avatar

tytuł: czas się pożegnać. adios...

autor: kaarolaa

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najwspanialszą.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Radość bo spełniły się moje marzenia

287 dzien z zycia Duzego Okruszka

pisze ten post drugi raz, bo wczesniej mi sie strona zamkneła buuu

dzisiaj, to znaczy wczoraj wieczorem zaczał sie chyba atak na zęby. ten był najmocniejszy jak do tej pory. zaczeło sie od kąpieli, ryk, pisk, krzyk...wycieranie, ubieranie, ryk, kasze robiłam trzymajac go na rekach. po jedzeniu jak zawsze odłozyłam go do łóżeczka, ale płakał, wiec wziełam go na ręce i było ok. po odłozeniu znow płacz i tak chyba ze 4 razy. podałam mu paracetamol i po pół godzinie mały zasął. oczywiscie próba odłozenia do łózeczka zakonczyła sie płaczem, więc znów tulenie, koło 21 odłozyłam go, ale juz do naszego łóżka i tam ładnie spał. dobrze było do 3 w nocy, niestety dostał gorączki (38,1), znow podałam mu lek i zasnął, rano wystarczyła tylko maść na dziąsełka, cały dzien ok...

śpimy tylko na rękach...

http://images68.fotosik.pl/977/42a13eddd8a9c602med.jpg

Dzisiaj Marcel miał badanie, bo juz miesiac jak na te cwiczenia do szpitala uczeszczamy, no i robił taki popis nawet juz ładnie siada z boku, podnosi sie do raczkowania, probuje raczkowac, ładnie sie przekreca, odruchy tez dobre, robi tak jak półroczne dziecko, tylko te napiecie miesniowe cały czas mocne, ale najwazniejsze, ze sie nie pogarsza pani dr zadowolona, fizjoterapeutka tez, no i wszyscy zgodnie mówią, ze on ma bardzo duża motywacje i wole do tego, zeby byc sprawnym. nawet śmiały sie, ze zaraz na nogi stanie i wyjdzie z sali serce mi sie raduje, ze tak swietnie sobie radzi, jakis pozytyw po tych żmudnych ćwiczeniach...

jeszcze musze się pochwalić, Marcys odkrył ze grzechotki grzechoczą taka mała rzecz a tak cieszy

Marceli raczkuje po swojemu ale się przemieszcza

http://images66.fotosik.pl/977/a25783f534abd921med.jpg

http://images69.fotosik.pl/976/ad31591d4a0861eemed.jpg

http://images67.fotosik.pl/978/4184b8d91982f4f4med.jpg

http://images67.fotosik.pl/978/e1931f2f46604fa1med.jpg

na koniec jeszcze filmik z popisów gimnastycznych...

https://www.youtube.com/watch?v=PwZV3_-994A

13
komentarzy
avatar
Jak się moje serce raduje widząc tak usmiechnietego i szczęśliwego Marcela :-) postępy niesamowite:-) zęby to trudny okres ale myślę że Marcel i z tym sobie świetnie poradzi!!!!! To silny chlopak :-) kaarola duma Cię zapewne rozpiera:-) :-) :-) :-) :-)
avatar
naprawde wspaniale!
avatar
Hej mój synek miał wzmożone napięcie mięśniowe jeśli chciałabyś jakichś informacji napisz do mnie bo być może powodem może być to co u nas. A synka masz Cudownego
avatar
Rośnie wam mały przystojniak!
avatar
No mama jeszcze troche i Ci ten synek zacznie chodzic
avatar
Dla mnie to jest absolutnie wzruszające, miał 650g jak przyszedł na świat a teraz walczy z zębami i dokonuje prób raczkowania! Powiem Ci, że on na tym etapie jest sprawniejszy niż była moja Gajka urodzona o czasie! Wielkie gratulacje dla Ciebie - ogrom pracy wkładasz!!!
avatar
Biedactwo. Uwazaj z paracetamolem, mozna latwo przedawkowac, goraczka 38 nie wymaga u dzieci zbijania (wiem wiem nauczylam sie tego dopiero jak moje dziecko rpezz 4 dni mialo po 41 stopni, wczesniej tak jak Ty uwazalam 38 za masakre). Mi w szpitalu powiezdieli ze najlepiej podawac na przemian paracetamol i ibuprofen, wtedy ryzyko przedawkowania znacznie sie zmniejsza, i najlepiej nie czesciej niz co 6-8 godzin. A po za tym to on jest naprawde wypamialy, i pieknie sie rozwija dzieki Waszej milosci i pracy nad nim.
avatar
No no no wlasnym oczom nie wierze! tak pieknie raczkuje no cudowne wiesci ciocia z belly rowniez jest bardzo dumna
avatar
Kochana Twój Synek pięknie się rozwija i jaki już duży
avatar
Fantastycznie wam idzie! Marceli to dzielny chłopczyk! niesamowicie daje sobie radę No i jak wyrósł, przystojniak
avatar
Cudownie się ogląda jego postępy. Oby tak dalej!
avatar
Wow alez on raczkuje! no teraz trzeba miec oczy dookola glowy
avatar
lubię mały słodziak <3
Dodaj komentarz

kolejna na poczatku dramatyczna historia skończyła sie dobrze

pewnie słyszałyscie, czytałyscie o małym Ksawerym, najmniejszym uratowanym wcześniaku w Polsce. chłopiec wazył tylko 390 gram ( prawie o połowe mniej od Marcelego ) . był naprawde maluci i dał rade, niestety jego siostra bliźniaczka, która ważyła 569 g żyła tylko 29 dni

Ksawery w poniedziałek z waga 3310 g po 148 dniach w szpitalu wyszedł do domu cudownie

Najmniejszy uratowany wcześniak w Polsce

Ksawery urodził się w pod koniec stycznia tego roku w 25. tygodniu ciąży. Ważył jedynie 390 g. Lekarze dopiero teraz, kiedy opuszcza szpital, mówią spokojnie o tym, że jest najmniejszym dzieckiem, jakie udało się uratować w Polsce.

W poniedziałek wraz z rodzicami Ksawery opuścił Oddział Neonatologiczny Szpitala Ujastek w Krakowie. Jak poinformowali przedstawiciele szpitala, chłopiec spędził na oddziale neonatologicznym 148 dób. W chwili wypisania do domu ważył 3310 gramów. Lekarze oceniają jego stan jako bardzo dobry.
Ksawery urodził się pod koniec stycznia jako bliźniak. Jego siostra, z wagą urodzeniową 569 g, żyła 29 dni. Noworodek posiadał cechy skrajnego wcześniactwa (zarośnięte szpary powiekowe) oraz głębokiej hypotrofii.
Dr Beata Rzepecka-Węglarz, ordynator Oddziału Neonatologicznego Szpitala Ujastek wyjaśniła, że dziecko przez 60 dni było wentylowane mechanicznie, a następnie jego oddech był wspomagany. - Noworodka konsultowaliśmy m.in. kardiologicznie, okulistycznie, neurologopedycznie, chirurgicznie - dodała.
Według krakowskich lekarzy przypadek Ksawerego jest wielkim sukcesem polskiej neonatologii - to wcześniak o najniższej wadze, którego dotąd udało się utrzymać przy życiu i uzyskać bardzo dobre wyniki leczenia. Chłopiec przeszedł specjalną kurację lekami przyspieszającymi dojrzewanie organizmu. Podawano mu sterydy, kofeinę i szereg innych substancji przyspieszających rozwój i wzmacniających układ oddechowy.
Jak podkreślają neonatolodzy, dzieci przychodzące na świat przed 37. tygodniem ciąży bywają obciążone powikłaniami wcześniactwa, od okulistycznych i neurologicznych po poważną niepełnosprawność ruchową i intelektualną. Jednak przy właściwej opiece często wyrównują różnice rozwojowe i doganiają swoich rówieśników urodzonych o czasie.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), uznaje za wcześniaki dzieci, które urodziły pomiędzy 22. a 37. tygodniem ciąży. Odsetek wcześniaków, które przyszły na świat przed 28. tygodniem ciąży i miały ekstremalnie niską masę ciała - poniżej 1000 g - nie przekracza w Polsce 0,5 proc. Ponad 5 proc. niedojrzałych noworodków ma masę ciała od 1000 do 1500 g (rodzą się zwykle przed 32. tygodniem ciąży).
Najwięcej jest tzw. dużych wcześniaków, czyli dzieci, które przyszły na świat w 33. tygodniu ciąży lub później (ale przed 37. tygodniem) i mają masę ciała przekraczającą 1500 g.

dla przypomnienia, Marceli wazył 650 g i wyglądał tak, to jaką kruszynką był Ksawery
http://images66.fotosik.pl/995/bf9eb172cd386e35med.jpg

10
komentarzy
avatar
Cuda sie zdarzaja i to tak czesto
avatar
Postep medycyny jest zdumiewajacy. Brawo dla Ksawerego i dla Marcela oczywiscie tez
avatar
Wspaniałe jest to, że udało się Go uratować. Musiał mieć wielką siłę do walki teraz już musi być wszystko dobrze, tak jak u Was :*
avatar
Szok. Ja sie bardzo ciesze ze medycyna idzie do przodu. Szkoda ze jego siostrze sie udalo
avatar
znów ryczę. Taki cud!
avatar
Az lzy napływają mi do oczu i serce sciska jak słyszę o takich malenkich dzieciatkach, biedactwa kochane, oby wszystkim wcsesniakom udawalo sie pomoc i aby nie cierpialy dzieci i rodzice.
avatar
normalnie ciarki mnie przeszły....oby wszystkie takie historie kończyły a raczej zaczynały się tak pięknie jak u Was ze ślicznym Marcelim <3 pozdrawiamy
avatar
Ta historia,jak i Wasza pokazuje że nigdy nic nie wiadomo.Życie pisze tak różne scenariusze,iż ciężko czasem objąć umysłem ile w stanie jest znieść ludzki organizm,ciało-choć samo w sobie przecież jest czymś najwspanialszym na świecie."Zlepek" komórek,kodów genetycznych,połączeń,nerwów,indywidualnych cech etc tworzą taką niesamowitą Istotę jaką jest Ksawery i Marcel.Dowody na to,że poczęte życie jest warte każdej walki,nakładu sił,pomocy,czasu,łez i poświęcenia.Nic tak nie buduje jak swiadomość iż mogłoby Ich nie być-a jednak.Najcięższą walkę mają za sobą.Ukłony ...
Dobranoc Wam :*.
avatar
Niesamowite. Brak slow.
avatar
Słyszałaś że Ksawery dziś rano zmarł?! Straszne nieznana przyczyna
Dodaj komentarz

297 dzien z zycia Duzego Okruszka

dzisiaj zrobilismy sobie taka wycieczke dobre 5 godzin nas w domu nie było, Marceli nawet zjadł pierwszy raz obiadek na swiezym powietrzu...plaza, jeziorko, mały pierwszy raz skubał trawke...

mała fotorelacja z plazy

http://images68.fotosik.pl/1004/c40275f5dadf9b5bmed.jpg

http://images70.fotosik.pl/1003/363063775dadb106med.jpg

http://images68.fotosik.pl/1004/8f8f80be3257124amed.jpg

o prosze jak panowie patrza na dziewczyny

http://images67.fotosik.pl/1005/b6e8ba299d5eb565med.jpg

9
komentarzy
avatar
niedługo to on będzie śmigał wszędzie i sam będzie dziewczyny zaczepiał
avatar
Super zdjęcia a mama jaka szczęsliwa:-D ;-*
avatar
Reakcja na trawke jest superowa tez dotykal jakby nie wierzyl, ze cos takiego moze istniec?
avatar
no! czas na przygody!
avatar
wiem wiem masz rację i z każdą butelką przekonuję się że to też dobre rozwiązanie przynajmniej mam pod kontrolą ile zjada i to bardzo chętnie no i widzę efekty na wadze! śledzę każdy Twój wpis odkąd Marceli pojawił się na świecie, mega dzielny i silny chłopczyk z niego! ostatnie foto normalnie powala hehe super rodzinka z Was!
avatar
Cudnie!
avatar
Haha - piękny widok
Serce się raduje widząc jak On swietnie się rozwija .
Spotkanie z trawką - moja Nadia za pierwszym razem podkuliła nogi prawie nad głowę,tak bardzo nie wiedziała co to !
avatar
Super Pamietnik..gratuluję z całego serducha ślicznego i dzielnego Synusia..Wam też jako Rodzicom nalezy się medal..
avatar
No extra! widac ze wycieczka sie udala
Dodaj komentarz

302 dzien z zycia Duzego Okruszka

wczoraj byliśmy z Marcelim u neurologa...wizyta tragedia, lekarz buc!!! na dzień dobry przywitał nas pytaniem-Po co my tu przyjechaliśmu? To ja odpowiadam-Bo to wcześniak i chce wiedziec czy jest neurologicznie ok...Na co lekarz-A kto nas kieruje? skoro dziecko rozwija sie prawidłowo. Ja sama chce wiedziec i lekarz z osrodka rehabilitacyjnego chce wiedziec co sadzi o jego rozwoju neurolog...Dobra zrobił wywiad chyba od niechcenia i zbadał małego...ale co to za badanie, trwało moze 30 sekund i na kartce podaniowej wydrukowanej z kompa wypisal: WSZYSTKO W NORMIE...Ogółem wizyta trwała 2 minuty, weszlismy i wyszlismy...jechaliśmu 200 km w jedna strone w upale zeby przeczytac 3 wyrazy na kartce...

polska słuzba zdrowia...

ale to tylko ten jeden nam sie trafił jak do tej pory...

dzisiaj pogoda super, 4 godziny na dworzu bylismy, Marceli jak aniolek, lubi w wozku siedziec, bo na rekach troche mniej lubi...ale najlepiej mu na podlodze cwiczy chód na czworaka

a i pralka mi przedwczoraj padła...dobrze ze wykupilsmy do niej 5-letnie ubezpieczenie, moze jutro a jak nie to w poniedzialek gosc z serwisu przyjedzie i zobaczy... jak naprawi ok, ale jak nie to ze sklepu dostaniemy nowa pralke, byloby jeszcze lepiej he he no nic poczekamy zobaczymy

a na koniec link do filmiku jak Marceli gania za pilotem, cwiczenia przez zabawe

https://www.youtube.com/watch?v=846pUb60dys&feature=youtu.be

8
komentarzy
avatar
świetny Mikołaj robi to samo uwielbia piloty i butelki z wodą
avatar
Marcelek cudowny Nie mogę się napatrzeć jak świetnie się rozwija
avatar
Karola, cudownego macie synka :-)
avatar
Marceli jesteś przesłodki!! Cudownie się rozwijasz, uwielbiam oglądać Twoje postępy!
avatar
to masz szczescie, ze woli wozek niz rece, moj wlasnie lubi na odwrot i powiem ci, ze nie jest lekko....
avatar
Rzeczywiscie buc z tego lekarza brr, najgorzej trafic na takiego to az sie ma ochote odpyskowac cos. Hehe moj tak samo piloty, komorki, jak dorwie to odrazu probuje czy smakuje. Jak mu zabieram i mowie, ze nie wolno to jest radocha. Smieje sie ze mnie. Rozszerzanie diety pytasz, jakos nam idzie. Dziele sloiczek narazie na dwa dni dlatego dopiero dwa smaki mielismy. Dwa dni marchewka i dzis i jutro kalafior i zdecydowanie bardziej woli marchewke i nie dziwie mu sie jest o wiele lepsza. Ogolnie to on glodny nie jest troche zje i juz nie chce. W sumie narazie to tylko poznawanie smakow nie musi odrazu wciagnac calegi sloika. Nadal starcza mu mleko ale pewnie niedlugo wciagnie calego.
avatar
no przez was cięgle ze wzruszenia ryczę... tyle miłości i pracy wkładasz i Marcel tak pięknie się Wam odwdzięcza!
Dobrze, że napisał, że wszystko ok, ale powinien to napisać, po DOKŁADNYM przebadaniu! Co za... buc to za łagodnie!
avatar
No brak slow normalnie.. Czlowiek sie przygotowuje, jedzie taka dluga droge a tu lekarz ma takie podejscie :/ super sie rozwija!!
Dodaj komentarz

303 dzien z zycia Duzego Okruszka

'no nic napisze tylko tyle, ze Marceli kończy dzisiaj 10 miesiecy sto latek skarbie kochamy Cie

9
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego dla maluszka i oby tak dzielnie dalej walczył. My mamy juz skończone 3 mce we wt na kontroli waga pokazała ok 3060g dziecko nam szybko rośnie. Póki co masa poradni przed nami. Okuliste mamy co tydzień bo dr mówiła ze jest ok ale powoli się to wszystko rozwija i trzeba kontrolować. Ogólnie widzimy jak mały szybko rośnie i można powiedzieć dorasta. Dziś nawet sam sobą się zajmuje. Jeszcze mógłby sam sobie smoczek władać do buzi jak mu wypada. Ale jest dobrze. Pozdrawiamy.
avatar
Sto latek Marcelku! Ty jesteś przykładem tu na belly super bohatera!! Rośnij zdrowo w siłę! :*
avatar
Sto Lat!!!!
avatar
Jak ten czas szybko leci, to jest niemożliwe... wszystkiego co najlepsze dla maluszka! :*
avatar
Sto latek i duzo zdrowka Marcelku
avatar
Najlepszego dla Maluszka ;-)
avatar
Marceli ma dzien po mnie urodzinki rosnij Duzy Okruszku! ;*
avatar
Już 10? Ale ten czas biegnie (^) najlepszego Marceli :-)
avatar
Karola co Ty jak ja patrze na Marcelka na filmach to on zawsze sobie cos tam krzyczy! Ma czas, przeciez wczesniaczki maja prawe robic rozne rzeczy pozniej!!! A moja Nela dopiero co zaczęła się przytulać, tak to na kazde tulanie była sztywna jak kłoda Ty się wogóle nic nie martw o Marcelka, zobacz jaki on rojber Ci rośnie
Dodaj komentarz

308 dzien z zycia Duzego Okruszka

szczepienie przeciwko gruźlicy za nami, ufffff. teraz spokoj do wrzesnia...oczywiscie wazenie bylo i mlody wazy 7 kg, mierzy okolo 65 cm..., moze nie jest olbrzymem, ale dla mnie jest najwspanialszym, duzym chlopcem , a wszyscy w przychodni byli zachwyceni tym co potrafi moj wojownik...nie wyglada na wczesniaka, nie zachowuje sie jak wczesniak, rozwojowo jest na etapie dzieci urodzonych o czasie, raczkuje, siada, ogolnie nie moze usiedziec w miejscu, wiec super... wczoraj nawet firanki mi sciagał z okien, oj trzeba miec oczy dookola glowy teraz

a tutaj kolejne fotki...

http://images69.fotosik.pl/1028/b780581ea0ca3a0bmed.jpg

http://images69.fotosik.pl/1028/494227d68bf62b67med.jpg

http://images68.fotosik.pl/1029/0331b68d81efc0cemed.jpg

i na spotkaniu z kolezanka Zuzia

http://images66.fotosik.pl/1028/9ee1a922b1ab7c0dmed.jpg

kawał babki w porownaniu do Marcelego, ale Zuzia jest donoszona i urodzona w październiku, wiec ma prawo byc duza he he

8
komentarzy
avatar
Uwielbiam o Was czytac, zwlaszcza te dobre wiadomosci bardzo ciesza. Twoj Syn jest naprawde niesamowity.
avatar
Facet dba o linię! Ty też bardzo jesteś szczupła więc to rodzinne Ale jak mu włosy gęstnieją!
avatar
naprawdę mały ma 65 cm ... wydaje się zdecydowanie większy niż 65 zobacz na mojego Misia ja mu ciuszki już wkładam na 68 a nawet 74 a jest duuużooo mniejszy niż Marcyś ... btw.. śliczna mamusia z Ciebie
avatar
to chyba te szczuplutkie nóżki go wydłużają... a pućki mojego Misia go optycznie skracają
avatar
A to obowiazkowe szczepienie w 10msc? Bo my dopiero teraz bedziemy szczepiac jak maly bedzie mial rok na odre swinke i rozyczke.
avatar
Ale fajnie sie czyta takie info u Was pozytywne! Jejku jak ten czas leci! Marceli skonczyl juz 10 miesiecy!
Ja juz 3 tydzien na patologii ciazy z IUGR. W 37tc sie okazalo ze mloda od 34tc zero przyrostu.. zastrzyki na lozysko i brzuszek odbil! Bylo 2400g od 34 do 38tc. Teraz koncze 39tc i niby ok. 2900g.
Co ja przezylam..dzis dostalam ostatni zastrzyk z Fraxiparyny i po weekendzie miejmy nadzieje urodze.
Jestem pod najlepsza opieka noworodkowa, oion itp. Takze w razie czego III st. referencyjnosci sie spisze. Ale jestem dobrej mysli, na pewno teraz wszystko jeat ok. 3x ktg,usg co pare dni z przeplywami wszystkimi. Pepowina nadal pod szyjka no ale ponoc damy rade. Juz sie nie moge doczekac. Do tp 9 dni!
To krotko co u mnie.

Buziaki!!! ♡♡
avatar
No 2 tygodnie był w domu i taka tragedia nie wiem może nie mieli monitorku oddechu co jest podstawą nie mam pojęcia
avatar
jaki on juz duzy jak tak go trzymasz jedna reka i jak fajnie siedzi! ;D uwielbiam ten usmiech <3
Dodaj komentarz

ledwo 2 tyg temu pisalam o malym Ksawerym, ze urodzil sie taki malusi, ze spedzil 5 miesiecy w szpitalu i ze wyszedł do domu. Niestety maluszek zmarl w domu tragedia dla rodzicow, dla rodziny. Tak sie cieszyli. Niestety wczesniaki szczegolnie sa narazone na rozne niebezpieczenstwa, pewnie mial bezdech, tak mocny ze zmarł...zapomnial sie. teraz mozna tylko sie zastanawiac co bylo przyczyną...Maly Aniolek dolączyl do siostry...do kolejnego Okruszka...

15
komentarzy
avatar
[*]
avatar
straszne i niesprawiedliwe.. ale cóż.. dali mu wszystko co tylko mogli
avatar
serce się kraje...
avatar
właśnie czytałam też o tym z mężem... dramat dla rodziców.. dostali nadzieję i tak szybko im ja odebrano straszne to :-(
avatar
siedze i placze.. ehh.. ;((( nie wyobrazam sobie co musza czuc ci rodzice
avatar
Straszna tragedia
avatar
Popłakałam się gdy to usłyszałam w radio.Usiadłam i zwyczajnie zaczęłam ryczeć.Ogarnia mnie strach myśląc,co teraz czują Rodzice.Tyle strachu,cierpień,strata bliźniaczej córeczki,walki,w końcu nadzieja aż nagle...wszystko się urywa,milknie.Pojawia się pustka,taka której nic i nikt nigdy nie wypełni.Achhh...
avatar
Też czytałam o Ksawerym i nawet koleżance mówiłam, która leżała na patologii ciąży i zastanawiała się co dalej będzie. A teraz tak Ksawery jak i koleżanki Kubuś są Aniołkami. Tragedia niesamowita. Aż nie chce myśleć jak teraz funkcjonują rodzice. Ech to życie takie niesprawiedliwe jest.
avatar
Niestety czytałam o tym juz przed południem Tak sie wszyscy cieszyli Myślę, że nie tylko przezywają to najbliźsi ale również lekarze i połozne, którzy przeciez walczyli o jego życie...
avatar
Boze drogi...rodzice juz szczęsliwi, że jednak maleństwo sobie poradzi, że jest silny skoro urodził się tak malutki a tu nagle taka tragedia..
avatar
tez pomyslalam, ze dopiero co sie wszyscy cieszyli.....tragedia dla rodzicow...
avatar
Właśnie przed chwilą się dowiedziałam.. bardzo przykre
avatar
jak to przeczytałam dzisiaj,to od razu pomyślałam o Twoim wpisie sprzed 2 tygodni.. tak bardzo przykro tego maluszka, rodziców...
avatar
tez czytalam o tym
avatar
masakra! Tyle pracy i miłości!
Dodaj komentarz

333 dzien z zycia Duzego Okruszka

nie było mnie tu ponad 3 tyg...kochane nawet nie mialam jak zajrzec na Wasze pamietniki wiec jestem mocno do tylu, cos tam probowalam nadrobic, ale sporo tych stron do przeczytania, nie dalam rady...

co robiłam gdy mnie nie bylo, oczywiscie 3 tyg spedzilam u rodzicow na wsi, zlecialo jak z bicza strzelił. tylko szkoda, ze pogoda jak zwykle kiepska

najpierw opisze co tam u Marcelego
moj Okruszek jutro kończy 11 miesiecy, niemozliwe, zlecialo, a przeciez powinien miec dopiero 7,5 miesiaca. jesli chodzi o wczesniactwo nie widac po nim tego. skubaniec moj kochany raczkuje w tempie wyscigówki dzisiaj dreptal za mna po calym mieszkaniu, tam gdzie ja tam i on. ostatnio wstawialam tutaj zdjecie 8 lipca, wtedy młody siedzial jeszcze podparty rączkami o podloge i sie garbił, jak tylko przyjechalam do rodzicow nastąpił przełom, Marceli zaczął siadac prosto, nie podpieral sie juz o podloge, czasami zdarzylo mu sie stracic rownowage, a teraz 3 tyg i siedzi naprawde stabilnie, nie przewraca sie. podnosi sie tez przy meblach czy nodze, uczepi sie jak rzep psiego ogona i podciaga do gory z ogromna radoscia to zdumiewajace jak sobie radzi mimo wzmozonego napiecia miesniowego...jutro rehabilitacje, mały mial miesieczna przerwe, ciekawe co powie fizjoterapeutka? tyle czasu go nie widziala, mam nadzieje, ze nie bedzie kazala mi go stopowac...mam kolezanke, ktora ma wczesniaka 25 tc, urodzony 3 tyg przed Marcelim i jej kazali powstrzymywac małego przed podnoszeniem sie, bo ma slabe napiecie w kregosłupie czy cos takiego. no nic wszystko wyjasni sie jutro, jeszcze mam tez wizyte z psychologiem dzieciecym, jestem pewna ze wypadnie pomyslnie a i jeszcze nastapił jeden przełom, mlody bardzo mało gaworzyl, raczej gruchał, wydawał takie gardlowe dzwieki, od trzech czy czterech dni zaczyna wiecej gadac jego ulubiony 'wyraz' to EJ TY, mowi tez aja czy maaaam, nie jest moze tego duzo, ale cos sie dzieje...

ok, dalej: nadal brak zebow, rozmawialam z tą kolezanka co ma tez wczesniaka i mowila, ze to normalne, naczesciej wychodza po skonczonym roku urodzeniowym, ale niewykluczone, ze poczekamy do roku korygowanego czyli gdzies kolo grudnia , mi to nie przeszkadza, dłuzej bedzie mial swoje ząbki pozniej...

a co u nas ogolnie?
mieszkamy juz na swoich skoromnych 55m2 narazie na dziko, bo budynek nie zostal jeszcze oddany. najwazniejsze ze ciepla woda jest, a prad ciagniemy z budowy to nic, ze po calym mieszkaniu walaja sie kable i przedluzacze, wazne ze jest swiatło...ogolnie mieszkanko mamy skończone, czekamy tylko na szafe do przedpokoju, jutro ma byc u mnie stolarz i powiedziec jaka cena. i tak poczekamy do wrzesnia, chyba ze stolarz sie zgodzi i zrobi teraz a zaplacimy mu pozniej bo kasy nie mamy, remont nas wypompował. wykonczenie kosztowało nas ponad 50 tys i tak sie zastanawiam skąd mielismy tyle kasy?

no i ostatnie zdanie. zostalam na miesiac w tym nowym mieszkanku sama z małym, mąż pojechal dzisiaj na żniwa do rodzicow, wroci we wrzesniu, chyba ze sie szybciej skoncza, zobaczymy sie w polowie sierpnia bo mamy wesele u znajomych, ale ogolnie bede miesiac sama. gdyby nie rehabilitacje małego tez bym pojechala, ale i tak za długo mial przerwe...hmmmm jakos sobie poradzimy, tylko teraz mały i sprawy z mieszkaniem i deweloperem zostały na mojej głowie. ale damy rade

dobra kończe, na koniec troche zdjec i filmik mojego bolida małego dobranoc

http://images68.fotosik.pl/1085/c77c583e22020344med.jpg

z tatą

http://images67.fotosik.pl/1086/1f08ebad4b179df8med.jpg

http://images67.fotosik.pl/1086/98431ffedf080dedmed.jpg

http://images67.fotosik.pl/1086/6f174317da6adf43med.jpg

z kuzynem

http://images67.fotosik.pl/1086/a8660f6833bbac09med.jpg

http://images68.fotosik.pl/1085/aeae88cead6cf323med.jpg

i stoje

http://images69.fotosik.pl/1084/e2ddf4eb765bf5f1med.jpg

http://images70.fotosik.pl/1084/3fb4ac86703efc41med.jpg

pierwszy basen

http://images68.fotosik.pl/1085/7095d292c5e5db4fmed.jpg

http://images66.fotosik.pl/1085/9a82cbcb30212192med.jpg

i na koniec, mordeczki

http://images70.fotosik.pl/1084/19c3a5e1436af033med.jpg

https://www.youtube.com/watch?v=z8NRR3RdBeM

10
komentarzy
avatar
Spory juz ten Twoj syneczek kochana brawa dla Marcelego za nowe umiejetnosci i wszystkiego najlepszego z okazji 11miesiaca <3
avatar
Alez on juz jest duzy, urosl chyba ostatnio bardzo, Jas urodzony tylko 3 tygodnie wczesniej, a pierwszego zabka ujarzalam jak mial 10,5 miesiecy, teraz ma prawie 18 a tylko 8 zabkow, nie ma sie czym przejmowac, U niego w zlobku nawet pare roczniakow urodzonych w terminie nie mialo zebow wogole.
avatar
Ależ On podobny jest do Ciebie ...
Kozacki Synuś ♥!
avatar
ooo kurcze!!! ależ on się zmienił! masakra! i faktycznie nie widać tego po nim! rehabilitacja pomogła i to bardzo. Ach zazdroszczę nawet tych 55m ciasne ale WŁASNE! my też chcemy coś swojego ogarnąć ale dopiero za rok
avatar
fajnie że u Was tak dobrze ślicznie wyglądacie.. wesoła rodzinka
avatar
Hm a wez mu moze doloz pare listkow pietruszki odrazu inny smak. Ja robilam tak : malenki ziemniaczek, nie duza marchewka pokroilam w plasterki wody tak zeby nakryc to tylko i 20min gotowalam pod koniec troche maselka i pietruszki. Musi posmakowac no nie ma innej opcji hehe jak by za duzo wody odparowalo to dolewam troche w trakcie gotowania. jak po zblendowaniu jest gesta papka to gitara jak za lejace to lyzeczka kleiku ryzowego. Mi nawet smakuje a bez soli.
avatar
Super, że u Was wszystko ok. Marceli już duży chłopak i czuprynka jak bujna.
Jak na złość teraz pogoda będzie już piękna (może nawet za piękna), a Wy w mieście.
Fajnie, że już we własnym M...nie ma to jak u siebie. Pamiętam jak my 5 lat temu wprowadziliśmy się do naszego mieszkanka... przez ponad 6 m-cy spaliśmy na zwykłej 90cm szer.gąbce. Ja w międzyczasie złamałam żebro i wstać z poziomu podłogi, to była masakra.
Ale powoli się wszystkiego dorobiliśmy. I przede wszystkim do wszystkiego doszliśmy sami. Człowiek szybko zapomina, jak to było mieszkać na pustych pokojach z echem za pan brat.

BUZIAKI
avatar
Wow to sporo zje i gdzie On to miesci, no probuj probuj moze sie w koncu przekona. Moja Amelia jak byla mala to nie jadla np zieleninki i teraz tez nie je prawie nic dlatego Marcela od malego ucze zeby nie bylo pozniej problemu.
avatar
Cudownie jest patrzeć jak Marcelek się rozwija!!! Gorące pozdrowienia i buziaki dla Marcelka :*
avatar
No wlasnie dluuugo was nie bylo to sie dzialo u Was! Jak on rosnie jejuu! Juz nawet stoi! Duzy chlopcyk tak pieknie sie rozwija
Dodaj komentarz

341 dzien z zycia Duzego Okruszka

zaliczylismy juz pierwsza impreze roczkowa w sobote zostalismy zaproszeni na wspolny roczek trzech wczesniakow z jednej sali...Seweryna ur 14.08.2014 z waga 700 g w 25 tc, obecnie wazy 7,5 kg, Marcelego ur 03.09.2014 z waga 650 g w 24 tc, obecnie wazy 7,5 kg oraz Tymona urodzonego 17.09.2014 z waga 700 g w 25 tc, obecnie wazy 7 kg...ogolnie przyjecie super, na swiezym powietrzu na dzialce pod Olsztynem...chlopaki sie wyszaleli, wymoczyli w basenie, a Marceli nawet sprobowal odrobine tortu A co tam, trzy gryzki mu nie zaszkodza Miło tak sie spotkac poza szpitalem, bo do tej pory widzialysmy sie tylko na wizytach u specjalistow czy szczepieniach...

ogolnie weekend spedzilam na wsi, meza nie ma to co ja sama z malym bede siedziala w miescie i sie dusila, na wsi jest lepiej, maly caly dzien spedzal na dworzu

niestety dzisiaj w nocy zacząl sie katarek, musialam zrezygnowac na ten czas z rehabilitacji, bo z katarem nie wpuszcza na oddzial...to oczywiscie na zęby bo jakze inaczej jak co miesiac malego atakuje...tylko czekalam ktorego pojawi sie sierpnia...a zębow jak nie ma tak nie ma...i czuje, ze noc bedzie wesola, bo maly przebudza sie co chwila z placzem, usypia na rekach, wiec go odkladam ale za moment znow to samo...a w sobote wesele i musimy zabrac go ze sobą bo nie mam z kim go zostawic, oby ten najgorzy katar mu przeszedł...

moje biedactwo

http://images70.fotosik.pl/1100/f2742054e35809d1med.jpg

http://images67.fotosik.pl/1102/b2a8006b6ef2b162med.jpg

i z roczku z mamusiami

http://images68.fotosik.pl/1101/8c35555966c962ecmed.jpg

z tatusiami

http://images67.fotosik.pl/1102/1d8aac5044f5642emed.jpg

i trojeczka

http://images66.fotosik.pl/1101/fbf37c8286020907med.jpg

były tez czapeczki i basen

http://images67.fotosik.pl/1102/b2365afdeb1176acmed.jpg

http://images70.fotosik.pl/1100/2bf4ad9bb14e4286med.jpg

a u babci wystarczyla miska

http://images68.fotosik.pl/1101/fa03c264e58a75b7med.jpg

7
komentarzy
avatar
super chłopaczki
avatar
No Marceli kochany okruszek zaraz będzie miał roczek a jeszcze niedawno czytałam, że jesteście w szpitalu i prosze!! Jaki silny i dorodny chłopak wyrósł? wszystkiego dobrego dla chłopaków :*
avatar
WOW SUPER!
avatar
Takie trzy cuda, wspaniałe!!! To Marcel za chwilę ma roczek!
avatar
Ale mieliscie sielanke super imprezka
avatar
Ale czad! My dla Neli tez mamy ten basenik, mogłaby z niego wogóle nie wychodzić! Pozdrawiamy urlopowo z Kroczyc w Jurze
avatar
boskie zdjęcia!
Dodaj komentarz

342 dzien z zycia Duzego Okruszka

zapomnialam, ze czas na comiesieczne zdjecie z malego mama...slabe bardzo bo z tym dzieckiem nie da sie juz zrobic ładnego zdjecia. wierci sie, rozglada, nie potrafi skupic uwagi, wyrywa sie. a i lustra nie mam narazie dobrego...

w ogole od wczoraj moje dziecko caly czas sie odzywa...glownie to jest krzyk, ale wydaje z siebie dzwieki...coraz wiecej i coraz glosniejsze...

i walczymy z katarem dzzien drugi... jest tragedia jesli chodzi o czyszczenie nosa. musze na nim siadac, bo inaczej sie wyrywa i strasznie broni rekami...ryczy, krzyczy, zal mi go, ale nos musze wyczyscic...

http://images69.fotosik.pl/1102/a410d57382309e19med.jpg

http://images69.fotosik.pl/1102/a1952ee3fe50445bmed.jpg

9
komentarzy
avatar
ależ młody jest podobny do ciebie
avatar
Nie jestes sama wiem co czujesz :/ Tomcio tez juz wie o co chodzi i sie wyrywa i macha raczkami mi w twarz :p tez nie lubie tego robic no ake trzeba to dla ich dobra
avatar
Jaki duży chłopczyk już z niego, robi się coraz bardziej podobny do Ciebie dużo zdrówka dla Marcela!
avatar
Okruszek rośnie jak na drożdżach! Zdrówka Marcelku!
avatar
U nas też ostatnio był problem z odciaganiem kataru..wygrywał się i cudowna, w końcu zaczęłam go zawijać w kokon z jego kołderki tak, że nie mógł się ruszyć i dawało dość radę, choć z czasem trzeba było kombinować by go zawinąć Zdrówka dla Marcela :*
avatar
Faacet jest zadziwiający! I bardzo do Ciebie podobny! A z czyszczeniem kataru mam to samo - istna przemoc w rodzinie :/ no ale to dla dobra dziecka choć ryczę wtedy razem z Gają... DUŻO ZDROWIA!
avatar
świetnie wyglądacie! a Marcelka mi szkoda, bo nie dość, że upały to jeszcze ten katar! :/ oby szybko minął
avatar
Ja czyszcze nos frida i przed czysczzeniem sie nia bawilismy, JAs wkladal mi do nosa, potem ja jemu. Teraz jak ma katar to sam przynosi zeby mu wyczyscic (nie zawsze ale prawie zawsze udaje sie to obrocic w zabawe). Moze daj mu sie pobawic i "zapoznac" z tym narzedziem Tortur.
avatar
Cały Ty !!!!
Dodaj komentarz
avatar
{text}