Forum: Noworodek – Pierwszy miesiąc życia - Pielęgnacja maluszka od pierwszych dni życia
Wysłany: 2013-10-04, 18:06

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Ja tez daję smoczka, bez niego byłoby mi cięzko. Jest jednak jedna wada, jak Laura zasypia ze smoczkiem, to co jakiś czas jej wypada i jest wtedy ryk, więc trzeba wstac z łóżka i jej go włozyc ponownie

Mała_mi, czy jak odstawiłaś nabiał to na pewno nie jadłas kompletnie nic co zawiera mleko i jaja? Przeanalizuj to, bo tak jak pisałam, ja też najpierw "odstawiłam" nabiał, ale np. jadłam ciasteczka maślane i masło co było oczywiście złe. Dopiero lekarka mi uświadomiła, ze zarówno w ciastkach sa np. jajka jak i w makaronie itd. Jak przez dwa tygodnie nie jdałam KOMPLETNIE nic co zawiera nabiał i jaja, skóra się znacznie poprawiła, mała sie uspokoiła i ogólnie było lepiej. Po trzech dniach ponownego wprowadzenia nabiału (zjadłam dosłownie w tym czasie 3 kromeczki chleba z serem i masłem, reszta z szynka i masłem) znowu brzydka skóra na buzi się zrobiła, znowu płacze i niepokój Laury + ulewanie spore. Więc wiadomo, ze to jednak kwestia nabiału. teraz jestem na etapie poszukiwania jakiś przepisów i pomysłów na to, co wogóle mogę jeść, żeby nie doprowadzić się do mega anemii. Piję to okropne Bebilon pepti i jem wpno w tabletkach ale to przecież nie załatwia sprawy. zastanawiam się jeszcze nad kwestia chleba - przeciez tam też jest mleko....
Wysłany: 2013-10-04, 18:17

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

Co do smoczkow to ja dalej szukM odpowiedniego dla malego bo na ta chwile cycka piesc paluszki albo chce 24na dobe wisiec na mojej piersi..a w nocy juz bylo spoko bo 2pobudki byly a teraz chce ciagle mojego sutka..masakra.bola az i w dzien mam boj jak je..

Co do charczenia to lekarka powiedziala zeby nie klasc go na prosto i zeby cos podkladac to wydzielina bedzie sama splywala.jakos to nazwala ale do roczku mija samo jak sie dobrze rozwinie przelyk.

Co do szczepionki to byla w szpitalu w drugim dniu podana na gruzlice i zgodzilam sie.maly mial goraczke po niej i strasznie sie darl..na szczescie przy tych teraz przeszlo normalnie..

Nienormalna ja siusiaka naciaga przy kapieli i widze ze skorka schodzi coraz bardziej..niby sa preparaty itp ale jednak to najprostszy sposob hehe

Anilorak kolki hmm znam to doskonale.teraz caly czas podaje kacprowi infakol i mam spoko.ponoc 3miesiace i mijaja..eh poczekamy
Wysłany: 2013-10-04, 18:27

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

P
Wysłany: 2013-10-04, 18:37

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

A
Wysłany: 2013-10-04, 19:21

m_f
avatar

Postów: 4300
0

kaja1991 napisała:
Czy waszym dziecia odbija sie po kazdym posilku? Bo nam nie za kazdym i jak nazlosc po nocnym jedzeniu wlasnie nie chce Filipek zasypia i ani mysli zeby beknac sobie.
mf pytam bo ja tez bede nimi szczepic , to prawda ze dzieci bardzo po nich goraczkuja czy to po kazdej? A i jak ulzyc maluchowi zeby go raczka po szczepieniumniej bolala?


Kaja, Jaśkowi nie zawsze się odbija. Ale czasem jest tak, że jeśli mu się nie odbije, a położę go do łóżka, to się denerwuje, płacze, a podniosę go - odbije mu się i momentalnie spokojny więc nigdy nie wiesz, czy musi czy nie musi się mu odbić..

Aha, i nic po tych NFZtowych szczepionkach się nie działo.

Ja SZCZEPIĘ i uważam, że to ważna rzecz. Ja miałam mnóstwo szczepień ominiętych ze wzgl. na niedbałość mojej mamy i dużo problemów przez to. Zero informacji w książeczce, nie wiedziałam, na co chorowałam, a na co nie, czy byłam szczepiona np. na różyczkę, czy mogę bezpiecznie zajść w ciążę.. czym jeszcze mogę się zarazić, czy np. grozi mi tężec itd. itp. - nie chcę tego fundować moim dzieciom, skoro tak plan szczepień wygląda, to moim zdaniem tego należy się trzymać.
Wysłany: 2013-10-04, 19:29

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
0

mała mi napisała:
Kurcze, Leon tez ma szorstką buźke jak tarka. Dodatkowo różowa wysypke na policzkach tylko, która w ciągu dnia raz znika raz się pojawia i nie zależy to od wprowadzania nowości do diety.
Jak odstawiłam produkty mleczne była caly czas - może to reakcja na moje mleko? Karmię tylko piersią. Kolek jako takich juz nie ma, bo stosuje Sab Simplex. Martwi mnie wlasnie ta buźka. Wysypki nie ma nigdzie indziej na ciele.
Myslalam jeszcze, ze to moze jakas reakcja na kosmetyki. Odstawialam na 2-3 dni i bez zmian.



A moze jednak jadłas nabial i jaja niewiedzac o tym, jak tu już chyba agga pisała... w ciasteczkach, czy makaronie, jakiejś czekoladce, a moze orzechy jesz? albo on uczulony na proszek? WArto pogdac z pediatrą, moze zrobi panel alergiczny.
Wysłany: 2013-10-04, 19:32

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
0

nie namawiam do nieszczepiania, akzdy robi jak uwaza, ale kalendarz szczepien ktorego kraju jest najlepszy? Wiec nie sugeruje sie tym, że "taki jest kalendarz, wiec lekarze wiedza co robia", czy cos w tym stylu. To tylko polski kalendarz. Nigdzie indziej tak nie wyglada, a za naszego dziecinstwa nie byłyśmy tak dużo szczepione. Drugie dziecko zamierzam zaczac szczepic jakos około 4 miesiaca, czyli wcześniej niż Jasia... dużo wcześniej, ale nie tuż po urodzeniu.
Wysłany: 2013-10-04, 19:38

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Suzy, tylko ja summa summarum nie byłam wcale szczepiona praktycznie, wskutek zaniedban rodziców. nie chce, zeby Jasiek miał potem do mnie o to taki zal, jaki ja mam do moich rodzicow.
Wysłany: 2013-10-04, 21:20

Adka
avatar

Postów: 1974
0

hej, dziewczyny tak was podczytuję od czasu do czasu a co zabiorę się za pisanie na forum to ciągle coś mnie od tego odrywa.
Tak sobie czytam i widzę, że wasze maluchy mają stałą porę kąpieli. Ja karmię piersią i moja księżniczka je co 3, 4 godziny. Więc nie mam możliwości przewidzieć o której się obudzi. Czy uważacie, że powinnam ją budzić do kąpieli np. ok 19.00 mimo, że smacznie śpi.
Nie wiem czy to troszkę nie za wcześnie na wprowadzanie jej ustalonego rytmu dnia, bo jeśli powinnam go już zacząć wprowadzać to musiała bym też regularnie ją budzić na jedzenie a nie karmić jak do tej pory na żądanie.
Co do szczepień to nasze dziecko zostało zaszczepione w szpitalu a teraz będzie miała kolejne szczepienia zgodnie z kalendarzem szczepień.
Jeśli chodzi o smoczka to zdecydowałam się małej dać bo tak jak pisały dziewczyny też zaczynała ssać paluszki.
Wysłany: 2013-10-04, 21:30

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

Agga, Suzy Lee

Odstawiłam nabiał w czystej postaci, czyli ciasteczka maślane, biszkopty, makaron jadłam. Mleko krowie wymienialam na kozie, sojowe i kokosowe. Zero czekolady, orzechów. Powrocilam do nabiału, ale przyjmuje bardzo male ilości ( np kapke mleka do kawy inki).
Kurcze, nie chce znowu byc na diecie bez nabiału .
Wysłany: 2013-10-04, 21:32

mała mi
avatar

Postów: 1014
1

Suzy Lee napisała:
małą mi pisalas do mnie wiad na privie? Jakas skasowalam odruchowo myslsasc ze to polubiony post, ale w ostatniej sekundzie rzucil mi sie w oczy poczatek zdania


Nie pisałam
Wysłany: 2013-10-04, 21:36

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

agga84aa napisała:
Ja tez daję smoczka, bez niego byłoby mi cięzko. Jest jednak jedna wada, jak Laura zasypia ze smoczkiem, to co jakiś czas jej wypada i jest wtedy ryk, więc trzeba wstac z łóżka i jej go włozyc ponownie

Mała_mi, czy jak odstawiłaś nabiał to na pewno nie jadłas kompletnie nic co zawiera mleko i jaja? Przeanalizuj to, bo tak jak pisałam, ja też najpierw "odstawiłam" nabiał, ale np. jadłam ciasteczka maślane i masło co było oczywiście złe. Dopiero lekarka mi uświadomiła, ze zarówno w ciastkach sa np. jajka jak i w makaronie itd. Jak przez dwa tygodnie nie jdałam KOMPLETNIE nic co zawiera nabiał i jaja, skóra się znacznie poprawiła, mała sie uspokoiła i ogólnie było lepiej. Po trzech dniach ponownego wprowadzenia nabiału (zjadłam dosłownie w tym czasie 3 kromeczki chleba z serem i masłem, reszta z szynka i masłem) znowu brzydka skóra na buzi się zrobiła, znowu płacze i niepokój Laury + ulewanie spore. Więc wiadomo, ze to jednak kwestia nabiału. teraz jestem na etapie poszukiwania jakiś przepisów i pomysłów na to, co wogóle mogę jeść, żeby nie doprowadzić się do mega anemii. Piję to okropne Bebilon pepti i jem wpno w tabletkach ale to przecież nie załatwia sprawy. zastanawiam się jeszcze nad kwestia chleba - przeciez tam też jest mleko....[/QUOTE

Może spróbuj np mleka bez laktozy ( w Almie) i zobacz jak mala reaguje. Moze ma uczulenie na laktoze? W almie jest sporo takich produktów ( mleko, sery, jogurty), co prawda drogie są, ale mozna przetestować.
Wysłany: 2013-10-04, 21:42

kaja1991
avatar

Postów: 1631
1

My tez dajemy smoczka bez niego ciezko mu zasnąć i mamy o tyle plus ze jak dobrze zaśnie sam go wypluwa i nie chce juz go wiecej
Wysłany: 2013-10-04, 21:54

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

Co do smoczka, Leon od początku nie chciał. W końcu jakis tydzień temu udalo mi sie go jakos przekonać, choc jest ciążko. Jak załapie, possie chwile i wypluwa. Jak wypluwa to płacze. Wiec jak jest spiący i marudzi, placze to wkladam mu smoka do buzi i trzymam, zeby nie wyplul. Jak zasypia to od razu wypluwa.
Wysłany: 2013-10-04, 22:23

Adka
avatar

Postów: 1974
0

nie wiem czy widziałyście ten krótki film. Ja po obejrzeniu płakałam jak dziecko. Strasznie mnie wzruszył.
http://vod.pl/szesc-tygodni,86383,w.html
Wysłany: 2013-10-04, 22:26

Adka
avatar

Postów: 1974
2

mała mi napisała:
Co do smoczka, Leon od początku nie chciał. W końcu jakis tydzień temu udalo mi sie go jakos przekonać, choc jest ciążko. Jak załapie, possie chwile i wypluwa. Jak wypluwa to płacze. Wiec jak jest spiący i marudzi, placze to wkladam mu smoka do buzi i trzymam, zeby nie wyplul. Jak zasypia to od razu wypluwa.


mała mi u nas na początku pomagało smyranie palcem policzka małej (może też przytrzymać smoczek i smyrać maleństwo po czole) i wtedy ona zaczynała ssać smoczek. Teraz nie ma problemu ze smokiem. Ale też nie ssie cały czas. Wypluwa go ale nie płacze.
Wysłany: 2013-10-05, 08:57

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

S
Wysłany: 2013-10-05, 09:18

madzia123
avatar

Postów: 666
7

Powiem wam że jak miałam parę lat temu praktyki, w szpitalu rodziła młoda dziewczyna. Od razu jeszcze przed porodem powiedziała że musi zostawić dziecko bo nie ma warunków, ojciec ją do domu nie wpuści nawet z dzieckiem itd.. Strasznie to biedna przeżywała po porodzie nie chciała widzieć dziecka.Wyszła sama ze szpitala..... Wytrzymała 5 dni wróciła po dziecko.Powiedziała że może iśc pod most ale dziecka nie odda. Pamiętam że skończyło się dobrze zrzuciłyśmy się z pielęgniarkami kupiłyśmy ciuszki dla dziewczynki,a pielęgniarki załatwiły jej pokój w domu samotnej matki.Ale to co było w oczach tej młodej dziewczyny było nie do opisania.Więc jak widać czasem jednak miłość wygrywa
Wysłany: 2013-10-05, 11:59

patti
avatar

Postów: 2928
7

tylko pozazdroscic takiego ojca -masakra.mnie tata powiedzial, gdy mialam 17 lat , zebym pamietala ,ze jesli kiedykolwiek zajde w ciaze itp,to zeby nigdy mi do glowy nie przyszlo usuniecie dziecka itp, ze zawsze mozna sobie poradzic ,a gorzej zyje sie bez dziecka z mysla ,ze sie cos mu zrobilo .zawsze wiedzialam , ze moge liczyc na tate w najtrudniejszych okolicznosciach i chyba o to chodzi i po to sa rodzice
Wysłany: 2013-10-06, 09:08

Adka
avatar

Postów: 1974
0

patti masz rację, u kogo szukać wsparcia jak nie u rodziców?!

Film bardzo poruszający, a jeszcze tyle się słyszy, że procedury adopcyjne tak długo trwają a przecież tyle maluszków czeka na rodziców, którzy je pokochają. Ja sama mam kuzynkę, która została przez moją ciocię adoptowana w wieku 2 lub 3 lat. Dokładnie pamiętam jak pierwszy raz do nas w trójkę przyjechali i ta radość w oczach.
Wysłany: 2013-10-06, 09:54

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
0

Siostra mojegi meza jest adoptowana ale o tym nie wie. Na razie ma 10 lat. Gorzej ze wszyscy dookola niej wiedza, cale miasto. W kazdym razie chchcialam didac ze wiele dzieci nie ma szans na adopcje poniewaz nie maja uregulowanych sytuacji prawnych, badz rodzice maja sprawy w toku albo tylko ograniczone prawa a nie pozbawieni. Pomagalam tez troche pewnej dziewczynie
Wysłany: 2013-10-06, 09:57

Suzy Lee
avatar

Postów: 2397
0

W ciąży, jeszcze licealistka ale pelnoletnia wykwaterowali z domu dziecka, miala hakies mieszkanie po kims tam w oobskurnym bloku, mieszkala po ciemku bez pradu, a dziecko miala z kims z opiekunow z domu dziecka kto ja gwalcil. Miala byc a ddtvn nie wiem czy w koncu byla, ale podobno to nagminne ze dziewczynki z domow dziecka sa molestowane
Wysłany: 2013-10-06, 12:18

Adka
avatar

Postów: 1974
1

Suzy Lee to straszne co piszesz. Przecież tam one powinny czuć się bezpieczne o nie obawiać się, że może stać im się coś złego.
Wysłany: 2013-10-07, 11:59

kaja1991
avatar

Postów: 1631
2

My dzis po szczepieniu fifi ma 5kgwybraliśmy jednak 5w1 unas 100zl kosztuje
Wysłany: 2013-10-07, 13:09

DzejKej
avatar

Postów: 1443
2

A my dzisiaj zaliczylismy rotawirusa. Jaka bylam zdziwiona, ze ta szczepionke sie do buzi dostaje, a nie jako zastrzyk. A juz sie martwilam, ze malutka cos bedzie bolalo...
Odpowiedz