Forum: Problemy i komplikacje - CHOROBY.UCZULENIA I LECZENIE MALUSZKOW
Wysłany: 2014-09-29, 22:18

Adka
avatar

Postów: 1974
1

Pierwszy dzień w pracy minął całkiem szybko ale było sporo spraw organizacyjnych do załatwienie.

Agga super, że Laurka już zdrowa. Oby teraz już nic się nie przyplątało.
Jeśli chodzi o pracę to oboje z M. zaczynamy od 7.00 więc mała będzie w żłobku już przed 7.00 a odbierać ją będę po 15.00
A jak to u Was wygląda?

Wydaje mi się, że Olga też tak na początku chodziła. Chociaż u nas był problem chodzenia na palcach ale dość szybko się to zmieniło.
Wysłany: 2014-09-30, 12:57

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Adka, czyli pierwsze koty za płoty Ważne, ze pozytywnie dzień minął.

My pracujemy od 8-16.00. generalnie laura zaprowadzana będzie na 8. Moja mam jak tylko będzie mogła będzie ja odbierała przed 15.00. A we wtorki i piątki 9wtedy, kiedy nie może odebrać Laury wcześniej) będę jeździła do pracy na 7.00 więc zaraz po 15.00 będę odbierała małą.

dzisiaj idziemy do kontroli to zapytam o te nóżki, boo trochę się naczytałam, ze zbyt długo nie powinno tak być.

A Olga kiedy wraca do żłobka?
Wysłany: 2014-09-30, 18:20

Adka
avatar

Postów: 1974
0

i jak tam u lekarza? Napisz co z tymi nóżkami bo sama jestem ciekawa.
To fajnie, że Twoja mama może ją wcześniej odbierać.
Olga idzie w poniedziałek w piątek jeszcze idziemy do lekarza bo musimy mieć zaświadczenie do żłobka, że jest zdrowa.
Wysłany: 2014-10-01, 08:17

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

U lekarza wszystko ok, tzn. Laurka zdrowa, bez kataru i kaszlu aż do.....dzisiejszej nocy. w nocy dużo płakała i znowu z noska jej leciało, no ręce opadają dosłownie. poszła do żłobka bo rano nosek suchy, zobaczymy jak tam w ciągu dnia sytuacja się rozwinie...

A co do nóżek, to lekarka powiedziała, ze na początku chodzenia dziecko moze stawiać tak nóżki, bo wtedy łatwiej łapie równowagę. jeśli jednak do grudnia się to zmieni to będziemy musiały odwiedzic ortopedę.
Wysłany: 2014-10-03, 20:05

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Agga jak tam Laurka odnalazła się w żłobku po takiej przerwie?
M. był dzisiaj u lekarki, na szczęście po chorobie nie ma już śladu i w poniedziałek do żłobka. Kazała jej dawać tran i witaminę C oraz dużo spacerować, żeby nie trzymać jej w domu. Mała ma lekką przepuklinę pępkową i mamy pójść do chirurga, żeby to zobaczył.

Dzisiaj M. mnie troszkę przestraszył bo dzwoni, że mała na czwórce ma czarną plamę i że chyba to próchnica. Później lekarka też zauważyła i powiedziała, żeby przejść się do stomatologa z nią. Ale okazało się, ze nasze dziecko jadło dżem malinowy i pestka się przykleiła bo po próchnicy nie ma śladu

Aha jeszcze jedno. Ostatnio znajoma mi powiedziała, że jej dziecko ma próchnice i powodem mogą być nocne karmienia piersią. M maluszek ma już 16 miesięcy. Hmm trochę mnie to zaskoczyło. Myślicie, że to może być powodem?
Wysłany: 2014-10-03, 20:09

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Adka, mojej koleżanki córka ma próchnicę, wszystkie ząbki czarne. Ale to od karmienia nocnego butelką, a nie piersią. Chodziła do denstysty, probował jej cos robić z tymi ząbkami ale nie ma szans na wyleczenie.
Dobrze, ze Olga juz zdrowa, oby czegos od razu w żłobku nie załapała, bo Laura po 3 dniach w żłobku znowu katar i stan podgoraczkowy. K..... juz nie mam siły, ręce opadaja doslownie((

Odnalazła sie w żłobku super po takiej przerwie, w sensie nie płacze rano, ale na wątku "psychologia..." napisałam, jaki mamy problem z jej podusią...
Wysłany: 2014-10-03, 20:14

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Adka ale numer z prochnica hehe

Czytałam wiele razy ze kp nie powoduje próchnicy ..

Ja kupilam ta Wit D 600mg +Dha..kacper chetnie to je chociaz jak otwieram twista to czuje rybkę i sztuczny aromat cytrynowy..
Tata byl chory ale na szczęście nas nie zarazil ..
Wysłany: 2014-10-03, 20:16

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Adka a skąd ta przepuklina u Olgi?
Wysłany: 2014-10-03, 20:20

Adka
avatar

Postów: 1974
1

Agga czytałam. A co do tych chorób to ja też się tego obawiam.
Odnośnie tej próchnicy to mi też się właśnie wydaje, że to mało prawdopodobne. Lekarka powiedziała, że niby mleko ma tam jakieś związki co powodują właśnie próchnicę.

Pasia my mamy nie podawać już witaminy D3 osobno tylko 3 ml tranu przez całą zimę do tego kupiłam tą witaminę C jakąś Juvit C. No nic mam nadzieje, że jakoś się uchronimy przed tymi chorobami.

jak mała zaczęła brać tran to M. się śmiał, że rybką pachnie. Tyle, że my mamy naturalny bo gdzieś czytałam, że te smakowe mają mniej właściwości.
Wysłany: 2014-10-03, 20:24

Adka
avatar

Postów: 1974
0

pasia27 napisała:
Adka a skąd ta przepuklina u Olgi?



Zauważyliśmy jak miała z 6 miesięcy, że jakoś nie tak ten pępek wygląda. A od czego to nie wiem. Nasza lekarka z przychodni kazała czekać z wizytą u chirurga bo do roku powinno się wciągnąć bo zaczynają inaczej mięśnie pracować. Jak byłam z nią w szpitalu to też pytałam lekarkę czy coś z tym robić, bo wydaj mi się, że nasza pediatra troszkę olała temat ale ona powiedziała że jeszcze jest czas. Bo mogłoby się zdarzyć, że jak zrobią jej teraz zabieg to jeszcze ona może jej wyskoczyć. A lekarka do której chodzimy prywatnie stwierdziła, że nic się nie stanie jak wybierzemy się na konsultacje do chirurga dziecięcego i być może uda się to plasterkami załatwić.
Wysłany: 2014-10-03, 20:28

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

A ha.ok.

Ja tez podaje ten Juvit c 8kropelek
Wysłany: 2014-10-04, 12:25

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Dziewczyny, wiem, ze temat był juz poruszany ale nie moge się dokopać. Kupiłam ten nebulizator i chcę zrobić inhalację z samej soli fizjologicznej. i teraz nie wiem ile jej wlać i czy rozrabiac ją z wodą, czy samą?
Wysłany: 2014-10-04, 12:29

MamaMadzia
avatar

Postów: 1101
0

agga84aa napisała:
Dziewczyny, wiem, ze temat był juz poruszany ale nie moge się dokopać. Kupiłam ten nebulizator i chcę zrobić inhalację z samej soli fizjologicznej. i teraz nie wiem ile jej wlać i czy rozrabiac ją z wodą, czy samą?


ok 2 ml na jedną inhalację. Mozna tez wlac całą buteleczke i zrobisz z niej dwie lub 3 inhalacje. I nie rozcienczaj z wodą soli fizjologicznej
Wysłany: 2014-10-04, 20:16

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Kacper ma katar....ojciec go zarazil...pacan..a mówiłam zeby nie calowal...eh chlopy...a mieliśmy iść sie szczepic w poniedziałek..wrr
Wysłany: 2014-10-04, 21:18

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Pasia Ty mi nawet nie mow na temat zachowań tatusiów... Moj M tez chory, mowie, żeby nie calowal laury ale gdzie tam, nic nie slucha dużo zdrowia w każdym bądź razie dla Kacusia!!! My dalej walczymy z paskudnym katarem. Juz 3 noce w ogóle nie przespane, dzisiaj tez zapowiada sie fatalnie bo co chwile budzi sie z placzem. Pasia, a podajesz nasivin? Bo lekarka zdziwila sie jak jej powiedzialam ze nam nasivin wcale nie pomaga.
Wysłany: 2014-10-04, 21:20

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Inhalacje robilam, na początku Laura sie wyrywala ale potem nawet spoko. Zobaczymy czy sama sol fizjologiczna w ogóle cos da... Wlalam 2 ml soli ale nie wytrzymala do końca no ale zawsze cos.
Wysłany: 2014-10-04, 21:43

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

No to witaj w klubie mądrych tatusiów..a widzę ze mój chory jak nie wiem a mowie do niego a on do mnie ze jest zdrowy...wrr
Tak dalam Nasivin na noc,vit c,nurofen,maść majerankowa i tantum Verde..zestaw.oby nic wiecej z tego nie bylo..
Aga tez zdrowka!!chociaz jak u Cb jak czytam to straszna meczarnia..cisgle cos..
Wysłany: 2014-10-05, 13:09

Adka
avatar

Postów: 1974
0

Pasia u nas już też termin szczepienia minął i teraz idę dopiero 16.10 mam nadzieje, że nic się nie nie złapie.

Agga jasne, że dadzą. Ja na początku też nie za bardzo w to wierzyłam ale faktycznie są skuteczne. Olga nie za bardzo chciała siedzieć z maseczką przy buzi więc kupiliśmy jej smoczek do inhalacji.

A mój M. zaczął też łykać witaminę C i jeszcze jakieś tabletki chyba obawia się przeziębień
Wysłany: 2014-10-05, 15:11

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Pasia, no dokładnie, ciągle coś. 3 dni była zdrowa i na nowo.... wydaje mi się, ze katar jest ciuuut mniejszy, moze to zasługa inhalacji. Jutro posyłam ją do żłobka, o ile nie będzie kaszlu ani żadnej gorączki.
A co do mojego M, to on też zawsze mówi, że jest zdrowy, ze to "tylko katar", albo "tylko kaszel"...
A jak Kacperek się dziś czuje?

Adka, nie słyszałam o smoczku do inhalacji. fajna sprawa, u nas na pewno by się sprawdziło bo przecież smoczek to wielka miłość Laurki Tylko jak zakłada się ten smoczek to ta para leci tylko do buzi, a nie do noska też nie?

Aha, jeszcze mi się przypomniało, ze syn koleżanki też teraz poszedł do żłobka i też wiecznie chory. lekarka wręcz nakazała zaszczepić go na meningokoki, powiedziała, ze w innym wypadku wiecznie będzie chory. No i teraz jest właśnie po chorobie, więc 2 tygodnie ma siedzieć w domu (żeby nabył odporności i od razu się nie zaraził niczym w żłobku), potem szczepienie i dopiero potem 'pozwoli" mu iść do żłobka...
Wysłany: 2014-10-05, 20:37

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Aga u nas dziwny katar bo kicha po 5 razy pod rząd i wcale nie leci ..nie ms co odciagac..moze dopiero go popuści..
Ten Nasivi. Soft to ile razy na dobę mozna? Bo daje 2razy..a i doczytalam ze on do roku? Hmm musze doczytać ulotkę chyba ze cos mi się pokićkało?
Wysłany: 2014-10-05, 20:37

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Tzn.ze później co innego? Czy dawka wieksza?
Wysłany: 2014-10-05, 20:52

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Nie, potem jest inny nasivin, powyzej roku. Ja taki kupilam i dawalam po jednej kropelce dwa razy dziennie. Ale nam nie pomoglo niestety.
Wysłany: 2014-10-05, 20:54

agga84aa
avatar

Postów: 4575
0

Pasia, u Laury prawdziwy katar wlasnie zawsze zaczyna sie od kichania...
Wysłany: 2014-10-05, 21:13

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

A ha .to moze kupie ten mocniejszy Nasivin..mialam 2to jeden tata używa ale dalej chodzi zasmarkany he
Wysłany: 2014-10-05, 21:14

pasia27
avatar

Postów: 13367
0

Aga a Kacper wlasnie zawsze Malo kicha,prawie wcale a lecą mu od razu spiki do brody..a tym razm jest inaczej bo kicha sporo..a prawie nic nie leci..
Odpowiedz