Forum: Ogólne - CC -kilka pytań do mam
Wysłany: 2015-01-05, 14:58

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Dokładnie, ja też się boję igieł, a zastrzyku w kręgosłup praktycznie w ogóle nie czułam
Wysłany: 2015-01-05, 14:58

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Dokładnie, ja też się boję igieł, a zastrzyku w kręgosłup praktycznie w ogóle nie czułam
Wysłany: 2015-01-05, 14:58

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Dokładnie, ja też się boję igieł, a zastrzyku w kręgosłup praktycznie w ogóle nie czułam
Wysłany: 2015-01-05, 15:21

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

jeju no dzięki dziewczyny!! Ja to panicznie boje się igieł, zastrzyków, zawsze strasznie to przeżywam. Ale jak mówicie, że nie boli to kamień z serca mi spadł Dzięki za odpowiedzi uff
Wysłany: 2015-01-05, 15:21

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

jeju no dzięki dziewczyny!! Ja to panicznie boje się igieł, zastrzyków, zawsze strasznie to przeżywam. Ale jak mówicie, że nie boli to kamień z serca mi spadł Dzięki za odpowiedzi uff
Wysłany: 2015-01-05, 15:21

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

jeju no dzięki dziewczyny!! Ja to panicznie boje się igieł, zastrzyków, zawsze strasznie to przeżywam. Ale jak mówicie, że nie boli to kamień z serca mi spadł Dzięki za odpowiedzi uff
Wysłany: 2015-01-05, 15:21

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

jeju no dzięki dziewczyny!! Ja to panicznie boje się igieł, zastrzyków, zawsze strasznie to przeżywam. Ale jak mówicie, że nie boli to kamień z serca mi spadł Dzięki za odpowiedzi uff
Wysłany: 2015-01-07, 19:09

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

mam kolejne pytanie do tych mam, które miały cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym (narkoza) jak to dokładnie wygląda, słyszałam że jest bardzo niebezpieczne. Czy partner może być przy takim cesarskim cięciu jeżeli w przypadku znieczulenia miejscowego jest możliwość bycia przy rodzącej?
Bardzo proszę o opisanie jak to wygląda też po narkozie, jak się czułyście jak długo dochodziłyście do siebie, co dzieje się z dzieckiem w trakcie kiedy je wyjmują, czy dają ojcu? Kiedy dają dziecko matce po takiej narkozie?
Wysłany: 2015-01-07, 19:09

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

mam kolejne pytanie do tych mam, które miały cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym (narkoza) jak to dokładnie wygląda, słyszałam że jest bardzo niebezpieczne. Czy partner może być przy takim cesarskim cięciu jeżeli w przypadku znieczulenia miejscowego jest możliwość bycia przy rodzącej?
Bardzo proszę o opisanie jak to wygląda też po narkozie, jak się czułyście jak długo dochodziłyście do siebie, co dzieje się z dzieckiem w trakcie kiedy je wyjmują, czy dają ojcu? Kiedy dają dziecko matce po takiej narkozie?
Wysłany: 2015-01-07, 19:09

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

mam kolejne pytanie do tych mam, które miały cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym (narkoza) jak to dokładnie wygląda, słyszałam że jest bardzo niebezpieczne. Czy partner może być przy takim cesarskim cięciu jeżeli w przypadku znieczulenia miejscowego jest możliwość bycia przy rodzącej?
Bardzo proszę o opisanie jak to wygląda też po narkozie, jak się czułyście jak długo dochodziłyście do siebie, co dzieje się z dzieckiem w trakcie kiedy je wyjmują, czy dają ojcu? Kiedy dają dziecko matce po takiej narkozie?
Wysłany: 2015-01-07, 19:09

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

mam kolejne pytanie do tych mam, które miały cesarskie cięcie w znieczuleniu ogólnym (narkoza) jak to dokładnie wygląda, słyszałam że jest bardzo niebezpieczne. Czy partner może być przy takim cesarskim cięciu jeżeli w przypadku znieczulenia miejscowego jest możliwość bycia przy rodzącej?
Bardzo proszę o opisanie jak to wygląda też po narkozie, jak się czułyście jak długo dochodziłyście do siebie, co dzieje się z dzieckiem w trakcie kiedy je wyjmują, czy dają ojcu? Kiedy dają dziecko matce po takiej narkozie?
Wysłany: 2015-01-08, 16:35

FeliceGatto
avatar

Postów: 1209
0

Gwiazdeczko, moje CC zaczęło się od znieczulenia od pasa w dół, a skończyło głęboką narkozą. Wszystko było nieplanowane, więc mogę się wypowiedzieć tylko, jak to jest w trakcie i po. Moja córka była wcześniakiem, więc i tak trafiła na OIOM, a nie w ręce taty. Słyszałam wiele głosów, że po pełnej narkozie boli głowa, że nie wolno nią ruszać itp. Ja nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam, a obudziłam się na sali pooperacyjnej, ok 2h od cc. Gdyby mała nie musiała trafić do inkubatora, a ja wyraziłabym taką chęć, dostałabym ją od razu na pooperacyjną. Głowa mnie nie bolała, a samo wybudzenie było po prostu pobudką, jakby ktoś kazał Ci wstać w środku nocy, obudzić się z bardzo głębokiego snu. Najpierw się rozglądasz i nie bardzo wiesz, gdzie jesteś, a sufit faluje i rozmywa się na boki. Ale po kilku minutach zaczynasz sobie wszystko przypominać i odzyskujesz ostrość widzenia. Jesteś tylko bardzo śpiąca. Dziecko dostałam na następny dzień. W zasadzie sama już po nią poszłam. Rodziłam na Inflanckiej w Warszawie.
Wysłany: 2015-01-08, 16:35

FeliceGatto
avatar

Postów: 1209
0

Gwiazdeczko, moje CC zaczęło się od znieczulenia od pasa w dół, a skończyło głęboką narkozą. Wszystko było nieplanowane, więc mogę się wypowiedzieć tylko, jak to jest w trakcie i po. Moja córka była wcześniakiem, więc i tak trafiła na OIOM, a nie w ręce taty. Słyszałam wiele głosów, że po pełnej narkozie boli głowa, że nie wolno nią ruszać itp. Ja nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam, a obudziłam się na sali pooperacyjnej, ok 2h od cc. Gdyby mała nie musiała trafić do inkubatora, a ja wyraziłabym taką chęć, dostałabym ją od razu na pooperacyjną. Głowa mnie nie bolała, a samo wybudzenie było po prostu pobudką, jakby ktoś kazał Ci wstać w środku nocy, obudzić się z bardzo głębokiego snu. Najpierw się rozglądasz i nie bardzo wiesz, gdzie jesteś, a sufit faluje i rozmywa się na boki. Ale po kilku minutach zaczynasz sobie wszystko przypominać i odzyskujesz ostrość widzenia. Jesteś tylko bardzo śpiąca. Dziecko dostałam na następny dzień. W zasadzie sama już po nią poszłam. Rodziłam na Inflanckiej w Warszawie.
Wysłany: 2015-01-08, 16:35

FeliceGatto
avatar

Postów: 1209
0

Gwiazdeczko, moje CC zaczęło się od znieczulenia od pasa w dół, a skończyło głęboką narkozą. Wszystko było nieplanowane, więc mogę się wypowiedzieć tylko, jak to jest w trakcie i po. Moja córka była wcześniakiem, więc i tak trafiła na OIOM, a nie w ręce taty. Słyszałam wiele głosów, że po pełnej narkozie boli głowa, że nie wolno nią ruszać itp. Ja nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam, a obudziłam się na sali pooperacyjnej, ok 2h od cc. Gdyby mała nie musiała trafić do inkubatora, a ja wyraziłabym taką chęć, dostałabym ją od razu na pooperacyjną. Głowa mnie nie bolała, a samo wybudzenie było po prostu pobudką, jakby ktoś kazał Ci wstać w środku nocy, obudzić się z bardzo głębokiego snu. Najpierw się rozglądasz i nie bardzo wiesz, gdzie jesteś, a sufit faluje i rozmywa się na boki. Ale po kilku minutach zaczynasz sobie wszystko przypominać i odzyskujesz ostrość widzenia. Jesteś tylko bardzo śpiąca. Dziecko dostałam na następny dzień. W zasadzie sama już po nią poszłam. Rodziłam na Inflanckiej w Warszawie.
Wysłany: 2015-01-08, 16:35

FeliceGatto
avatar

Postów: 1209
0

Gwiazdeczko, moje CC zaczęło się od znieczulenia od pasa w dół, a skończyło głęboką narkozą. Wszystko było nieplanowane, więc mogę się wypowiedzieć tylko, jak to jest w trakcie i po. Moja córka była wcześniakiem, więc i tak trafiła na OIOM, a nie w ręce taty. Słyszałam wiele głosów, że po pełnej narkozie boli głowa, że nie wolno nią ruszać itp. Ja nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam, a obudziłam się na sali pooperacyjnej, ok 2h od cc. Gdyby mała nie musiała trafić do inkubatora, a ja wyraziłabym taką chęć, dostałabym ją od razu na pooperacyjną. Głowa mnie nie bolała, a samo wybudzenie było po prostu pobudką, jakby ktoś kazał Ci wstać w środku nocy, obudzić się z bardzo głębokiego snu. Najpierw się rozglądasz i nie bardzo wiesz, gdzie jesteś, a sufit faluje i rozmywa się na boki. Ale po kilku minutach zaczynasz sobie wszystko przypominać i odzyskujesz ostrość widzenia. Jesteś tylko bardzo śpiąca. Dziecko dostałam na następny dzień. W zasadzie sama już po nią poszłam. Rodziłam na Inflanckiej w Warszawie.
Wysłany: 2015-01-08, 16:44

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

Wielkie dzięki za odpowiedź. Kurcze nie wiedziałam, że aż tak długo jest się w narkozie, myślałam że tylko na czas cc... Czytałam że przy narkozie o wiele szybciej wyciągają dziecko, aby znieczulenie ogólne na nie nie przeszło. Myślałam że szybciej wybudzają

Ciekawi mnie też ile zajmuje np. Dojscie do siebie pod względem pionizacji czy można szybciej wstać itp. Ale rozumiem, że u Ciebie ze względu na pierwsze znieczulenie miejscowe po paru godzinach wstałaś dopiero.
Może ktoś jeszcze miał narkozę przy cc i się wypowie
Wysłany: 2015-01-08, 16:44

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

Wielkie dzięki za odpowiedź. Kurcze nie wiedziałam, że aż tak długo jest się w narkozie, myślałam że tylko na czas cc... Czytałam że przy narkozie o wiele szybciej wyciągają dziecko, aby znieczulenie ogólne na nie nie przeszło. Myślałam że szybciej wybudzają

Ciekawi mnie też ile zajmuje np. Dojscie do siebie pod względem pionizacji czy można szybciej wstać itp. Ale rozumiem, że u Ciebie ze względu na pierwsze znieczulenie miejscowe po paru godzinach wstałaś dopiero.
Może ktoś jeszcze miał narkozę przy cc i się wypowie
Wysłany: 2015-01-08, 16:44

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

Wielkie dzięki za odpowiedź. Kurcze nie wiedziałam, że aż tak długo jest się w narkozie, myślałam że tylko na czas cc... Czytałam że przy narkozie o wiele szybciej wyciągają dziecko, aby znieczulenie ogólne na nie nie przeszło. Myślałam że szybciej wybudzają

Ciekawi mnie też ile zajmuje np. Dojscie do siebie pod względem pionizacji czy można szybciej wstać itp. Ale rozumiem, że u Ciebie ze względu na pierwsze znieczulenie miejscowe po paru godzinach wstałaś dopiero.
Może ktoś jeszcze miał narkozę przy cc i się wypowie
Wysłany: 2015-01-08, 16:44

Gwiazdeczka27
avatar

Postów: 1843
0

Wielkie dzięki za odpowiedź. Kurcze nie wiedziałam, że aż tak długo jest się w narkozie, myślałam że tylko na czas cc... Czytałam że przy narkozie o wiele szybciej wyciągają dziecko, aby znieczulenie ogólne na nie nie przeszło. Myślałam że szybciej wybudzają

Ciekawi mnie też ile zajmuje np. Dojscie do siebie pod względem pionizacji czy można szybciej wstać itp. Ale rozumiem, że u Ciebie ze względu na pierwsze znieczulenie miejscowe po paru godzinach wstałaś dopiero.
Może ktoś jeszcze miał narkozę przy cc i się wypowie
Wysłany: 2015-01-08, 21:17

Picia
avatar

Postów: 114
0

Jestem miesiac po cesarce(ze wskazan). Zaraz po porodzie krzyczalam ze jak kolejny raz bede w ciazy to nie wezme wskazowek od mojej reumatolog i bede rodzic naturalnie(tak bolalo), ale kazda kobieta odczuwa to inaczej. Jednak po kilku dniach bylam szczesliwa ze mialam ciecie bo czulam sie bosko, ale to dopiero po ponad tygodniu. U mnie pechowo wdarł sie zespol popunkcyjny (okropny ból glowy po znieczuleniu) chyba dlatego ze wbijali mi sie w kregoslup kilka razy ze wzgledu na zrosniete kregi. Nie byłam w stanie kilka dni funkcjonowac i zajmowac sie synkiem. Nie moglam nawet spojrzec do góry tak bolala glowa, plakalam kazdego dnia, nie potrafilam cieszyc sie z macierzynstwa, a samo obkurczanie macicy było okropne !! Polozne mowily ze wyjatkowo zle znosze bol... kroplowki, zastrzyki 24 na dobe przez caly pobyt. Wstanie po tych kilku godz po cieciu tez masakra, ale coz.. to wszystko jest do przezycia i tak jak napisalam kazda inaczej odczuwa moja kolezanka nastepnego dnia wstala bez wiekszego bolu, w dzien wyjscia ze szpitala nie czula juz nic Sama rana dzis juz w ogole nie boli, ale do konca w tym miejscu nie mam czucia(podobno tak jest).
Aaaa samo wklucie w kregoslup nie boli. Mysle, ze jak juz nadchodzi ten dzien, ta chwila to nic Cie nie obchodzi tylko to zeby wszystko dobrze poszlo i zeby maluszek byl zdrowy mi sie bardzo nie dobrze zrobilo po znieczuleniu i cos mi dali co mnie pobudZilo (nie wiem co) i tlen. Czulam tylko duszenie w klatce podczas wyciagania synka
Wysłany: 2015-01-08, 21:17

Picia
avatar

Postów: 114
0

Jestem miesiac po cesarce(ze wskazan). Zaraz po porodzie krzyczalam ze jak kolejny raz bede w ciazy to nie wezme wskazowek od mojej reumatolog i bede rodzic naturalnie(tak bolalo), ale kazda kobieta odczuwa to inaczej. Jednak po kilku dniach bylam szczesliwa ze mialam ciecie bo czulam sie bosko, ale to dopiero po ponad tygodniu. U mnie pechowo wdarł sie zespol popunkcyjny (okropny ból glowy po znieczuleniu) chyba dlatego ze wbijali mi sie w kregoslup kilka razy ze wzgledu na zrosniete kregi. Nie byłam w stanie kilka dni funkcjonowac i zajmowac sie synkiem. Nie moglam nawet spojrzec do góry tak bolala glowa, plakalam kazdego dnia, nie potrafilam cieszyc sie z macierzynstwa, a samo obkurczanie macicy było okropne !! Polozne mowily ze wyjatkowo zle znosze bol... kroplowki, zastrzyki 24 na dobe przez caly pobyt. Wstanie po tych kilku godz po cieciu tez masakra, ale coz.. to wszystko jest do przezycia i tak jak napisalam kazda inaczej odczuwa moja kolezanka nastepnego dnia wstala bez wiekszego bolu, w dzien wyjscia ze szpitala nie czula juz nic Sama rana dzis juz w ogole nie boli, ale do konca w tym miejscu nie mam czucia(podobno tak jest).
Aaaa samo wklucie w kregoslup nie boli. Mysle, ze jak juz nadchodzi ten dzien, ta chwila to nic Cie nie obchodzi tylko to zeby wszystko dobrze poszlo i zeby maluszek byl zdrowy mi sie bardzo nie dobrze zrobilo po znieczuleniu i cos mi dali co mnie pobudZilo (nie wiem co) i tlen. Czulam tylko duszenie w klatce podczas wyciagania synka
Wysłany: 2015-01-08, 21:17

Picia
avatar

Postów: 114
0

Jestem miesiac po cesarce(ze wskazan). Zaraz po porodzie krzyczalam ze jak kolejny raz bede w ciazy to nie wezme wskazowek od mojej reumatolog i bede rodzic naturalnie(tak bolalo), ale kazda kobieta odczuwa to inaczej. Jednak po kilku dniach bylam szczesliwa ze mialam ciecie bo czulam sie bosko, ale to dopiero po ponad tygodniu. U mnie pechowo wdarł sie zespol popunkcyjny (okropny ból glowy po znieczuleniu) chyba dlatego ze wbijali mi sie w kregoslup kilka razy ze wzgledu na zrosniete kregi. Nie byłam w stanie kilka dni funkcjonowac i zajmowac sie synkiem. Nie moglam nawet spojrzec do góry tak bolala glowa, plakalam kazdego dnia, nie potrafilam cieszyc sie z macierzynstwa, a samo obkurczanie macicy było okropne !! Polozne mowily ze wyjatkowo zle znosze bol... kroplowki, zastrzyki 24 na dobe przez caly pobyt. Wstanie po tych kilku godz po cieciu tez masakra, ale coz.. to wszystko jest do przezycia i tak jak napisalam kazda inaczej odczuwa moja kolezanka nastepnego dnia wstala bez wiekszego bolu, w dzien wyjscia ze szpitala nie czula juz nic Sama rana dzis juz w ogole nie boli, ale do konca w tym miejscu nie mam czucia(podobno tak jest).
Aaaa samo wklucie w kregoslup nie boli. Mysle, ze jak juz nadchodzi ten dzien, ta chwila to nic Cie nie obchodzi tylko to zeby wszystko dobrze poszlo i zeby maluszek byl zdrowy mi sie bardzo nie dobrze zrobilo po znieczuleniu i cos mi dali co mnie pobudZilo (nie wiem co) i tlen. Czulam tylko duszenie w klatce podczas wyciagania synka
Wysłany: 2015-01-08, 21:17

Picia
avatar

Postów: 114
0

Jestem miesiac po cesarce(ze wskazan). Zaraz po porodzie krzyczalam ze jak kolejny raz bede w ciazy to nie wezme wskazowek od mojej reumatolog i bede rodzic naturalnie(tak bolalo), ale kazda kobieta odczuwa to inaczej. Jednak po kilku dniach bylam szczesliwa ze mialam ciecie bo czulam sie bosko, ale to dopiero po ponad tygodniu. U mnie pechowo wdarł sie zespol popunkcyjny (okropny ból glowy po znieczuleniu) chyba dlatego ze wbijali mi sie w kregoslup kilka razy ze wzgledu na zrosniete kregi. Nie byłam w stanie kilka dni funkcjonowac i zajmowac sie synkiem. Nie moglam nawet spojrzec do góry tak bolala glowa, plakalam kazdego dnia, nie potrafilam cieszyc sie z macierzynstwa, a samo obkurczanie macicy było okropne !! Polozne mowily ze wyjatkowo zle znosze bol... kroplowki, zastrzyki 24 na dobe przez caly pobyt. Wstanie po tych kilku godz po cieciu tez masakra, ale coz.. to wszystko jest do przezycia i tak jak napisalam kazda inaczej odczuwa moja kolezanka nastepnego dnia wstala bez wiekszego bolu, w dzien wyjscia ze szpitala nie czula juz nic Sama rana dzis juz w ogole nie boli, ale do konca w tym miejscu nie mam czucia(podobno tak jest).
Aaaa samo wklucie w kregoslup nie boli. Mysle, ze jak juz nadchodzi ten dzien, ta chwila to nic Cie nie obchodzi tylko to zeby wszystko dobrze poszlo i zeby maluszek byl zdrowy mi sie bardzo nie dobrze zrobilo po znieczuleniu i cos mi dali co mnie pobudZilo (nie wiem co) i tlen. Czulam tylko duszenie w klatce podczas wyciagania synka
Wysłany: 2015-01-16, 17:31

Mlenka
avatar

Postów: 255
0

Ja miałam cesarkę 21 sierpnia i wspominam ją ok. Cesarka była planowana ze względu na położenie pośladkowe córki. Strasznie się bałam, noc przed to prawie oka nie zmrużyłam. Nad ranem chyba z tego stresu odeszły mi wody i już w drodze do szpitala zaczęły się delikatne skurcze. Dla bojących (takich jak ja ): zakładanie wenflonu boli właściwie jak pobieranie krwi, znieczulenie w kręgosłup nie boli nic- najpierw dostaje się zastrzyk ze znieczuleniem miejscowym i potem wkłucia w kręgosłup się już nie czuje. U mnie cewnik zakładali już po znieczuleniu, a też się strasznie tego bałam.
Sam poród ok, oczywiście jest się w stresie i szoku. U mnie znieczulenie zaczęło schodzić jakieś 2-3h po porodzie. Ból jest znośny, a przyznaję bez bicia, że jestem mało odporna. Najbardziej boli zwijanie się macicy, a nie sama rana. Na szczęście z każdą godziną jest lepiej. Pierwsze 1-3 dni są bolesne, ale do wytrzymania. 4 dnia jest już naprawdę w porządku. Po tygodniu ja mogłam powiedzieć, że doszłam już do siebie. Przez jakieś 2-3 tygodnie boli trochę dół brzucha przy wstawaniu z łóżka, ale to są już takie małe niedogodności .
Wysłany: 2015-01-16, 17:31

Mlenka
avatar

Postów: 255
0

Ja miałam cesarkę 21 sierpnia i wspominam ją ok. Cesarka była planowana ze względu na położenie pośladkowe córki. Strasznie się bałam, noc przed to prawie oka nie zmrużyłam. Nad ranem chyba z tego stresu odeszły mi wody i już w drodze do szpitala zaczęły się delikatne skurcze. Dla bojących (takich jak ja ): zakładanie wenflonu boli właściwie jak pobieranie krwi, znieczulenie w kręgosłup nie boli nic- najpierw dostaje się zastrzyk ze znieczuleniem miejscowym i potem wkłucia w kręgosłup się już nie czuje. U mnie cewnik zakładali już po znieczuleniu, a też się strasznie tego bałam.
Sam poród ok, oczywiście jest się w stresie i szoku. U mnie znieczulenie zaczęło schodzić jakieś 2-3h po porodzie. Ból jest znośny, a przyznaję bez bicia, że jestem mało odporna. Najbardziej boli zwijanie się macicy, a nie sama rana. Na szczęście z każdą godziną jest lepiej. Pierwsze 1-3 dni są bolesne, ale do wytrzymania. 4 dnia jest już naprawdę w porządku. Po tygodniu ja mogłam powiedzieć, że doszłam już do siebie. Przez jakieś 2-3 tygodnie boli trochę dół brzucha przy wstawaniu z łóżka, ale to są już takie małe niedogodności .
Odpowiedz