avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Ale mnie dawno nie bylo. Juz nadrabiam zaleglosci.

U nas glowny temat to STRAJK!
Zlobek strajkuje od 8 maja i na narazie planuja do 22 Maja nadal strajkowac, no chyba ze dostana swoje podwyzki, w co raczej watpie, bo sa one nierealne, bo zadaja 10-15%, ale nie wazne.
8.5 byl Home Office - udalo sie super.
11, 12, 13.05 - Jas zaliczal swoja pierwsza praktyke u mamy w biurze, bylo super. Mialam zastepstwo dla 2 osob i naprawde nie moglam zostac w domuk bo tej pracy poprostu nie da sie robic w domu. Mam pokoj 2-osobowy, kolega mial urlop, wiec przyszedl do mnie inny kolega ze swoja 4,5 letnia corka. Dzieci bawily sie swietnie. Jas zakochal sie w koledze i glownie to wlasnie jego meczy. Mama odwalila kawal roboty i wszystkie 3 stanowiska pracy byly obrobione. Wszystko zalatwione. Szef mega zadowolony. Moj szef nie lubi dzieci, sam nie ma, a Jas czul do niego miete i wiecznie wchodzil do jego biura i pchal sie na kolana. A szef go bral! Nawet sie przytulali.
Ogolnie Jas nei mial z nikim problemu, zostawal sam nawet po 30 minut z kims innym, ale glownie wybieral osoby spokojne no i mezczyzn. Do babek nie chodzil, tylko do jednej podobnej do tesciowej.
Potem mielismy wolny czwartek i piatek.
Dzis Home Office, jutro praca, pracujemy w tym tygodniu w kratke: raz w domu, raz w pracy - tzn. Taki jest plan, a co z tego wyjdzie nie wie nikt.
Czyli, o ile, zaczna w nastepny poniedzialek pracowac, beda 3 tygodnie przerwy w zlobku.
Masakra!

Jas strajkuje jedzeniowo - od srody nie je prawie nic, tzn. je mleko, jogurty, banany i generalnie wszystko co miekkie. W sobote zjadl juz wszyskto, a wczoraj i dzis znowu strajk. Ida zeby cala gromada, dziasla spuchniete, ale narazie nic sie nie przebilo. Do tego ostati tydzien byl pod znakiem 4-5 kup dziennie, teraz jest lepiej bo sa 2-3. Nie wiem skad tyle kup jak nic prawie nie je.

Jas jest bardzo maly, ma teraz 15 miesiecy, 76 cm i ok 9.5 kg, nie jest to duzo, dlatego zawsze sie martwie jak nie chce jesc, ale dalam mu juz spokoj i jak nie chce jesc niech nie je.

6
komentarzy
avatar
to i tak masz szczescie, ze dziecko mozesz do pracy zabrac.
avatar
Pewnie nadrobi z jedzeniem jak zabki wyjda, podobno dzieci nigdy siebie nie zaglodza, jak zglodnieje to cos zje. Kiepsko z tymi zlobkami u Was. Dobrze, ze mozesz go do pracy wziac
avatar
powariowali w tych źłobkach…dobrze, że praca fajna i szef ludzki… super
avatar
biedna! Przerąbane z tym żłobkiem :/ a Jaś wygląda zdrowo i myślę, że to nie problem, że na razie jest drobny.
avatar
U nas wzrostowo podobnie ubranka 74-80 waga 8kg wiek prawie 14 miesięcy modele nam poprostu rosną
avatar
Miriam ja kiedys sie zalilam lekarzowi, ze Jas to Taki szparag, a lekarz do mnie, ze ma juz dosc tych przekarmionych tlusciochow. W zlobku jest chlopczyk 15 mikesiecy, ktory jest tak ciezki ze nie potrafi raczkowac, tylko pelza, chociaz to wyglada bardziej jakby sie toczyl.
Dodaj komentarz

Strajk w zlobku tyzdien 3 + 1 dzien (zcazeli w piatek 8.5.).
Mam dosc tego strajku, juz nie wyrabiam, jestem mega przezeibione, co pare dni wyskakuje mi opryszczka, tenwirus wykancza mnie zawsze na maxa. Zmeczenie i wieczny stres, stres spowodowany strajkiem, stres spowodowany praca z dzieckiem, w domu jest ok, ale w biurze musze mega uwazac, koelga dal ostatnio do zabawy Jasiowi karton ze 100 spinaczami. Na Cale szczescie Jas bawil sie tymi spinaczami i nie wpadl na pomysl zeby wkladc je do buzi - no ale mozecie sobie wyobrazic jak sie stresowalam. A ne chcialam mu zabierac, bo w sumie bawil sie nimi z godzine i moglam pracowac.
Kolejny stres to nowe meiszkanie. Obiecali nam klucze ok 15.5. Dzis jest 26. a ja nie mam nawet terminu na przekazanie kluczy. Dla niewstajemniczonych w DE musisz miec Termin na wszystko. W Hamburgu od jakiegos roku nawet w urzedzie. I tak np. na zameldowanie auta czeka sie na Termin od 6 do 8 tygoddni. Ja 4.5 chicalam dostac Termin na zmiane zamedlowania i dostalam na 17.6. o 10:50 bo tylko Taki byl wolny !!!
Ale nie wazne.
Zmiana operatora telefonicznego przy okazji przeprowadzki. Bylismy tam 15.4. ze od 1.6 chcemy zmienic, mamy okres wypowiedzenia 30 dni, wiec spoko nawet 2 tygodnie zapasu. Nowy Operator mial zalatwic wszystko ze starym. No i oczywiscie ...zapomnieli, mimo tego ze przezornie dzwonilismy ze 3 razy i zawsze 'wszystko bylo pod kontrola' zapomnieli..zgubili wniosek o wypowiedzenie starego telefonu. W czerwcu bede miala 2 numery i 2 telefony, dopiero od 1.7 zmienia, na cale szczescie przejma 1 rachunek. Ale to znowu mega stres.
O walce ze spoldzielnia meiszkaniowa i o tym ze zaprojektowali mi zle kuchnie, kuchenke bede miala w rogu pomieszczenia, a na podlodze w calym meiszkaniu tylko wylewke betonowa nawt mi sie nie chce pisac .....
Piwnica juz w 90% przeprowadzona, tu dostalismy klucze 2 tyogndie temu. I to jest powod do zadowolenia, bo moj maz to wielki zbieracz i mu sie wszystko przyda, wiec piwnica to byly godziny i tygodnie pracy. Sortowac i wyrzucac zaczelismy juz przed dostaniem kluczy. Nowa piwnica jest zawalona po drzwi, ale przynajmniej wszystko na polkach, w pudelkach, opisane.
Czyli stres i zmeczenie......
Ale przynajmniej wyprzedaz starych gratow z piwnicy idzie mi calkiem niezle i mam juz na plusie ok 520 euro a czekam jeszcze na 1 przelew. Polowa wymarzonej szafy juz prawie jest

Przez to wszystko nic nei napisalam o Jasiu
Wyrodna matka.

Jas je jak szalony, zrobilo nam sie znowu 6 posilkow dziennie, bo czasem po 2 godzinach ejst juz glodny. Zeby Ida jak szalone, ale sie nei przebijaja. Rozrabia, na spacerach ucieka, wszedzie go pelno, spiewa non stop swoje lalala i inne duperele. Na posilek przy stole ma ok 5 minut czasu, na zmiane pieluch wogole nie ma czasu. Wyrywa sie, ucieka, wygina, placze - zajety ten moj chlopak na maxa. Powoli przestawiamy sie na 1 drzemke w ciagu dnia, ale jak chodze do pracy to to sie nie udaje, bo po pierwsze ciut za krotko spi w pracy no i zasypia w korkach w drodze powrotnej. A swoja droga, keidys spieszylam sie do domu jak szalona, a teraz jade powoli zeby dziecko sie wyspalo

7
komentarzy
avatar
I kto by pomyslal, ze nawet w niemczech taki balagan co? I te starjki tak dlugo... Spokoju zycze, duzo spokoju!
avatar
cholera ale zamęt, oby minął szybko, podziwiam że dajecie radę...
avatar
wow! A jak Ty to upychasz w tych 24h, które ma doba????
avatar
Z tego wszystkiego zapomniałaś ze dzis twój dzien dzien mamy w Polsce
avatar
O kurcze faktycznie, a ja od 6 rano zapierd.... juz wsyzstkich obdzwonilam (tzn. praca, urzedy, lekarze), obiad zrobiony, lazienka posprzatana, w pracy wszysktie maile obrobione. Chyba sobie zrobie kawy i odpoczne. Tylko neich to dziecko pojdzie spac, bo lata znowu po calym domu z kosiarka, pila mechaniczna, albo taczka - chyba tez sie przygotowuje do przeprowadzki.
avatar
Powodzenia z tym calym zametem!!! Oby sie skonczyl jak najszybciej.
avatar
jeju, te zeby to masakra !!! takie duze dzieci a zebow nie maja heheheheh. Tez bym miala dosc tego strajku !!! szok !
Dodaj komentarz

Dziewczyny mamy klucze do nowego mieszkania!!!
Nie jest na 100% skonczone przez spoldzielnie, ale zostaly drobnostki.
I nie musimy malowac!!!
Wszystko jest na bialo wymalowane, w duzym pokoju i przedpokoju gladzie, w pozostalych Raufaser - nie lubie, ale w sypialni i u Jasia moze byc.
Kuchnie maja robic w przyzslym tygodniu nowa. Lazienka jest stara ale wymienili ubikacje, spluczke, umywalke i wszysktie krany, wiec tylko wanne trzeba porzadnie umyc.
Od poniedzialku zaczynamy z Jaskiem sprzatanie bo zlobke strajkuje jeszcze caly przyszly tydzien.
Dzis walczymy znowu z Jaksiem w biurze, wczoraj byla masakra ledwo dalam rade.

Na haslo: musimy teraz cos wydrukowac Jas leci do drukarki, odbiera kazdy telefon, ba odbiera nawet jak nie dzowni umie wlozyc wszystkie wtyczki do gniazdek (jak mama nie widzi), otworzyc wszystkei szuflady, tzn. wlozyc klucz do zamka i przekrecic i co najwazniejsze wie grzei nacisnac Automat zeby nalac mamie do kubka kawy.

6
komentarzy
avatar
ale zdolny asystent! Faktycznie może sprawiać problem jak dziecko jest za mądre GRATULUJĘ mieszkania! Super wiadomość!
avatar
Super że macie już mieszkanie a co to jest Raufaser???????? Co do Jasia to zdolniacha z niego że hohoho
avatar
to super! teraz moze jak juz sie przeprowadzicie na wieksze a Jasia przedszkole wroci do pracy, odpoczniecie i pomyslicie o kolejnym maluchu
avatar
Karola Raufaser to ulubiona niemiecka tapeta do malowania, taka z pypciami z drewna w sroku do malowania.
avatar
ale sie masz z tym żłobkiem...he he za to niezły pomocnik Ci rośnie...
avatar
Ale Jas madry jest! Gratulacje z powodu mieszkania, niech Wam sie dobrze gniazdko urzadza i mieszka
Dodaj komentarz

PRzeprowadzka - przygotowania nowego meiszkania.
Spoldzielnia nadal pracuje nad tymi naszymi 'drobnostkami' - koszmar, co chwile przychodzi ktos cos poprawiac, kazdy od czegos innego.
Kuchnia bedzie monotowalna w srode, dzisiaj hydraulik musi przeniesc podlaczenie wody i odplyw. 'Spoldzielnia wyxbrala nam biala kuchnie z debowym blatem. Ja wybralam biale meble do sypialni i biale do przedpokoju. Wyglada na to ze bedziemy mieli dosc bialo, bo w salonie tez mamy meble w kolorze ekri Wczoraj kupilsismy wykladzine PCV do salonu i przedpokoji. Nie wiedzialam ze wykladziny udajace deski sa 3 razy drozsze od paneli, ale przy Jasiu mysle ze to najlepsze rozwiazanie, a i wyglada super.
Dzisiaj w planie umycie okien w salonie. Do sypialni i do Jasia kupimy wakladziny dywanowe. Meble przyjada w przyszly piatek. Mam nadzieje, ze do konca czerwca damy rade.

Jasiowe zeby sie jeszcze nie przebily. Koszmar, nie marudzi, ale ja sie ich juz nie moge doczekac
Jas ma hopla na punkcie owocow - kocha truskawki i je po 15-20 sztuk codziennie. W sobote bylismy na grill party w mojej pracy (biedak nawet w sobote musi odwzedzac moja firme) i probowal wszystkiego: kielbasy z grilla, wszystkich rodzaji serow, salatek no i wszystkich slodyczy, przez 3 godziny jadl Bardzo ladni esie bawil z doroslymi. W niedziele bylismy na mszy dla maluchow i o dziwo po mszy na spotkaniu wcale nie chcial sie bawic z dziecmi, nie wiem czy mial slabszy dzien czy choczilo o dziewczynke ktora go wiecznie popychala, 3 razy go rpzewrocila i Jas potme juz ni echcial sie bawic z dziecmi. Mam nadzieje ze przestana strajkowac i JAs wroci od pioniedzialku do zlobka.
Lece sprzatac....

1
komentarzy
avatar
ależ fajnie. uwielbiam przeprowadzki i nowe dekoracje (choć wiem jak szybko można się zdemotywować i zacząć marudzić) powodzenia!
Dodaj komentarz

Strajk w zlobku chwilowo zawieszony (obie strony podjely rozmowy a wtedy nie wolno strajkowac), po ponad miesiacu!
Jas wczoraj wrocil do zlobka, a ja dzis wrocilam po urlopie do pracy. Bylo troche plakania, ale zdecydowanie lepiej niz miesiac temu. Po zlobku rzucil sie na jedzenie, na poczatku byl jakby zly na nas jak go odbieralismy, ale po jakiejs godzince mu przeszlo i znowu byl usmiechnietym dzieckiem.

Przeprowadzka powolutku. Narazie mamy zrobione 90% podlog (sciany, drzwi, kaloryfery pomalowala spoldzielnia). Mam nowa sliczna kuchnie jak z katalogu, neistety 4m2 wiec moge sie w niej tylko obrocic. Ale wazne ze czysto i swiezo, nie jest zrobione perfekcyjnie, bo to co zrobila spoldzielnia nie mozna nazwac gladziami, ale to mieszkanie spoldzielcze i jak na taki jest naprawde super.
Meble do sypialni i przedpokoju zamowione w Ikeii maja przyjsc w piatek miedzy 14 a 21. Hmmm ciekawe czy szef zgodzi sie na Homeoffice ?


Aaaa bylismy na szczepieniu w piatek (przeciwko meningokokom typ B). Bylo calkiem niezle, ale Jas byl potem 2 dni caly obolaly - Paracetamol i ibuprofen zdzialaly cuda.
Jas wazy 9,7 kg i mierzy 78 cm - wiem ze jak na prawie 16 miesiecy nie jest to duzo, ale jak na Jasia jest bardzo fajnie Jas wyjsciowo mial 49 cm, wiec urosl przez te 15.5 miesiaca 29 cm, a to jest clakiem niezly wynik. Lekarz w kazdym badz razie bardzo zadowolony, wiec Mama tez zadowolona.
17.7 druga dawka MMR i mamy komplet szczepien czyli spokoj przez nastepne 5 lat !!!
Stan zebow 6 sztuk i klejne w nataruciu.

A teraz pare fotek z 3 biurowych tygodni:
http://images66.fotosik.pl/954/c58e349ac19186bcmed.jpg

Zmeczony po pracy:
http://images69.fotosik.pl/953/b6aa3e069ed2db62med.jpg
Zblizenie dla milosnikow dluuuugich rzes:
http://images66.fotosik.pl/954/678434d78f9137f1med.jpg

A biuro rodzicow z dziecmi wygladalo tak:
http://images69.fotosik.pl/953/116f5109a06d21c9med.jpg
http://images66.fotosik.pl/954/42f8a04d7e641875med.jpg

0
Dodaj komentarz

Mamy 7 zeba, po dolnych 1, gornych 1 i 2 pojawila sie dolna 4 (chyba 4).

Jas placze jak go oddaje do zlobka, nie codziennie, ale wiesza mi sie na szyji, no ale musze go takiego placzacego zostawic, bo oinaczej zalapie ze jak placze to ja zostaje. Ciezko......
Ale nauczyl sie spac w zlobku i spi po 1-1,5 godziny, cos tam nawet do jedzenia skubnie.
W domu Kolo 16:45 dostaje polowe porcji obiadu i owoce - tak zeby mial ze wszystkiego po trochu, na kolacje zje albo kaszke zbozowa, albo kawalek chlebka i butle mleka.

Ida wszystkie zeby, cale dziasla sa spuchniete i wyboiste, widac czasami ze cierpi i niechce jesc, ale jak mu np rozginite banana i dam lyzeczke do tego to zje, calego mu sie czasem nie chce gryzc. Mysle ze to wlasnie przez zeby, bo przeciez od ponad pol roku je banany w calosci. Dopoki zeby nie wyjda bede wydziwiac i rozpieszczac jesli chodzi o jedzenie, wazne zeby jadl i dostanie w takiej postaci w jakiej chce.

Mialam juz dawno odstawic mleko w butli, ale on naprawde rano to lubi, wypija 200 ml w minute o 7 rano, o 7:20 wychodzimy do zlobka, o 8:30 jest sniadanie w zlobku. Nie wiem czy dobrze robie, ale narazie fajnie to funkcjonuje, bo w domu mleko wypite, w zlobku tez cos tam skubnie. Jakby mial jesc porzadne sniadanie w domu potrzebowalabym go budzic o 6:00, a tak sobie spi do 7:00 a i tak go musze czesto wyciagac z lozka na sile.

przestawilismy sie tylko na 1 drzemke ta w zlobku, narazie super funkcjonuje i dziecko jest o 19 tak zemczone, ze kapiel, kolacja i o 20 juz spi. Zdarzaja sie wyjatki, ale 20 to raczej juz stala pora.

1
komentarzy
avatar
Podaj mi emaila na pv to wyślę Ci dietę
Dodaj komentarz

Moje dziecko ma zadatki na menela.
Wczoraj pozbieral plastikowe reklamowki, wlazl do karotnu (dla tych ktorzy nie pamietaja jestesmy w srodku przeprowadzki), i tam sie bawil ze 2 godziny przekladajac rzeczy z jednej do drugiej torby (wiem wiem torby plastikowe to nie najlepsza zabawa, ale byl caly czas pod obserwacja babci)

A po 4 cudownych dniach w zlobku, w piatek zadzwonili o 12 zua mam go sobie odebrac bo Maja dosc marudzenia

5
komentarzy
avatar
wow! Z tym żłobkiem to na prawdę mega zamieszanie
avatar
kartony i torebki najlepsza zabawa...znam to ze swojego dzieciństwa
avatar
matko co to za zlobek okropni ludzie, przeciez to malutkie dziecko, wiec oczekuja, ze bedzie tanczyc jak mu zagraja ?
avatar
moj to sie pcha juz do smieci...wiec, karton i reklamowka przynajmniej sterylnie ;P a z tym przedszkolem to cyrk na kolkach!
avatar
moj to sie pcha juz do smieci...wiec, karton i reklamowka przynajmniej sterylnie ;P a z tym przedszkolem to cyrk na kolkach!
Dodaj komentarz

Maz chory, chaba jednak cos Jasiowi w piatek bylo, bo tesciowa pozwolila mu pic ze swojej szklankji i jest chora, a maz zjadal jego resztki i tez jest chory, ma zwolnienie i bierze antybiotyk. Wyglada kiepsko. Ja sie trzymam dzielnie, bo Jasiu nie bylo widac ze byl chory, po za wiekszym marudzeniem i fakt byl Jakis dziwny ale bez temperatury itp.
Wczoraj wizyta kontrolna Janka u ortopedy: pani dr stwierdzila, ze cudownie chodzi i stawia nozki jak na 16 miesiecy (Mama pekala z dumy, choc faktycznie slyszymy to dosc czesto), na szczescie Jas nigdy nie chodzil na palcach. Pani kazala go rozebrac i sprawdzila kregoslup pod katem skoliozy. Pierwszy raz w zyciu ktos mu ogladal kregoslup (moze przy porodzie, ale nie wiem nie bylo mnie przy tych badaniach). Wszystko jest ladnie, ale mimo wszystko mamy przyjsc do kontroli za 3 miesiace, zrobilam termin za 4, bo wtedy zlobek ma 1 dzien wolny, wiec jak juz biore urlop, to musze ten dzien na maxa wykorzystac.

Od paru dni mamy problem z zasypianiem nocnym, proces zasypiania trwa 20-30 minut, Jas wyje jak go sie tylko chce wsadzic do spiworka. Trzeba go nosic, przytulac, zasypia wiec ostatnio miedzy 20:30 a 21:30, potem o dziwo spi bez zadnych pobudek czy jekow do 6:00-7:30. ale to usypianie to masakra. Wiem, wiem powiecie ze 30 minut to nic, ale zawsze zasypial w 5 i to bez jekow, a teraz wrecz drze sie na calego i mega placze. nie wiem moze skok, moze zeby, moze bunt.

Przeprowadzka powolutku, bo maz chory..... mamy jeszcze tylko tydzien, no ale moze sie wyrobimy
Narazie zdarzylam nas przemeldowac, przemeldowac samochody, poinformowac ubezpieczanlnie (wszystkie 3), abonament tv, pracodawce, kosciol, jeszcze zostaly mi 2 urzedy (ten od zlobka i niemiecki Kindergeld - ale to poczta), zlobek i nie wiem jeszcze co ....

Zlozylismy wszystkie szafy (sypialnia i przedpokoj), przenieslismy sofe, w pokojach i przedpokojach mamy zrobione podlogi, mam przeniesiona i podlaczona pralke i zmywarke, ale zostalo jeszcze mase roboty. Olewam narazie firanki (3 Pietro bez blokow naprzeciwko), bo naprawde nie mam na to czasu i kasy, zaloze narazie stare zaluzje (ten sam wymiar okien, bo to przeciez tylko klatke obok, sa ok, umyje i musi wystarczyc). No i Jan nie dostanie nowych mebli, bo narazie wszystkie obgryza i psuje Za 2-3 lata wybierze sobie sam, jakie bedzie chcial.

2
komentarzy
avatar
a może śpiworek ?
avatar
A nie spiworek nie, bez spiworka jest ten sam atak histerii, to juz przerobilismy
Dodaj komentarz

Zredukowalam w pracy godziny pracy z 40 na 35 godzin w tygodniu czyli bede teraz pracowac 8 a ne 9 godzin dziennie (mam niestety 3 pezerwy w pracy obowiazkowe, ktore zabieraja mi 1 godzine dziennie). Szef w drodze wyjatku sie zgodzil, bo napisalam ze tylko do konca lutego 2014, czyli do momentu az Jas bezdie mial 2 lata. Nie wyrabiam wychodzac o 7:20 wracajac o 18:30, nie mam wogole czasu dla Jasia, teraz bede w domu kolo 17:15 - 17:30 wiec uda nam sie spedzic ze soba chociaz 2 godzinki dziennie.

Strajk w zlobku zawieszony nadal do czwartku, zobaczymy co bedzie w piatek.
Jas radzi sobie coraz lepiej (tak twierdza panie wychowawczynie), ale i tak placze codziennie jak go zaprowadzam, z tym ze ja czekam pod drzwiami i slucham zazwyczaj po minucie moge juz wyjsc i Jas nie placze, dzis trwalo to 30 sekund.

Dzis pierwsza noc na nowym mieszkaniu, Jas jakos jeszcze nie czuje sie 'na swoim' - spal z nami Mam nadzieje, ze szybko sie przyzwyczai. Narazie boi sie zostawac sam w pokojach i musi wszedzie za nami isc. Chyba przez doswiadczenia zlobkowe boi sie ze zostanie w tych pokojach sam.

Po za tym jakos powoli leci, przeprowadzka w 80% zakocnzona, jeszcez zostalo mase drobnych wykonczeniowek, kartonow do przeniesienia i do rozpakowania. Pomalutku damy rade.

2
komentarzy
avatar
o to juz na nowym! nic tylko starac sie o rodzenstwo dla Jasia i fajnie, ze mozesz byc ta godzine szybciej w domu, to na pewno duzo daje.
avatar
A Ty jak się czujesz w nowym miejscu? No i nie miałam pojęcia, że aż tyle pracujesz :/ i tak już będzie do emerytury?
Dodaj komentarz

No i wrocilo.....

Od 3 tygodni krwawienia, od 4 dni tak silny bol brzucha ze nie moge normalnie chodzic. Przeciazylam moj brzuch i endometrioza sie znowu odezwala. Noszenie przeprowadzkowo-jasiowe nie wyszlo mi na dobre - wizyta u lekarza za rowny miesiac. Moja lekarka jest na urlopie teraz. A bylo tak pieknie i dzieki minipigulce (ktora biore tylko i wylacznie ze wzgledu na endometiroze) nie mialam przez ostanie 5 miesiecy zadnych krwawien ani plamien.
Teraz to tez brzuch mnie juz pewni eze stresu boli, na noc wzielam nospe i troche przeszlo, w dzien sie boje, zeby tego brzucha jeszcez bardziej nie przeciazyc.
Tak, zapomnailam ze wycieli mi polowe wiezadle krzyzowo macicznych i powinnam troche wiecej na siebie uwazac. Ale przez prawie 2 lata bylo tak fajnie, ze czlowiek zapomnial ze ta zaraza w nim siedzi...

3
komentarzy
avatar
o rany...nie wiem za wiele o ednometriozie...ale brzmi tak, ze powinnas odpoczac troche
avatar
kurcze no! teraz odpoczywaj i nie przeciążaj się... bo to by było straszne jakby zaatakowała znów silnie.
avatar
Ojj, duzo zdrowka!
Dodaj komentarz
avatar
{text}