Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Karmienie piersia.
Wysłany: 2017-02-01, 14:02

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Ale chętnie poznam opinie co do tych naszych sesji spanie+jedzenie. Ogólnie ja jej do tego nie zmuszam. Tylko kładziemy się na karmienie a raz z tego wyjdzie nic a raz krótka drzemka a raz właśnie sesja. Ona je, ja przysne. Budzę się za max 1h to już przeważnie puściła pierś ale np. Się ruszać zaczyna (oczy ciagle zamkniete) i łapie znowu i znów przyśnie my (chyba tak działa na mnie oksytocyna) i tak to może trwać. Wyszlam z założenia , że widocznie potrzebuje bo wcześniej w ciągu dnia mało śpi i je. No ale pewnie jakbym wyszła z łóżka to by się obudziła porządnie. Myślicie że powinnam tak zrobić np po 1-2h? A potem ja położyć o 21 np i liczyć ze do 6 damy rade bez wstawania? Czasem taki maraton mamy krotszy i wczesniej np 12-15 lub 13-16. PS.zmieniacie pieluche w nocy?
Wysłany: 2017-02-01, 14:41

Leticia
avatar

Postów: 547
2

Nasza spać chodzi ok. 20, zasypia w łóżeczku po jedzeniu. Dostaje smoka, buzi w czółko, pogładzę ją po główce albo policzkach i wychodzę. Jak zawoła to wracam i powtarzam Teraz właściwie wystarcza jeden, czasem dwa powroty i mała śpi.
Jak w nocy słyszę, że się zaczyna wybudzać, to podchodzę, gładzę i mówię "cii" i zasypia znowu głębiej. No chyba, że jest głodna, to wtedy nie ma zmiłuj Z takim uprzedzaniem pobudek jesteśmy w stanie pospać powiedzmy do ok. 5 rano. O tej 5 je śniadanko i często jest gotowa do zabawy... Nie muszę chyba dodawać, że ja niekoniecznie ;] Wtedy zwykle biorę ją do nas, bo przy mnie prędzej zaśnie i pociągniemy jeszcze do 8-9 rano. Rzeczywiście przy mnie dziecko śpi spokojniej, bo ma cycka na wyciągnięcie ręki, ale dla mnie to nie jest super rozwiązanie, bo wstaję połamana jakby mnie ktoś baseballem sklepał
Wysłany: 2017-02-01, 14:50

Leticia
avatar

Postów: 547
2

A co do odzwyczajania - 8-letni syn mojej koleżanki wciąż nie potrafi sam zasypiać. Jak przychodzi wieczór, to mama wskakuje w piżamę i kładzie się z synkiem w jego łóżku, bo bez niej on nie zaśnie Więc o ile zasypianie z niemowlakiem może być spoko, to trzeba liczyć się z tym, że kiedyś będzie trzeba dziecko odzwyczaić
Wysłany: 2017-02-01, 15:25

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Zdaje sobie sprawę, ale cóż. Zobaczymy jak to będzie Ale zazdroszczę przeciągania do 8-9. Ile Twoja ma? A ja też połamana, ale jak się obudzę i odsunę od niej to potem ok.
A moja nie zawsze zaśnie przy piersi. Jak bardzo rozbudzona to problem, ale jak śnięta to właśnie głaskanie i cii cii działa. Ale no bez przenoszenia i ja też się nie ruszam póki nie wpadnie w głębszy sen. Dziś jadła i leżałam z nią to razem godzinę+ a teraz sama śpi na brzuszku z 1,5h już.
Wysłany: 2017-02-01, 15:26

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Leticia moja znajoma też tak śpi z siedmiolatkiem, ale powiedziała mi, że jakby miała wybierać to po raz drugi też by z nim spała, jak był niemowlakiem. Co kto lubi, najważniejsze to iść za ciosem.

Sznurówka dla mnie takie barłożenie jest ok z noworodkiem, chorym niemowlakiem itp. My sobie takie urządzałyśmy nawet całodniowe przy skokach rozwojowych, bo jadła cały czas, ale koło 2 miesiąca zlikwidowałam ten patent. Noc jest do spania, a nie do zabaw, ja jestem zdania, że zdrowy rytm dnia to zdrowe dziecko i rodzice i tym się kieruję.
Wysłany: 2017-02-01, 15:40

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No możliwe ze ma skok. Ale ona śpi i je wtedy a nie się bawi. Pytałam tylko czemu piszesz , że nie ma to sensu jak zaczyna o 17 np bo mi się wydawało ze widocznie ma taką potrzebę i spytałam czy uważacie że powinnam ją obudzić, żeby się zmęczyła jeszcze i położyć o 20 np. Teraz mi spala 2h z czego 1.5h sama. Pojadła 8 min i opadła na plecki i dalej oczy zamknięte. I wg was powinnam nie dać jej teraz dalej spac czy jak? Żeby w nocy spala ciągle i jadła tylko a nie wstala przytomna, o to mi chodzi. Bo nie wiem, mi się wydawało ze jak tak się zachowuje to znaczy , że potrzebuje snu i lepiej nie ruszać. Ale może faktycznie lepiej żeby wstala teraz i poszła spać o 20. Z 2 strony jakby wstala teraz to nie wytrzyma do 20 bez drzemki a wtedy wypadnie ona kolo 18 to wogole chyba bez sensu.
Wysłany: 2017-02-01, 15:45

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

No skoku chyba nie ma codziennie Ja bym ją normalnie o tej 17:00 nakarmiła i położyła spać, czy tam zostawiła śpiącą skoro karmisz na leżąco i niech sobie śpi, ile potrzebuje, może to będzie 30 minut. Potem bym usypiała wieczorem w zależności od tego, kiedy jest zmęczona. Jeśli Twoja się męczy 1,5 h po wstawaniu to zaplanowałabym kąpanie itp. tak, żeby koło 1,5 h po obudzeniu szła znów spać.

Ja swojej nie przeciągam, jak wyjdzie, że ma iść spać o 19:00 to idzie o 19:00, jak wyjdzie drzemka o 18:00 trudno, tylko jak już ma być po 18:00 to już kładę jak na noc. Ale jest też szkoła przeciągania i robienia wszystkiego dokładnie o tej samej godzinie i też to daje dobre efekty. Nam w każdym razie zazwyczaj wychodzą drzemki tak, że o 19:00 jest kąpanie.
Wysłany: 2017-02-01, 16:02

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A co ile wasze maluchy były mniej więcej głodne w wieku mojej? Pytam bo wydaje mi się, że za często daje jej pierś w nocy i może w połowie przypadków traktuje ją jak smoka. Bo w ciągu dnia to właśnie do południa mało moja jest glodna, tzn może jest ale nie je za długo i marudzi. Dopiero popołudniu się przyssie na te maratony właśnie czasem. Ponoć tak może być bo wcześniej nie może się skupić itp. No ale w nocy znowu potrafi złapać co 1.5h a chyba wcale nie ma takiej potrzeby bo przecież widzę ze potrafi spać 2h. Kiedys w wozeczku mi spala 3 a kilka razy się zdarzyło prawie 5. A co do skoku to myślałam że jest prawie ciągle jak jest ten 14-19 tydzień np ;p
Wysłany: 2017-02-01, 19:35

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
U nas Zosia je od dawna mniej więcej co 3gh w ciągu dnia. W nocy śpi od 22 do 7 bez jedzenia (nie wiem jak ona to robi że nie budzi ją głód! ) . Więc jak się budzi rano jest bardzo głodna i potem za około 1h30 znów je i potem znów ale w ciągu dnia to już bardziej co 3h
Wysłany: 2017-02-01, 19:45

Leticia
avatar

Postów: 547
0

To my w ciągu dnia karmimy się dosyć często - czasem co 2 godziny, a czasem nawet co godzinę. W nocy śpimy, ewentualnie wpada nam jedno karmienie. A właściwie dwa, bo 5 rano to w sumie też noc
Karmienia dzienne zagęściły nam się odkąd świat stał się tak ciekawy, że szkoda czasu, żeby się najadać Mała je czasem tyle tylko, żeby zakryć dno żołądka i zaczyna się rozglądać. I wołami jej nie zmuszę, żeby dojadła. Wieczorem natomiast wie chyba, że dłuższe spanie się szykuje, bo wysysa mnie do ostatniej kropli, aż czasem w łopatkach czuję jak ciągnie
Wysłany: 2017-02-01, 19:52

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Sznurówka skoki, o ile wiem, z definicji są skokami, czyli nic regularnego Ten kilkutygodniowy przedział czasu to okres, kiedy się skok pojawi, to nie tak, ze trwa tyle czasu, ale może się mylę. Nie słyszałam raczej o przypadkach, żeby skok trwał dłużej niż parę dni. Ja nawet nie wiem, kiedy powinny być podręcznikowo skoki, ale u nas przejawiało się to na początku nadmiernym apetytem i marudzeniem, od jakiegoś 4 miesiąca nadmierną sennością i pojawieniem się nowej umiejętności. Zawsze jak dłużej drzemki trwają to wiem, że zaraz pojawi się nowa umiejętność. Teraz drugi dzień ma jakieś odpały ze spaniem i zaczyna na czworaka stawać. Teraz usnęła o 17:00, obudziła się o 19:00 na jedzenie i dalej śpi. Pewnie jutro nas czymś zaskoczy

Zanim zwali się coś na skok czy na ząbki (ulubiona przyczyna wszystkiego wg mojego pediatry) to warto zastanowić się, czy jednak przyczyna nie leży gdzie indziej.

U nas z częstością karmienia było jak u Dariah, potem jak u Leticii, a teraz świat jest na tyle ciekawy, że je co 4 h i to ją muszę wyciszyć, bo przecież nie będzie się zajmować takimi przyziemnymi sprawami, jak jest tyle ciekawych rzeczy wokół Koleżanki karmią co 3 i co 4h.
Wysłany: 2017-02-01, 21:39

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia, tez miałam tak ostatnio, że karmiłam co 1h 3 min np bo więcej nie chciała bo się rozpraszala, ale teraz się staram przeciągnąć chociaż do 2h bo inaczej ciężko z drzemka mi, bo lepiej mi śpi jak się najem bardziej. Jak krótko to znowu się rozgląda. I tez musze ja wyciszyć, więc widzę ze to norma. Ale w nocy powinnam bardziej ewidentnie ja usypiac glaskaniem jak jest w pol śnie a nie cycem i tez mi na noc je dłużej Leticia. Tylko ze ta noc zaczyna się czasem i o 18 jak dzisiaj yo bielizna wiem do której mi pośpi.
Co do skoków to nie poznaje niestety bo mała jest marudna codziennie i wogole mały nerwus. Wiem ze dzieci płaczą itp ale no moja to mały diabeł. Możliwe ze coś źle robie, czegoś nie odczytuje ale się staram. Jest fajna po dobrym śnie trochę a potem już się zaczyna kombinowanie co zrobić żeby nie marudzila. Śmiejemy się z mężem ze nie chce rodzeństwa po prostu i pokazuje jakie dzieci są ciężkie.
A i nie napisalyscie czy zmieniać pieluchy w nocy i czy się dzieci wam nie budzą wtedy.
Wysłany: 2017-02-02, 20:00

szałwia
avatar

Postów: 1472
2

Mialam racje mala miala skok. Dzisiaj od rana toczyla sie jak beczka, probowala stawac na czworakach, wydawala nowe dzwieki
Wysłany: 2017-02-03, 06:08

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia napisała:
Nasza spać chodzi ok. 20, zasypia w łóżeczku po jedzeniu. Dostaje smoka, buzi w czółko, pogładzę ją po główce albo policzkach i wychodzę. Jak zawoła to wracam i powtarzam Teraz właściwie wystarcza jeden, czasem dwa powroty i mała śpi.
Jak w nocy słyszę, że się zaczyna wybudzać, to podchodzę, gładzę i mówię "cii" i zasypia znowu głębiej. No chyba, że jest głodna, to wtedy nie ma zmiłuj Z takim uprzedzaniem pobudek jesteśmy w stanie pospać powiedzmy do ok. 5 rano. O tej 5 je śniadanko i często jest gotowa do zabawy... Nie muszę chyba dodawać, że ja niekoniecznie ;] Wtedy zwykle biorę ją do nas, bo przy mnie prędzej zaśnie i pociągniemy jeszcze do 8-9 rano. Rzeczywiście przy mnie dziecko śpi spokojniej, bo ma cycka na wyciągnięcie ręki, ale dla mnie to nie jest super rozwiązanie, bo wstaję połamana jakby mnie ktoś baseballem sklepał

Hej, u mnie dziś było podobnie ze spaniem. OK 21 się położyłysmy na jedzenie. Musiałam uśpić niestety suszarka (dziś coś mi nie zasypiala przy piersi, wogole zauważyłam, że jak się z nią bujam w nocy i dokarmiać co chwila to może tak leżeć kilkanaście godzin a jak ja uśpie i odloze na 3h to jak się budzi to nie chce spać za bardzo i nie zaśnie przy cycku, nie wiem co lepsze?). Pospala 3h, bumboli się to karmie. Usypiam tym razem szybko, śpi 3h do 5, je i koniec. Ani ciiii i kolysanie ani suszarka ani cyc. Ani na stojąca ani na leżąco. Wzięłam do lozka znowu jak pisałaś ale ani cii ani nic. Po leżała tak spokojnie bawiąc się moja ręką może z 10-15 min i marudzi bo chce wstać. Co Ty robisz ze tak ja przeciągasz do 8? I wogole co robić, żeby ją zmęczyć żeby zasnęła, ale żeby nie dawać za dużo bodźców w nocy, żeby jej się nie kojarzyła z zabawą tylko ze nuda i trzeba spać.

Szałwia, czy każda nowa umiejętność jest poprzedzona skokiem? Jeśli np mała wydaje nowy dźwięk albo zaczęła bawić się świadomie zabawka wisząca nad nią (łapać, trzymać itp) to tez są umiejętności i tez był skok? Czy tylko te co wypisują przy skokach?
Wysłany: 2017-02-03, 08:37

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Sznurowka,
jesli chodzie o bodzce w nocy to jak jeszcze Zosia sie budzila w nocy to przede wszystkim nielmalze zero swiatla, jak miala tylko male siusiu to nie zmienialam pampersa bo tl ja mega rozbudzalo, w zasadzie do niej nie mowilam nic tylko buziak, hmmm i to chyba tyle
Wysłany: 2017-02-03, 08:42

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Mysle ze fakt ze zauwazyla zabawke oraz to ze potrafi skoordynowac raczki/raczke zeby ja zlapac to skok.
Dla nas to jest banalna czynnosc, ale dla takiego maluszka to szereg wkomplikowanych rzeczy....zrozumiala ze moze ruszac raczka celowo a nie bez ladu i skladu, ze moze ja otworzyc i zakmnac a co za tym idzie zlapac cos, i do tego jesli poruszy raczka to ta zabawka tez sie rusza !! Magic
Dla takich bobaskow to nie jest tylko zlapanie zabawki
Wysłany: 2017-02-03, 13:17

fiska0
avatar

Postów: 92
0

Podczytuje Was uwaznie i mam male pytanie. Kiedy stwierdzilyscie ze maluch nie powiniwn zasypiac przy piersi/na rekach/w chuscie? I zaczelyscie je odkladac? czy lulalyscie i odkladalyscie do lozka na poczatku?
Ja moja 6tyg Mala odkladam na noc do łóżeczka ale zasypia przewaznie na rekach/w chuscie. W dzień niestety juz nie tak kolorowo bo jak tykko odloze do lozeczks do sie budzi. Ale jestem na etapie lulania i odkladania do lozeczka nawet w dzien. Juz zbudzila mi sie dwa razy ale twardo ja lulam i odkladsm ponownie. Moze zajarzy
Wysłany: 2017-02-03, 13:24

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Sznurówka, nic nie robię, zasypiam Nie mam pojęcia ile zaśnięcie zajmuje córce, bo mnie już dawno nie ma Ale na pewno jest spokojniejsza przy mnie, bo jak ją zostawiam w łóżeczku to krzyczy głośniej, a po jakimś czasie się wkurza i zaczyna popłakiwać.
Wysłany: 2017-02-03, 13:26

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Fiska, ja zaczęłam dopiero pracować nad zasypianiem w łóżeczku z miesiąc temu, może półtora. Przedtem mała zasypiała przeważnie przy piersi i potem ją odkładałam, tak jak teraz Ty robisz
Wysłany: 2017-02-03, 13:39

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Fiska,
u nas tez na poczatku zasypiala przy piersi jedzac, i tak ja odkladalam do lozeczka. Z tym ze tak jak juz pisalam u nas to nie za bardzo sie sprawdzilo bo po ok 30 min sie budzila i byl ryk...
Zmienilismy strategie i zamiast odkladac ja "na paluszkach" do lozeczka to bierzemy ja na odbucie przy czym sie w 90% budzi, odkladamy ja, pomiziam po glowce, ona oczywiscie pakuje kciuka do buzi i zasypia'po kilku minutach
Wysłany: 2017-02-03, 13:41

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Fiska,
Dodam tylko ze w nocy super sama zasypia w lozeczku ale w dzien to nadal jest rzadkosc ze zrobi drzemke w lozeczku, baaaardzo rzadko
wiec super ze w nocy Wam ladnie idzie a na dzien macie jeszcze czas bo Twoja jesg malutka
Wysłany: 2017-02-03, 13:45

pai203
avatar

Postów: 27
0

Mam pytanko-czy Wasze maluchy też zasypiają w dzień tylko przy piersi/butelce? Moja córa zasypiała do tej pory i nie potrzebowała mleka, ale od jakiegoś czasu drzemka wypada w porze kiedy jest głodna, albo mała potrzebuje chociażby kilku kropel coś w formie uspojacza. Nie wiem czy to na siłę zmieniać, czy jeśli ma taką potrzebę to zostawić.
Wysłany: 2017-02-03, 13:49

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Pai,
U nas najdluzsze i najlepsze drzemki sa na spacerze...wiec bez piersi. Ale ze spacerami ostatjio u nas krucho.... wiec najczesciej tez zasypia przy piersi jesli akurat je, a jesli nie to laduje kciuka do buzi. Nigfy tego nir robi oprocz momentu gfy jest mega zmeczona i chce zasnac - wtedy idzie kciuk
Wysłany: 2017-02-03, 13:57

fiska0
avatar

Postów: 92
0

My tez musimy niestety odbic wiec nawet jak zasnie przu cycu (ostatnio rzadkosc) to i tak pozniej musimy ululac, bo sama nie zasnie.
W dzien jak zasypiala przy cycu to na lozku i tak budzila sie po 10 minutach. Na rekach najchętniej tylko ze rece odpadaja i nie ma ja zjesc ani isc do wc, a w chuscie za kazdym razem nie chce jej nosić, wolalabym to jakos wyposrodkowac z lozeczkiem, dlatego probuje.

Obudzila sie 3raz teraz juz z placzem ale podeszlam do niej bo jestem obok, poglaskalam powiedzialam ciii i spi :o a szum wody ma caly czas wlaczony
Kurczę moze jak bede stanowcza w swoim pomysle to sie uda w koncu?
Wysłany: 2017-02-03, 14:13

Leticia
avatar

Postów: 547
0

U nas od paru dni jest problem z drzemkami w dzień, a konkretnie z popołudniową. Staję na rzęsach, żeby zasnęła, a ona nie I pada dopiero ze zmęczenia ok. 19, czyli 5 godzin po końcu poprzedniej drzemki i na godzinę przed zwyczajowym początkiem snu nocnego. I trochę nam to dezorganizuje życie, szczególnie, że po takim czasie robi się nieznośna.
Dziś ze względu na większy smog postanowiłam odpuścić spacer, a to na spacerze odbywa główną drzemkę. Usypiałam ją 2 godziny! Wszelkimi znanymi mi sposobami! I co? Spała 25 minut Dobrze, że dziś wieczorem wychodzę, niech się stary męczy
Odpowiedz