krolewna byla bardzo szczesliwa, bo miala cudowne beztroskie dziecinstwo ! w kazdym dniu jej zycia mamusia i tatus odgrywali bardzo wazne role. Krolewna poznawala swiat i sama siebie. Byla bardzo radosna i grzeczna dziewczynka. Az pewnego razu, w jej naste urodziny zla czarownica Buntowniczka rzucila na nia klatwe i tylko ksiaze jej serca mogl zerwac czar. Klatwa sie ziscia - krolewna Magdulka chodzila na bale do bialego rana, poznawala inne krainy oraz ksiezniczki i krolewiczow. Zaden nie okazal sie tym jedynym. Ohhh a ile żab wycalowala ! niestety nie zamienialy sie w ksiecia z bajki. Pewnego razu u swej nadwornej ujrzala zdjecie ksiecia Mateusza 'moj Ci on !' . Alez bylo jej rozczarowanie - krolewicz zdejmowal zklatwe innej ksiezniczce. Odechcialo jej sie bali i przyjaciol. Skusila sie na ostatnio impreze. Tadam ! Poznala ksiecia Mateo ! co to byl za dzentelmen ! oniesmielal ja na kazdym kroku ! lecz niestety w polnoc...ksiezniczka Magda zgubila telefon ! ksiaze go odnalazl, oddal a rano napisal cudownego smsa ! spotykali sie tam dluuuugo, az czar prysl. Wzieli slub, urodzila sie ksiezniczka Oliwia i....

coz zakonczenie zjadl smok ! ale moge Wam obiecac ze zyli dlugo i szczesliwie


a teraz na serio...jak co roku w moje urodziny odchodzily rozkminki typu sylwestrowe 'cos bylo a cos bedzie'. W tym roku inaczej, wymarze sobie szczegolne jedno zyczenie... uwaga dmucham swieczki na swoim wyimaginowanym torcie (1,2,3) *zeby bylo tak cudownie jak jest teraz ! nie gorzej*. to tyle Happy BDay to me


a kto nie czytal ten traba

14
komentarzy
avatar
100 lat kochana :-D Moja mama też ma,dziś urodziny :-D
avatar
Wszystkiego naj naj lepszego z okazji urodzin. Ależ Ty cudownie młodziutka jesteś!!!
avatar
100 lat, 100lat!!!
avatar
Wszystkiego dobrego księżniczko, a właściwie Królowo Matko
avatar
Sto lat, sto lat niechaj żyje nam! I jak najdłużej pisze historię swojego i Oliwkowego życia na bbf, bo tłumy wiernych poddanych lubią tu zaglądać (Księżniczki z innych bajek również)
avatar
wszystkiego naj z okazji urodzin!
avatar
Spełnienia marzeń kochana, żebyś zawsze tryskała taką energią jak z tego pamiętnika !!! sto Lat !!
avatar
Ale fajna opowiastka masz talent wszystkiego dobrego kochana z okazji urodzin ach chciałabym mieć znów 24 lata a najlepiej 20 ale czuje się na tyle więc cyferki na torcie sie nie liczą
avatar
wszystkiego NAJ NAJ NAJ
avatar
Samych wspaniałości :*
avatar
wszystkiego najlepszegooo! :* :* :* <3 buziaki również od Tomusia
avatar
100 LAT!!! Spełnienia marzeń
avatar
Gratulacje !!! największe szczęście osiągnięte i czegóz chciać więcej ??? Niech trwa !!!
avatar
Sto lat Madzia!
Dodaj komentarz

Co u nas ? kryzys 8 miesiaca ! . Nawet nie wiedzialam, ze jest takie cos... ale oczywiscie Oliwia miala takie odpay, ze zaczelam juz sie martwic i szperac w internecie. I tak oto trafilam na taki tekst (ponizej), jakby ktos siedzial u nas na sofie z olowkiem i notatnikiem w reku i wszystko spisywal ! (polecam przeczytac te czyjes wypociny, bo usmialam sie do lez - taka prawda z niego bije )

Początkowo wszystko jest normalnie. Malec wstał. No, może z nieco inną miną niż zawsze, ale każdemu się zdarza. Coś nie bardzo współpracował przy przewijaniu i ubieraniu, ale jeszcze nic nie przeczuwasz. Przy śniadaniu zaczynasz być niespokojna. Właśnie efektownym krzykiem oznajmił, że ukochana kaszka nie jest już trendy. Mleko? Wije się jak piskorz, to go nie interesuje? Atmosfera się zagęszcza. Może jest chory?! Matczyne serce wpada w palpitację. Zaczyna się obserwacja.

Katar - brak, kaszel brak, temperatura w normie… Zęby? Wygląda na to, że chwilowo w paszczy nowych nie przybywa. To może brzuszek dokucza? Ale weź tu człowieku uzyskaj wiarygodną odpowiedź od 8 miesięcznego niemowlaka. O! Jednak będzie mleko na śniadanie. Ufff, kamień z serca. Słoneczko „pocynowało”, przeprosiło się z kaszką, to teraz będzie ładnie się bawić, a ty ogarniesz i przygotujesz się do spaceru. Nooo, na pewno! Uważaj! Ty malca na kolorową matę, by ćwiczyło umiejętność raczkowania, robisz krok w stronę kuchni, to maluszek w płacz. I to nie delikatne kwilenie. Syrena i łzy serce rozdzierające. Więc krok w tył i uspakajasz. I znów…

A czas ucieka. Dzwonek. Przyszła Teściowa. Fajnie! Zajmie się potomkiem, a Ty zrobisz to, co czeka od 2 godzin. A już ci. Wnuczę na widok Babci włącza ponownie syrenę. Ty zdziwiona, a babcia się waha, czy zignorować tę manifestację, czy może jednak foch, że dziecko matka buntuje. Jesteś prawie pewna, że to jednak coś ze zdrowiem. W ramach spaceru skoczysz do lekarza.

Gdy zabierasz się do ubierania, przygotowana jesteś na najgorsze. A tu - dziecię uśmiech na buzi, pełna współpraca z odrobiną radosnej zabawy. To może jednak bez lekarza się obejdzie. Spacer przebiega w normalnej atmosferze, a ty jesteś spokojniejsza. Relaks jest na wyciągnięcie ręki i… Matko Boska, co się stało!? Dziecko wyje, jakby je żywcem ze skóry odzierano. Patrzysz zdezorientowana i przerażona. Mimo zamyślenia nie wjechałaś pod samochód, udało Ci się nie wyrzucić dziecka z wózka, ono nie wywaliło swego misia. Nudzić się nie powinno, bo właśnie zagląda do niego ciocia sąsiadka, którą uwielbia. Wróć. Wygląda, że 'uwielbiał' jest właściwszą formą. Bąk wrzeszczy przerażony, ni mniej, ni więcej, tylko z powodu owej ciotki. Czemu? Wygląda tak jak tydzień temu.

Maluch uspokaja się dopiero po kilku minutach w twoich ramionach w całkowitej izolacji od ciocinego bodźca. Do wieczora ledwo dociągasz. Jesteś umęczona fizycznie i psychicznie. Do łazienki udało Ci się wyrwać raz, jak akurat się bawił. Takiej huśtawki nastrojów, jak twoje Szczęście nie miałaś nawet w ciąży. Maluch z perlistego śmiechu przechodzi w przeraźliwie smutny szloch, by za sekundę pokazać, jak ekspresyjnie potrafi się zezłościć. Kąpiel i usypianie też przebiega kompletnie inaczej niż zawsze i wcale nie jest to miłe. Zamienili ci dziecko? Ktoś je skrzywdził, jak wczoraj na 5 minut zostało bez ciebie, a może to jednak początek choroby? Idziesz spać z nadzieją, że jutro będzie lepiej. Już blady świt krzyczy do ciebie, że lepiej nie będzie, a jedynie ciekawiej.

Opisany scenariusz jest jednym z tysiąca możliwych w okresie, gdy dziecko ma mniej więcej 8 miesięcy. Takiej nagłej i niekiedy dramatycznej zmiany w zachowaniu malucha doświadcza większość rodziców. Nielicznym oszczędzone są troski i nerwy towarzyszące temu tzw. kryzysowi ósmego miesiąca.



ot i tyle... trzeba przeczekac i uzbroic sie w cierpliwosc w zasadzie to bywalo chyba u nas gorzej ? albo nie, nie bywalo, ale to ja mniej sobie radzilam. Niedlugo 'home sweet home' i nadrobie Was wszystkie ! buziaki :*

7
komentarzy
avatar
Madzia, kochana, pisz pisz, ja chętnie poczytam co tam się "zagramanicą" działo . A tekst...hmm, czyli jeszcze 2 miesiace wzglednego spokoju mam? Buziaki dla Was!
avatar
No wreszcie a kryzys zaraz przejdzie i znów będzie słoneczko bawcie się dobrze :*
avatar
wreszcie jesteś
avatar
U nas może nie tak dramatycznie ale blisko. Odejść nie można na metr od panienki. Pisz jak tam zagranica.
avatar
A to nawet nie wiedziałam
avatar
No jesteś!
avatar
A już się martwiłam, że zginęłaś za granicami kraju, bo nic się nie odzywacie Hoho, to macie wesoło, Oliwia pracuje nad tym żeby mamusia nie nudziła się i nie tęskniła zbytnio za tatusiem
Dodaj komentarz

Kochane moje kobietki ! ja już od tygodnia jestem w domu, ale...nie jest dobrze, miedzy innymi (i w duzej mierze)miedzy mna a Mateuszem... jestem bardzo zmeczona, Oliwia daje mi w kosc i chce zaczac pewne zmiany w naszym domu, ale moze o tym innym razem kiedy bede miala wystarczajaco sil. Narazieemusze sobie wszystko poukladac w glowie.
plus musze szukac nowej pracy... nie wiem, chyba jakos swiat mi wylecial z rąk.

6
komentarzy
avatar
to ostatnio częste ACTION-y na spokojnie .... odsapnij, przeanalizuj i działaj...
avatar
kurcze co się dzieje że jest nie tak??? przecież Wy to taka para jak z bajki <3
avatar
Sił życzę na zmiany.
avatar
Zmiana otoczenia nie była dobrym pomysłem? przykro mi, ale kochaniutka może to przejściowe, wiesz...no nie wiem jak to nazwać, ale usiądziecie porozmawiacie i będzie wszystko dobrze przecież było wszystko ok? ściskamy i życzymy szybkiego uporania się z przeciwnościami :*
avatar
Nie jesteś sama. U nas też spore rozbieżności małżeńskie i problemy z pracą i kasą :/ Razem damy radę!
avatar
Nie jesteś sama. U nas też spore rozbieżności małżeńskie i problemy z pracą i kasą :/ Razem damy radę!
Dodaj komentarz

Home nie do konca sweet

w Irlandii fajnie, ale wiadomo, tesknilysmy bardzo za domem !Pozniej juz zrobil sie za dlugi ten wyjazd i pod koniec to nawet Karina nie chciala sie dzielic jedzeniem, slodyczami, zabawkami i robila wszystko na zlosc, a w efekcie Oliwka miala podkówke na swojej pieknej buzce. Ale mimo wszystko jest bardzo wesolym dzieckiem ! Zielona Wyspa podobala mi sie bardzo ! tylko Irlandczycy to troche....brudasy i wydaje mi sie, ze sa bardzo szczesliwi. Nikt na nikogo nie patrzy wilkiem, nie zazdrosci. I nie robi pod publike, na pokaz. Zyje swoim zyciem. Ale wiadomo - wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma !

nie moglam sie doczekac przyjadu do Mateusza ! Pakujac sie myslalam tylko o tym, ze zaraz bedziemy we trojeczke. Na lotnisku małe zamieszanie, bo zapomnialam, ze w plecaku mam sloiczki dla Oliwii i na bramkach szwagier musial sie cofnac, pozniej nie mogl znalezc tego w plecaku, wkurzony wszystko wysypal i podpaski walaly sie na tasmie a na koniec przechodzac piszczala bramka i musial sie rozbierac i taki wsciekly byl Na szczescie lot samolotem w tą strone byl czysta przyjemnoscia ! Za dnia, slonce swiecilo, moglam go dotknac ! no i Oliwia byla zrelaksowana, usmiechnieta, troche pospala, troche ludzi pozaczepiala no i oczywiscie przy ladowaniu pelen luz ! Dziekuje za podpowiedziec, zeby dac jej podczas lądowania cos do picia wydudniła cała butle ! W Polsce na lotnisku jak Mati zobaczyl nas, to od razu przejal Oliweczke. Tak sie cieszyl, ze go poznala ! bal sie bardzo, ze nie bedzie wiedziala kim jest, ze zapomni przez te 3tygodnie. Niosl ja na rekach, a ja jak tel muzułmanin z calymi tobolami Kilka pierwszych dni bylo cudownych ! Przyjechalam do domu, a tam remont pokoju goscinnego ! nie wiem kto mu pomagal, ale jest idealny ! No i sielanka minela. Wiem, ze powrot do rzeczywistosci itd, ale chyba Mateusz odzwyczail sie od obowiazkow tatowych. Przymknelam oko, moze zmeczony praca itd. Zajmowalam sie Oliwia 24h i nie robilo to na mnie wrazenia, w koncu w Irlandii nikt mi nie pomagal ! Ale pewnego popołunia przechodzac przez korytarz spojrzalam na siebie ukradkiem w lustrze i...
...ZAMARŁAM. zalamalam sie swoim wygladem. Zmeczona, oczy sine podpuchniete, wlosy takie tłuste, ze do McDonalda na frytkownice by sie zdały, chuda jak patyk, z przodu deska, z tyłu deska, paznokcie w polowie pomalowane w polowie obgryzione, jedne dlugie, drugie króciutkie, w skarpetce dziura, dresy brudne. O NIE ! Kiedy ostatnio siedzialam w lazience dluzej niz 10minut ? kiedy ostatnio zjadlam cale sniadanie/obiad ? bo o kolacji mowy nie ma. Kiedy bylam na zakupach ? kiedy cwiczylam ? ba, nie mysle nawet kiedy cos czytalam albo ogladalam ! KOOOOONIEC !

.... musi Mateusz mi pomóc. Kąpiel zawsze nalezala do niego, to niech nalezy ! Po pracy 'ide sie polozyc' trzeba zamienic na 'kochanie pobawie sie z Oliwia'. Niestety tak malo czasu z nia spedzal i teraz w ogole nie nadrabia, ze Oli w ogole nie chce zostac z nim w pokoju. Nie ma pojecia jak sie nia zajac ! Przez miesiac mole mu mózg wyżarły ? Gapi sie na mecz, Oliwia siedzi na dywanie i jojczy, ze sie nudzi, a On mysli, ze sie uczy mowic i macha przed nia pacynka, a Oliwia mina 'daruj sobie, stary'. Ok, nie umie sie bawic, to won na spacer ! Ale najwazniejsze z najwazniejszych... musi pomoc mi usypiac Oliwke....

zawsze wyglada to tak, ze ja usypiam Oliwie (u nas w lozku), trzymam ją za rączke, czasem za pupe pobujam i zasypia w sekunde. Wow, szybko poszlo ! Dobrze, bo mi tak burczy w brzuchu ! Dzis tylko rano kanapke z serem chwycilam w biegu, a kawe wypilam zimną o 15. Obiad zjadlam po Oliwii, na szczescie nie dokonczyla zupki i nim sie zbuntowala to zdarzylam wychlipac resztki. No i w koncu umyje wlosy ! moze maske poloze ? Zerkam jeszcze raz czy spi. Spi ! powoli puszczam raczke i ... wielkie gały smieja mi sie prosto w twarz ' mamusiu, chyba zartujesz'. No wiec lapie znow, czekam az zasnie, po czasie wyciagam swoja reke. Ufff ! udalo sie ! wstaje, a łóżko robi mi na zlosc ! trzask, jeb, jeb miliony desek nagle sie odzywa i znow oczy na mnie patrza z wyrzutem 'mamusiu, znowu chcialas mnie zostawic !'. Wiec wyciagam spod poduszki pidzame, szybko sie przebieram, klade kolo ksiezniczki i budze sie na butle, a potem rano. No a rano od nowa, patrze w lustro i jestem przerazona i dostaje smska 'kochanie dzien dobry szkoda, ze nie ogladalas wczoraj tego filmu ! ale sie wyspalem milego dnia dziewczyny !'. KURWA MAĆ. Wiem, ze popelnilam bledy wychowawcze, bo nie ma dymu bez ognia !

-> dlatego Oliwia laduje w lozeczku ! zwlaszcza, ze za dnia porafi w nim zasnac i spac ładnie ok 1,5h. Chocbym miala zarwac milion nocy, poczekam az uzyskam pozadany efekt ! Nie bedzie rączki do trzymania, ma tyle cudownych misi ! I najwazniejsze, bedzie ja usypiac równiez Mateusz ! A biada mu jak sie nie zgodzi ! Niech ryczy w niebogłosy, ja NIE PRZYJDE ! Serce mi peknie na milion kawalkow, ale nie zlamie sie. I moga mnie tu niektore zjecha ć z góry na dół, ze jak tak moge zignorowac jej porzebe mojej bliskosci ! nie ! to jest jej tata ! z ktorym nie dzieje jej sie zadna krzywda ! zadna ! On tez jest jej potrzebny do rozowoju ! Nikt mi nie powie, ze nie uczy sie wymuszania ! A poza tym chodzi przede wszystkim o to, ze ja mając czas dla siebie, bede miala wiecej efektywnego czasu dla niej ! rozumiecie ? Bo co z tego, ze ja zapierdalam 24h, po czym denerwuje mnie kazde jej kwilenie i jojczenie i zamiast ją wesprzec to sie denerwuje. Czy nie lepiej kiedy mama jest spokojna psychicznie, odprezona, zrelaksowana DZIEKI CZEMU cala usmiechnieta i oddana entuzjastycznie dziecku ? No lepiej !

...tak wiec zrobie wszystko, zeby pomyslec o sobie, myslac w ten sposób o małej ! TYLKO ŻE...gdyby to bylo takie proste i odbywalo sie BEZ KŁÓTNI ! Ale kurde no szlag mnie trafil, kiedy ja mu mowie, ze usypia Oliwie a moja milosc rzuca tekstem ALE MECZ. Ucieka na siłownie...albo zostaje w pracy... jestem tak na niego zła, ze nawet nie chce mi sie do niego gadac ! Nie chce mi sie na niego patrzec ! oczywiscie nie przytulamy sie, nie mowiac o całowaniu ! czasem na niego spojrze to az mnie odrzuca jezu, no nie pociaga mnie On przez to wszystko patrze na niego i nie wiem co wczesniej widzialam... to takie straszne !!!!!!!!! normalnie banka pekla ! a ja nie moge puscic kolejnej bo mi sie skonczyl plyn do tego.... jak to odbudowac ????.....

7
komentarzy
avatar
Jestem w tej samej dupie. Codziennie silownia, praca w garazu, to to to tamto. Pani w piekarni zapytala go ostatnio dlaczego nie przychodzi z dzieckiem bo przeciez jego zona zaaaawsze nosi mala w foteliku samochodym nawet jak wskakuje tylko po bulki. No tak, oni wszedzie sami bo musza, my bo musimy to wszedzie z dzieckiem... Jak chcesz to zamowie ci plyn do baniek na allegro, chcesz? Pewnie bede musiala tez sobie kupic zapas
avatar
No masz rację, odwykł od obowiązków, dlatego zapisz sobie postanowienie nr.1- WYJAZDY owszem, ale we trójkę! a co do reszty...no musisz powiedzieć, że chcesz tez mieć czas na obejrzenie filmu, zrobić coś dla siebie, wyjść do koleżanki lub coś w tym stylu. Ja swojego męża już katuje pytaniami czy będzie mi pomagał, bo ja też chcę mieć swoje "normalne" życie, a nie kierat. Oboje jesteśmy rodzicami i oboje mamy takie same obowiązki! Najbardziej się boję takiej sytuacji jaka u Was zaistniała... mecz... i to "zajmowanie" się Małą. Nie wyobrażam sobie tego, że on siedzi lordy rozpłaszczony na kanapie a Mała siedzi i się patrzy...podobno wszystkie kwestie wychowania i zajmowania się dzieckiem najlepiej omawiać jeszcze przed narodzinami, by potem nie było niedomówień. Ale wierzę,że dojdziecie do porozumienia. Trzymam kciuki :*
avatar
Prawie każda z nas prędzej czy później zderza się z tym samym problemem. Po całym tygodniu samotnego siedzenia z juniorem,cuwaga uwaga, w sobotę też siedzę sama "bo koledzy", "bo muszę odpocząć". No jasne, tylko ja matką jestem 24/7 :/ a jak chcę wyjść to proszę bardzo, ale dziecko ciągnę ze sobą, bo kp. :/ aaaa! Przyjdzie mi oszalec!
Taki już los matek-wariatek... ale jak najbardziej słuszne, że walczysz o jego zmianę! Po co Oliwce sfrustrowana i zmęczona mama? Zdecydowanie pora pomyśleć o sobie!
avatar
Moze to zabrzmi okropnie ale taki juz los matek... Nielicznym tylko pomagają partnerzy. Wiesz, nikt nie powiedział, ze będzie łatwo i to dlatego kobiety są takie silne psychiczne. Wiem,ze jestes zmęczona ale postaraj sie nie myślec o sobie jak o ofierze bo podejście do problemu ma takze duże znaczenie. Gdzieś Ci uciekł ten Twoj wieczny optymizm...
avatar
Magda wyślij mi maila na priv. Podeślę ci coś o usypianiu dzieci. Skuteczne, sprawdzone, sensowne- działa!
avatar
Nie uciekł dziewczynie optymizm! Jest zmęczona, ma prawo!
avatar
Magda pewnie jesteś po prostu wściekła i rozczarowana. zadbaj o siebie, może mąż wypadł z rytmu, pomóż mu do niego wrócić.
Dodaj komentarz

coś podejrzanie łatwo przebiegła nasza poważna rozmowa. podejrzanie szybko mężczyzna pojął błędy. podejrzanie ochoczo obiecał poprawę.
a dziecię ? podejrzanie współpracuje





' Kocham Cię jak Irlandię !' mała fotorelacja z lutego

http://images70.fotosik.pl/684/f756f4ff69cb4e47med.jpg

http://images67.fotosik.pl/686/29fa0b5da69dd33dmed.jpg

http://images70.fotosik.pl/684/8db918d94bd344b2med.jpg

http://images69.fotosik.pl/685/945a739026faf473med.jpg

http://images67.fotosik.pl/686/9ae0a3e2f47df75emed.jpg

http://images67.fotosik.pl/686/ebdb5df9a2b92d12med.jpg

http://images67.fotosik.pl/686/c1cca460370004c0med.jpg

http://images67.fotosik.pl/686/9dd9ed005bf0b229med.jpg

http://images68.fotosik.pl/686/c53a717e0ab3cf8cmed.jpg

http://images66.fotosik.pl/686/a4e3964b8acfa184med.jpg

http://images69.fotosik.pl/686/d3c64d2b0925753cmed.jpg

http://images67.fotosik.pl/687/b99f4da548200b29med.jpg

http://images67.fotosik.pl/687/473d5473e9c89f8amed.jpg

13
komentarzy
avatar
ależ masz pięknę dziecię! a jakie radosne! Ach coś podejrzanie podejrzliwa jesteś ;P
avatar
Ale dziewczyny ślicznie się razem bawią!
avatar
ee tam. Wiadomo że to się będzie jeszcze 100 razy zmieniać. Wyglądacie na zadowolone Irlandią
avatar
Ona chyba nie przestaje sie uśmiechać
avatar
piękne miejsca ... kochana to nie gryzak tylko siateczka do próbowania pokarmów i ma tam jabłuszko
avatar
Dentystka radziła myć 2 razy dziennie rano i przed nocą normalną szczoteczką dla dzieci z miękkim włosiem. Dać najpierw do zabawy i trochę pasty takiej dla dzieci, są w aptekach. No i niby maja nie jeść w nocy co u nas na razie jest niewykonalne.
avatar
Słodkie te dwie panienki małe I podobne do siebie moim zdaniem
A co do latania...
Dotykasz chmur dosłownie W powietrzu możesz się przemieszczać, "pływać", jesteś jak ptak
avatar
WOW !!!! a już myślałam że się nie pochwalisz PIĘKNIEEEE !!! ...he he ... niestety z faceci kiepską pamięć miewają
avatar
Hej Kochana u nas bardzo dobrze, Nelka ma już 2 zębichy póki co nie maa akcji górne. Narazie oddaje się ostatnim tygodniom spędzonym z córcią, 27marca wracam do pracy i nie powiem wesoło nie jest. Niestety dla nas mamuś nigdy nie ma dobrego czasu na powrót do rzeczywistości...Pozdrawiamy was! Buziaki
avatar
Sliczna dziewczynka! Calowalabym!!!
avatar
Sliczna dziewczynka! Calowalabym!!!
avatar
Widać, że Oliwia ma super kuzynkę Kompan do zabawy pierwsza klasa, będą psiapsiółki Co z tego, że podejrzanie łatwo przebiegła rozmowa? Ważne, że efekt jest, a jak będzie niegrzeczny, to go znowu na dywanik
avatar
Tyle sie u was dzialo jak Twoja corcia rosnie!
Dodaj komentarz

9 miesiecy

moja córeczka kończy dzis 9miesiecy do roczku blizej niz dalej ! patrze na Oliwie i coraz bardziej widze w nie mala dziewczynke, przyjrze sie jeszcze raz i widze nadal nieporadnego niemowlaka. Chociaz Oliwka wydaje mi sie, ze robi kroki milowe w rozwoju (wiadomo, kazda mama z kazdego osiagniecia dumna !).
- Pyzia juz od miesiaca stoi opierajac sie o meble. Nie stawiam jej przymusowo, ale wyraza checi tylko stania, bo siedzenie osiagnela do perfkecji. Siedzac obkreca sie dookola osi, siega wszystko co jej sie spodoba i nawet siada sama z pozycji lezac na plecach ! takie ma miesienie brzucha Tak wiec najbardziej interesujacym zajeciem jest stanie i kombinowanie. Od kilku dni puszcza moją jedną rączkę i stoi na szeroko rozstawionych nozkach.

-o chodzeniu nie ma mowy !!! nawet nie pozwalam nikomu jej prowadzac

- I próby samodzielnego podciagania sie. Narazie podciaga sie do pozycji kleku obunoz.najlepiej to jak sie zlapie za szczebelki lozeczka (jak sie ciesze, ze zdecydowalam sie na takie lozeczko a nie turystyczne !)

-No i zaczely pojawiac sie proby raczkowania. Próbuje cale dnie, obiera cel, przyjmuje idealna pozycje (do wczoraj nie umiala jednej nogi wyjac), jedna rączka do przodu i bach na brzuszek ! ale sie nie poddaje ale czy raczkowanie jest tuż tuż ?

-owsik maly sie zrobila i przebrac ją graniczy z cudem !

-Sama juz chce wszystko jesc, tylko zupką ja karmie, a reszte ladnie sama wcina. Wczesniej wszystko pakowala do buzi i sie krztusila,bo pełny buziak, ale od okolo miesiaca wlozy kawalek, zje i dopiero kolejny; ugryzie, zje i nastepny gryz. Koniec z dlawieniem sie

-trenuje zawziecie na paproszkach chwyt pesetowy. Ale biora udzial 2paluszki i kciuk.

-Z czego tam jeszcze dumna bylam. Aha, bierze np.kremik do reki, w druga raczke grzechotke i przypatruje sie im. Lewa reka-prawa, obraca, porównuje ! i smieje sie do siebie.

-Pokazuje jej codziennie jak trafic klocuszkiem w odpowiednia dziurke, zeby wpadl do 'garnuszka' i oczywiscie jej sie nie udaje, ale uderza klocuszkami o wszystkie dziurki

-Od kilku dni sama zasypia i mam wolne wieczory !!!! Jak milo z mezem posiedziec 3h, poprzytulac sie i POROZMAWIAC. Dziekuje Ci za to coreczko ! jeszcze nie opanowalysmy przesypiania calych nocy. Budzi sie ok (moze to 'dopiero' ?) 4:00 i chce do nas do lozka. Sie wtuli i spi w nocy juz mleka nie chce, wiec na dobe wypia tylko 210ml mleka. Za malooo, wiec nadrabiamy wapno czyms innym.

-Lęk separacyjny przez ten miesiac byl przeokrutny ! teraz jakos pomalu mija, ale w kolko rozbrzmiewa 'ma-maa ma-maaa'. Slodkie to, nawet jesli w akcie rozpaczy

- Oliwia pokazuje 'nunu' ! raz zrobilam reka 'nunu' jak dotykala wtyczki a ta małpka mała powtorzyla mowiac 'baba' i machajac raczka i teraz sie chichra jak mowie 'nunu' i powtarza. Takze chyba na akt zakazu musze wymyslec cos inneg, bo tradycyjne nunu wywoluje salwy smiechu

-Od 2 dni Oliwia pieknie sie do mnie przytula, tak dlugo na to czekalam ! ucze ja dawac buzi, ale odwarca swoja buziunie, czasem uda mi sie skrasc jej caluska

-orpocz tego dziecię moje nauczylo sie...dmuchac. siedzi i dmucha, caly czas dmucha. uczy sie do roczku

-nadal króluje zabawa 'akuku!' no kocha sie w to bawic ! kiedys tylko siedziala i czekala az ktos wyskoczy, a teraz sama sie wychyla, szuka i chowa

-Oliśka wie, ze ja to ja, jak powiem 'tata' to zerka na Mateusza, wie która dziewczynka to Karina i oczywiscie moja mama to 'baba', nalepsza baba


jutro focie wrzuce mojego wiecznie usmiechnietego bąbla

7
komentarzy
avatar
to piekne postepy widze!!! u nas tez akuku to najlepsza zabawa
avatar
Cieszy mnie to spanie
avatar
Super
avatar
gratulujemy wiadomo, bardzo fajnie patrzy się na swoje dorastające dziecko i łzy wzruszenia...bo ten czas stanowczo za szybko ucieka
avatar
Czyli jak zawsze podobnie jak u nas.Tylko moja jakoś nie lubi jeść sama. Bawić się jedzeniem i owszem ale tak jak zwykle wszystko bierze dobuzi tak jedzenie maśli w łapkach. Przekora jedna. A jak z zębami u Oliwki? Jeśli dziecko śpi Ci do 4 rano to dziękuj opatrzności nie mów głośno że chcesz więcej, bo takie matki jak ja padną na zawał
avatar
Wspaniałe to co piszesz o spaniu! Daje nadzieję na przyszłość hihi Niby mija raptem pare dni a dziecko już zupełnie inne i tyyyyle nowych rzeczy umie! Mały, rozumny, uśmiechnięty człowieczek
avatar
cudownie się rozwija.
Dodaj komentarz

moja dama

http://images69.fotosik.pl/697/beb8f6cce8c43591med.jpg

13
komentarzy
avatar
Śliczna ㋡
avatar
jaka śmieszka!!!! śliczna
avatar
ale stylowa kiecka sliczna!
avatar
WYMIATA !!!! DALEJ KSIĘŻNICZKO <3
avatar
Mala slodka ksiezniczka <3
avatar
kochana prowadzi się rewelacyjnie
avatar
Oliwcia numer 1!!!!!!!!!!!!!!
avatar
ślicznota
Tutaj można poczytać i poznać kilka bobomigów http://www.klubkoko.pl/

Ja tam Kochana marze tylko o 4h przespanych bo tak to co 2h pobudka
avatar
Oo jaka modnisia! <3
avatar
Oo jaka modnisia! <3
avatar
Mała księżniczka A co ona tam ma? Krówkę? P.s. Moim początkowym planem, jeszcze z czasów ciąży było karmienie 6 miesięcy. Teraz marzy mi się do roku, ale nie wiem czy się uda... boję się górnych zębów
avatar
Jaka elegancka!!!!!
avatar
główką trzepie strasznie i ociera o podusie ale to już też wcześniej robił no i ciągle trze oczka albo za główkę się łapię ;/ może to ząbki faktycznie!!!!
Dodaj komentarz

Jezu dziewczyny...miałam zrobic dzis rano wpis o tym, ze tak bardzo mnie wkurwia siostra, ze jest wszechwiedzaca, najlepsza, najpiekniejsza i najcudowniejsza... a ja to wiecie, mlodsza i glupsza... cieszylam sie, ze sie w sierpniu wyprowadza do Irlandii, a teraz telefon.
ze co ?
pytanie czy od maja do sierpnia moze u nas mieszkac. KURWA. zamurowalo mnie ! jezu nie wiem co robic... co mam jej powiedziec i jak, w jaki sposob... zalamka.

NIE CHCE JEJ 24h na dobe w NASZYM ZYCIU wraz z Karina !

ale z drugiej strony co ma zrobic ?

JA PIERDOLE.

emocje szargaja moimi jelitami

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}