Forum: Noworodek – Pierwszy miesiąc życia - Pielęgnacja maluszka od pierwszych dni życia
Wysłany: 2013-10-02, 17:34

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
0

mała mi napisała:
A w środę jedziemy do Wrocławia do chirurga. Kikut nadal tkwi i nie zapowiada się, że niebawem odpadnie Chyba trzeba bedzie lapisować.
Smaruje tym fioletem i zero poprawy tylko body i biały stoli upaprałam tym cholerstwem

czysty spirytus 96% z monopolowego. Rozcieńczyć w wodzie i packać kikuta patyczkiem do uszy. To podobno rewelacyjnie pomaga na odpadnięcie kikuta
Wysłany: 2013-10-02, 17:37

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Nienormalna ja tym czystym spirolem bez rozcienczania ! bawilam sie 5tyg plus fiolet na noc i dopiero fiolet sam 5razy dziennie i dal rade naszej pepowince he
Wysłany: 2013-10-02, 17:43

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
1

pasia27 napisała:
Nienormalna ja tym czystym spirolem bez rozcienczania ! bawilam sie 5tyg plus fiolet na noc i dopiero fiolet sam 5razy dziennie i dal rade naszej pepowince he

a od początku smarowałaś spirytusem? Czy oktaniseptem przez jakiś czas? Podobno oktanisept nie wysusza tylko rozmacza kikuta.
Ale zaskoczyłaś mnie że spiryt nie dał rady , widocznie taki gruby kikut był
Wysłany: 2013-10-02, 17:52

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Bylam przekonana ze oktenisept da rade i uzywalam w szpitalu a tam polozne doradzily spirol albo nasaczone te platki leko ktore tez odradzam..no szok z ta pepowina ale takie zdarzaja sie rzadlo ..na szczescie obylo sid bez chirurga i w koncu odpadl i jest sliczny pepuszek no i kacper moze swobodnie lezec na brzuchu i nic go nie gniecie..
No grzebalam w tym pepku patyczkami nasaczonymi,gazikami ,wietrzylam w miare mozliwosci i chronilam w kapieli eh cuda wianki byly hehe
Wysłany: 2013-10-02, 19:40

xcarolinex
avatar

Postów: 1029
1

U nas kikut odpadl w 8 dobie, NIC nie uzywalismy, nawet przy kapieli byl zamaczany ale wiadomo pozniej osuszyc - w UK nic nie stosuje sie na pepek - chcialam zamowic z Polski cos do pepka, ale w sumie dobrze, ze nie zamówilam i sam odpadl
Wysłany: 2013-10-02, 20:18

m_f
avatar

Postów: 4300
1

kaja, ja szczepie na nfz, bezpłatnymi.
Wysłany: 2013-10-02, 20:28

m_f
avatar

Postów: 4300
2

pasia27 napisała:
M f mam do ciebie pytanie.moglabys mi opisac jak wygladaja wasze karmienia przed i po kapieli?no i czas na zabawe?o ile w dzien umiem sobie to wszystko zaplanowac to po ostatniej drzemce,karmieniu i przed kapiela nie potrafie dojsc do ladu skladu z malym.he


Hmm, ja zawsze działam wg. schematu aktywność-karmienie-sen, aktywność-karmienie-sen. Najpierw się bawimy, albo oglądamy książeczkę, albo grzechotką, albo śpiewamy piosenki, nawet tańczymy później chwila wyciszenia przed jedzeniem, koniecznie, bo taki rozbawiony nie potrafi się skupić na jedzeniu. Potem karmię, albo kaszką (łyżeczką), albo mlekiem. Rano zawsze mleko, po południu raz kaszka lub coś innego już nawet (typu marchewka, inne warzywo, albo kaszka połączona z musem owocowym). Potem jeszcze z 5 minutek odpoczywa, żeby się odbiło itd., zmieniam pampersa jeśli trzeba. Potem go układam w łóżeczku, czasem daję smoczek, a czasem jeszcze trochę wody, żeby się napił. Ma jeszcze lampkę świecąco-grającą, taką z projektorem, to też włączam mu czasem. I tyle, zasypia.

Jeśli chodzi o wieczór, to tak samo, z tym, że najpierw kąpię, potem karmię (już butelką), układam w łóżeczku. Jak się jeszcze ok. 24 przebudza, karmię go piersią.
Wysłany: 2013-10-02, 20:34

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Aga, może spróbuj budkę odsłonić, jeśli nie ma słońca i nie pada oczywiście? Może buda zasłania Laurze widoki?
Wysłany: 2013-10-02, 21:00

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

Smarowałam kikut juz wszystkim - na początku octenisept, pozniej gaziki nasaczone spirytusem, pozniej spirytusem i teraz fioletem i bez zmian. Pediatra powiedziala, że tak "mocno zakorzeniona" pepowina bardzo rzadko się zdarza. Ponoć nie obcina się kikuta tylko wlasnie lapisuje. Przekonamy się w srode u cirurga.
Wysłany: 2013-10-02, 21:46

Ella
avatar

Postów: 607
0

xcarolinex napisała:
Dziewczyny, mam pytanie odnosnie karmienia :
otoz ja Mala karmie mlekiem swoim z butelki - w nocy je co 3godz, w dzien co 2-3 zalezy jak glodna jest.. no i tu mam problem, bo moj S mowi, zeby wprowadzic tez mleko modyfikowane, ja nad tym intensywnie mysle, ale mam wyrzuty sumienia, wiem, ze to glupie, ale jest taka nagonka na karmienie mlekiem matki, ze normalnie mysle o tym non stop i strasznie mi zle, bo nie wiem co zrobic... Czy ktoras z Was karmi wylacznie MM? Czy ktoras z Was karmi MM od pierwszych dni zycia dziecka? I jesli tak, to ile Wasze Maluchy mialy, jak przeszliscie na MM? Rosie ma dopiero 11dni, mysle, zeby narazie ja tylko dokarmiac, bo mam wrazenie, ze sie nie najada... To karmienie spedza mi sen z powiek, bo nie wiem co zrobic

Ja tez myslam ze moj maly niedojada.
W szpitalu polozne mi nie pokazy jak karmic i w efekcie maly nie lapal piersi jak trzeba tylko koncowke.
Poza tym polozna skometowala ze ma zbyt plaskie brodawki i bedzie mu ciezko lapac piers. Oczywiscie on jest z jamajki i pewnie nie miala problemu z karmieniem.
Bylam sie zobaczyc z doradca laktacyjnym i iona mi wszystko super wyjasnila. Jak trzymac dziecko, ile karmic.
Moj maly wczoraj skonczyl tydzien i dopiero od poniezialku karmie go wylacznie piersia.
W pierwsze dni dokarmialam go butelka z mlekiem modyfikowyn w nocy bo spal po 15 min i nie dalam rady. Teraz nauzyl sie lepiej ssac i nie zasypia przy piersi po 10 min.
Poza tym ja ci dziecko zasypia w zasie karmienia posmyraj je po stopce, polozna mowila ze dzieci tego bardzo nie lubia i je tovirytuje, wiec przebudzaja.
Staraj sie dziecko karmic co 1 godzine, na drugi dzein co 2, albo idz do poradni laktacyjnej, mieszkasz chyba w Uk,w iec na pewno cos maja i za darmo.
Poza tym nie daj sie teroryzowac, jak nie dasz rady karmic piersia to na MM dzieciak tez da rade.
Ja sie czulam zahukana, przez wszystkich w szpitalu, karm piersia, wszedzie postery kariacych mam i papusnych niemowlakow uczepionych piersi.
Jak cos to na you tube jest duzo video z poradami jak karmic.
Powodzenia.
Wysłany: 2013-10-02, 21:50

Ella
avatar

Postów: 607
2

Dzejakej i Patti dzieki za odpowiedz, maly zaczal jesc lepiej i chyba damy rade, z dnia na dzien coraz lepiej.
Dzisiaj mi przespal 2 x po 3 godziny w nocy, ale sie wyspalam.
Wysłany: 2013-10-02, 21:52

Ella
avatar

Postów: 607
0

Dziewczyny jak tam u Was powrot to formy z przed ciazy, nie chodzi mi tylko o figure, ale tez o samopoczucie.
Ja miala naciecie podczas porodu i tydzien pozniej jeszze mi ciezko siedziec na twadym, ale juz jezdze samochodem.
Brzuch juz prawie calkiem zniknal, czego sie nie spodziewalam tak szybko, jeszcze sie nie wazylam, bo nie mam w domu wagi.
Wysłany: 2013-10-03, 08:47

agga84aa
avatar

Postów: 4575
1

Ehhh na spacerkach nawet kostka brukowa nie pomaga Ale faktycznie spróbuję budę złożyć (nie dzisiaj, bo słońce na całego ).

Kurcze od dwóch dni mamy inny problem, mała popołudniu ucina sobie 3 godzinna drzemkę (tak od 14.00 - 17.00), potem jest jedzenie i kąpiel i potem znowu zasypia na jakąś godzinkę (tak ok. 20.00). Skutkiem tego jest to, ze dzisiaj obudziła się przed 1 w nocy na jedzonko i zasnęła dopiero o .... 3.30..... Nie płakała, nie marudziła, po prostu nie spała. Co robić?? Próbowałam jej "nie pozwalać" spać wieczorem, ale nic nie jest w stanie ją powstrzymać.

Do tego w nocy strasznie ulewała, dwa razy jej piżamkę zmieniałam. Obawiam się, ze to jednak przez wprowadzenie ponownie produktów mlecznych... Jeszcze jeden dzień obserwacji i mamy dzwonić do lekarza. Obawiam się, ze jednak kwestia alergii na nabiał się potwierdzi((
Wysłany: 2013-10-03, 08:50

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Ella, mnie krocze dosyc długo bolało, nie mówiąc o plamieniach, które dopiero kilka dni temu się zakończyły.
Ogólnie poza niewyspaniem jednak od początku czułam się dobrze (głowa mnie trochę pobolewała). A jeśli chodzi o brzuszek to mała oponka jeszcze jest, ale wszystko idzie ku lepszemu.
Ahaaa.... cierpię na okropne bóle kręgosłupa (to pewnie przez noszenie), a Laura waży dopiero 5 kg. Co będzie potem??
Wysłany: 2013-10-03, 09:01

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Aga ja myślę, że powinnaś dać jej jednak spać popołudniu, może nie tak długo (3h), ale może chociaż godzinkę? Inaczej będziesz miała do czynienia z totalnie zmęczonym dzieckiem, które jest tak zmęczone, że nie może zasnąć i płacze. A to okropny widok A może niech śpi te 3h, a potem kąp ją później, tak ok. 20 dopiero?

A jeśli chodzi o tą przerwę nocną, to jeśli była spokojna, to ja bym się nie martwiła. My dorośli też czasem nie możemy w nocy spać więc leżymy w łóżku... Chyba, że to będzie się powtarzać.
Wysłany: 2013-10-03, 09:35

иιєиσямαℓиα
avatar

Postów: 4835
0

dziewczyny a jak czyścicie uszka swoim pociechom? Czy w ogóle nie czyścicie? Patyczkami wiadomo nie można, ale macie jakieś spreye do rozpuszczania woskowiny etc. ?
Wysłany: 2013-10-03, 09:38

m_f
avatar

Postów: 4300
2

Ja czyszcze tylko zwilżonym ręcznikiem, samym rogiem, na zewnątrz, za uchem i troszkę w środku, ale bez wkładania ręcznika, tylko tyle co widać gołym okiem no i czasem pomagam sobie patyczkiem, ale to tylko wtedy, jak widzę jakiś brud, który mogę wyciągnąć bez wkładania patyczka do ucha.
Wysłany: 2013-10-03, 12:13

agga84aa
avatar

Postów: 4575
2

M_f, może masz racje, że kąpiemy ją za wczesnie? Spróbuję dzisiaj później.

Co do uszek to ja tez do środka niczym nie psikam, myję tylko tyle patyczkiem co widać (w sensie nie wkładam nic do środka, żeby woskowine wyciągnąć - tak mnie uczyli w szkole rodzenia). Jednak połozna tez mówiła, żeby nie rozchylac warg sromowych małej podczas mycia, że tak jest jakas warstwa ochronna i nie trzeba tego zmywać. natomiast jak to zobaczył pielęgniarz w szpitalu )jak byłysmy podczas podejrzenia zapalenia dróg moczowych), to myslałam, ze zdalnie zje ze złości ta połozna, kazał dokładnie wszystko wymyć, za każdym razem rozchylac wszystko i DOKŁADNIE czyścić, bo z tego biora sie infekcje potem. Więc nie wszystkie położne są takie mądre....
Wysłany: 2013-10-03, 14:01

patti
avatar

Postów: 2928
0

roznie bywa z tymi poloznymi
agga, ja kapie tomka po 19, zazwyczaj 19.30 lub 20.00 zalezy jak sie wyrobimy ze wsyztskim.kapie co drugi dzien.
agga,mozna coreczka polubi spacerki,jak dorosnie troszke.

co do formy po porodzie to czuje sie swietnie ,za to wciaz mam brzuch jak w ciazy hehe tzn nie mam oponki, jest on dosc napiety i mam nadzieje ,ze sie wchlonie za kilka miesiecy.
rowniez wciaz mam do zrzucenia 6 kg, wcale nie chudne, ale ciesze sie ,ze przynajmniej nie tyje hehe, bo mam taka chec na slodkie jak nigdy w zyciu.

wybieram sie do dietetyczki w przyszlym tyg ,zeby mi ulozyla indywidualna diete, dobra dla dziecka podczas karmienia i dla mnie, zeby schudnac troche i latwiej zrzucic brzuch ,a przede wszystkim ograniczyc ta chec na slodkie.byc moze bedzie mnie motywowala -kazala mi zrobic badanie krwi ,glukoze cholesterol, tarczyce
dodam,ze dopiero teraz przestaly mnie meczyc zaparcia (nigdy w zyciu ich nie mialam ,nawet w ciazy byl spokoj)
Wysłany: 2013-10-03, 15:05

Gosia 26
avatar

Postów: 31
0

Hej. A ja chciałam Was zapytać o opinie na temat szczepień? Będziecie szczepić dzieci na szczepienia obowiązkowe czy tez dodatkowe pneumo i meningokoki oraz rota wirusy? Tyle już opinii słyszałam że kompletnie nie wiem co lepsze. Boję się powikłań poszczepiennych.
Wysłany: 2013-10-03, 16:13

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
1

o rota pisalam chyba nawet w tym wątku kilka dni temu -> 17 strona. O szczepieniach bardzo szeroko pisałam na watku III trymestru, ale przez tempo przyrosu strona na tym wątku, to było z 40 stron temu Dziecko mi juz wstało, więc może któraś to znajdie i powie Ci na której stronie, czy 430, czy 420

Co do uszek - Vaxol, lub Oilan, przecieranie z wierzchu wilgotnym wacikiem, a jeśłi zgromadzi się ZA UCHEM sztywny taki nalocik, to pomarować oliwką, po chwili to zmięknie i da się to zwyczajnie zetrzeć palce bez drapania, to się po prostu zroluje przy myciu.

Agga- co do skazy białkowej, jeszcze nc przesadzone, bo czesto przechodzi po ukończeniu przez dziecko pół roku, jak w naszym przypadku było.
Wysłany: 2013-10-03, 16:55

patti
avatar

Postów: 2928
1

meningokoki, to zupelnie nie ma sensu wedlug mnie, rota to zwykla biegunka ,a pneumokoki dotycza tylko pewnej grupy dzieci
Wysłany: 2013-10-03, 17:11

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Suzy, mozesz mi napisać coś więcej o waszym przypadku skazy? Jak się objawiała? Co jadłaś? Potwierdzaliście ta skaze jakimis badaniami? Mi pediatra mówiła o próbie biologicznej, ale nie wiem co to jest wogóle.

Kurcze ja juz nie wiem co z tymi szczepionkami robić. Tzn. na pneumokoki szczepić będę na pewno, ale nie wiem co z rota. Macie rację, że przecież to zwykła biegunka.... Mąż jest przeciwny, to raczej ja się uparłam, by szczepić małą na wszystko.

Patti, dobry pomysł z tą dietetyczką. Pomysle nad tym szczególnie wtedy, jeśli potwierdzi się, ze mała ma skazę.
Wysłany: 2013-10-03, 20:49

kaja1991
avatar

Postów: 1631
0

Moj maly tez budzi sie teraz co 3godziny tak ok 2 potem 5 i idzie spac dopiero okolo 7 biore go do lozka i czesto on nie spi a mi sie usnie , a co do wstawania w nocy to puki nie wstane do niego to tylko steka cicho a jak uslyszy ze wstalam i go od razu nie wzielam tylko sie napije zaczyna glosno plakac
Wysłany: 2013-10-03, 21:08

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

A ja mam problem z noskiem. Kurcze, maly wydaje dziwne odgłosy - chrapie, charczy, jakby nosek miał zapchany. Wkraplam do noska kropelke soli fizjo i stosuje aspirator i nic nie wylatuje, nadal charczy. Nie wiem czy robie to nieudolnie czy moze dzieci tak maja?
Odpowiedz