avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Stare mieszkanie gotowe do oddania, termin jutro. Konczy sie pewna era, az mi sie lezka w oku zakrecila, tyle wspomniej z nim zwiazanych.....
Nowe mieszkanie jeszcze nie gotowe, zyjemy sobie na kartonach, ale co tam kiedys wszyskto sie porozklada, nie ma co sie stresowac, kartony ladnie poukladane, nikomu nie przeszkadzaja

Jasiek ma 8 zabka czyli w sumie mamy wszystkie 1, gorne 2 i prawe 4 Mam nadzieje, ze niedlugo wyjda dolne 2, chociaz tak jak to wyglada chyba najpierw beda lewe 4

W zlobku chyba dobrze, rano jest nadal placz, ale podobno nie trwa dluzej niz 1-2 minuty, chyba dalej tam malo je, bo w domu rzuca sie na jedzenie, a po jedzeniu idzie od razu spac, czyli mamy znowu 2 drzemki, 1 w zlobku, a druga w domu Kolo 17, potrafi spac nawet do 20, w konsekwencji idzie spac o 22, ale to juz naprawde granica, o 22:10 spi juz zawsze i to jest niezalezne ile spi po zlobku. Rano musze go budzic o 6:50, bo o 7:20 wychodzimy do zlobka. Zmienilam System karmienia od paru dni i rano dostaje zamiast 200ml mleka, serek homogenizowany lub jogurt ok 100g i do popicia 100 ml mleka. O 8:30 jest w zlobku sniadanie i wtedy je chleb i banana (tzn. chleb i banana mu przygotowuje - wiekszosc i tak przynosi do domu spowrotem). O 11:00 w zlobku jest obiad, ok 14, owoce, w domu Jas ok 16:45 dostaje pol porcji obiadu (ok 120 g) i owoce, glownie jest to banan i cos jeszcze. Jak jeszcze jest glodny zjada jakis deser lub sok, ok 20 dostaje mix mleka, kaszki i musli (bo samo mleko z musli jest za wodniste i zle sie je), czesto ok 21-21:30 dostaje jeszcze butle mleka.

0
Dodaj komentarz

Stare mieszkanie gotowe do oddania, termin jutro. Konczy sie pewna era, az mi sie lezka w oku zakrecila, tyle wspomniej z nim zwiazanych.....
Nowe mieszkanie jeszcze nie gotowe, zyjemy sobie na kartonach, ale co tam kiedys wszyskto sie porozklada, nie ma co sie stresowac, kartony ladnie poukladane, nikomu nie przeszkadzaja

Jasiek ma 8 zabka czyli w sumie mamy wszystkie 1, gorne 2 i prawe 4 Mam nadzieje, ze niedlugo wyjda dolne 2, chociaz tak jak to wyglada chyba najpierw beda lewe 4

W zlobku chyba dobrze, rano jest nadal placz, ale podobno nie trwa dluzej niz 1-2 minuty, chyba dalej tam malo je, bo w domu rzuca sie na jedzenie, a po jedzeniu idzie od razu spac, czyli mamy znowu 2 drzemki, 1 w zlobku, a druga w domu Kolo 17, potrafi spac nawet do 20, w konsekwencji idzie spac o 22, ale to juz naprawde granica, o 22:10 spi juz zawsze i to jest niezalezne ile spi po zlobku. Rano musze go budzic o 6:50, bo o 7:20 wychodzimy do zlobka.

Dzisiaj o jedzeniu.
Zmienilam system karmienia od paru dni i rano dostaje zamiast 200ml mleka, serek homogenizowany lub jogurt ok 100g i do popicia 100 ml mleka. O 8:30 jest w zlobku sniadanie i wtedy je chleb i banana (tzn. chleb i banana mu przygotowuje - wiekszosc i tak przynosi do domu spowrotem). O 11:00 w zlobku jest obiad, ok 14, owoce, w domu Jas ok 16:45 dostaje pol porcji obiadu (ok 120 g) i owoce, glownie jest to banan i cos jeszcze. Jak jeszcze jest glodny zjada jakis deser lub sok, ok 20 dostaje mix mleka, kaszki i musli (bo samo mleko z musli jest za wodniste i zle sie je), czesto ok 21-21:30 dostaje jeszcze butle mleka.

Od dzis zmoiejszylam liczbe godzin rpacy i teraz pracuje 35 godzin w tygodniu czyli 7 dziennie + 1 przerwa czyli 8 a nie 9 dziennie. Bedzie tak do konca lutego. Przez te wszystkie strajki, szczepienia, temriny, przeprowadzke mam bardzo duzo zaleglych godzin, a u mnie jest czas liczony zegarowo, wiec zapisuje sie kazda minuta czyli jak wychodze wczensiej to kazda minute musze nadrobic. Troche duzo tego bylo, wiec postanowilam dac sobie pol roku na odsapniecie, i tak bede glownie pracowac po 9-10 godzin, zeby moc kiedys wyjsc wczesniej, nigdy nie wiem czy nie zadzwonia ze zlobka zebym odebrala Jasia wczesniej. Pytalam szefa o home Office, myslalam ze pozwoli mi na 1-2 dni pracy w domu prez te 8 miesiecy, bo to by mi zaoszczedzilo tez ok 5 godzin w tygodniu zwiazanych z dojazdem (teraz 2 godziny dziennie), ale sie nie zgodzil, choc pozwolil w 'naglych przypadkach'. nie chce przegionac i zostawiam te 'nagle przypadki' na ewentualne dni, w ktorych nie bede mogla poslac Jasia do zlobka.

Mam nadzieje ze damy rade finansowo ze zmniejszona (o dziwo znacznie) wyplata i wiekszymi wydatkami zwiazanymi z nowym mieszkaniem (wyzszy czynsz oplaty itp).

0
Dodaj komentarz

Jas je wczoraj budyn.
Budyn sie skonczyl.
Bierze pudelko i mi pokazuje i mowi:
-Nie ma! - i rozklada raczki.

4
komentarzy
avatar
Super
avatar
słodko
avatar
ojej, jaki słodziak!
avatar
Hehe, jakbym widziala Lili, tylko ona jeszcze nie umie powiedziec, ze nie ma
Dodaj komentarz

Jas je wczoraj budyn.
Budyn sie skonczyl.
Bierze pudelko i mi pokazuje i mowi:
-Nie ma! - i rozklada raczki.

0
Dodaj komentarz

Dlaczego kiedy dzieci Maja 12-15 lat chcemy na sile przedluzyc im dziecinstwo, a kiedy maja 12-18 miesiecy koniecznie chcemy zeby byli jak dorosli: jedli to co my, ogladali tv. Dlaczego niektorzy rodzice sa dumni jak 18 miesieczny maluch wcina lody albo kielbase z grilla i oglada tv?
Albo ja jestem jakas pierd..... (bo naprawde slow mi juz brak), albo cos sie komus poprzerwacalo w glowie.
Ostanito na jakims Forum ktos 'zrypal' totalnie mame ktora podaje swojej 19 miesiecznej corce 2 razy dziennie kaszke na mleku (mala nie chce jesc chleba), za to ze karmi male dziecko jak niemowle. A co w tym jest zlego? Kaszka jest napewno o wiele bardziej wartosciowa odzywczo od chleba, a czy dziecko nauczy sie samodzielnie jest chleb 2-3 miesiace wczesniej czy pozniej, jaka to gra role. Jas na kolacje dostaje mleko z musli (Owies, pszenica, ryż, proso, jęczmień, kukurydza, żyto, suszoneh owoce, orzechy) - wydawaje mi sie ze lepsze niz chleb zwlaszcza jak chleb z szynka wedzona lub co gorsza bejcowana.
Jas do dzis nie je wedlin a miesko tylko pomielone, bo sobie poprostu z tym nie radzi. Ale jakby sobie z nimi radzil tez by dostawal kaszke na kolacje - chleb je w zlobku.
Jas nie je tego co my, my jemy to co on (czasem sobie mocniej doprawimy).

Znajoma ostatnio (jej myly mlodszy od Jasia 2 miesiace) byla zdzwiona ze Jas nigdy nie jadl frytek. ' On nie jadl frytek, ha ha to takie jeszcze Baby macie w domu, nasz juz jest malym chlopcem, chociaz mlodszy od Jasia, no nie dziwota ze on taki maly jak go karmicie jak niemowle' - nie jestem za przemoca, ale wierzcie mi rece mnie swierzbily , jakbym w ten glupi leb przysolila. Ich synek 2 miesiace mdlodzy, wzrost 80 cm i 17 kg - pieknie prawda, to zostawie bez komenatarza, ale on je frytki i oglada TV, nawet sam umie juz wlaczyc i przesypia od 18 do 7 rano - dziecko marzenia. Ja nie ma ulubionej bajki w TV - no nie ma bo nie oglada, bo mu wyrodna matka nie wlacza.

Jas wczoraj zjadl mleko z musli i poszedl spac o 22, bo nie mogl zasnac z powodu upalu i wiercil sie niemilosiernie od 20, co chwile zasypiajac i sie budzac, usnal dopiero po burzy jak temperatura spadla do 25°C (!).....kocham go najbardziej na swiecie i nie zamienilabym na zadne inne dziecko, nawet na takie ktore przesypia od 18 do 7 z pilotem od tv pod reka i resztkami frytek w kacikach ust.
A dzis na obiad zupa krem z brokula i miesa kurczaka z malutkimi rozyczkami brokula i grzankami z pelnoziarnistego chleba do pochrupania - dla wszystkich!

6
komentarzy
avatar
moje roczne dziecko je glownie mleko, kaszek nie chce co prawda, ale zaczynam wprowadzac kakao na sniadanie, na kolacje butla, tez w sumie je jak dzidzius, maly obiadek, owocko, jogurcik i same mleko....no bagietke lubi, ale to nie sa kanapki na pewno hahaha,chodz frytke pare razy wciagnal i kabanosa tez...ale mleko gork!! ja jestem w ogole przeciwnikiem wedlin, sa dosc niezdrowe, zwykla zywnosc przetworzona...ale te komentarze wolaja o pomste do nieba...jak w ogole mozna tak powiedziec, ze maly, bo go zle karmicie....to wola o pomste do nieba...mnie natomiast strasznie wkurzalo gdy urodzilam, mowilam, ze wazy 3,5 kg...to mowili ´´maly´´ no jasny gwint, to ze nie urodzilam dziecka, ktore mozna zarejestrowac w ksiedze ginessa to za raz male? od kiedy norma to malo?
avatar
no powiem szczerze, szczeka mi opadła... Współczuje temu maluchowi, frytki, może chociaż z piekarnika? Przykre.
avatar
i to jest najgorsze jak ktos Ci sie wtraca w twoje wychowanie...co kogo obchodzi, ze prawie 2- letnie dziecko je kasze...Boze ja mialam 6 lat, szlam do zerowki i butle kaszy musialam wyciagnac rano i wieczorem i moze teraz to jest smieszne, bo czasem sama sie z tego smieje, to jak moje dziecko bedzie chcialo jesc tak kasze nie zabronie...tesc juz chce mojego malego schabowymi karmic, bo on duzy jest i miesa potrzebuje. oj bedzie walka z nimi toczona kiedy bede przyjezdzala, ale nie dam sie
avatar
Karola ciesz się ze schabowym(bo można dobrego zrobić), ja ciągle słyszę coca-cola, chrupki, chipsy itp., krew może zalać...
avatar
ja ci powiem że kopara opada... ale taki jest świat - niestety... ludzie są różni... kształtowani od małego ... najważniejsze że mam prawo wyboru i idziemy zgodnie z naszymi zasadami. Mogą sięróżnić ale musimy w coś wierzyć
avatar
he he... czytam ten wpis i jakbym przeżyła go w ten weekend dzidzia w wieku Tobisia imprezę zaczeła od lodzika a skończyła na kiełbasce z grilla i frytkach
Dodaj komentarz

Moje dziecko to zlodziej - codziennie wraca z nim do domu 90% sniadania spowrotem. Pytam dzisiaj dlaczego on nic nie je w zlobku na sniadanie. Pani odpowiada:
- ale Jan je naprawde duzo na sniadanie!
- Co?
- Sniadania innych dzieci!
- A co one maja czego on nie ma?
- Nic, ale od obcych smakuje lepiej, inne dzieci tez tak robia, prosze sie nie martwic.

No nic to sie nie martwie Zje innym a i swoje spowrotem przyniesie - niezle kombinuje od malego.


W niedziele wyciagnal z pudla przerpowadzkowego (tak tak my dalej na kartonach - niechce nam sie rozpakowywac i co nam kto zrobi? ) rolke papieru toaletowego, obserwujemy go w lustrze, on nas nie widzi. Maz nagle wstaje i idzie w jego kierunku z pytaniem - Pys co ty tam robisz?, na to Jas w pospiechu wpycha papier do kartonu i zamyka karton i sie usmiecha. Smialismy sie do dzis rana z tego, a z drugiej strony naprawde niezly kombinator z niego. Do dzis zastanawiamy sie czy on to schowal przed nami, czy to byl przypadek.

4
komentarzy
avatar
Hahaha dobry kombinator ;-)
avatar
haha Jasio cwaniak Ale fakt z obcego talerza smakuje lepiej, my jak jemy obiad i mimo, że już daje talerze takie jak my mamy i porcje też spore, to i tak je głównie z mojego talerza i koniec kropka ;P
avatar
nie był przypadek, Gaja też tak robi. Ją dodatkowo ciągnie do kibla i wkładania tam rąk, jak tylko ja przyłapie w łazience ręce natychmiast za siebie chowa a wzrok wlepia w sufit - jak z kreskówek!
avatar
ale czad !!!! Poważnie dajecie dzieciom śniadanka do żłobka ?? ale z tym że czyjeś smakuje lepiej to potwierdzam Tobi miże mieć w rączce jabłuszko a i tak śmignie drugie sąsiadowi
Dodaj komentarz

- Jas zostaw babyfon, to nie jest zabawka dla dzieci. - Jas patrzy sie na mnie jak na wariatke, ale nie siega.
- NIE, to naprawde nie jest zabawka. - Zerka jeszcze raz i kiwa glowa na nie.
- Tak kochanie, dobrze zrozumales tym nie wolno sie bawic. - odwraca sie i idzie bawic sie czyms innym.

Tak, tak sama bylam w szoku, ze odbylo sie bez placzu i ze nie musialam wstawac z miejsca, zeby wyrwac mu ten monitorek z reki, a potem sluchac wycia jakby go ze skory obdzierali.

1
komentarzy
avatar
Omg!!! Czyli te piękne czasy nadchodzą :-D bo ja już wiarę traciłam
Dodaj komentarz

Dzis dlugi wpis tylko o zlboku.

Jestem z naszego zlobka MEGA ale to naprawde MEGA zadowlona.

Nasze przedszkole to “sieciowka” jedno z 182 tej samej organizacji w naszym miescie.
Wybralam je poniewaz:
1. Mam do niego ok 30 metrow od domu
2. Slyszalam same dobre opine od sasiadow
3. Maja najlepsze godziny otwarcia w meiscie (od 6 do 18)

Jest to przedszkole miejskie, ale ma prywatna forme prawna (nie bardzo wiem jak to dziala, prosze nie pytac).

W grupe Jasia, ktora nazywa sie Sonnenkinder sa 22 dzieci i 3 wychowawczynie (od 1.8. bedzie 4).
Wszystkie maja juz ponad 15 letnie doswiadczenie (ale tu zaczyna sie pracowac nawet jak sie ma 17-18 lat (tzw. Ausbildung – czyli szkole robi sie w zakladzie pracy jakgdyby, tak jak kiedys nasza zawodowka, ale to funkcjonuje w kazdym zawodzie, wiec sa w miare mlode).
Wszystkie panie sie wiecznie doksztalcaja, jedna studniuje kolejny kierunke zwiazany z malymi dziecmi. Maja naprawde niesamowita wiedze.

Ja przyprowadzam Jasia jako jedna z pierwszych, wiec mam codziennie rano czas zeby zamienic z wchowawczynia pare slow i ona nam (jeszcze jedna mama jest ze mna) zawsze wszystko tlumaczy. Jak minal poprzedni dzien, na co mamy zwracac uwage, co sie wydarzylo w zlobku. Czasem pokazuje zdjecia lub filmy jakie udalo im sie zrobic, uchwycic Jakis szczegolny Moment w zyciu naszych dzieci itp.
Tydzien temu Jas zaczal chodzic na palcach, pani od razu zwrocila mi uwage, ze mam to obserwowac, bo jesli bedzei to trwalo dluzej moze dojsc od podkrocenia sciegien i beda problem.
Obserwowalam, ale on nie robil tego stale, po 3 dniach sama powiedziala, ze Jas tylko sobie cwiczyl nowa umiejetnosc i wszystko jest ok. Super, ze przy 3 paniach i 22 dzieciach wogole to zauwazyla i obserwowala.
W piatek tlumaczyla tej drugiej mamie, ze jej syn zostal ugryziony przez 1 dzieko (nigdy nie podaja imion, ktore dziecko Twoje ugryzlo lub uderzylo – mysle ze to super, bo nie ma spiec miedzy rodzicami).
Wytlumaczyla nam ze dzieci do 2 lat poznaja swiat i wyrazaja emocje glownie oralnie i ze gryzienie to nie jest nic zlego, trzeba ocyzwiscie negowac i nie doprowadzac do takich sytuacji, ale mamy byc wyrozumiali, bo dzieci nie chca nic zlego czasem w ten sposob pokazuja ze kogos kochaja i ze jest mu bliski. Pokazala nam gesty ktore wykonuja jak zwracaja dzieciom uwage, jak nie wolno im czegos robic. Poprobowalam w domu – skutkuje, Jas wie ze wyciagnieta reka z wystawiona dlonia i komenda STOP znaczy nie wolno – BOMBA! (a najlepsze ze funktjonuje w obu jezykach tak samo).

Jas jest zawsze czysty, przebrany bez odparzen. Przy kazdym jedzeniu sa zakladane sliniaczki I po kazdym jedzeniu sa myte buzie i raczki, takze Jas ma zazwyczaj uwalone tylko spodnie 
W czwartek panie przebieraly go 3 razy, bo raz oblal sie woda, drugi raz posikal body, potem znowu sie oblal.
Panie podaja dzieciom krople do nosa, albo zel na zabkowanie, kremuja kremem z filtrem przed kazdym wyjsciem na dwor (od razu wiem bo dziecko pachnie zlobkowym kremem).
O 16 jest ostatnia zmiana pieluchy, my odbieramy Jasia ok 16:15-30 jest on czysty i przebrany.

Dzieci spia na materacach, kazde dziecko ma swoj materac i swoj kocyk, materace sa chowane i w czasie pory spania wyciagane, czesto 1 pani kladzie sie z nimi i spia dookola niej. Oprocz tego sa 2-3 wozki, w ktorych dzieci spia na dworze (przy ladnej pogodzie jak wszystkei sa na dworze a pora spania minely to wtedy spia te ktore jeszcze potrzebuja w wozkach (Jas np czesto robi sobie kolo 15-16 druga drzemke). Dzieci spia generanlnei po obiedzie czyli kolo 11:45-12, ale w protokole spania (codziennie na tablicy pisza o ktorej ktore dziecko spalo) Jas ma czasem napsiane ze spal od 10 do 12 czyli przesypia obiad, czasem zasypia o 9 i przesypia sniadanie, ale posilki dostaje jak wstanie wiec nie ma problemu.

Przede wszystkim dzieci sie bardzo duzo ucza, sa roznego rodzaju zajecia, codziennie jest godzina muzyki, w kazda srode ida do sali gimnastycznej I sa zajecia “na boso”.
Naprawde moj zlobek to nie jest przechowalnia to jest wchowalnia gdzie nacisk kladzie sie na rozwoj emocjonalny, fizyczny, na zycie w grupie, z innymi, ale nie jest tego za duzo, jest w sam raz. Dzieci glownie bawia sie bez planu, ale sa wtedy pilnowane i ma to naprawde rece i nogi.

Jas codziennie bardzo placze jak go odprowadzam do zlobka.
W piatek mielismy grill party. Przyszlam do zlobka o 15, ale nie ujawnialam sie, chcialam poobserwowac co moje dziecko robi.
Biegal wsrod pan i dzieci i razem przygotowywali ogrod na naszego grilla, Jas co chwile cos podjadal, albo zabieral ze stolu i karmil panie.
A panie jadly to co im tam do buzi wkladal, dziekowaly mu a potem karmily jego. Kazdemu dziecku ktore do nich podchodzily poswiecaly uwage, mimo tego ze jednoczesnie rozpakowywaly salatki lub nosily stoly. Szok ja nawet w domu czasami mowie do Jaska zeby odszedl bo musze cos zrobic, a one nie: schylaly sie tlumaczyly, pokazywaly a potem pracowaly dalej.
Az mi glupio bylo.
Ujawnilam sie.
Podbiegl do mnie, zlapal za szyje, przytul sie bardzo mocno na 10 sekund i pobiegl sie bawic.
Potem przyszedl maz i bylo to samo, zjadl co bylo do jedzenia i polecial sie bawic. Kazdemu wychodzacemu dziecku machal na dowidzenia.
Biegal miedzy paniami a nami I sie co chwile do kogos przytulal – wygladalo to tak: krotki przytulas z usmiechem na buzi I lece dalej, bo na wiecej nie mam czasu.

5
komentarzy
avatar
Brzmi BOSKO! Zazdroszczę! Bo Jaś jest pod świetną opieką i do tego uczy się więcej niż w domu! Zainspirowałaś mnie chyba zacznę czytać o najlepszych żłobkach we Wrocławiu bo może od przyszłego roku pomyślę choć o półetatowym żłobku dla Gajki! Niech się uczy zachowań socjalnych i odchoruje co musi!
avatar
SUper ze to tak szczegolowo opisujesz, my nasza mala tez bedziemy chcieli posylac do zlobka i dzieki takim opisom jak ten wiem, ze nie czyni mnie to zla matka .
avatar
Pozdrawiam Was goraco!
Bardzo sie ciesze,ze Jas trafił na takie przedszkole !!!!!
( ciesze sie, ze jest wiele takich nauczycieli ja sama byłam kilkanascie lat przedszkolanka wiec jestem dumna jak słysze takie pozytywne opinie)
buziaki <3
avatar
Fantastyczny żłobek! Chciałabym znaleźć coś takiego w Łodzi.
avatar
no i kolejny news - mój Tobiś też ćwiczy czasami paluszki (szkoda tylko że opiekunki nawet nie zwróciły na to uwagi ) :/
Dodaj komentarz

A wyspane bo: padlo wczoraj po zlobku o 17 i zbudzilo sie o 20:15 prawdopodobnie z glodu.
Najedzone bo: po tym jak sie zbuzdilo zjadlo: 2 kromki chleba z pasztetem, makaron z obiadu (miesko bylo be), banana i garsc czerwonych pozeczek (no uwielbia te kwasiory poprostu), kawalek ciasta ktore mama zrobila ), plaster zoltego sera, wypil 2 kubki soku z nektarynek, a po wszystkim jeszcze butle mleka z odbrobina Kakao.
Po tym wszystkim poturlal sie godzinke po podlodze i poszedl spac przed 22, rano o 6:45 byla pobudka i to z wielkimi problemami, za to byl najedzony i wystarczyl serek homo no i sruu do zlobka

2
komentarzy
avatar
hahaha fajny jest <3
avatar
ależ on już duży
Dodaj komentarz

Wyspane i najedzone dziecko wyglada tak:

http://images67.fotosik.pl/1042/f209efeb5333b983med.jpg

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}