Forum: Problemy i komplikacje - DZIECI Z PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI
Wysłany: 2016-06-27, 16:10

Mańcioch
avatar

Postów: 24
0

Summerka nie chcę Cię martwić, ale kończyłam pedagogikę z psychologia i top układanie w rządku w kolejności top typowy podstawowy objaw autyzmu / zespołu Aspergera... jak najszybciej neurolog
Wysłany: 2016-06-27, 22:06

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Summerka - cóż, ja bym udała się do specjalisty...neurolog, psychiatra...możesz udać się do swojej poradni pedagogiczno - psychologicznej i tam też wstępnie ocenią, czy jest się czym martwić...choć osobiście bardziej zdałabym się na neurologa i psychiatrę...

Z tego co opisujesz, jest trochę niepokojących objawów, które są dość typowe...
Brak/regres pokazywania, brak skupienia na twojej twarzy, patrzenia w oczy, układanie w rządkach i potrzeba bycia wszystkiego w określonym porządku...olewczy stosunek do dzieci...ja bym to skonsultowała ze specjalistą...
Nie zaszkodzi, jak ktoś ją obejrzy, a im szybciej zaczniecie w razie co działać tym lepiej...

Mańcioch - bardzo się cieszę, że córcia wszystko nadgoniła!! To powód do radości, nie do przykrości

U nas leci, ciągle jak nie zajęcia, to wizyty...musieliśmy jechać nadprogramowo do neurologa, bo młody zaczął od czasu do czasu przewracać niepokojąco oczami do góry ( uciekały mu gałki oczne)...nie jest to częste, ale mamy zrobić kontrolnie drugie EEG...
Poza tym 20 lipca mamy ostatnie spotkanie jeśli chodzi o diagnostykę autyzmu...jak na razie nie mam żadnych przeczuć...ze skierowania wynika, że patrzą, czy to czasem nie jest autyzm atypowy lub specyficzne zaburzenia mowy i języka...a ja już z jego ostatnimi postępami sama nic już nie wiem i liczę na to, że powykluczają wszystko, choć zostało jeszcze kilka niepokojących rzeczy...
a w piątek jedziemy na wakacje, 300 km od domu...i szukam sposobu na małęgo wymioty w trasie...
Wysłany: 2016-06-27, 23:14

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Dzieki dziewczyny, na pewno udam sie do specjalisty,
Wysłany: 2016-06-28, 00:28

Kropla
avatar

Postów: 594
0

Summerko, konsultacja u specjalisty na pewno rozwieje Twoje wątpliwości (wg mnie Twoja córka jest zdrowa, układaniem w rządki to już w ogóle się nie przejmuj, wiele dzieci w tym wieku tak robi), ale możesz przed wizytą zrobić q chat test, będziesz lepiej przygotowana. http://www.sotis.pl/m2-6,QCHAT---Kwestionariusz-symptomow-autyzmu.html
Wysłany: 2016-06-28, 08:12

Mańcioch
avatar

Postów: 24
0

Summerka być może faktycznie nadmiar bodźców jest przyczyną. Sama z pewnością wiesz, że taki maluch i internet to nie najlepsze połączenie ;p popracuj z nią tak jak mówisz, niech poobserwuje ją "ktoś trzeci", kto nie ma z nią kontaktu na codzień, może on/ona zauważy coś nietypowego, niepokojącego?
Wysłany: 2016-06-28, 14:41

Summerka
avatar

Postów: 4099
0

Mancioch, byc moze, ale zapisałam ja do specjalistów, nawet jesli potrzebny bedzie tylko logopeda - warto wiedzieć wcześniej. Trzymajcie kciuki
Wysłany: 2016-06-28, 22:18

Karina1989
avatar

Postów: 988
1

Summerka - mocno trzymamy za was kciuki Czasem warto zasięgnąć opinii kogoś, kto się na tym zna i rozwieje twoje wątpliwości, nawet jeśli ma ci powiedzieć, że jest ok, a jak nie jest, to szybko zaczniecie działać
Wysłany: 2016-07-03, 09:20

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Sumerka trzymamy kciuki.

Czesc dziewczyny .Co tam u was i u maluszków.Ja się pochwalę że moja mała biega już na czworakach i chodzi przy meblach sama ijak się ją trzyma za rączkę.W iec jednym słowem dozo już broi mimo tego że sama jeszcze nie chodzi.A tak po za tym dozo czasu spędzamy na placu zabaw bo mała uwielbia się huśtać zjeżdżać na zjeżdżalni bawić się w piasku albo jeździmy rowerem jednym słowem staramy się aktywnie spędzać czas
Wysłany: 2016-07-04, 14:04

kaarolaa
avatar

Postów: 11874
0

witam i ja po dlugiej przerwie

Marceli skonczyl wczoraj 22 miesiace.
wszystko jest super, tylko mowa dalej kuleje, mowi mama, tata, kot, jak chce isc na plac zabaw to powtarza ba ba-babka z piasku, mniam mniam, jakies tez slowka powtarza ale bez rewelacji, 18 lipca zaczynamy wizyty w poradni logopedycznej, byc moze bedzie pozniej mowil, ale chce miec to na uwadze, bo mozliwe ze tez pozniej zacznie mowic przez wczesniactwo.

no i jutro zaczynam 34 tydzien, jeszcze troszke i koniec...na czas porodu i pierwsze dni maluszka w domu, Marceli jedzie do dziadkow, teraz tez byl na poltora tygodnia u dziadkow i mama w ogole nie jest mu potrzebna. nie wiem czy to normalne, czy on jeszcze tak nie odczuwa tesknoty i przywiazania do mnie? troszke mnie to niepokoi bo jak w sierpniu zostanie u dziadkow to bedzie to przynajmniej 3 tygodnie, mam nadzieje ze nie zapomni ze ma mame.
Wysłany: 2016-07-10, 15:12

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karollaa to dobrze że mały bedzie pod kontrolą lokopedy tak jak piszesz może mały poprosti będzie później mówił .Dla przykładu napiszę że synek mojej kuzynki ma 3 lata i bardzo mało mówi a mówi tylko mama tata daj am a tak to po swojemu mowi tak że tylko mama go zrozumie mojej koleżanki synek ma 2,5 roku i też malo mówi znam wiele dzieci które w wieku ok 3 lat malo mówią a potem z dnia na dzień zaczynają ładnie mówić.
Napewno Marcel nie zapomi o tobie przez te 3 tygodnie u dziadkow .
Wysłany: 2016-07-11, 17:31

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Karola, biorąc pod uwagę wcześniactwo Marcelka, to chyba wcale z mową nie jest on do tyłu..? Moja nie mówi jeszcze NIC, nawet nie gaworzy. Spróbowałam ostatnio zdiagnozować Helenkę pod kątem Monachijskiej Diagnozy Funkcjonalnej, która ocenia dziecko pod kątem rozwoju w różnych sferach. I tak, najgorzej u nas z mową czynną, mocno do tyłu z samodzielnością i sferą ruchową. Sprawność manualna też nie najlepsza. Z kolei rozumienie mowy i percepcja wydają się być ok. Mam nadzieję, że gros naszych problemów to kwestia wtórna do obniżonego napięcia i ogólnie opóźnionej motoryki.
Z ostatnich postępów - Hela chodzi ładnie przy meblach, wstaje z ziemi, chociaż bez podparcia nie ustoi. Pokazuje paluszkiem ucho, nosek, oko (czyjeś) i swój brzuszek
Karola, to dobrze że mały czuje się dobrze u dziadków. Głowa do góry
Wysłany: 2016-08-07, 18:52

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Część dziewczyny co tam u was i u maluszków.

Muszę się pochwalić że moja Wiki zaczęła już sama chodzić narazie chodzi sama po domu nadworzu chodzi tylko za rękę sama ewidentnie się jeszcze boi chodzić.Zaczela też strasznie broic wszystko wyciąga z szafek rozrzuca klamerki. Byliśmy też u kardiologa na USG serduszka i z serduszkiem małej wszystko w porządku z czego bardzo się cieszę
Wysłany: 2016-08-08, 09:49

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Ewka, ale radość, co?
Moja od kilku dni robi samodzielnie 3-4 mini kroczki, chodzeniem jeszcze tego chyba nie nazwę, ale widzę że to już bardzo blisko. Też jest ostrożna, woli przemieszczać się na czworakach. Uwielbia rzucać piłką i taką zabawą motywujemy ją do chodzenia Nie przepada za chodzeniem za rączki, nie lubi pchacza. Taka zosia - samosia
Wysłany: 2016-08-11, 21:00

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Ewka - gratulacje chodzenia!!! Brawo dla Wiki Cieszę się razem w Tobą

Merylu - gratulacje pierwszych kroczków Chwila i się rozkręci A jak ty się czujesz?

U nas powoli...
Mamy przez sierpień przerwę w WWR, tyle co 18 sierpnia wracamy na zajęcia ruchowe, więc odpoczywamy
Poza tym w lipcu byliśmy na wakacjach, niezbyt z tym moich Psajdaczkiem odpoczęłam, bo przyczepiony był do mnie strasznie i gdyby nie córcia, to bym nie miała ani jak zjeść, ani z WC skorzystać :
Byliśmy też w Lublinie na ostatniej wizycie diagnostycznej i mamy wykluczony autyzm
Co prawda musimy dużo ćwiczyć, znaleźć mu dobrego logopedę, który popracuje i nad mową czynną i będzie masował mu buzię porządnie...Do tego koniecznie SI i reszta zajęć...no ale to akurat było oczywiste, że spocząć na laurach nie możemy
Wysłany: 2016-08-15, 00:04

Merylu
avatar

Postów: 158
0

witajcie,

Karina bardzo się cieszę, że podejrzenie autyzmu ostatecznie u Was wykluczono. UffWspaniała wiadomość Będzie dobrze z tymi naszymi maluchami.
Helenka też wydaje się mieć problemy w zakresie integracji sensorycznej. Nie mogę namówić ją chociażby do jedzenia rączkami, bo wszystko co lepkie, śliskie, o innej konsystencji, jakby ją brzydziło. Nie przeszkadza jej za to pakowanie do buzi rączek, wszelkich zabawek i innych rzeczy niejadalnych. Jak była młodsza musiała czuć silny ucisk, lubiła czuć się "zamknięta" ale za to płakała bardzo przy wszelkich zmianach pozycji np. na rehabilitacji. Była też bardzo wrażliwa na dotykanie głowy, barków i rączek. Zastanawiam się, czy to mogą być pewne skutki cesarki "na zimno"? Wiem, że masa dzieci po cesarkach rozwija się całkowicie normalnie, ale jakoś dziwnym trafem do naszego dziecka pasowały niemal wszystkie z opisywanych negatywnych skutków cc : zaburzenia SI, przez 5 m-cy duże problemy z brzuszkiem, niepokój, kolki..Teraz mam dylemat, czy próbować rodzić sn po 1,5 roku od cesarki czy znowu dać się pokroić, tym razem z obawy o bliznę? Tak jak szłam bojowo do pierwszego porodu, tak teraz, szczerze mówiąc, mam stracha
W każdym razie do terminu mam już tylko 2 tygodnie. Czuję się generalnie ok, nawet jakaś większa energie we mnie wstąpiła ostatnio.

Co do szczepień, za kilka dni idę z Helenką do neurologa i muszę wypytać co ze szczepieniami, bo mieliśmy je przełożone do czasu rezonansu, który z kolei został teraz przełożony przez szpital na...luty. Muszę wypytać o wszystko, jak ocenia postępy młodej i czy to badanie wciąż jest nam zalecane.

Karina, piszesz, że Mateuszek nie daje matce spokoju-moja tez maruda się robi. Co ciekawe, bywa, że będąc z moimi rodzicami lub z mężem ładnie się bawi, a jak widzi mamusię - od razu marszczy nosek, robi eee-yyy ("matka domyśl się o co mi chodzi a najlepiej weź mnie na rączki"

Ale się rozpisałam. pozdrowienia dla Wszystkich
Wysłany: 2016-08-15, 14:50

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Merylu - u nas to samo, jak mnie nie ma to zostanie spokojnie z kimś innym, normalnie anioł...a przy mamie wszelkie hamulce puszczają i jeszcze odreagowuje to, że się musiał wcześniej pilnować

Z jedzeniem rączkami u nas podobnie...bułkę, loda itp zje bez problemu rękami, ale ciężko mu z tym, czym może się pobrudzić...piasku też nie bardzo chciał dotykać, ale powoli nad tym pracujemy i jest coraz lepiej Stopy ma za to wrażliwe, nie ubierze butów bez skarpetek, nie chce chodzić stopami po pewnych fakturach ( jestem właśnie w trakcie tworzenia mu w domu ścieżki sensorycznej), zaraz podkula nogi i nie pójdzie...
Oj u nas też był problem z nielubieniem zmiany pozycji ( stąd też m.in. płacz na rehabilitacji był), no i nie lubi, jak mu się coś pokazuje jego rączkami, drażni go uścisk...
Za to ostatnio wszystko namiętnie wącha Wszystko...nawet zapach octu mu nie przeszkadza Jedyne co mu się nie podobało to zapach spalenizny

Mateusz też jest dzieckiem z cesarki "na zimno"...córcia też przez cc, ale jakieś tam skurcze przez kilkanaście godzin miałam przed...ale czy to miało coś wspólnego z jego problemami raczej wątpię...może jakiś tam niewielki wpływ miało na część z nich, ale nikt mi nigdy nic takiego nie zasugerował...
Wysłany: 2016-08-19, 14:29

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karolaa gratuluję drugiego synka niech rośnie zdrowo .Jak będziesz mieć chwilę czasu to napisz co tam u was jak tam mały i jak Marcelek przyjol Kornelka .I jak tam Marcelek

Merylu tak bardzo się cieszę że mała zaczęła chodzić tak długo czekałam na ten moment a jeszcze te wkurzajace pytania wscipakich sąsiadów czemu to jeszcze nie chodzi?Jak słyszałam to pytanie to odrazu ciśnienie mi podskakiwalo No i mam nadzieję że niedługo nie będziemy jeździć na rehabilitację .

Karina super że Mateuszek nie ma autyzmu to super wiadomość.Napewno ćwiczenia dużo pomogą i mały wszystko nadrobi.Moja Wiki też ma taki okres że nigdzie bez niej nie mogę się ruszyć nawet do łazienki jak tam wejdę to krzyczy albo płacze o ub wali rękami w drzwi .

Merylu Masakra z tym twoim szpitalem tak długo musicie czekać na rezonans.

Karina ,Merylu moja Wiki nie przyszła na świat poprzez cesarkę ale ma podobne problemy nie chce np chodzić gołymi nuzkami po piasku trawie po panelach dotykanie piasku recami czy np galaretki albo ciasta też stanowi problem
Wysłany: 2016-09-06, 21:12

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Hej dziewczyny, co tam u Was? Jak dzieciaczki?

Karola - jak tam Marceli i Kornelek?

U nas powoli do przodu, wróciliśmy na zajęcia w pełnym wymiarze, wszystkie poza ruchowymi i SI znosi średnio, tzn po wakacjach nie chce mu się za bardzo pracować
Ćwiczenia z Metody Krakowskiej, głównie słuchowe, chyba dają powolutku jakieś efekty, bo zaczął troszkę więcej mruczeć po swojemu, no i mówi, jak robi koza ( meee), wąż (sss), wilk ( ałuuu), baran (be) i piesek (łaf łaf - hau mu nie pasuje ) kurczaczek czy myszka czasem powie pi pi, a czasem psi psi Doszło też mówienia papa, am am, a psi, sisi, powtarza przy słuchaniu też och, ach, ech, bi -bi, i i i...

Coraz mniej korzystamy z wózka, próbuję go nauczyć rowerka biegowego, ale na razie jesteśmy na etapie, że na niego na chwilę wsiada i ja mu pomagam Coraz bardziej ciekawy świata, uwielbia wszelkie pojazdy i niezmiennie ptaszki - byliśmy w takim mini mini Zoo, to nie mogłam go oderwać od ptaków i traktorów :
Pokazuje rączką ( niestety jeszcze nie palcem, ale i tak dobrze, że w ogóle) co chce, albo co widzi, zdarza mu się też już pokazać komuś, co ma w ręce, nauczył się puszczać całuski, pokazuje jak myje ręce, powoli uczymy się zabaw tematycznych, typu opieka lalką, sklep, lekarz ( opornie, bo opornie, ale do przodu )...

Zagwozdkę mam teraz jak oduczyć go pampersa Nie woła, nie wygląda w ogóle na przejętego, gdy zrobi w gatki, udało nam się dwa razy złapać siku i to by było na tyle...wie do czego służy nocnik, bo skubaniec ostatnio, jak wstałam i mówię mu, że idę sisi, to wyciągnął nocnik, pokazuje i mówi mi " sisi"...spoko, żeby tylko sam chciał zrobić Od miesiąca w domu podlewa mi wszystko tylko nie nocnik
Wysłany: 2016-09-07, 21:23

Merylu
avatar

Postów: 158
0

czesć Dziewczyny,

my dzisiaj drugi dzień w domu w pełnym składzie W sobotę urodziłam Anię
Z piątku na sobotę, parę dni po terminie rozkręciły się w końcu skurcze, po kilku godzinach miałam cc. (zdecydowałam ostatecznie nie rodzić naturalnie, bałam się ew. komplikacji porodu 4kilogramowego dziecka, w niewielkim odstępie od poprzedniej cesarki)

Helenka siostrzyczką chyba zachwycona nie jest;p Denerwuje się na jej płacz. Mam nadzieję, że szybko przywyknie.
Jutro napiszę kilka słów więcej, ciężki dzień za mną a królewny śpią. Pozdrawiam serdecznie)
Wysłany: 2016-09-22, 19:49

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Karina super że Mateuszek nadrabia ładnie wszystkie zaległości.Moja mała też uwielbia jak jedziemy do zoo musi wtedy wszystkie zwierzątka pooglądać i jest wrzask jak opuszczamy zoo.
Rowerek biegowy fajna sprawa nauczy małego balansowania ciałem trzymania równowagi i wzmocni mu nóżki i rączki.
Co do odliczania korzystania z pampersa to mogę ci napisać jak to robiła moja kuzynka otóż wysadzala swojego synka jak się rano obudził po drzemce w ciągu dnia wieczorem przed spaniem i około godzine po tym jak coś wypił.
A znowu koleżanka wysadzala swoje dzieci na nocnik co godzinę .
Merylu super że urodziłaś zdrowa córeczkę gratuluję.Helenka napewno przywyknie do Siostrzyczki potrzebuję trochę czasu
Wysłany: 2016-09-28, 21:25

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Ewka, dziękuję A jak Wiki radzi sobie z chodzeniem? Może już biega? Moja coraz lepiej , chociaż często zalicza glebę;p

Karina, cieszę się bardzo z postępów Mateusza. Mam wrazenie że naprawdę duzo ostatnio osiagnęliscie, jeszcze niedawno żaliłaś sie ze nie nie chce pokazywac rączką, nie gada.. A tu proszę! Hela pokazuje tylko to, czego ją nauczyliśmy (np. częsci ciała) ale spontanicznie nie pokazuje np. że czegoś chce. Mówic wciąż nie mówi nic. Od jak dawna ćwiczycie metoda krakowską? ćwiczycie głównie na zajęciach czy w domu? Myśle, że też się tą metodą zainteresuję..
To co mnie cieszy, to to, że mała bardzo chetnie bawi sie układankami, prostymi puzzlami (np dopasowuje zwierzątka parami obrazek do obrazka)ichętnie bawi się tymi rzeczami ze mną (kocha "wspólne pole uwagi"

Eh, cieżko mi teraz ułozyc na nowo aktywności, żeby znaleźć czas na rehabilitację i odpowiednią porcję czasu na zajęcia dla Helenki.Mieliśmy teraz dwumiesieczną przerwę w zajęciach a przyznam, że boję się powrotu ze względu na choroby (przez ten czas mała była zdrowa jak rydz, a na zajęciach zawsze coś złapie..)
Dajcie znać co tam u Was
Wysłany: 2016-12-09, 22:43

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Ależ mnie tu nie było...

Merylu... Na metodę krakowska zdecydowaliśmy się w raz z naszą nową logopeda w ośrodku, z którą mamy zajęcia od kwietnia...cwiczy na zajęciach i ćwiczymy w domu... sporo czasu ogólnie zajęło nam przyzwyczajenie go do takich ćwiczeń, słuchania na słuchawkach, ale powoli szło do przodu...Ale w sumie dopiero od wakacji dało się z nim siedzieć regularnie i ćwiczyć, zaczął fajniej współpracować

U nas dalej się kręci między zajęciami, a jazda do lekarzy...we wrześniu rediagnoza była że względu na ten autyzm w ośrodku, gdzie byliśmy w marcu...tym razem nie byli 100% pewni czy to to, czy nie to...za rok rediagnoza....w październiku u genetyka kolejne badanie było, w listopadzie eeg i psychiatra... W grudniu znów genetyk, w styczniu okulista, a w lutym znów psychiatra no i muszę załatwić jeszcze neurologa... niekończące się wyjazdy...

Młody postępy robi, choć nadal jest do tyłu...rozwój wg ostatniego badania waha się między 14 a 21 miesięcy no więc jest nad czym pracować...

Co tam u was?
Wysłany: 2016-12-10, 22:02

Merylu
avatar

Postów: 158
0

witajcie,

Karina, u nas sytuacja trochę podobna do Waszej..W lutym czeka nas rezonans, ten który nam przełożyli ostatnio. (Jeśli i tym razem młoda się rozchoruje, to zrobię badanie prywatnie, bo ciąży to nad nami już zbyt długo)
Planuję też wizytę u genetyka i badania genetyczne, bo wizyta w zeszłym roku polegała tylko na obejrzeniu dziecka..
Chcę też zdiagnozować małą także pod kątem autyzmu..Nie brałam wcześniej tego schorzenia pod uwagę, ale niepokoi mnie kilka spraw i chcę to zweryfikować..Chodzi przede wszystkim o różne sensoryzmy, wkładanie WSZYSTKIEGO do buzi (gryzie nawet gałki w szafkach kuchennych),trochę dziwne fascynacje (namiętnie chodzi np. za odkurzaczem i ekscytuje się, machając rączkami i mówiąc "oooeee",no i wciąż kompletny brak mowy.
Z pozytywnych rzeczy-od kilku dni pokazuje super paluszkiem, czego chce. Powoli zaczyna się też jakieś pokazywanie w książeczkach, chociaż bardziej na zasadzie klepanie rączką na "chybił-trafił"i czekanie na aprobatę;p Pokazuje na maskotce coraz więcej części ciała, nie ma oporów przed jedzeniem rączkami, zaczyna sama jeść łyżką. Chodzi już sprawnie, przestała mieć opory przed chodzeniem na dworze.
Wysłany: 2016-12-10, 22:05

Merylu
avatar

Postów: 158
0

Co do metody krakowskiej-trochę poczytałam (MT wobec zaburzeń rozwoju dzieci)i zgodnie z zaleceniami wyłączyłam telewizor i radio, usunęłam dźwiękowe zabawki, którymi Hela bardzo się nakręcała. Przymierzamy się teraz do słuchania płyt, ale jakoś trudno mi wyobrazić sobie zakładanie jej słuchawek..Nie chciałabym tez zniechęcać jej do książeczek, skoro zaczęła bardziej się nimi interesować. Próbujemy tez min-zabaw tematycznych (Miś je, konik idzie itp.) chociaż na razie nie wzbudza to specjalnego zainteresowania.
Wysłany: 2016-12-10, 23:57

Karina1989
avatar

Postów: 988
0

Merylu - cieszę się z Heli postępów Mateusz nadal pokazuje głównie ręką...w cholere nie chce wyizolować porządnie palca...
Co do diagnozy, masz rację, nie ma co odkładać, tylko zadziałać i w razie co rozwiać wątpliwości...
Ja nadal na 100 % nie jestem pewna, czy u nas to nie jest jednak autyzm...może nie jakiś silny, ale cechy autystyczne są...psychiatra chyba ma ochotę w ogóle wpisać mu autyzm atypowy...na diagnozie latem, w sumie wykluczyli autyzm dziecięcy...jak na razie poza opóźnieniem sporym, kulejącą mową, jest machanie rączkami w ekscytacji, choć nie często, fioł na punkcie tv, komórek, w ogóle sprzętów ( od roku praktycznie nie ma u nas tv, telefony chowamy, ale niestety jak jesteśmy u kogoś, to przypomina sobie i potem mam kilka dni z głowy ), fascynacja kręcącymi się rzeczami zmniejsza się, już się tak nie tłucze wszystkim też, no ale nadal brak wyobraźni w zabawach, sztywność myślenia, walczymy ze schematami...społecznie poszedł dużo do przodu, choć nadal nieidealnie, no i nie wszystkie faktury dotknie, skupienie różnie z tym...no w każdym razie nadal mam wrażenie, że stoimy z tym w miejscu...ciekawa jestem tylko co teraz wyjdzie w badaniu genetycznym, bo robili mu teraz na łamliwość chromosomu X...

A co do słuchawek, myśmy z początku bez książeczek słuchali...tzn pierwsze miesiące to była nauka w ogóle słuchania tak, by tych słuchawek nie ściągał...dopiero jak nauczył się siedzieć i słuchać, powoli pokazałam książeczki, najpierw tylko ja pokazywałam, dopiero jak się zaczął oswajać, to jego rączką...Wszystko stopniowo

Mateusz i zabawy tematyczne...eh...niby nakarmi lalę czy misia, da pić, pokaże jak czesze, zbada słuchawkami, da lekarstwo...ale nie ma w tym jakiś większych chęci czy wyobraźni...
Odpowiedz