Forum: Problemy i komplikacje - CHOROBY.UCZULENIA I LECZENIE MALUSZKOW
Wysłany: 2014-09-25, 11:58

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

A u nas dzisiaj cała noc prawie nieprzespana... Laura obudziła sie o 1 w nocy, nie mogła zasnąć, miała strasznie nosek zapchany. a o 2 zaczeła płakać, tylko na rękach się na chwilke uspokajała i za chwilę znowu płacz. Kurcze już miałam wizję że jedziemy do szpitala z zapaleniem uszka Nie wiedziałam co robic i dałam jej czopek paracetamol, po 15 minutach zasnęła.... Przypuszczam, ze ją coś bolało. tylko nie wiem, czy jak byloby to uszko to płakałaby cały czas? Zobaczymy dzisiejszą noc. Juz nie wiem dosłownie co robić, katar bite dwa tygodnie już ma, dalej kaszelek.... tak mi jej żal, a nerwy mi i męzowi już puszczają...
Wysłany: 2014-09-25, 14:12

Mamaliye
avatar

Postów: 1379
0

U nas od 3:50 do teraz sensacje z Jasiem LEdwo wrócił do przedszkola i od nowa jazdy... zaprowadziłam go rano, bo wygladał dobrze, a że czesto jęczy bez najmniejszych powodow, albo z byle powodow to nie wzielismy tym razem na serio jego marudzenia, ze nie chce do przedszkola ze go boli brzuch, bo wygladało ze zwymiotował w nocy od kaszlu z gilami, który go wybudził i potem się już dal zasady rozjeczał... no i ledwo weszłam do domu i juz dzwoniła pani z przedszkola, że znowu żyga i płacze i nie chce jesc i w ogóle... w ogole mam spartaczony dzien od rana, ciągle coś grgrg
Wysłany: 2014-09-26, 11:53

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Suzy, no i jak tam dzisiaj Jasiek?

Laura wczoraj po południu znowu gorączkowała, jakas paranoja dosłownie. Dalej katar, kaszel. idziemy dzisiaj na 15.15 do kontroli, ale chyba do żłobka w poniedziałek jeszcze nie pójdzie. A ja w środę już do pracy... super po prostu. A zębów jak nie było tak nie ma
Wysłany: 2014-09-26, 15:23

Adka
avatar

Postów: 1974
0

My już w domku. Ostateczne rozpoznanie to u nas Nieokreślone ostre zapalenie oskrzeli oraz podejrzenie zapalenia płuc. Lekarka mówi, że z jej doświadczenia zapalenie płuc tak szybko by nie minęło. Jeszcze przez tydzień ma brać antybiotyk.
Agga kurczę, najgorsze że nie wiadomo z czego ta gorączka u was. A jak Laury dziąsła? Widać, że coś tam się szykuje?
Wysłany: 2014-09-26, 15:30

Mamaliye
avatar

Postów: 1379
0

agga84aa napisała:
Suzy, no i jak tam dzisiaj Jasiek?

Laura wczoraj po południu znowu gorączkowała, jakas paranoja dosłownie. Dalej katar, kaszel. idziemy dzisiaj na 15.15 do kontroli, ale chyba do żłobka w poniedziałek jeszcze nie pójdzie. A ja w środę już do pracy... super po prostu. A zębów jak nie było tak nie ma


Już nie wymiotuje, ale mówi, że go nadal brzuch kłuje, ale jak wprowadzam ostrożnie nowe rzeczy do jedzenia, to dobrze znosi odpukać. Za to mnie dziś męczy... czyli on sie niczym nie zatruł, ja nie wiem, znowu jakieś coś wirusowe.. Dziś ja jem marchwianke i bułki z masłem
Wysłany: 2014-09-26, 15:30

Mamaliye
avatar

Postów: 1379
0

Adka, cieszę się że to raczej nie zapalenie płuc i mogłyście wrócić
Wysłany: 2014-09-26, 20:20

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Adka, no super wieści!! Na pewno Olgusia sie cieszy ze juz w domku dobrze ze to sie tak wszystko skonczylo. A Laura do wtorku znowu w domu... Kazala przyjsc do kontroli we wtorek bo ja przeciez w sride do pracy juz;( lekarka mówi, ze nie wie z czego ten katar i kaszel tak dlugo. Kazala wychodzic na spacery, przepisala robione krople do nosa (takie brązowe, które kiedyś juz nam pomogly), drosetux i tyle. Dziaselka rozpulchnione, glownie po lewej stronie na dole, pewnie idzie czwórka. WspoMniala cos o inhalatorze i na pewno sie w niego zaopatrzę, bo Wy tez wiele pozytywów o nich piszecie. Suzy, niech te wirusy wreszcie Was opuszczają!!!
Wysłany: 2014-09-26, 20:49

Adka
avatar

Postów: 1974
0

O tak Olga zadowolona, tym bardziej, że zasnęła nam w szpitalu a obudziła się w domu. A jaka radość jak zobaczyła psa

Suzy oby szybko odeszły od was te wirusy.

Agga inhalator to świetna sprawa. Wystarczy nawet inhalować samą solą fizjologiczną. W szpitalu mieliśmy inhalator ultradźwiękowy. Fajna sprawa, cichutki nic nie burczy. No ale cena też wyższa.

Ja do pracy wracam w poniedziałek a Olga z M. zostaje
Wysłany: 2014-09-27, 09:44

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Adka, masz jakiegoś stresa z tego powodu? Bo ja już dwie noce nie umiem spać jak pomyślę o pracy

A jakie macie te inhalatory? mi babka w aptece wspomniała cos o inhalatorze firmy Omron...
Wysłany: 2014-09-27, 19:01

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Anilorak, Mf, zerknęłam na wątek "pielęgnacja" i widze, ze czekacie na rehabilitację maluszków? jaka jest tego przyczyna, bo nie przekopie tamtego tematu, nie ma szans
Wysłany: 2014-09-27, 19:47

m_f
avatar

Postów: 4300
0

agga84aa napisała:
Anilorak, Mf, zerknęłam na wątek "pielęgnacja" i widze, ze czekacie na rehabilitację maluszków? jaka jest tego przyczyna, bo nie przekopie tamtego tematu, nie ma szans


Agga, u nas niechodzenie i nie stanie samodzielne (ani wstawanie bez podparcia).
Wysłany: 2014-09-27, 19:52

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Mf, kojarzy mi sie, ze do 18 miesiąca dziecko ma czas. A skierowal Was pediatra?
Wysłany: 2014-09-27, 19:55

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Nie. Ale już ja dopilnuję, żeby nas skierował tak Agga, do 18, ale Jasiu ma skończone 16 już prawie dwa tygodnie temu, a postępów nie ma od mniej więcej 3 miesięcy, a nawet regres. Bo kiedyś jeszcze chodził za rękę. Teraz nie ma na to szans.
Wysłany: 2014-09-27, 20:41

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Agga troszkę stresa mam z tym powrotem do pracy. Ale ostatnio jak byłam na warsztatach to rozmawiałam z moim dyrektorem i głównym dyrektorem i usłyszałam, że bardzo się cieszą, że już wracam. Nawet główny dyrektor powiedział, że mój nie może już się doczekać Miłe to chociaż wiadomo brakuje w dziale osób do pracy bo od kiedy nie pracuje to nikogo nie przyjęli a jeszcze jedna koleżanka do maja jest na macierzyńskim a druga w październiku rodzi Więc wesoło jest

Mój dyrektor mówi w żartach no chyba że zaciążę a ja na to, że nie będę się zapierała, że za jakiś czas będziemy chcieli drugie dziecko. Zachował się bardzo w porządku i powiedział "No jasne, że drugie musi być"

Chętnie zostałabym w domu ale żeby tak kasa wpływała jak teraz


My mamy Inhalator tłokowy Kardioline KL 600

MF a nie jest tak, że u Jasia w grupie są dzieci, które jeszcze raczkują o on je naśladuje? Ja zauważyłam, że jak Olga zaczęła chodzić do żłobka to czasami też porusza się na czworaka a jak była w domu to od kiedy zaczęła chodzić to tego nie robiła.
Wysłany: 2014-09-27, 20:48

m_f
avatar

Postów: 4300
0

Adka napisała:

MF a nie jest tak, że u Jasia w grupie są dzieci, które jeszcze raczkują o on je naśladuje? Ja zauważyłam, że jak Olga zaczęła chodzić do żłobka to czasami też porusza się na czworaka a jak była w domu to od kiedy zaczęła chodzić to tego nie robiła.


Adka, u Jaśka w grupie są tylko dzieci 1-2 rż i wszystkie już chodzą.
Wysłany: 2014-09-27, 20:50

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Aha. To faktycznie lepiej sprawdzić co się dzieje.
Wysłany: 2014-09-27, 20:56

Mamaliye
avatar

Postów: 1379
0

Ja mam microlife nebulizator i jestem bardzo zadowolona, bo inhalacje idą bardzo sprawnie. W szpitalu mężowi schodziło się pół godziny na tym ich sprzęcie a na naszym kilka minut. Przy małych dzieciach trzeba zwrócić uwagę, żeby nie rozdrabniały cząsteczek na zbyt drobne, a te ultradzwiekowe chyba na drobno rozdrabniają jesli dobrze kojarzę i nie nadaja sie do lekow wziewnych sterydowych, a najczesciej stosowany jest berodual i Pulmicort (zastępczo Nebbud) sterydowy, gdy chodzi o zapalenie oskrzeli np.
Wysłany: 2014-09-27, 21:11

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Suzy faktycznie do berodualu w szpitalu był zwykły inhalator a do soli fizjologicznej ten ultradźwiękowy.
Wysłany: 2014-09-27, 21:16

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

Agga, no niby czekamy na stałe miejsce na rehabilitację, ale w zasadzie chodzimy tam na telefon, jak jakieś dziecko się rozchoruje to wskakujemy na jego miejsce. Ćwiczymy już od 18.08 i czasem nawet wypada 2-3 razy w tygodniu.
Dostaliśmy skierowanie, ale trochę można powiedzieć, że wymusiłam je, bo wcześniej wszyscy mi tylko mówili, że Misiek ma czas, na jakieś tam umiejętności, no i niby je nabywał, ale dużo później niż rówieśnicy czy nawet młodsze dzieci. Oczywiście nie byłam tylko u naszej pediatry na NFZ, ale też u dobrego lekarza prywatnie, więc na jakiś czas mnie uspokoili. Ja oczywiście wiem, że nie ma co porównywać, ale coś czułam, że jednak nie mogę czekać i nic nie robić. Dostaliśmy w końcu skierowanie do neurologa i ten stwierdził, że Misiek jest zdrowy, ale zażartował, że leń. Ale musimy mu trochę pomóc i dlatego zostaliśmy skierowani na rehabilitacje. Już po 4 razach Misiek ruszył z kopyta i nadrabia wszystko.
Gdybym wiedziała, że będziemy musieli mieć rehabilitację, to bym wcześniej cisnęła lekarkę. Trochę też mama moja mnie tak stopowała, że wymyślam, że mu coś wmawiam itp. Do teraz uważa, że "dmucham na zimne" i nie dociera do niej, że była nam potrzebna rehabilitacja. Uważa, że nawet gdybyśmy nie chodzili ćwiczyć, to by Misiek nabył te umiejętności...
No to tak w skrócie.
Wysłany: 2014-09-28, 20:12

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Anilorak, Laura też należy do tych "spóźnialskich". też wielokrotnie zastanawiałam się czy wszystko jest ok, jednak wszyscy mnie stopowali, mówiąc, ze każde dziecko rozwija się we własnym tempie. No i nie rehabilitujemy się. Ale Laura np. zaczeła raczkować jak miała 10 miesięcy, stawać samodzielnie jak miała roczek, a teraz "dopiero" chodzi.... porównując np. z jej forumowymi koleżankami i kolegami, to późno.
Wysłany: 2014-09-28, 21:19

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Mnie wkurza jak kazdy sie pyta czy Kacper juz chodzi...ja pierdziele a co to ma do rzeczy..jak nie sąsiadki to dziadki...takie gadanie..eh
Wysłany: 2014-09-28, 21:22

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

Agga, wiem, że to trudno wytłumaczyć, ale niekiedy takie rzeczy się czuje i ja czułam, że u nas nie idzie tak jak być powinno. Np. zbyt długi okres pełzania i nie zapowiadało się na raczkowanie, choć też wiem, że nie wszystkie dzieci raczkują. Ogólnie było więcej taki niepokojących oznak. Jednak teraz się rehabilitujemy i wszystko praktycznie "weszło" na odpowiedni tor
Wysłany: 2014-09-28, 21:23

anilorak
avatar

Postów: 2792
1

Pasia, no to pytanie to ja non stop i od dłuższego czasu słyszę
Wysłany: 2014-09-28, 21:46

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Agga a jak Laura? Przeszło jej?

A u nas coś się poprzestawiało i Olga ma pobudkę w nocy. Wydaje mi się, że to przez zęby bo ciągle jeszcze górne trójki się nie przebiły.

A ja jutro już idę do pracy...
Wysłany: 2014-09-29, 12:14

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

W końcu po takich robionych brązowych kroplach do noska katar przeszedł, a wraz z nim kaszel. No i jeszcze piła Drosetux i Clemastinum. Jutro do kontroli i mam nadzieję od środy do żłobka. Oby tylko od razu znowu się nie rozchorowała

Adka, łączę się z Tobą w bólu, ja zaczynam w środe(((((((((((((((((((((
Skoro zaczynasz pracę, to jak długo Adka będzie siedziała w żłobku, o której będziecie ją zaprowadzac i odbierać?

Anilorak doskonale Cię rozumiem, Laura długo nie wstawała i sama już byłam skłonna isć do kogoś po poradę, ale nagle stawać zaczęła i odpuściłam.
teraz jedynie zastanawia mnie to, czy normalne jest, ze jak dziecko zaczyna chodzic to chodzi jak kaczor, czyli stawia stopy tak, ze pięty do środka a palce na zewnątrz???
Odpowiedz