Forum: Problemy i komplikacje - PoSzyjkowe Mamy
Wysłany: 2017-02-13, 15:58

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

U nas tez byly rzadkie kupy az wodniste i mala brala 4 dni nifuroksazyd bo do tego byly zielone. Teraz sytuacja odwrotna bo kupa jest raz na 2 lub 3 dni jeżeli na samej piersi a jak zdarzy się butelka pod moją nieobecność to częściej
Wysłany: 2017-02-14, 20:08

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Przed Nami jeszcze miesiąc zanim zacznę rozszerzać dietę.

Dziewczyny, tak się ostatnio zastanawiam a propos wit. D.Często czytam/słyszę, że mamy podają ją o określonej porze ale nie w trakcie ani po jedzeniu. Też tak robicie? Ja od kiedy sama zaczęłam brać wit. D3 (a było to już dość dawno temu) nauczona byłam, że witamina ta rozpuszcza się w tłuszczach dlatego najlepiej przyjąć ją podczas posiłku lub zaraz po. Czy dzieci to się nie tyczy?
Wysłany: 2017-02-14, 21:47

ulola
avatar

Postów: 405
0

Wczoraj byłam u lekarza z Zochą i mówiłam właśnie, ze mam problem z podaniem wit d gdyż po zmianie mleka na "następne" znow mamy bunt jedzeniowy. Pani dr stwierdziła ze mogę podac do mleka albo bezpośrednio do buzi. Skoro można do mleka to chyba nie trzeba oddzielać od posiłku . Poza tym żeby witamina d3 byla tak pięknie rozpuszczona to w jej gotowym preparacie musi byc składnik o pochodzeniu tluszczowym jak np.w devikapie czy vigantolu.
Osobiście staram sie podawać kropelkę do kolacji wiec w sumie wychodzi o podobnej porze.

Co do rozszerzania diety to dostałam fajną książkę z przepisami dla maluchów jest w niej nawet tort na pierwsze urodziny .
U nas byl chwilowy regres z łyżeczką bo Zoche wykrościło na buzi i nie wiedziałam co to. Podejrzewalam alergię a okazalo sie ze to podrażnienie od lyseczki, ślinienia i ciumkania wszystkiego co tylko wpadnie w rękę.

Sylwia to faktycznie impreza z przytupem o ile można tak powiedziec o chrzcinach . A jak marcheweczka? smakowała?

Mysza co do biegunki to często takie rzeczy towarzyszą infekcjom. U nas zaczęło się od trzech rzadkich kup a potem pojawił się mega katar. Póki była chora póty leciało wiecej rzadkich kup. Jest jeszcze opcja, ze Malutkiej nie pasuje mleko które pije - u nas tak bylo na samym początku, co bączek to ślad rzadkiej kupy zmieniliśmy mleko na nutramigen i kupa się unormowała i problemy brzuszkowe przeszły, no może zlagodnialy. Ewentualnie moze miec refluks i dlatego nie chce jeść. Przy refluksie niekoniecznie musi ulewać - Zosce podchodzi do gardła i lyka raz jeszcze. A konsultowałaś to niejedzenie z pediatrą? Moze pozwolilby dodac kleiku czy zagęszczacza albo zasugerował zmianę mleka...
Rodzina męża hihi skąd ja to znam . W tym temacie jest nas dużo bo przecież na świecie jest tylu " wyjątkowych królewiczów" ze księżniczek dla nich nie starczyło i trafiła się np. taka ja hihi.
Wysłany: 2017-02-15, 10:53

Magdula
avatar

Postów: 827
0

ulola, dzięki za informacje. Chodziło mi głównie o to, że mamy często podają np. przed kąpielą, tak luzem, nie mając w okolicy żadnego posiłku Mam nadzieje, że rozumiecie co mam na myśli.
Co do samych witamin to mam jeszcze do skończenia całe opakowanie kapsułek ale nie wiem czy już się nie przerzucę na vigantol. Nie mam cierpliwości do tych kapsułek.

Nie wiem czy nam nie przepadnie trzecia dawka rota. Za cztery tygodnie Weronika skończy pół roku a tu końca przeziębienia nie widać. Jak już się wykurujemy to pewnie z dwa tygodnie jeszcze trzeba by odczekać przed szczepieniem i pewnie tym sposobem przekroczymy granicę sześciu miesięcy.

Jeśli chodzi o sprawy rodzinne to wiecie, zawsze można wytłumaczyć, że jest się
księżniczką zaklętą w żabę tylko widocznie królewicz jakiś półkrwi skoro jego pocałunek nie odczarowuje
Wysłany: 2017-02-15, 21:34

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Magdula ja wit d podaję po kąpieli czyli zaraz potem butla robię tak bo wtedy nie zapominam

u nas z rozszerzaniem diety kiepsko bo mam wrażenie, że po marchewce małego wysypuje ale tak naprawdę nie wiem czy to nie mleko bo ostatnio ma więcej krosteczek takich czerwonych i pojawiają się na brzuchu plecach pojedyncze na nóżkach. Pokazywałam ostatnio lekarzowi i mówił, żebym się nie przejmowała ale mi ta skóra się nie podoba i muszę małego zapisać do naszego pediatry.
Wysłany: 2017-02-17, 11:39

ulola
avatar

Postów: 405
0

Ola a zmienialas mleko? Bo jak Jas ciagle je to samo to uczulenie powinno juz dawno wyjsc. Moze faktycznie ta marchewka..a gdzie ja kupilas? Bo moze to przez nawóz użyty do uprawy. A jakby spróbować słoiczek? Ewentualnie zmiana proszku do prania? U nas kiedys wyszly krosty na ciele gdy wyprałam nasze koce i narzuty w normalnym proszku i plynie do płukania a później puściłam ciuchy Zochy. Od tej pory wszystko piorę w dzieciowym, normalnego proszku nawet nie mam. Moze Mlody sie gdzies poobcierał i podrażnil skórę... Z tego co pamiętam to Jas jest na Enfamilu i mleko mu pasowało. Sama teraz rozglądam sie za zwykłym mlekiem gdyż znów mam robić próbę i podać bialko, a ze po pepti 2 Zośce nasilil się refluks i znów mamy jadłowstręt to nie ma na co czekać.

Magdula jeszcze co do wit d3 to z jednej strony masz rację kapsulki sa irytujące ale z drugiej napewno nie przedawkujesz. Kroplomierz w devikapie jest beznadziejny i albo nie leci nic albo caly strumień a vigantol ma 500j w jednej kropli przy czym dzienna tolerancja niemowlaka to 1000j. Sama nieraz wylewalam mleko bo wpadly mi 3 krople. A mam wprawę tzn zawsze mialam . Chyba, ze miałam pecha i trafiły mi się felerne opakowania.

Zastanawiam się intensywnie nad neurologiem bo dziecię moje znow kręci głową - prawo- lewo- praw- lewo i to nie tylko przed snem a w dodatku jest takie marudne i rozwrzeszczane ze można sfiksować. Nauczylo sie wymuszac wszystko krzykiem i w dodatku teraz usiluje wymusić spanie na rękach. Bywa ze odkładam ja do łóżeczka 15 razy i za każdym razem wrzeszczy jakby ja ze skóry obdzierali .

Magdula daj znać po okuliście bo u nas tez tarcie oczu na pelen etat.

Mimo nagryzania i pchania wszystkiego do buzi zebow ani widu ani slychu. Szczepienie odwlekam jak tylko mogę.
Co do spacerów to jeździmy juz w spacerówce bo Zofia prawie rozniosła gondolę a ze chyba znow mamy katar to chwilowo ta przyjemność nam odpadła. Ciuchy rozmiar 80 przy wadze 7 kg, dzis pierwszy raz kupa wyszla bokiem pampersa....Gdzie sie podzialo moje Slodkie Maleństwo ???

Za to ja po chwilowej akcji "projekt plaża 2017" wróciłam do " dzien bez czekolady dniem straconym". Wszyskie mazidła których miałam używać ladnie wyglądają w lazience- przynajmniej tyle. Aktualnie troche mnie to dołuje bo gdybym się wybrała na plażę to pewnie przyjechaliby obrońcy zwierząt żeby mnie do morza wepchnac a do tego za kilka dni stuknie mi trzydziestka i znajomi dzwonią z pytaniem czy juz mam depresję czy dopiero po 25. Heh.
Wysłany: 2017-02-17, 14:54

Magdula
avatar

Postów: 827
0

ulola, odwołałam okulistę ze względu na przeziębienie. Poza tym Weronika przestała trzeć to oko i po rozmowie z lekarką (w trakcie odwoływania) postanowiłam na razie jej nie męczyć. Jeśli znowu zacznie to pójdziemy.

Co do kropli to myślałam, żeby wyciągnąć ten oryginalny kroplomierz i korzystać z zakraplacza do oczu. Ale w sumie teraz jak to pisze to stwierdzam, że to może nie być dobry pomysł bo kropla kropli nie równa i ta z zakraplacza na pewno będzie większa:/

A rozmiarowo to Weronika dopiero 68 ale za to 7,5kg na wadze

I dołączam się w ubolewaniu nad słabością człowieka, u mnie dwa opakowania lodów w zamrażalniku. Czekolada też się gdzieś znajdzie. I niestety u mnie podobnie - dzień bez słodkości dniem straconym
Wysłany: 2017-02-17, 16:43

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

U mnie tez słodycze nr 1 ale mimo wszystko waga spada

Basia dwa razy próbowała juz marchewki i 2 razy jabłuszko gotowane i miksowane jabłuszko smakowało lepiej. Nie bylo to oczywiście jedzenie tylko ciapanie bardziej. Jeśli zjadła jedną całą łyżeczkę łącznie to max!
Też mamy sezon na pchanie wszystkiego do buzi, marudzenie bez końca i placz o wszystko i o nic zglupiec idzie juz nie wiem co mam czasem robić zeby ją uspokoić.
Teraz mam trochę pracy bo jutro gram na dwóch ślubach ale po niedzieli znajdę chwile i wrzucę fotke z chrzcin
Rozmiarowo nosimy juz glownie 74, czasem jakies większe 68 jeszcze się trafi albo to pojedyncze sztuki. A wazymy jakies 7 kg ale dokladnie się dowiem na szczepieniu pod koniec lutego.
Wysłany: 2017-02-17, 16:45

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

A witaminke D dajemy po kapieli jak Ola bo tylko wtedy pamietam żeby ją dac i używamy ibuvit d w kapsulkach ale juz nam się kończy i trzeba jakieś kupić. Myślę że będą to kolejne kapsułki
Wysłany: 2017-02-18, 11:48

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Dziewczyny, pytanie z grupy egzystencjalnych
Czy w Smyku rozmiar skarpetek to długość stópki?
Wysłany: 2017-02-20, 00:27

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Magdula tak powinno byc wszędzie ale ja mam smyk daleko i nie chodze tam to nie wiem
Wysłany: 2017-02-20, 09:12

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Zamówiłam to się przekonamy Smyki mam wprawdzie stosunkowo blisko ale siedzimy w domu to zamawiałam przez internet przy okazji wiosennych zakupów. W razie czego zwrócę.

Sylwia, Basia widocznie jest dość "wysoka" albo Weronika "niska". Weronika jest miesiąc starsza a dopiero zaczynamy rozmiar 68 ale waga ok. 7,5 kg. Ale też dokładnie dowiem się na szczepieniu.

Zastanawiam się jak to jest z tymi ząbkami. U nas się przebił i tyle, stanął w miejscu, nie widzę, żeby go coś przybywało. Myślicie, że to normalne?
Wysłany: 2017-02-20, 10:31

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

proszę nie cytujcie, bo wrzucam na trochę tylko i chcę usunąć :*
Wysłany: 2017-02-20, 10:32

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Magdula, Basia zdecydowanie bedzie wysoka. Wydaje mi się być bardzo długa jak na swój wiek. Pajace 74 na wyprostowanych nóżkach są akurat, nic zapasu, chyba długo w nich nie pochodzi już...

co do ząbka to nie mam pojęcia, ale pewnie rośnie tylko powoli
Wysłany: 2017-02-20, 12:32

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Śliczne zdjęcia, zwłaszcza te czarno-białe A Basia ma piękne oczy i widać, że po mamie
Wysłany: 2017-02-20, 13:58

Mysza123
avatar

Postów: 533
1

Sylwia, sliczne zdjecia ! I Ty jaka ladna kobieta jestes ! Basia mega slodziak

Moja Kalinka wagowo malutka. Pewno z 5,5 kg wazy. Na ostatnim szczepieniu bylo 5 kg. Ubranka 62 juz mozna powiedziec ze male. Nosi zazwyczaj 68. Jest dluga a szczupla. Moze ma to po nas bo ja jestem szkieletor 170 a maz tez dosc szczuply i ma prawie 190.

W co ubieracie maluchy ? Kombinezony czy kurteczki ? Zastanawiam sie czy nie przerzucic malej na kurtke bo kiedy wkladamy ja w kombinezon jest dziki krzyk. Tylko sie zastanawiam czy jej bedzie wygodnie. Kombinezon mamy juz na styk i w sumie bym musiala kupic nowy bo chlodno jeszcze jest. No ale nie wiem czy to sie oplaca kupowac na chwile czy po prostu zrobic z niej duza dziewczynke i zakladac kurtke
Wysłany: 2017-02-20, 15:39

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ja jeszcze kombinezon ale kurteczka, bluza i sweterek już zamówione Wiosnę już czuję
Wysłany: 2017-02-20, 17:07

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

My nadal kombinezon. Jak z niego wyrosnie to wyskoczymy w kurteczke

Dziewczyny dziekujemy za komplementy :*
Wysłany: 2017-02-21, 07:51

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ulola i co wymyśliłaś z neurologiem, wybieracie się?
U nas też jest coraz większy problem z zasypianiem w łóżeczku. Tzn. takowe praktycznie nie istnieje. Weronika zasypia na rękach i dopiero ja odkładam. Inaczej za nic w świecie nie chce zasnąć. No chyba, że w naszym łóżku

Przeziębienie ma szczęście już odpuściło i w przyszłym tygodniu pomyślę nad szczepieniem. Zastanawiam się tylko jak to rozwiązać. Chciałbym najpierw zaszczepić na rota, żeby nie uciekło a dopiero jakieś 2 tygodnie później 6w1. Ale wiem, że będą chciały mi wcisnąć oba naraz bo juz mamy miesiąc opóźnienia. Jak to jest, lekarka może mi odmówić podania samego rota?

A wczoraj pierwszy raz próbowałam użyć szczoteczki do zębów. Wiecie, takiej nakładki na palec. I powiem szczerze, że marnie to widzę. Albo buzia zaciśnięta albo język zasłania zęba i dziąsła. Nie wiem jak to zrobić, żeby Weronikę oswoić.

A dzisiaj mamy wizytę fizjoterapeutki, zobaczymy co powie.
Wysłany: 2017-02-21, 08:25

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Magdula chyba nie może Ci zabronic czegokolwiek. Tak mi się wydaje... ale ja szczepie 6w1 + rota na tej samej wizycie ib oprócz żalu po szczepieniu bylo ok za tydzien mamy kolejną dawkę.
Daj znać co z neurologiem ;*
Wysłany: 2017-02-21, 14:51

Ola31
avatar

Postów: 481
1

Zgadzam się z Dziewczynami - piękne zdjęcia my planujemy chrzest 29 kwietnia

Magdula mi też się wydaje, że nie może Ci zabronić - ja ostatnio zaszczepiłam tylko 6w1 a pneumokoki odłożyłam, jutro mam iść do pediatry i zdecydujemy co z tym szczepieniem.

Ulola tak Jaś jest na Enfamilu i nie wiem ale po tej drugiej dawce 6w1 zaczęły się dziać takie cyrki ze skórą ( albo już sobie wmówiłam) obecnie odstawiłam wszystko prócz witaminy d Jasiek jest na samym mleku i nic to uczulenie nie schodzi a nawet jest więcej, jutro będę się radzić lekarza.

Magdula daj znać koniecznie jak po wizycie fizjoterapeutki. U nas Jasiek jeszcze na plecki z brzucha sie nie obróci ale odwrotnie idzie mu bardzo dobrze zauważyłam też, że leżąc na brzuchu próbuje podnosić pupę do góry i opierać się na kolankach.

Ogólnie jest grzeczny właściwie nie płacze - tylko jak jest głodny - apetyt nadal ma wielkiubranka 68 na styk, raczej nosimy 74 i powoli 80
Wysłany: 2017-02-22, 18:10

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
1

Ola maleńki ten Twój Jasio :* my tyle mlodsze a nosimy 74 fajnie ze jest taki grzeczniutki, oby mu tak zostalo :*
Wysłany: 2017-02-22, 21:20

Ola31
avatar

Postów: 481
0

Dziś ważony i mierzony był 68,5cm i 7400 i dostał drugą dawkę pneumokoków odpukać na razie nic się nie dzieje, pediatra twierdzi, że te krosteczki to raczej nie od mleka - póki co nie zmieniamy mam smarować co 4 godziny kremem atoperal
Wysłany: 2017-02-22, 21:28

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ja to już nie wiem jak to z tymi "gabarytami" dzieci jest Weronika praktycznie w wieku Jasia, dopiero zaczęłyśmy rozmiar 68, 74 sporo za duże a o 80 nawet nie myślimy. Sylwia mówi, że Jasio maleńki a nam mówią, że Weronika duża jak na swój wiek
Tyle, że faktycznie dużo waży bo jakieś 7,5kg. Ale nie jest pulchna tylko widocznie bardziej taka ubita. Pulchne ma tylko uda i ramiona, po buzi w ogóle nie widać.

Co do wizyty fizjoterapeutki to czuję niedosyt. Ale trzeba zacząć od tego, że byłyśmy umówione na fatalną godzinę - na 18-tą i to był mój podstawowy błąd. Weronika zmęczona, zazwyczaj o tej porze szykujemy się już do kąpieli. W dodatku akurat wczoraj nie spała już od 16-ej (a często miewa drzemki prawie do 18-ej właśnie) tak więc tym bardziej była na nie. Krótko mówiąc w ogóle nie chciała współpracować. Niektóre ćwiczenia kobieta musiała pokazywać na lalce,nie mówiąc już o tym, żebym ja miała okazję poćwiczyć z Weroniką pod jej okiem.
No ale najważniejsze, że powiedziała, że jest wszystko w porządku i nie widzi nic niepokojącego. Fakt, że mała się nie obraca zrzuciła na jej lenistwo ewentualnie właśnie na "dużość" Stwierdziła, że jeśli będziemy ćwiczyć to w ciągu dwóch tygodni Weronika powinna zacząć się obracać. Jeśli tak się nie stanie to spotkamy się ponownie i zaleci coś innego.
Tak więc ćwiczymy

No i pochwalę się, że udało mi się umyć małej zęby. Tzn. to może trochę za dużo powiedziane bo więcej jej język pomiziałam no ale zębom też się coś dostało. Nic innego mi nie pozostaje jak próbować i może w końcu się oswoi i przestanie ciągle język wystawiać

A co do szczepień to chodziło mi głównie o to, że mam zaległe 6w1 i obawiam się, że mogą nie chcieć podać mi rota dopóki nie zaszczepię tego obowiązkowego. Wiem, że teoretycznie pewnie nie mają prawa ale wiecie jak to jest - teoria teorią a w praktyce różnie to bywa.
Bo tak jak Ola napisała, że szczepiła 6w1 a odłożyła pneumokoki to wiem, że nie ma problemu. Pytanie czy w odwrotną stronę tak łatwo pójdzie - czyli zaszczepić na nieobowiązkowe a obowiązkowe odłożyć na później. Obawiam się, że nie. No nic, zobaczymy. Może zdecyduję się podać oba.
Wysłany: 2017-02-23, 14:37

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Magdula małe ubranka nosicie w porownaniu do wagi! My nosimy 74 a ważymy 7kg. Fałdki mamy bez dwóch zdań jak nas widzą na szczepieniu to mówią ze wygląda Basia na dużo starsze dziecko. Kolo 1r.ż. wyrównują się na ogół takie odchylenia.

Szkoda że Weroniczka nie chciala ćwiczyć ale dobrze ze nie widać nic niepokojącego. U nas tez z przekrecaniem ciezko. Byl taki czas ze non stop na boczki sie przekrecala a teraz się śmieję że ma tylek za ciężki i jej sie nie chce

Przyszla nam dzisiaj chusta. Mala protestuje. Chwile.wytrzymala po czym zaczęła wyc jak opetana. Odwiazalam ją i poszla spać. Niestety wczoraj juz tak bylo i widze ze dzis to samo - budzi się po kilkunastu minutach z płaczem nie wiem o co jej chodzi..
Odpowiedz