Forum: Szkrab (13 – 36 miesięcy) - Dzieci I kwartału 2015;)
Wysłany: 2016-05-15, 20:50

Esplayaa
avatar

Postów: 811
1

Monika też się rozglądam za spacerówką i też kompletnie nie wiem, którą wybrać. Już nawet nazw nie pamiętam
Wysłany: 2016-05-15, 22:40

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Witam się wieczornie. Co do spacerowek polecam zainwestować w nia my kupiliśmy jakas jedna z tańszych w granicach 200 zl... Powiem Wam ze nadaje się do jazdy po prostym a ze u mnie teren górzysty to idzie się wykończyć.... Wykorzystujemy ja tylko do marketów na zakupy... Nie rozklada się na plasko do spania... Porazka na bank na urlop zabierzemy bebetto;P
Wysłany: 2016-05-15, 23:14

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Ja dlugo chorowalam na Maclarena spacerowke i w koncu kupilismy uzywana bo nowe to maja ceny z kosmosu. Jest boska! Uwielbiam ja. Tylko my mamy model taki wiekszy i ciezszy i sporo miejsca w bagazniku zajmuje. Ale model quest jest idealny do samochodu, rozklada sie na plasko, na chodniki i udeptane sciezki sie nadaje (wiadomo ze nie ma co porownywac prowadzenia z wielkim wozkiem na pompownych kolach, trzeba sie przestawic). A my mamy techno xlr.
Wysłany: 2016-05-17, 07:14

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

Monika ja mam ogólnie wielką spacerówkę od tako 2w1 ona jest rewelacyjna na spacery w naszym terenie ale zajmuje pół bagażnika więc na cele wyjazdowe do sklepu czy gdziekolwiek indziej kupiliśmy zwykłą parasolkę coś jak MamaUli pisze. Rewelacji nie ma ale jak dla nas w zupełności wystarcza.

olenka jak sytuacja u Was? Jak się czujesz?
Wysłany: 2016-05-17, 12:03

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Hej

No wlasnie Oleńka daj znać jak się czujesz? Jak szyjka?

Angelstw a Ty jak się czujesz? Jakieś objawy już sa? ja dwa lata temu rzygalam caly czas oj straszne to bylo nie życzę zadnej;P chociaż warto bylo

Moje dziecię dziś się nie wyspalo... Powiem Wam ze ja naprawdę dużo widzialam ;P ale nigdy nie mialam okazji( i Bogu dziękować) zobaczyć takiej marudy jak moja dziś... Plakala o wszystko. Usiadla sobie na podlodze i placze mowie co się stalo?
- nunia i pupa leeeee (placz)
- boli?
- nie ( leeee)
- to co jest z ta noga i pupa?
- tutaj ( i pokazuje na nogę i w placz)

Dodam ze tak bylo caly czas od 4 do 10:30 modlilam się żeby zasnela i niby co chwile probwala ale jej się przypominalo a to ze ma brzuszek, pępek, glowe, oko itd i o kazda czesc ciala plakala;P
Wysłany: 2016-05-17, 13:18

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

MamaUli ja już rzyganko zaliczyłam pierwsze drugie i trzecie
i mam takiego lenia że gdyby nie Jasiu to nie wstałabym dziś rano z łóżka na pewno poza tym innych objawów póki co brak

jutro wizyta u gin także kciuki trzymajcie! Oby nie robiłam problemów ze zwolnieniem lekarskim

bardzo zabawnie to musiało wyglądać jak Ulcia tak pokazywała na wszystkie części ciała
Wysłany: 2016-05-17, 13:53

Esplayaa
avatar

Postów: 811
0

Hej

Ja miałam wczoraj jakiś żłobkowy kryzys... Ja. Nie moje dziecko.
Szymek generalnie płacze, jak go zostawiam, ale jak wracam jest mega wesoły, coś mi opowiada (mam nadzieję, że on wie co mówi, bo ja pojęcia nie mam...)
Pani w żłobku powiedziała, że spał mało, bo jedna dziewczynka się głośno popłakała i wszystkich obudziła... I tym sposobem, moje dziecię o 19 już spało...
I tak to ma teraz wyglądać? o 17:45 przyszliśmy do domu, o 19 już po kąpieli spał...
Godzina z dzieckiem. Plus dojazd do domu. Rano - budzę go, ubieram i wychodzimy.
Godzina... tyle czasu spędzam z dzieckiem dziennie... Tak już będzie?
Zasnął mi wczoraj na rękach. Siedział chwilkę, czytaliśmy i padł. Z godzinę tak siedziałam i nie mogłam go odnieść do łóżeczka...
Wysłany: 2016-05-17, 15:21

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

Co do spacerówki to ja mam coto baby jak dla mnie może być

Angelstw trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę

MamaUli moja Wiki miała taki kryzys w piątek nie wiem czy to wina pogody czy niewyspanie albo coś ją bolało nie wiem ale od popołudnia do wieczora co chwilę płakała albo dostawała napadów histeri wszystko było na nie dobrze że to był tylko jednorazowy incydent bo inaczej to bym nie wytrzymała psychicznie bo aż serce nie bolało jak mała mi tak płakała tak byłam zmęczona tym jej płaczem że usnelam razem z nią po godz 20:00 już
Wysłany: 2016-05-17, 21:38

Anielle
avatar

Postów: 1528
0

Esplayaaa, az mi sie lezka w oku zakrecila jak Cie przeczytalam bo czasami tez sie tak czuje. Ale widocznie Szymus mial ciezszy dzien i dlatego tak padl. Napewno nie bedzie tak codziennie. Mysle ze to jest cos do czego sie trzeba przyzwyczaic, takie jest zycie, trzeba isc do pracy zeby zarobic na potrzeby tego malego brzdaca. Zawsze sa weekendy zeby nadrobic tydzien. Ja weekend mialam pracujacy ale dzisiaj mialam wolne i wykorzystalysmy we dwie na maksa. Bedzie dobrze, nie tylko liczy sie ilosc spedzanego czasu z dzieckiem ale wazna jest tez jakosc. Jak czlowiek wyteskniony za dzieckiem po calym dniu to nawet te 2 godziny dziennie ale takie intensywne to jest duzo.

MamaUli, to nic tylko sie cieszyc ze Ulka tak duzo rozumie i ze potrafi rozpoznac czesci ciala. Ale czasami to za cholere czlowiek nie wie o co te dzieci jecza...

Angelstw trzymam kciuki za wizyte

Olenka odezwij sie bo sie martwimy o Was!
Wysłany: 2016-05-18, 06:02

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Esplayaa wiem ze Ci ciężko ale robisz to dla Szymusia... Nie ma innej opcji... Na pocieszenie dodam ze będzie coraz mniej spal będzie zmęczony w zlobku to będzie tam spal a w domu będzie mial więcej czasu dla Ciebie... I dodam jeszcze ze w sumie z każdym rokiem dzieciaki będą nas potrzebować coraz mniej... One beda nawiązywać relacje spoleczne z rówieśnikami ale jeszcze chwile na nacieszenie się szkrabami mamy i jak kiedyś mi się wydawalo ze bede tesknila za okresem niemowlęcym ale im Ulka bardziej samodzielna i kumata tym bardziej nie tesknie za tamtym czasem;P

Moje dziecko postanowilo mnie wykończyć... Wstala o 3.20! ale padla o 20...

Mulego dnia wszystkim il


Ola bardzo Cie prosimy daj znac
Wysłany: 2016-05-18, 08:35

Esplayaa
avatar

Postów: 811
0

Olenka......bo my tu w nerwach....

Szymek padł o 20, spał do 6. I dzisiaj zaczął mi jojczeć już w samochodzie, jak podjechaliśmy pod żłobek. Ale jak po niego przychodzę, jest wesoły, rozgadany...
To ja cisnęłam, że Szymek ma chodzić do żłobka. Nadal uważam, że jest mu to potrzebne... Tylko zwyczajnie za nim tęsknię...

No i moje dziecko bije dzieci w żłobku
Rozmawiałam z panią wczoraj, mówi, że klepie dzieci. Co prawda, on oberwał pierwszy od jakiejś Mai, a że jeszcze nie kuma, że kobiet się nie bije, to oddał... Ale od razu wie, że źle zrobił. Schyla głowę i podchodzi do pani i ją głaszcze (nauczyłam go głaskać na "przepraszam" Ogólnie dowiedziałam się, że jest cudny, słodziak, śpiewa, grzeczny jest (mimo, że bije)
Wysłany: 2016-05-18, 14:52

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

hej.Ja już w domu.Beznadziejnie się czuję,bardziej psychicznie niż fizycznie.Napiszę wieczorem
Wysłany: 2016-05-18, 15:08

Kaj
avatar

Postów: 896
0

Esplayaa, Igor też pada po żłobku szybciej niż normalnie z nami w domu. Po żłobku idzie spać ok 20 (a wcześniej już marudzi, że jest zmęczony), natomiast przed żłobkiem to i o 23 potrafił nam dopiero paść.
I gdy tak czytam co piszesz, to ja chyba jestem wyrodną matką... gdy przychodzę po pracy jestem tak zmęczona, że nie mam siły się bawić z Igorem. Chętnie go wyprzytulam i popatrzę jak się bawi, ale męczy mnie gdy muszę się też bawić. I najchętniej od razu położyłabym go spać, żeby coś jeszcze w domu zrobić (bo przy nim absolutnie się nie da).
Igor jeszcze do zeszłego tygodnia płakał gdy zostawał w żłobku. W tym tyg odpukać, ale sam idzie ładnie do dzieci się bawić. Wczoraj nawet nie chciał iść do domu tak się rozbawił- i w żłobku jest ponoć jednym z najgrzeczniejszych dzieci- gorzej w domu ;p
No tylko te nieszczęsne choroby. Wyleczyliśmy się z zapalenia ucha i oskrzeli, tydzień był spokój i od nowa katar. Ale odpukać skończył się po 3 dniach, więc coś się chyba w odporności poprawia, ale tak czy siak mam chorowitka. Tyle, że przestałam się przejmować i posyłam go z katarem- bo co z tego, że go podleczę jak inne dzieci i tak zasmarkane
I przynosi wiele ze żłobka- pokazuje mi, żeby śpiewać mu jakieś tam piosenki, a ja nie wiem jakie, więc się złości. Jedyne co z jego pokazywania załapałam, to pociąg- już wiem, że gdy za mną stanie i złapie mnie za spodnie to trzeba robić pociąg po całym domu ;p Śmiesznie wygląda taki dwuosobowy pociąg, ale cóż ;p

Olenka już coraz bliżej końca, więc jakoś musisz dociągnąć na rezerwach siły
Wysłany: 2016-05-18, 21:14

angelstw
avatar

Postów: 1578
1

jest pęcherzyk ciążowy w macicy
zmieniam gina. W poniedziałek kolejna wizyta u nowego
Wysłany: 2016-05-18, 21:19

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

To super mloda ciąża wiec nic więcej nie mogli być widac a lekarz nie odpowiedni?
I powiem ze kciuków nie puszcze ciężarówki ściskają nogi a my kciuki
Wysłany: 2016-05-18, 21:23

angelstw
avatar

Postów: 1578
0

MamaUli przyszło rozczarowanie lekarzem dziś...osoba która tak bardzo mnie wspierała przy Jasiu została nastawiona przeciwko mnie przez szefa (ta gin przyjmuje w moim miejscu pracy z którego mam być zwolniona). Dlatego nie mam czego u niej szukać. Jak żyję nie byłam na tak służbowej wizycie lekarskiej jak dzisiaj...jak ginekolog może powiedzieć ze pęcherzyk ciążowy jeszcze o ciąży nie świadczy? no sorry..
Wysłany: 2016-05-19, 10:39

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

Osz kurde. A co w 5 tygodniu ma być widoczny caly dzidzius? nie przejmuj się zmień lekarza. Uważam ze to bardzo nie w porządku ze ktoś nastawia lekarza... Ale bardziej chore jest ze lekarz daje się nadstawić przeciwko pacjetce....

Powiem Wam ze się wkurzylam az mi dym z uszu leci... Przedwczoraj wieczorem polozylam portfel z kasa na polce wysoko wiec Ula nie miala jak sięgnąć. W osobnej kieszonce mialam 100 zl które mloda dostala od babci ... I jakieś swoje drobne.. I dziś wychodzę na zakupy patrzę a tu nie ma 100... Wiec dzwonie do meza od razu krzycząc ze jak bierze kasę z mojego portfela to może by mnie laskawie poinformowal. A on mówi ze nie brał nic... Wiec mowie to kto? I się okazuje ze wczoraj chodzili panowie spisywać podzielniki z kaloryferów. Oni spisywali ja zajelam się Ula... I teraz mam dylemat bo za rękę żadnego nie zlapalam... Ale innego wytlumaczenia zaginięcia tej kasy nienwidze... I powiem Wam ze zastanawiam się czy nie zglosic calej sprawy do spoldzielni tal dla zasady.... ?? Bo kasy nie odzyskam ale już nawet nie o to chodzi...
Wysłany: 2016-05-19, 13:16

olenka_30
avatar

Postów: 1257
1

Cześć

Angelstw,ale się cieszę,że wszystko układa się po mysli Lekarza olać,tak naprawdę to oni sa dla nas,a nie my dla nich.Jeśli taką empatią będzie wykazywał wobec swoich pacjentek to prędzej czy później je straci-ty już takiego lekarza nikomu nie polecisz i tak po nitce...Najważniejsze,że bąbel rośnie tam gdzie powinien

Leże tak naprawdę od kilku dni,a już dostaje na głowę.Niekoniecznie od leżenia,a od mądrości wszystkich dookoła,które słyszę na każdym kroku.Cała rodzina okazuje się być teraz bardziej w ciąży niż ja i wiedzą co lepsze dla mnie.traktują mnie jak małe dziecko,które niz zna zagrożeń i palcem trzeba pokazywać co i jak.Nie będę wdawała się w szczegóły,ale moja teściowa(na którą nie narzekałam do tej pory)zmienia swój status na upierdliwą.Ja już nawet przestałam tel od niej odbierać,kuźwa a zaraz będziemy mieszkać obok sb grrrr

MamaUli ja jestem z tych co nie upominają się o swoje,bo się boją Bóg wie czego.Jednak jeśli chodzi o kradzież,a Ty masz pewność,że kasa zniknęła po wizycie panów nie odpuszczaj-z jakiej racji? Mnie kiedyś okradała taka małolata-córka kuzyna.Przychodziła niby do nas pobawić się z Mikołajem,siedziała chwilę i strzałka.To było akurat po komunii młodego więc kasę,którą dostał trzymałam w takiej skrzyneczce.Gdyby wzięła jakieś drobne to bym może się nie kapnęła,ale ona stówka jedna druga...no był niesmak w rodzinie,ale kradzież to kradzież.

O i moje auto po bitym pół roku postoju u mechanika będzie zaraz do odbioru.Tokarz skończył robić jakąś część,mechanik już składa silnik i nic tylko zgłaszać do banku wypłatę dużej gotówki,bo wstępna kwota którą podali była porażająca Mam przynajmniej nadzieję,że teraz pokula się kilka lat bez większych napraw.

Mój syn(ten starszy) przed chwilą zaczynał 1 kl.gimnazjum,a tu już oceny końcowe wystawione.O co tu chodzi?Mam nadzieję,że ja się nie starzeję w takim tempie

Dajcie mi pomysły na zabawy z Amelą w domu,bo mi już na głowe to dziecko wchodzi
Wysłany: 2016-05-19, 13:39

MamaUli
avatar

Postów: 2250
1

Olenka za rękę ich nie zlapalam ale kasa po ich wizycie zginela... nie chce nikogo bezpodstawnie osadzać bo nie o to chodzi ale kurczę przecież kasa się nie rozplynela w powietrzu... Jeszcze przycisnę meza jak wroci;P bo może wzial i nie pamieta...

Co do zabaw żeby sama się zajela sobą pewnie jak Ty musisz leżeć? Powiem Ci co ja daje Uli do zajęcia jak ja cos robię.
1) sorter, Ula uwielbia. Wklada wyjmuje, przeklada, przesypuję.
2) drewniane klocki i kilka dużych pojemników. Wystarczy ze pokażesz żeby przekladala z jednego do drugiego i masz 20 minut spokoju.
3) kredki, farby(to nie sama) magnetyczna tablica.
4) samochody;P o dziwo tym się potrafi bawić sama;P
5) kasza, groch, fasola .. Przesypywanie my tak się bawimy w plastikowej wannie.
6) nie wiem dlaczego zabawki do piachu lepsze furorę robią na "sucho";P
7) plastelina, ciastolina ale tez potrzebuje pomocy.
naklejki ;P w pepco sa takie które bez problemu odchodzą od mebli a godzina spokoju jak nic ;P
9) gadający kot w telefonie - jak nic innego nie dziala;P
10) telewizja;P już przy totalnym braku wspolpracy;P
11) garnki i "dorosłe" lyzki;P
12) papier toaletowy ;P cala rolka do zabawy i masz 20 minut dla siebie tylko potem trzeba to zebrac;P
13) książki ale cieszą się coraz mniejsza popularnością i potrzebuje pomocy w przekladaniu kartek.
14) lapanie baniek mydlanych;P można to robić lezac;P
Wysłany: 2016-05-19, 18:04

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Co nieco wykorzystam A na pewno naklejki U nas prym wiodą ręczniki papierowe,ale ona nadal wszystko je Dziś nie zauważyłam,a ta bujając się na koniku na biegunach zeżarła mu kawałek grzywy.
Wysłany: 2016-05-19, 23:00

olenka_30
avatar

Postów: 1257
0

Anielle jak u Emilki z tymi suchymi placami na skórze? Ja byłam zmuszona sie wybrać z małą dziś do dermatologa,bo zaczęło jej się jakby rozsiewać i skóra taka chropowata sie zrobiła.Więc wstępne rozpoznanie AZS,ale nie kazała nam się za wiele przejmować póki co,bo podobno to już choroba cywilizacyjna.Póki co mamy smarować maścią,a jak nie przejdzie to za dwa tyg jakieś leki doustne,a potem się zobaczy.Jest szansa,że po maści to i za trzy dni zniknie podobno.Tak do końca to nie kumam,bo albo się to ma i trzeba leczyć albo nie...nie wiem już.MonikaDM dobrze kojarzę,że u Was jest azs?
Wysłany: 2016-05-20, 08:20

MamaUli
avatar

Postów: 2250
0

U nas etap jedzenia wszystkiego minal... Ale gryzie telefony, piloty od telewizora, kluczyki od samochodu i kredki...

Powiem Wam ze dziś moje dziecko mnie zadziwia. Wydaje jasne komunikaty;P chce platki, chce pic, itp... Wczoraj tego nie mowila. A malo tego jak wstala to pierwsze slowa : Chce auta.. Tzn ze chce do samochodu. Od wczoraj nazywa obrazki w książce. Np chmura, drzewo, pies, kot, dziewczynka itd... Fakt nie do końca wyraźnie ale da sie zrozumieć. Ale rano jak maz wychodzil do pracy powiedziała: Mama pijo pijo. Wiec zastanawiamy sie co to znaczy. A ona leci do kuchni wyciąga butelkę po piwie z kosza i mówi mama pijo pijo:-/ no i wszystkim to opowiada;P wiec od dziś abstynencja w domu. A i dodam ze pilam przy niej piwo 2 razy na grillu kiedy maz jezdzil... Kurczę ale wiocha

Wczoraj oglądaliśmy auto i właściciel mial syn na oko 4-5 lat. I chlopiec byl nie grzeczny. Wiec Ulka podeszla do niego pogrozila palcem mówiąc nu nu nu
Wysłany: 2016-05-20, 11:43

Mola80
avatar

Postów: 525
0

MamaUli, jak czytam, co potrafi Ula, to mam nadzieje, ze jest poprostu wyjatkowo szybka, a nie moj synek zacofanyMoj mowi tylko pojedyncze slowa, a wszystko, co chce, to pokazuje i wydaje yyyy. Na razie tyle z naszej komunikacji.
Angelstw super, ze na razie wszystko w porzadku i oby tak dalej.
Olenka kciuki, zeby Gabrys siedzial, jak najdluzej.
Wysłany: 2016-05-20, 20:00

ewka1990
avatar

Postów: 1242
0

MamaUli nie mogę się nadziwić jak twoja Ulcia szybko się rozwija i już tak ładnie mówi moja Wiki jest na etapie mówienia mama, dada, nie, daj,pa pa,am am ,a tak to gaworzy po swojemu

Olenka co do zabaw to moja Wiki najlepiej teraz bawi garnkami ,miskami i drewniana łyżka miesza nią sobie nakrętki od obiadkow w misce i potrafi się tym bawić ok pół godz ,sorter, klocki drewniane, kostka drewniana edukacyjna ,puzle takie dla małych dzieci,banki mydlane ,wyjmowanie chusteczek z opakowania
Wysłany: 2016-05-20, 22:47

MonikaDM
avatar

Postów: 4243
0

Esplaya kurcze trochę otworzylas mi oczy...ja szukam pracy i czytajac Twoj post dopiero do mnie dotarlo, ze faktycznie tak to moze wygladac, a juz teraz jak maly idzie do niani na 3 godz. przychodzi, zjada coś i spi to mam wrazenie, ze malutko czasu razem spędzamy...oj ciezkie to.

MamoUli mąż przyznal sie czy Ci gmeral w portfelu. A tak serio to sama nie wiem jakbym sie zachowała, czy bym zglosila...
No i to piwo Kurcze jak to juz trzeba uwazac co się przy tych naszych dzieciakach robi i mowi

I nie rozumiem takiego fenomenu: siedzimy we troje przy stole i jemy to samo tyle, ze Vincent na swoim talerzyku i swoim widelcem...nagle stwierdzi, ze chce nasze talerze i sztućce i jak mu dam te "dorosle" a jedzenie przeloze na "dorosly" talerz to dziecko zje wszystko i chyba smakuje lepiej...

No i ja tez sie zastanawiam czy z moim Vincentem wszystko ok. Bo on to tez palcem pokaze i "yyyy", a mowi tylko mama, tata, tak, nie, niby probuje powtazac ale "oryginalnych" słów to to nie przypomina.

Tak Vincent ma azs, dziadostwo. Mialam nadzieje, ze zniknie (bo podobno do roku tudziez 2 r.z. czesto zanika, jest to jakieś dzieciece azs), ale u nas to rodzinne, moja mams ma suchą skore choć nie zdiagnozowane azs i moja i męża siostra tez.
Ja zawsze polecam Bioderme Atoderm, ale powiem Wam, ze podczas wizyty w ypL kupilam mlodemu Mediderm Emocji lsje do kapieli i krem i super sue sprawdziło, choć kiedys jak probowalam sam krem to nic nie dało. W kolejce na testowanie mamy heszcze Atoperal i Baby Cap. A ogolnie super sue sprawdza do kapieli Neuroderm MandelolBad.

Olenka o lekach na azs nic nie wiem. Ake azs moze byc skutkiem jakiejs alergii i moze na to te leki.
Odpowiedz