Forum: Problemy i komplikacje - DZIECI Z PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI
Wysłany: 2016-01-15, 13:04

ewka1990
avatar

Postów: 1242
1

Kaarolaa no napewno szkoda tych wizyt bo człowiek się przyzwyczaja do tych wizyt bo pomagają dziecku i zawsze można poradzić się specjalisty jak ma się wątpliwości
Super że maluszek rośnie zdrowo
Wysłany: 2016-01-15, 22:13

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Witam, jestem po wizycie w poradni rehabilitacyjnej, ktorej tak się bałam i co się okazało??? że jednak nie potrzebował rehabilitacji szpitalnej, dziwnym cudem to co mówiono mi wczesniej ( na nieszczęsnej wizycie o ktorej pisalam wczesniej) okazalo się nieprawdą, że dzieki temu że zdecydowaliśmy sie na nie pójście z małym do szpitala tak jak chciano nas skierowac w poprzedniej poradni okazało się dobrym krokiem bo maluszek odpoczął od szpitali od stresu, poczuł się bezpiecznie i nadrabia, jest opóźnienie ale spowodowane operacją którą miał. Ma 11,5 miesiąca a rozwój motoryczny na 8 miesięcy ale mimo że opóźniony to sa postępy (powoli ale są).
Dostaliśmy tylko skierowanie na ćwiczenia ze względu na asymetrię główki.

Jak teraz cieszę się że nie posłuchałam wczesniej lekarza i zaufałam swojej intuicji że synek potrzebuje spokoju
Wysłany: 2016-01-15, 23:45

Karina1989
avatar

Postów: 988
1

loki-koki - cieszę się bardzo, że tak się to wszystko ułożyło i tamto okazało się wielką pomyłką Teraz przynajmniej jesteś spokojniejsza, że twoje przypuszczenia i intuicja się nie myliły

karolaa - jasne, że szkoda zajęć, zawsze to jakaś podpowiedź, ktoś tam jednak czuwał nad małym dodatkowo, no ale cóż, takie mają widocznie zasady...
Super, że maluszek tak ładnie rośnie
Wysłany: 2016-01-16, 17:51

Merylu
avatar

Postów: 158
0

wtajcie,
Loki - koki i Karola -super wieści przynosicie) Kamień z serca, gdy maluch idzie do przodu i można zrezygnowac z rehabilitacji.Uff
Loki-koki, nasze dzieci mają trochę podobną przeszłosć co do leżenia, a raczej nie-leżenia na brzuszku. Opisałabyś proszę dokłądniej, co Twój synek potrafi a co nie na chwilę obecną? Ja znowu trochę się zamartwiam, bo wg rehabilitantki mała postępy robi bardzo wolno i sugeruje przyspieszyć rezonans, który mamy za kilka m-cy. Dzisiaj na ćwiczeniach młoda znowu niechętna, chociaż matka wychodziła ze skóry zeby córkę zabawić Ech, ciążowe hormony dodatkowo nie polepszają mi nastroju.
Z dobrych wieści - w czwartek na wizycie widziałam bąbla, jest serduszko i wszystko ok.
Karina, Karola - napiszcie proszę, z jakich zajeć jak często i od jakiego wieku korzystały Wasze maluchy? Wiem, że była już o tym mowa, ale poproszę jeszcze raz..Myślę nad rozszerzeniem działań, skoro rehabilitacja tak niby mizernie nam idzie.. Ech, jak tu nie dać się zwariować a jednocześnie niczego nie przeoczyć?
Wysłany: 2016-01-16, 20:06

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Merylu hmm z Mateuszem było tak:
Miał 2 miesiące jak zaczęliśmy rehabilitację ruchową ( bobath) , na początek raz w tygodniu do tego masaż.
Miał 4,5 miesiąca, gdy zwiekszylismy rehabilitację do dwóch razy w tygodniu plus masaż + viofor. Tak było do marca, czyli miał 11 miesięcy. Wtedy zamiast ręcznego masażu był aquavibron ( masaż wibracyjny) do tego raz na miesiąc wtedy mieliśmy konsultacje z logopedą, w maju zaczęliśmy raz w tygodniu spotykać się z psychologiem...w wakacje nic prócz rehabilitacji ruchowej nie było, a od września ( miał 16 miesięcy) ruszyliśmy pełną parą z wczesnym wspomaganiem rozwoju, 2x tyg rehabilitacja ruchowa, 3x fizykoterapia (viofor+aquavibron), 1x w tyg. Logopeda, 1x integracja sensoryczna, 1x warsztaty grupowe, których już od stycznia nie mamy, 2x w tyg. Pedagog i raz na tydzień lub co dwa tygodnie psycholog..kiedyś nam jeszcze dolozą zajęcia z pedagogiki Montessori, ale to za jakiś czas.
Wysłany: 2016-01-16, 20:54

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Merylu, więc tak dopiero ok 7 miesiąca zaczął leżeć na brzuszku tzn wczesniej lezal chwilę i płakał a ok 7 miesiąca nawet zaczęło mu się to podobać. Pod koniec 8 miesiąca zaczął obracać się z pleców na brzuch i na odwrót. W 9 miesiacu juz bardzo sprawnie turlał się po całym pokoju i zaczął siedzieć sam trzymał równowagę niecałą minutę. Na początku 10 miesiąca juz sprawnie siedział bez podparcia i bawił sie w tej pozycji zabawkami juz nie podpierając sie rękami o podłoże, również w tym miesiacu wyżej podnosił tułów na rękach do pozycji foki. Pod koniec 10 miesiąca obracał juz się sprawnie wokół własnej osi. Obecnie zaczyna pełzać do tyłu, a od 3 dni podnosi pupę do raczkowania. Jeśli chodzi o motorykę małą to z tym od początku nie było problemu rączki manipulują tak jak trzeba i rozwija się ksiązkowo. Tak jak napisałam rozwija się wg "tabelek ksiązkowych" ze sporym opóźnieniem jednak wykazuje ostatnio postępy.
Pani doktor zapytała się nas czy chcemy skierowanie do szpitala na 2 tyg aby przyśpieszyć ale ja uważam że nie ma po co przyśpieszać (równie dobrze mogłoby się okazać że własnie bedzie wręcz przeciwnie że zablokuje się). Następną wizytę mamy w marcu i gdyby okazało się wtedy że nie bedzie nadal raczkował to wówczas zdecyduję się na te 2 tyg w szpitalu, narazie nie widzę takiej potrzeby niech sobie powolutku działa sam.
Mój synek oprócz operacji ma w głowce poszerzenie komór bocznych co też może wpływać na opóźniony rozwój motoryczny taką dostałam informację od lekarki
Wysłany: 2016-01-18, 12:37

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Dziewczyny, dziękuję Wam bardzo za odpowiedź. U nas powolutku to wszystko idzie chyba głównie z powodu obniżonego napięcia, bo Hela omija wszystko co związane z leżeniem na brzuchu czy obciążanie nadmierne rączek. Nie tak jak Twojego synka, Loki-koki, który nie omija etapów, idzie równo tylko wolniej. Pozycję czworaczą wałkujemy już b. długo a ona wciąż niechętnia do tego. Ech, no cóż. Pozostaje ćwiczyć i mieć nadzieję że nadrobi w końcu.
pozdrowienia dla Was i Maluchów
Wysłany: 2016-01-20, 17:10

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Loki koki super że te wcześniejsze podejrzenia okazały się nieprawdą i że rehabilitacja w szpitalu nie była konieczna
Mały napewno wszystko szybko nadrobić
Wysłany: 2016-01-20, 17:29

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Dziewczyn ja jestem trochę załamana moja Wiki robi bardzo powolne postępy nadal nie pelza nie raczkuje nie chce lezec na brzuszku Jedyne co robi to siada sama z pozycji leżącej .Na rehabilitacji po chwilowej poprawie mała znowu płacze i nie chce współpracować .
Nie wiem już co robić
Wysłany: 2016-01-21, 16:08

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

U mojego maluszka są efekty ale bardzo ale to bardzo powolne, jednak nie chce przyspieszac za wszelką cenę, bo uważam że czasmi lepiej dac spokoju maluszkowi niż być nadgorliwym (oczywiście ja piszę o takich przypadkach gdzie nie ma stwierdzonej jakies choroby i opóźnienia z tym związanego tylko lekarz stawierdza ze dziecko jest opóźnione motorycznie i dawaj go na wszelki wypadek na rehabilitację). Ja sobie i małemu daje czas do marca kiedy to będzie miał rok i 2 miesiące i jeżeli nadal nie bedzie raczkował lub próbowal wstac to zdecyduję sie na rehabilitację w szpitalu ale póki co dam mu czas.
Jestem przeciwniczką zasady że lepiej zrobić coś na wszelki wypadek niz nie robić nic bo potem sie okaże ze cos tam coś tam....
Wysłany: 2016-01-22, 09:17

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Ewka, miesiąc temu Wiki jeszcze nie umiałą usiąść, teraz umie-czyli postępy są.Siadanie w 10 m-cu to wcale nie tak późno. Moja jeszcze bez pomocy nie usiądzie a za tydzien kończy roczek Ewka, pisałaś też na drugim wątku, że córeczka ładnie naśladuje, nawet dmucha świeczki) Jak dla mnie to jest coś!
Ale wiem co czujesz. Ja też się niepokoję swoją małą. Dużą rolę mają w tym rehabilitanci kiedy sugerują że postępy idą za wolno i może coś jest nie tak..
Loki -koki, ja pewnie miałąbym większy dystans do sprawy gdybym miała pewność ze opóźnienie jest tylko motoryczne. Ale młoda właściwie nie gaworzy, nie potrafi jeszcze zbyt dużo generalnie jak na roczne dziecko więc wolę trzymać rękę na pulsie.
Wysłany: 2016-01-22, 12:53

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Eh no właśnie, inaczej jest jak po prostu dziecko trochę wolniej rozwija się ruchowo, a reszta idzie ok...wtedy można jeszcze trochę poczekać, no ale jeżeli są inne problemy to trochę strach nie pomóc trochę dziecku...

Ewa - rozumiem twoje zmartwienie, czasem ciężko cierpliwie czekać na postępy, zwłaszcza, jak tu wspomniała Merylu, rehabilitanci mają swoje bardzo sztywne normy i ich słowa nie raz potęgują zmartwienie...ćwicz, zachęcaj jak najwięcej do ćwiczeń i trzymaj się tego, że w swoim czasie wszystko nadrobi...zwłaszcza, że jak czytam Wiki w pozostałych sferach rozwija się dobrze
Wysłany: 2016-01-22, 20:36

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Merylu u mnie tez nie gaworzy tak jak to ksiązkowo piszą ma ma baba itp tylko krzyczy i jak placze to wychodzi mu mama jak mnie woła ale tak to nic wyraznie nie słyszę żeby jakieś wyrazy wychodziły czy głoski ale u mnie siostry syn tez tak miał i jak w wiemu 3 lat mowil tylko mama, daj, pic, nie to martwili sie trasznie i mysleli ze autyzm czy cos a on majac 3 lata i 2 miesiace nagle zacząl mówić i to całymi zdaniami.
Wysłany: 2016-01-24, 12:53

Merylu
avatar

Postów: 158
0

No właśnie podobno dosyć często się tak zdarza, że dzieciak nie gada długo długo nic, a potem nagle zaczyna i wszystko jest ok. Też znam takie przypadki i mam nadzieję, że Helenka też jest po prostu małomówna na razie. Oprócz krzyków lubi sobie też pośpiewac i robi takie ejejejeeeej lub eheheh z fajną linią melodyczną. Za to jak jest podekscytowana i "chciałaby coś powiedzieć" to otwiera dzióbek, macha łapkami ale dźwięki nie wychodzą z buzi, jakby ją zatkało
W każdym razie jakoś nie potrafię tak całkiem wyluzować, że na pewno wszystko jest ok i wystarczy poczekać..Chociaż mam taką nadzieję. W środę idziemy do logopedy, kolejny specjalista, eh:/
miłej niedzieli
Wysłany: 2016-01-24, 16:27

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia zawsze podnosicie mie na duchu.
Pocieszam się właśnie tym że w sferze intelektualnej Wiki rozwija się prawidłowo dużo mówi po swojemu i jest bardzo sprytna i doskonale potrafi wymusić gdy chce coś dostać
Wysłany: 2016-01-24, 17:34

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

ewka spokojnie, ona dopiero ma 10 miesiecy, zobaczysz jak ktoregos dnia nagle Cie zaskoczy...
Wysłany: 2016-01-25, 15:25

loki-koki
avatar

Postów: 229
0

Ja tez całkiem nie umiem wyluzowac bo sa dni że zastanawiam sie czy dobrze robię że czekam. Właśnie to jest najtrudniejsze ze jaką by się nie podjęło decyzję to człowiek się martwi. Wcześniej zanim zostałam matką nie miałam z tym problemów bo to jednak duza odpowiedzialność za takie maleństwo.
Ja po prostu staram słuchać się głosu intuicji matki. Widzę że dziecko jest opóźnione motorycznie ale czuję że rehabilitacja jescze opóźniłaby bardziej bo on jest typem wrażliwca, płaczliwy jest i mam wrazenie ze jeszcze bardziej by sie zablokował.
Wysłany: 2016-02-04, 15:27

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Hej dziewczyny co tu tak cisza co u was słychać?
My 8 lutego jedziemy do neurologa chce zasięgnąć opinii jeszcze jednego specjalisty co dwie opinię to nie jedna .W kwestii postępów to narazie nic się nie zmienilo.A pozatym od niedawna zauwarzylam że Wiki chciała by się przemieścić w jakieś miejsce w domu ale nie może i się strasznie tym denerwuje
Wysłany: 2016-02-04, 15:40

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

U nas masakra...
Za tydzień mamy mieć eeg, a ten od tygodnia ma katar...już mu przechodził, we wtorek myślałam, że już będzie ok,bo było malutko...a tu wczoraj znów zaczęło cieknac, a dziś rano pojawiła się gorączka 38,1...poszłam do lekarza z nadzieją że coś poradzi i jakimś cudem nie przepadnie nam badanie, oskrzela ok, gardło też, najprawdopodobniej jakiś wirus...dostał neosine, nadal ketotifen i do nosa krople,zobaczymy czy się uda...
Wysłany: 2016-02-05, 11:20

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karina zdrowka dla Mateuszka oby szybko wyzdrowiał i żeby wam nie przepadło to badanie bo potem ciężko się dostać i dłuho byscie musieli czekać pewnie na jakiś wolny termin .Moja mała też miała te krople neosine jak była przemieniona i po 3 dniach wypuszczania kropli katar jej przeszedł mam nadzieję że i małemu szybko pomogą ani polecam proszek SAMBUCOL BABY on jest na grypę przeziębienie i wzmacnia odporność jak dla nie jest on rewelacyjny
Wysłany: 2016-02-13, 10:27

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Cześć dziewczyny co tam u was i u maluszkow

My byliśmy na kontroli u neurologa i mała intelektualnie rozwija się prawidłowo wzmożone napięcie dzięki metodzie Bobatha i Vojty ustępuje i mamy szansę na to że zniknie całkowicie .No ale niestety w rozwoju ruchowym mała jest na etapie 6 miesięcznego niemowlęcia a nie 11 miesięcznego.
Wysłany: 2016-02-13, 19:51

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Ewka, bardzo dobre wiadomości! Rozumiem że ćwiczycie jedną i drugą metodą cały czas, tak? Nie płacze już tak przy vojcie tak jak na początku? Trzymam kciuki żeby Wiki nadrobiła zaległości w szybkim czasie i Mama mogła całkiem odetchnąć Ja próbuję mobilizować Helenkę, żeby się brała do roboty bo już niedługo, jako starsza siostra nie może dawać sobie w kaszę dmuchać;p
My kontrolę mamy w poniedziałek, tez jestem ciekawa co usłyszymy. Póki co, zaliczyłyśmy mini postępy w postaci przekręcania się na brzuszek, do czego nie mogłam jej nakłonić przez pół roku..Robi to z mozołem i w jedną stronę, ale widać ze zaczyna ją to bawić
Ja mam trochę problem z dźwiganiem Heli. Dosyć mocno boli mnie brzuch, zwłaszcza w miejscu cięcia:/ A noszenia małej nie mogę całkiem uniknąć, zwłaszcza że kilka razy w tygodniu jeździmy na zajęcia.

dołączam do pytania Ewki-co u Was? Cisza tu ostatnio. Karina, jak Mateuszek? Zwalczyliście przeziębienie? Daj znać, jak przebiegła wizyta w szpitalu. Trzymajcie się dzielnie.

Loki-koki, Karola, Mańcioch ?
Wysłany: 2016-02-13, 21:05

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Ewka ciesze się bardzo ze ćwiczenia dają efekty i napięcie się normuje a Wiki z czasem nadrobi wszelkie zaległości ruchowe...

Merylu gratulacje postępów Helenki

A myśmy musieli niestety przełożyć eeg okazało się, że młody musi być zdrowy i nie brać żadnych leków 10 dni przed badaniem, no a niestety młody brał...następny termin 8 marca, dlatego już do tego czasu odpuszczamy ćwiczenia, wyjścia do centrów handlowych i bawialni, bo jakimś cudem muszę to dziecko uchowac zdrowe...

Byłam za to wczoraj na pierwszym spotkaniu w ośrodku dla autystów w sprawie diagnozy...był dwugodzinny wywiad z psychologiem, jak na razie byłam sama, następnym razem mam przyjechać już z małym...
Wysłany: 2016-02-13, 23:03

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Karina, jakie wrażenia po tym spotkaniu? Pewnie niewiele na razie mogli powiedzieć, przed wizytą Mateuszka.
Dobrze, że nie musicie zbyt długo czekać na następny termin w szpitalu.
Wysłany: 2016-02-14, 11:27

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karina dobrze że udało się dość szybko następny termin badania ustalić trzymam kciuki żeby Mateuszek był cały czas zdrowy i żeby udało się przeprowadzić to nadanie

Merylu gratulujemy postępów Helenki mimo że są powolne wiem jak to jest bo moja Wiki też robi bardzo powolne postępy.Na Vojcie dalej płacze ale nie aż tak mocno z czego się cieszę choć oczywiście chciała bym żeby nie płakała wcale
Odpowiedz