Forum: Niemowlę (2 – 12 miesięcy) - Karmienie piersia.
Wysłany: 2017-02-03, 15:14

pai203
avatar

Postów: 27
0

Leticia,
a może powoli wchodzi w redukcję jednej drzemki? Maluch im starszy tym liczbę drzemek jest mniejsza, ja też tak miałam, robiłam wszystko żeby zasnęła ale musiałam się pogodzić, że nie chce i tak przez 3-4 dni aż doszło do redukcji o 1 drzemkę i dłuższą zabawę.
Dariah,
w poście o problemach ze spacerem opisałam, że mój typ wytrzymuje 20 min, a następnie prężenie i płacz. Na spacerze zasypiała przez pierwsze 2 mce (teraz 5,5)
Wysłany: 2017-02-03, 15:53

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Fiska,
U nas też na początku przy odkładaniu do łóżeczka było głaskanie i cichanie przez 15-20 min...i jak się przebudziła to biegliśmy i znów cichaliśmy i głaskaliśmy...czasami az gardlo bolało hehe
oczywscie jak płakała to nic nie działało, więc ręce, cyc i od nowa
ale bardzo często cichanie i głaskanie załatwiało sprawę

Z czasem znalazła kciuk....i to jest jej remedium na zaśnięcie oczywiście jak ja odkładam to zawsze buziak, pogłaszczę po główce, ale to już nie to ją usypie a jej kciuk

Na pewno konsekwencja jest kluczem to sukcesu....tak mi się wydaje przynajmniej
Wysłany: 2017-02-03, 15:58

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Leticia,
u nas jak nie pójdę na spacer to nie ma szans na taką dużą mega drzemke w domu... na spacerze spi około 1h-1,5h a potem ją przekładam do łożeczka i tam jeszcze spi z 1h-1,5h....więc potrafi nawet 3h spac!!
Ale ostatnio coś nam się pokręciło ze spacerami...najpierw było mega zimno więc nie wychodziłam, potem Mała miała bardzo zaogniona alergię na buzi a chłód/zimno to podrażniało więc po spacerze miała ogień, na koniec ja się rozchorowałam...a na dobitke ściągnęłam aplikacje która inforrmuje mnie o poziomie smogu!! o mój Boże!! Mniej wiesz - lepiej śpisz!!

Chyba muszę usunąć tę aplikację bo mrozu nie ma więc spokojnie mogłabym z nią iść na spacer i wtedy by pięknie spała...ale smog...

Ah no i nie muszę wspominać ze jak nie wyspana to marduna...
Wysłany: 2017-02-03, 16:15

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Leticia napisała:
Sznurówka, nic nie robię, zasypiam Nie mam pojęcia ile zaśnięcie zajmuje córce, bo mnie już dawno nie ma Ale na pewno jest spokojniejsza przy mnie, bo jak ją zostawiam w łóżeczku to krzyczy głośniej, a po jakimś czasie się wkurza i zaczyna popłakiwać.

Zazdroszczę. Moja nie dałaby mi zasnąć a poza tym mam tak czuły sen ze właściwie nie jest to sen nawet jak mała śpi jak zabita 3h to mi się uda może 1.5 a jak się obudze to już przeważnie nie mogę zasnąć
Wysłany: 2017-02-19, 08:59

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Tak z innej beczki, co podjadacie w ciągu dnia? Bo mnie strasznie ciągnie do słodkiego niestety i jem sporo bakalii, ale wydaje mi się, że jem za dużo cukru i może przez to mała nie bardzo chce spać. Czy tak może być?
A nie mam pomysłów na takie podjadanie czegoś zdrowego jak np. z nią chodzę po mieszkaniu itp. Bo surowych warzyw to chyba nie bardzo? Z resztą na myśl przychodzi mi tylko marchewka.
Wysłany: 2017-02-20, 11:58

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Jako ze ja slodyczy jesc nie moge - wszedziejest albo mleko albo jakies orzechy to najczesciej ribie sobie po prostu kanapke z konfitura a tak to owoce np jablko, warzywa surowe np marchewka, pietryszka, albo mama mi robi ciasto weganskie bez mleka i jaj, takie drozdzowe lub inne weganskie ciasta
Wysłany: 2017-02-20, 16:24

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

No ja ze słodyczy to tez tylko kisiel i mamby albo budyń na napoju ryżowym, bo też nie mogę nabialu. Ale brakuje mi pomysłów na posiłki i jak pisałam wydaje mi się ze za dużo cukru w mojej diecie. A ja ciągle jestem glodna tak mała wysysa ze mnie. A też staram się nie jesc za dużo 1 rzeczy dziennie. Np 2 owoce albo 2 kanapki a nie 5. Ale to mi głodu nie zaspokaja
Wysłany: 2017-02-21, 10:35

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A dziewczyny, chciałabym wprowadzić małej pokarmy stałe po skończonym 6 miesiącu, tak po 25 lub 26 tygodniu. Ale ostatnio mała mi zagląda do talerza, jak jej daje lekarstwo na łyżeczce to ją łapie i sobie wkłada do buzi i jakby chciała częściej jeść i się zastanawiam czy nie wysyła mi jakiś sygnałów. Tzn jeśli nic jej się nie stanie to chciałabym czekać jak planowałam, ale czy właśnie są jakieś znaki kiedy już powinno się rozszerzyć dietę, bo po prostu dziecko potrzebuje tego?
Wysłany: 2017-02-21, 13:21

szałwia
avatar

Postów: 1472
0

Interesuje ja to po prostu,jak wszystko inne.Nie rozumie,ze w ten sposob mozna glod zaspokajac,wiec znakow Ci nie daje
Wysłany: 2017-02-21, 23:03

fiska0
avatar

Postów: 92
0

Hehe informuje wszem i wobec - odkladanie do lozeczka w dzien nie wyszlo
Nie chce i juz. Gardło miala zdarte, zmeczona, ja tez, a kiedy w końcu zasnela to pobudka po 5min i placz bez konca. Podziekowalam, wole żeby spala zdrowo na rekach.
Ostatnio ucze w wozku ze smoczkiem, którego wypluwa po 10min ale daje się uspic. Drzemie (bo snem tego naznwac nie mozna bo sie czesto przebudza) ok 1h, ale moze w końcu bedziemy mogli pojsc z nia na spacer bez krzyku, żeby sie ta dupcia w koncu przewietrzyla

A w ogole jak tam u was dziewczyny? jak sie maja pociechy?

Czytalam dzis wypowiedzi matek i padlo stwierdzenie, ze jezeli rodzice spełniają wszelkie potrzeby dziecka, dziecko nie placze, a jezeli placze to powodu trzeba najpierw szukać u siebie a nie u dziecka. I wiecie co... tak zastanawiam sie nad soba. Czy nie zameczam mojego dziecka i moze ktos tez tak robil? Bo usypiam małą na sile. Widze ze spiaca, w efekcie marudna, a pielucha sucha, nakarmiona, zabawy nie chce- zreszta widze po oczach. Ale za chiny sama nie usnie,wiec ja lulam na siłę. Koniecznie na rekach albo w chuscie ale baaaardzo jej nie pasuje ze ja trzymam na sile albo ja zwiazuje. Jest coraz mocniejsza i się odpycha jak tylko moze i czasem przy tym poplacze, ale jak już zasnie to spi dobrze, zawsze szybko moge ja dolulac i spi 2-3h. Jak probowalam nie lulac jej na sile to widzialam, ze jest bardziej marudna niz zwykle, a placz jest bardziej 'przerazliwy'... i kurcze zastanawiam sie czy dobrze robię...czy nie będzie miec teaumy i co zrobie jak juz bedzie tak silna ze jej nie dam rady...
Wysłany: 2017-02-21, 23:40

Kropla
avatar

Postów: 594
0

Hehe, Fiska, jak ją związujesz, to trauma murowana A tak serio, to może daj jej chwilę, niech sobie poleży trochę na brzuszku, może wtedy poczuje, że jest zmęczona i ucieszy się,gdy ją za moment weźmiesz...
Wysłany: 2017-02-22, 08:10

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Fiska, ile twoja ma?
My mielismy podobnie z nasza i nadal mamy, chociaz jest duzo lepiej. Jak byla mniejsza to albo zasnela przy cycu a jak nie to suszara i kolysanie do oporu. I zawsze odkladanie jak saper byle nie poruszyc, bo pobudka murowana. Czasem suszara musiala chodzic przez cala drzemke. A i dlugo spala wlasnie w wozeczku. Smoka nie toleruje.
Z miesiąc, półtora temu zaczęła chcieć jeść na leżąco to się z nią kładłam w łóżku. To był okres jakies 2 tygodnie może, że zasypiała ładnie po jedzeniu od razu, ale zazwyczaj musialam z nia lezec, bo jak wychodzilam to sie budzila. Ale to był ważny moment, bo zrozumiałam, że 1) mała wyrosła z wózka, dlatego już tam nie chciała zasnąć - po prostu już chciała spać z rozwalonymi rękoma itp 2) zaczęłam jakkolwiek w ogóle spać w nocy i nauczyłam się spać z nią.
Teraz znowu mi rzadko zasypia przy piersi i muszę ją lulać. Też prawie przed każdym spaniem jest to na siłę. W nocy jest lepiej, bo jest śnięta i wystarczy zazwyczaj lulanie chwilę i kołysanka. Ale w dzień albo na noc to jest to też wymuszone, bo widzę, że ziewa, marudzi, jest późno itp a sama nie zaśnie. Przeważnie karmię ją - to podstawa, w kiblu ciemnym (...), lekki szum włączam w telefonie. Potem jak jest śnięta, a czasem nie jest, ale i tak probuję to ją kołyszę i nucę kołysankę. Przeważnie skutkuje. Wtedy ją odkładam do łóżka naszego (sobie już ulubiła niestety) na brzuszku i śpi dalej. I to ten sukces, że śpi sama i odkładam ją w miarę świadomą a się nie budzi. Jeśli natomiast widzę, że się wyrywa, oczy jak 5 zł to przeważnie po 5 min czy coś rezygnuję, bo nic na siłę - próbuję za 30 min-1h. Kluczem u mnie jest chyba karmienie, przy nim musi się wyciszyć. Czasem dopiero zmiana piersi działa.
A i jeszcze wiele zrodel poleca, zeby usypiac jak dziecko jest jeszcze spokojne. U nas to nie dziala. Jak ziewnie sobie 2 razy, a ma jeszcze dobry humor i chce lazic po mieszkaniu to nie lece jej usypiac. Dopiero jak faktycznie do tego dojdzie marudzenie w kazdej pozycji, i na rekach itp to wiem, ze czas.
Wysłany: 2017-02-22, 09:19

Leticia
avatar

Postów: 547
0

Fiska, jak moja była mniejsza, to usypiałam "na siłę". Otulałam kocykiem, przytulałam to siebie, smoka w dziób i kołysałam. Odpływała po minucie, dwóch. Zawsze działało. Ona płakała, bo było jej źle, a nie rozumiała, że jest śpiąca i sen jej pomoże Jakbym ją zostawiła dłużej, to tylko płakałaby bardziej.
Rób tak, jak Ci instynkt dyktuje - Ty najlepiej znasz małą i najlepiej wiesz, co w danej chwili jej pomoże. Takie małe dziecko samo może nie do końca wiedzieć, czemu płacze, to my jesteśmy od odgadywania jak mu ulżyć
Wysłany: 2017-02-22, 09:24

fiska0
avatar

Postów: 92
0

O widzisz to podobnie jak u mnie bardziej na siłę.

Musze ja zwiazywac bo czasem to juz rece odpadaja od tego lulania pod rzad. Koniecznie musi miec zasloniete oczy bo inaczej jej ciezej. A na brzuchu nie lubi i odpycha sie na maxa do gory wtedy nigdy nie probuje ja uspic jak nie jest bardzo spiaca bo wiem ze i tak nie usnie a ja sie obujam jak glupia, wiec czekam na odpwoeidni moment a ona i tak nie chce chociaz widze ze to juz i w sumie odpływa ale okupione jest to niestety jej nerwami.

Pozatym ona taka nietykalska jest wtedy,ani buziacza skrasc ani pogłaskać takze lezenie obok niej i przytulaski do snu nie wchodza w rachube

O dzieki Leticia, wlasnie tak mi podpowiada instynkt juz lzej mi sie zrobilo wiedzac ze Sznurowka i Ty też tak
mialyscie
Wysłany: 2017-02-22, 10:17

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Fiska, a ile ma nie powiedziałaś? Z ciekawości?
A co do zaslonietych oczu, no to ja po to wchodze do ciemnego kibla bo inaczej sie rozglada po domu. Jak spi to tez jej nie przytulam, staram sie jej w ogole nie ruszac, ewentualnie jak odloze to chwile glaszcze po glowce. Jedynie przy niej jestem blisko jak zasniemy przy karmieniu, ale jak sie budze to ona szybciutko tez sie budzi.
A, i jak poloze na brzuszku to tez sie zdarza, ze sie podnosi na raczkach, ale to znak, ze nie zasnie i musze ja dolulac albo sprobowac pozniej. Brzuszek jest dobra pozycja, bo sie nie wybudza odruchem moro. Chociaz czasem lubi spac na pleckach. Dzis mi zasypiala w nocy o dziwo przy piersi, cala noc ladnie i wtedy spala na pleckach i jej nie ruszalam.
Wysłany: 2017-02-22, 11:01

fiska0
avatar

Postów: 92
0

Mojej jutro stukna 2 miesiace.
Powiem Ci ze ja nie wiem jak to robisz ze w kiblu karmisz i za kazdym razem jak to czytam to sie smieje

Mija lubi na brzuchu jak już zasnie na nas czasem ja odloze ale po pol godziny sie budzi. W ogole jak spi to śpi bardzo niespokojnie, tak jakby nie mogla przejsc swobodnie w glebsza faze bo zawsze to sie dzieje po 10-15 minutach. Rece jej wedruja i sie rusza a leb chodzi na wszystkie strony nawet jak jest w chuscie. Jedyny plus na rekach lub chusty jest taki ze ja dolulam w trakcie nie podnoszac i moze spac spokojnie dalej. A pewniakiem jest to ze jak ja odloze po uspieniu to sie obudzi znowu i nie wiadomo czy ponownie zasnie
Może w końcu polubi lozko/lozeczko/wozek....
Najlepsze jest to zew nocy w lozeczku spi
Czasem tylko kolo 5 nad ranem biore ja siebie jak bardzo niespokojna a przewaznie sobie posteka, poprzewraca sie troche i usnie.
Wysłany: 2017-02-22, 14:34

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

A to malutka. U nas wtedy to apogeum kolek było i w ogóle ciężko. Ale fakt, że jak już usneła to spała ładnie w tym wozeczku. A w kiblu no.. jest najciemniej, bo w dzień żaluzje zamknięte tez nie działają. Siedzę na sedesowa i tyle ;p kręgosłup mnie boli, ale działa. I tez na początku przeważnie się wierci i jak się wybudza to tez to trochę trwa. To chyba normalne.
A i tez ładnie mi spala na brzuszku na moim brzuchu wcześniej. Ale teraz już chyba woli sama bo może więcej się ruszać no i mi też wygodniej chociaż czasem za tym tęsknię szczególnie ze robi się już duża i zaraz się przestanie mieścić na moim brzuchu.
Wysłany: 2017-02-22, 14:58

Leticia
avatar

Postów: 547
1

Ja to wam trochę zazdroszczę tego, że wasze maluchy potrafią leżeć na was. Moja tego nienawidzi! Jak ją tak położę, to od razu głowa w górę, rzuci mi jakiś szybki uśmiech i od razu kombinuje jak uciec. A jak nic nie wykombinuje, to zaczyna krzyczeć
Wysłany: 2017-02-23, 23:41

xMadzik
avatar

Postów: 105
0

Udzielę się w kwestii usypiania
U nas w ciągu dnia świetnie sprawdza się okap kuchenny, w sumie to chodzi prawie cały dzień, bo już tak się przyzwyczailiśmy, że często zapominamy go wyłączyć.
Przyjemnie szumi i niweluje dźwięki które wybudzają mojego synka z drzemki w ciągu dnia, a także pozwala funkcjonować wieczorem kiedy maluch już śpi ok godziny 21 a my jeszcze buszujemy (dodam, że mam salon z aneksem kuchennym i to właśnie tutaj toczy się całe nasze życie domowe, śpimy tu z chłopakiem na kanapie a maluch obok nas w łóżeczku).

Mój synek niedługo kończy 4 miesiące, karmię go swoim odciągniętym mlekiem z dodatkiem zagęszczacza (Nutriton) z powodu refluksu, czasami podaję mu także Enfamil AR (najczęściej na nocne karmienie, ponieważ odgrzewanie mojego mleka i czekanie aż się zagęści trwa łącznie ok 20min a to dla głodnego dziecka w nocy zdecydowanie za długo).
W dzień ma drzemki o różnych porach, ale wieczorem zazwyczaj wygląda to podobnie: zasypia między 19 a 21, ok godziny 23 - 24, zanim się położę spać biorę go takiego nieprzytomnego na przewijak i zmieniam pieluchę, często nawet się nie budzi Po czym podaję mu w butli ok 170ml mojego odciągniętego, zagęszczonego mleka, które pochłania bez otwierania oczu, noszę go chwilę do odbicia i odkładam a on śpi dalej.
Najczęściej śpi do 6 rano, czasami nawet zdarza się dłużej.
Wysłany: 2017-02-24, 08:02

Dariah
avatar

Postów: 1607
1

Leticia,
U nas Zośka spała na mnie jak była malutka i to tylko w ciągu dnia. ..ale teraz też już nie chce muszę spróbować jeszcze któregoś dnia..

I musimy się pochwalić pierwszym ząbkiem!!
Wysłany: 2017-02-24, 14:37

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Dariah, gratuluję ząbka Daj znać jak Wam idzie mycie bo my walczymy od trzech dni i jak na razie głównie język myję
Wysłany: 2017-02-25, 09:25

fiska0
avatar

Postów: 92
1

Hmm moze juz wasze szkraby sa na tyle ruchliwe ze spanie na brzuszku u mamy je ogranicza? no nie wiem... niestety taka kolej rzeczy ze nam bobasy rosna. Moja juz taka duza a taka malutka byla niedawno

Dariah! Gratulacje! Byly męki czy obeszlo sie bez nich?
Wysłany: 2017-02-25, 20:11

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

Magdula,
Ja jako matka nie perfekcyjna...jeszcze nie zakupiłam sprzętu do mycia zębów. .. jutro kupie! A jak jej przemywałam wcześniej gazikiem dziąsła to nie lubiła i też raczej język


Fiska,
Obyło się bez męk. Jedynie co to od jakiegoś czasu robiła bardzo płynne kupki (od wczoraj już takich nie robi więc myślę że to było od ząbka lub zbieg okoliczności) i od 2-3 tygodni budziła się raz w nocy na jedzenie - czego nie robiła wcześniej.
Poza tym standardowo...śliniła się i wkladała rączki i zabawki do buzi
Wysłany: 2017-02-26, 08:40

sznurowka
avatar

Postów: 1222
0

Dariah, to ciekawe, że się budziła jak się nie budziła, bo właśnie niby przy ząbkowaniu dzieci mniej mogą chcieć jeść. Ale czytałam, że od 21 tygodnia mogą dzieci się budzić częściej w nocy na jedzenie to może dlatego. Moja od piątku ma pełne 21 tygodni, a od czwartku coś zaczęło jej się zmieniać całkowicie w planie dnia mniej drzemek, więcej budzenia w nocy, więc jakby się zgadzało. I może skok jakiś? Nie wiem, ale znowu źle sypiam I zaczęła wyciągać język tak jak była młodsza i jakoś nie przewraca się na brzuszek, chociaż nadal bardzo ruchliwa. O właśnie jak to napisałam, to się przewróciła Mam nadzieję, że skok i minie.
No ale tak na prawdę to już chyba nieistotne czemu się Zosia budziła, tak tylko piszę jako ciekawostka może
Wysłany: 2017-02-26, 18:33

Dariah
avatar

Postów: 1607
0

No właśnie nie wiem dlaczego się budziła..może ją ząbki bolały i to ją wybudzało...? Nie wiem. ..
Ostatnie noce już się nie budzi

A u Lenki to może być skok...w 5ym miesięcu jest dość długi skok
Odpowiedz