Forum: Szkrab (13 – 36 miesięcy) - Dzieci I kwartału 2015;)
Wysłany: 2016-04-04, 13:43

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

ha Jaś postawił pierwsze kroki i jak zwykle mega ostrożny dalej się nie posunie czyli biegał będzie najprędzej z 2-3 miesiące tak samo było z raczkowaniem. Od rozpoczęcia do śmiałego raczkowania spokojnie minął miesiąc ale wolę żeby był ostrożny niż żebym osiwiała przedwcześnie

mamy piękną pogodę od 3 dni więc spacery pełną parą czekam aż Jaś się obudzi i śmigamy dziś 25,5 stopnia u nas
Wysłany: 2016-04-04, 18:23

Agula8
avatar

Postów: 265
0

Hej dziewczyny Wieki nie pisałam Jak ten czas leci masakrycznie szybko, już miesiąc pracy za mną... Jednak powrót do pracy na pełen etat + praca dodatkowa w weekendy + dziecko pochłaniają do reszty...Czytam Was w miare regularnie ale sił na pisanie brak;/ Z nowości to mamy już wszystkie 4 i dwie 3 A wczoraj byla pierwsza kupa do nocnika, co prawda byl to bobek wielkości 1cm/1cm, a reszte dokonczyla do pieluchy ale dla mnie to i tak byla wieeelka radość
Z tego co pamietam:
-MonikaDM witam Ciebie i Vincenta
-MłodaDamo gratuluję drugiego dzidziusia
-MamaUli ja też się nabrałam na Twój pima aprillisowy żart (pomyslalam sobie tylko, ze dziwne ze nie pochwalilas sie wczesniej na fb
-Angelstw gratuluje Jasiowi pierwszych kroczków!
-Oleńka mi też Twoja ciąża leci jak szalona
-Manragora współczuje zatok, ja tez ostatnio to przeszłam, a leczylam sie 3 tygodnie i dopiero antybiotyk pomógł...tylko ze tez sie przestraszyłam bo pól roku temu mialam wycinane polipy z zatok szczekowych i boje się zeby sie nie odnowiły... To chyba tyle
Wysłany: 2016-04-04, 21:21

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Agula dziekuje za przywitanie i gratuluje pierwszej kupy do nocnika. Uczylas mala dlugo? My chcemy za niedługo zacząć. Przyznam, ze troszkę zazdroszcze Ale tak pozytywnie

MamoUli dziekuje za opinie o kabinie. Zobaczymy kiedy spelnia sie marzenia, ale raczej Vincent bedzie juz spory i zostaje jedynakiem. Chyba że nam sie w głowach mysli poprzewracaja

Mandragoro w takim razie czekam na opinię prysznica bez brodzika. Mam pytanie...kiedys opisywalam tu problemy z ząbkami Vincenta, czy moze zauwazylas ten post? Dopytuje bo doszły mnie sluchy ze jesteś specjalsta w dziedzinie ząbków dziecięcych
Wysłany: 2016-04-04, 21:29

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Angelstw gratuluje Jasiowi pierwszych kroczków nim się obejrzysz mały będzie biegał

Mandragora zdrowka oby zatoki szybko ci dopuściły

U nas też dziś piękna pogoda prawie cały dzień bylysmy na dworze i obowiązkowo na placu zabaw
Wysłany: 2016-04-05, 11:55

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Angelstw dobrze ze Jasiek jest ostrozny lepiej w ta stronę niz tak jak moja ktora niczego się nie boi,ciągle spada, upada....

Chyba Monika pisała ze Vincent tali nie uważny powiem Ci ze ja to z moja wstydzę się chodzić do lekarza... Bo czasem to wygląda jak ofiara przemocy w rodzinie... Ostatnio na plecach (nie wiem jak i kiedy) nabila siniaka o średnicy gdzies 6 cm... Na kręgosłupie... Zle to świadczy o mnie jako o matce... Ale naprawdę nie pamiętam żeby mi upadla albo się uderzyla... O nogach nie wspominam. Kolano mamy zdarte. Ula uparcie twierdzi ze udrapal ja kot... Ale jest jeden problem bo my kota nie mamy:-) wiec tez nie wiem co się wydarzylo:-)

A ja wlasnie puscilam pralkę na sucho bo wody nie ma wiedziałam ze nie ma a mimo to pralkę wlaczylam jakis bezmozg ze mnie ale to przez ta pogodę cudowna

Dzis juz jeden spacer za nami przeszłam 8,5 km zjemy obiad i idziemy dalej


Poszlysmy na plac zabaw. I przyszly dwoe panie nauczycielki z pierwszoklasistami... I wiecie ja nie mam nic przeciwko dzieciakom... Ale panie siadly sobie na zewnątrz i gadaly a te 7-8,-latki prawie stratowaly maluchy. Wiec kazda mama dziecko pod pachę i z płaczem do wózków.... I tera moje pytanie po co place zabaw na terenie szkoły? Skoro dzieciaki przychodzą sie bawić na takie osiedlowe? I jak juz pisałam nie mam nic przeciwko dzieciakom... Ale mógłby ich ktos pilnowac
Wysłany: 2016-04-05, 12:07

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

HEJ

Zaraz wychodzimy na spacerek,ale postanowiłam jeszcze coś skrobnąc

Od kilku dni przeglądam hotele nad morzem i zastanawiam się jechać we czwórkę w czerwcu czy w piątkę później,a może odpuścić w tym roku? Kurde w czerwcu to już będę słoniem,bo jak pojedziemy to na koniec po rozdaniu świadectw,a po porodzie w sierpniu będzie się chciało? Ale,ja mam problemy

Monika my mamy w planach prysznic bez brodzika.Myslę,że to opcja o wiele łatwiejsza w utrzymaniu czystości.Patrzeć już nie mogę na te silikony,które łapią grzyba po miesiącu od wymiany.Co do kąpieli dziecka,myślę,że nie będzie problemu.My obecnie mamy kabinę,a Amela i tak kąpie się w dmuchanym baseniku wewnątrz.

Jasiek wyruszył w świat! Super Idealnie na wiosennych spacerkach bedzie mamie uciekał

Agula jakkolwiek to zabrzmi gratuluję kupy My jeszcze czekamy z nocniczkiem,nawet nie mamy tego sprzętu,ale miesiąc dwa i ruszymy z tematem.

Dziś mam jaja w domu dosłownie.Wczoraj kupiłam opakowanie 18 szt i nie schowałam na odpowiednim poziomie Ścielę łóżko w sypialni,a Amela woła "jaja"...no może nie wszystkie dała radę rozbić,ale na tyle dużo by zrobić od rana gruntowne porządki

Dobra lecimy po moje wyniki glukozowe i jakiś plac zabaw zaliczyć

Miłego dnia
Wysłany: 2016-04-05, 12:34

Mola80
avatar

Postów: 525
0

Hej,w niedzielę przyjechałam do rodziców,więc mam chwile odpoczynku.Właśnie tata poszedł z lobuzem na spacer.Monika mój się też wszędzie wdrapuje,wciska we wszystkie kąty,do szaf,czasem się boję,że się zaklinuje i dopiero będę miała problem.a siniaki najczęściej odkrywam wieczorem przy przebieraniu.To chyba taki czas poznawania świata
Jasiu gratulujemy pierwszych kroczkow.Wiktor jeżeli chodzi o chodzenia też był z tych ostroznych.od pierwszych kroczkow do chodzenia minął dobry miesiąc.

Olenka wydaje mi się,że w sierpniu może być Ci ciężko wyjechać.Mimo wszystko synuś bedzie malutki,nie wiadomo,jak bedzie się chowal,jak Ty się będziesz czuć.Ja chyba wybralabym opcję wakacji w czerwcu,chociaż lekko też pewnie nie będzie.A właśnie macie jakieś fajne,sprawdzone miejsca nad morzem,bo też muszą zacząć ogarniac wakacje.
Wysłany: 2016-04-05, 12:48

Agula8
avatar

Postów: 265
0

MonikaDM przyznam ze mojej pracy w uczeniu na nocnik to mało było, bo jak posłaliśmy Agate do żłobka w styczniu już na pare godzin to tam opiekunki po każdym posiłku wysadzaja dzieci...na poczatku sie buntowala i nie chciala siedziec ale po paru dniach załapała i zrobiła siku i tak ja w domu tez ją wysadzałam ale jakos specjalnie nie mam cisnienia i jak mi sie przypomni to probójemy i wlasnie ostatnio pokazalam jej jak cisnac na kupke bo widzialam ze juz jej sie chcialo i akurat zalapala
Ja w pracy mam chwile luzu ale zaraz wskakuje w obrotyMiłego dnia wszystkim
Wysłany: 2016-04-05, 13:36

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Oj, dziewczyny mam nadzieje, ze zle to nie zabrzmi ale "cieszę sie", ze nie tylko moj łobuz taki poobijany. Najlepsza Ula, lobuz i jeszcze kombinuje, hihi, zwala wine na kota. Moze o jakas zabawke jej chodzi.

Agula takie wysadzanie po obiedzie tez wypróbuję. Poki co myslalam, ze jak sie zrobi cieplej to puszcze go po domu bez pieluchy, dywanow nie ma wiec nie bedzie szkód. Najciezej nam bedzie rano, bo maly jak wstaje to jeszcze kotluje sie w łóżku, lezy, i czasami chwilę to trwa i nie zawsze wiem kiedy dokladnie wstal. Jakos damy rade, tym bardziej, ze w koncu kiedys nauczyc sie musi
Wysłany: 2016-04-05, 21:10

mandragora
avatar

Postów: 1632
0

MonikaDM widziałam post ale mam za mało danych od ciebie z wywiadu i przede wszystkim nie widzę pacjenta, a to jest najistotniejsze , więc dlatego się nie wypowiadalam. Z tego co piszesz to zdaje się że to jakaś wada genetyczna, ale musialabym zobaczyć żeby cokolwiek dalej powiedzieć.
Wysłany: 2016-04-05, 21:14

mandragora
avatar

Postów: 1632
0

A tak w ogóle to Stasiek poszedł dzisiaj z babcią na spacer i wrócił z obdartym nosem. Także łącze się z wami w bólu
Wysłany: 2016-04-05, 21:45

Esplayaa
avatar

Postów: 811
0

Hej
Ja też odkrywam siniaki i zadrapania podczas kąpieli. No może poza tym, co od kilku dni ma na oku. Przy opiekunce walnął w kaloryfer. Poza niewielkim, ale intensywnym krwiakiem na łuku brwiowym, ma żółtą całą powiekę. Wcześniej była zielonkawa a jeszcze wcześniej fioletowa. Nie mam absolutnie pretensji, bo znam moje dziecko.
Dzisiaj, przy mnie spadł z oparcia kanapy. Nie doleciałam.

Pisałyście o prysznicu bez brodzika. Moja mama ma taki. Super sprawa. Jedyne, na co trzeba zwrócić uwagę, to na izolację pod płytkami i uszczelnienie drzwi, albo progu od drzwi. No i lekki spad, żeby woda spływała.
Wysłany: 2016-04-05, 23:55

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Ojej Biedny Szymulek, niezlego nabil sobie guza... Ale to taki widac okres, wszystkie dzieci poobijane. Moja jest podrapana non stop, a kota nie mamy na ktorego mozna by zwalic

A ja sie chwile nie odzywalam, a jak juz sie odzywam to z interesem.
Emilka coraz wiecej suchych, czerwonych plackow skory na ciele. Najpierw miala placek na posladku i na lydce, potem pod kolanami, potem na brzuszku dwa miejsca i dzisiaj jeszcze nowy na dloni. I tak sie zastanawiam czy to moze byc AZS? Smaruje narazie jakims zwyklym kremem ale bez efektow. Moze sie nam uda jutro do lekarza wybrac.

A wogole to ten diabelek nie moze zasnac w nocy za cholere... Dzisiaj godzine w lozeczku ja przetrzymywalismy i dopiero o 22 zasnela, wczoraj to samo. Juz mnie trafia to usypianie. Nie wiem czy to te emocje nowej niani czy te cholerne zeby czworki gorne ktore czesciowo przebily sie miesiac temu i stanely... O ktorej Wasze dzieci ida spac?
Wysłany: 2016-04-06, 00:02

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Mandragora dziekuje. Fakt, ciężko stawiać diagnozę nie widząc delikwenta Faktycznie duzo to genetyka bo moj mąż ma tak samo i teść tez ma slabe zęby. No nic...dbamy jak mozemy, i regularnie odwiedzamy dentyste, chyba wiecej zrobic sie nie da.

No właśnie ja mialam typowy prysznic z brodzikiem raz i nigdy wiecej. Ja nie wiem skąd tyle zabrudzeń tam sie bierze i jeszcze ten grzyb. Co ja się wykosztowalam na środki grzybobojcze i nic...
Wysłany: 2016-04-06, 00:05

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Anielle to moze byc AZS ale nie musi. Moze proszek (niekoniecznie, ze Ty uzywasz nowego, ale zaczela chodzic do niani...), albo coś zjadła innego. Vincent ma AZS, na szczescie lekkie ale zycze Ci zeby to nie bylo to.
Wysłany: 2016-04-06, 00:06

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Anielle mamy ten sam problem skórny.Pod kolankami,gdzieś na brzuszku,na buźce w trzech miejscach ma Amela takie place.Dziś w słońcu zobaczyłam jak mocno to się łuszczy.Jeszcze niczym nie smarowałam,muszę wyciągnąć ten krem specjalny z emolium jaki stosowałam we wcześniejszym okresie,a jak nie pomoże to dermatolog.

Moja chodzi spać między 20 a 21,zdarza się też ciut później w zależności o której była(i czy wogóle była) popołudniowa drzemka.
Wysłany: 2016-04-06, 00:15

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Wogóle to aktualne wyniki ciążowe krwi i moczu mam lepsze niż te,które miałam w wieku 19 lat.Ciąża na starość mi służy Musiałam jeszcze zrobić awidność tokso,bo igg wyszło wysokie.Z przerażeniem odebrałam dziś wynik,na którym awidnośc wysoka była od 60,a ja mam 85.Jako,że ja laik to na zawał bym zeszła niedługo.Dopiero dr google mnie uspokoił,że wysoka aw oznacza starą infekcję.Ufff byle do sierpnia
Wysłany: 2016-04-06, 15:11

mandragora
avatar

Postów: 1632
0

MonikaDM jedyne co ci mogę polecic, jeśli defekt leży w szkliwie, to preparat tooth mousse firmy gc. Nie stosowałam go w zębach mlecznych ale myślę że maluchowi nie zaszkodzi. wciera się go w niewielkiej ilości w zęby, jest bez fluoru a zwany jest potocznie " płynnym szkliwem". Jednak nie wiem czy macie do czynienia ze zmianami jakościowymi czy też ilościowymi szkliwa i czy tylko szkliwa. W starszych zębach, stałych, ładnie działa pasta duraphat 5000.
Jeśli mialabym jakoś pomóc to wolałabym na prv
Wysłany: 2016-04-06, 22:11

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Mandragora dziekuje. Nie chce Cie męczyć ale napisze na priv. Tylko juz jutro bo akurat jest u mnie mama i zostanie do jutra bo ide z nią do lekarza.
Wysłany: 2016-04-08, 23:57

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

A coz tu taka cisza dziewczyny? Podbijam watek i pozale sie ze moje dziecko wieczorem wogole nie chce spac... Ponad godzine walczylam z nia, znowu, zasnela dopiero o 22 a ja juz padalam na pyszczek, sama przysnelam 3 razy w trakcie jej usypiania a ona nic. Juz sie wkurzylam i mowilam do niej podniesionym glosem i teraz mam wyrzuty...
Wysłany: 2016-04-09, 07:19

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Anielle nie miej wyrzutów... Niestety nie jestesmy ze stali... Ja wczoraj sie śmiałam ze powinni cierpliwość w workach sprzedawać bo Ula mnie w ogóle nie sluchala. I dwa razy spadla z lozka... Ogólnie miałam ciężki dzien, bo rano wysypalo nam soe 1 kg maki na podloge potem gofry z gofrownicy odeszly razem z teflonem! A Ula chciała... Następnie Ulenka spadla 2,razy z lozka, chwile później przyszla do niej koleżanka i moje nie wyżyte dziecko chciało sie z nia bawić jak z moim 4-letnim chrześniakiem i kilka razy ja przewrocila q

Kiedy koleżanka poszla postanowiłyśmy iść do bankomatu... Nie wiem co mnie wlasciwie podkusilo bo zawsze place karta... I wciągnęło mi karte a w portfelu ani grosza... I przeciez nie można bylo soe domyśleć żeby wypłacić kasę kodem tylko polecialam do domu szukac kasy jak nie znalazłam to zadzwoniłam do meza

Zrobiłam zakupy przyszłam do domu i wstawiłam wode na makaron. Cos syczy i syczy idę do kuchni a w garnku dziura! W garnku ze stali nie rdzewnej który ma 3 lata... I od tej pory mowie ze nic nie robie bo zabije albo kogoś albo siebie

Wieczorem Ulek padla bez mycia jak wrocilysmy od mojej siostry i spala do rana chyba tez byla zmeczona a najlepsze ze dzos wstala i cala pościel do zmiany. Zalozylam zielonego pampersa przez pomyłkę... I nie wytrzymal


Miłego dnia dziewczynki pogodę mamy kiepska a tata mi mówił ze ma jeszcze śnieg padac... Mam nadzieje ze zartowal
Wysłany: 2016-04-09, 11:25

Esplayaa
avatar

Postów: 811
0

A tutaj cudna pogoda, a ja siedzę w pracy...
Ehhh.

Szymek zdobywa wyżyny... wszystkie krzesła, sofy i ich oparcia. W łazience staje na koszu na śmieci i myje rączki. Muszę kupić podnóżek...

Od poniedziałku zostaje z teściową. Jeszcze jej nie ma w PL, a już doprowadza mnie do szału... BYłam przekonana, że przyjeżdża dzisiaj, że jutro zaprosze ją na obiad, żeby Szymek mógł się z nią oswoić. Widział ją ostatni raz w styczniu, może niewiele pamiętać.
I okazało się, że ona przyjeżdża w niedzielę wieczorem. I Szymek tak od razu zostanie z nią na 10 godzin. Mało tego, ona nie przyjedzie do mnie, tylko ja mam jej zawieźć dziecko, bo ona na jakieś meble czeka. Czyli muszę zwlec z łóżka Małego koło 6, żeby go przyszykować i jechać do niej. Będzie zmęczony. Do tego stres, bo w sumie z obcą osobą zostanie - tyle czasu. I obcy ludzie wnoszący meble do salony, zamieszanie. Szkoda mi tego mojego szkraba i muszę coś do jutra wymyślić...

Do tego wszystkiego mam jeszcze kilka innych obaw. Ona na dzieci krzyczy. Ja też na swoje czasami, ale żaden z kuzynów Szymka nie chce z babcią zostać na dłużej. Mówiłam o swoich obawach mojemu M, powiedział, że z nią porozmawia. Nie mam się jak wykręcić od tej opieki, bo jak się z nią umawialiśmy, nie miałam jeszcze miejsca dla Szymka w żłobku i cały czas słyszałam, jak to ona chce spędzić z wnukiem więcej czasu. Najwyżej, jak będę widzieć, że coś jest nie tak - z dnia na dzień Mały pójdzie do żłoba. Miejsce na niego już czeka....
Wysłany: 2016-04-09, 21:53

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Czesc dziewczyny

Esplayaa z tego co piszesz to twoja teściowa nie ma podejścia do wnuków .Trzymam kciuki żeby rozmowa męża coś dala i teściowa żeby zmieniła swoje podejście

Anielle nieraz jak mała nie chce usnąć a jest zmęczona to
się wtedy denerwuje ale loicze do 10 i nerwy mijaja
Wysłany: 2016-04-09, 22:18

Mola80
avatar

Postów: 525
1

A ja przy moim dziecku cwicze cierpliwosc, chociaz przyznam szczeerze, ze nie raz bym krzyknela, ale jakos sie powstrzymuje. Moze dlatego, ze tyle czekalam na tego smoka. Ale absolutnie sie nie dziwie, ze nie raz Wam nerwy puszczaja. Kochamy te basze smyki,no ale...
Właśnie od jakiegoś czasu zauwazylam, ze wikus super zasypia na drzemke w poludnie, a wieczorem sie meczy. Wstaje, żali się, sam chyba nie wie, co chce.
Espleyaa moze szymus sie zaklimatyzuje u babci bez problemu. Ja teraz bylam tydzień u rodziców, wikus ich nie widzial od stycznia, ale bez problemu z nimi zostawal, chodził z dziadkiem na spacery, wiec miałam nadmiar wolnego czasu.
Wysłany: 2016-04-09, 22:44

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Co do cierpliwosci to jeszcze nigdy nie zostalam wyprowadzona z równowagi do granic możliwości przez młoda powiem Wam ze ciągle sie zastanawiam jak to wszystko jest skonstruowane bo przecież jakby ktokolwiek inny mnie ugryzł, uderzył nakrzyczal to pewnie próbowałbym soe bronić... A tu ona atak a ja przytulam. Potem mysle skąd taka reakcja? Milosc matki do dziecka jest nie do ogarniecia ale powiem Wam ze za kilkanaście lat nie będziemy juz miec wyrzutów jak podniesiemy glos
Odpowiedz