avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Oj ponad 2 tygodnie nie pisalam.
Czytajac niektore pamietniki mam wrazenie ze moje dziecko nie rozwiaj sie tak jak nalezy
1. nie zalatwia potrzeb na nocnik, mimo tego ze infrmuje ze zrobil kupe, idzie robic jak w kat, na wc ani na nocniku nie da rady, posiedzi i 15 minut, zrobi jak mu sie zalozy pieluche. Chociaz tutaj i lekarze i poradniki i panie przedszkolanki, twierzda ze chlopcy dopiero kumaja nocnik ok 2 roku zycia, a wczesniej to 'tresura' a nie koniecznosc zalatwiania potrzeb. No nie wiem - nie wnikam, niech sobie tam szcza do pieluchy jak woli, ma jeszcze czas.
2. gdzies ma to co mu czytam, nie ma najmniejszej ochoty pozkazywac w ksiazkach przedmiotow, ale jak poiwiem przynies pilke, telefon, wyrzuc do smietnika, wyrzuc do kosza z praniem, pokaz Auto, lampe kota to w realu jest ok.
3. malowanie - pobazgrze kredka po papierze, fakt ze bardzo chetnie, ale sa to tylko kreski i ewentualnie zygzaki,
4. nadal kiepsko z jdzeniem wiekszych kawalkow, obiad zeby sie najadl najlepszy jest w formie malutkich kawaleczkow, mieso zmielone, ryba moze juz byc wieksza. Oczywisice ze pogryzie borkula, kalafior, makaron, ryz itp, ale nie zje tyle zeby sie najesc, wie raz na dzien daje jeszcze obiad z 3-4 warzyw + mieso lub ryby w postaci prawie papkowatej zeby mial wszystkie ptorzebne skladniki odzywcze. O dziwo z owocami nie ma prlbemow, tylko jablko ciezko mu zjesc, ale czesto robie mu na deser szarlotke (jalbko w kostke rozgotowyc z odrobiona wody, dodac 1 lyzke cukru trzcinowego i cynamonu, pod koniec dodac kaszke ryzowa lub ugotowany ryz)
5. dalej kiespko z zebami w tej chwili prawie 9 sztuk ale rozrzuconych po buzi i nie ma nadal jak gryzc bo w sumie tylko 1 i jedne 4 sa naprzeciw siebie.

Z plusow: swietnie potrafi sie calymi godzinami bawic sam, gotuje dla nas, przyosi do sprobowania, coraz lepiej radzi sobie w zlobku. Ostatnio slyszalam ze wymysla glupoty i ze nawet starszaki za nim Ida i go nasladuja w tych jego glupotach, wiec widze ze mu sie tam bardzo podoba. Swietnie spi w zlobku, gorzej z jedzeniem. Je rano tylko owoce ktore mu przygotuje, zamiast obiadu je chlebek, no chyba ze jest ryba, rzy, albo makaron, to wtedy zje, nie tknie ziemniakow ( na szczescie sa tylko raz w tygodniu). Mysle ze jakby go nakarmili to by zjadl, a tak wraca do domu totalnie wyglodzony.

Wczoraj bylismy na basneinie i tu supe, sam wchodzi na zjezddzalnie i zjezdza do wody - bylismy w szoku, ze po prawie 5 miesiecznej przerwie basenowiej, tak swietnie nam wczoraj udalo sie pobyt tam, wyszedl z wody po 2,5 godzinach, zjadl obiad pod basenem i zasnal na 3 godziny, potem byl tak wykonczony ze jedyna aktywnoscia bylo ogladanie ksiazeczek

Postepy w spaniu. 20:30 to juz jest od 2-3 tyogndi Deadline jesli chodzi o spanie.

Po za tym 3,5 tygodnia do urlopu!!!

8
komentarzy
avatar
ja uwazam, ze jasiowi nic nie brakuje, mojej kolezanki syn nie robil kupy do nocnika nigdy, siku wolal, ale pieluche musial nosic, a teraz ma 3 lata i chodzi normalnie na zwykla ubikacje, zeby, moj syn ma 13 miesiecy i tylko 2 dolne jedynki plus gorna jedna idzie co do rysunku, to chyba nie wymagasz od niego aby rysowal kwiaty w wazonie z obserwacji ;P jest dobrze, nie zamrtwiaj sie
avatar
no właśnie gdzie te braki w rozwoju???? to co opisałaś to zdrowe dziecko moja nawet nie bazgrze nie lubi kredek, nie układa klocków tylko nadal rozwala, w książkach nic nie pokazuje tylko to co ją interesuje i o to jakby pyta, ale nie o co ja poproszę. Gaja nadal nie pokazuje gdzie ma nos oko uch usta - nic nie wie i w ogóle ja to nie interesuje. No ale co tam... Patrze na nią i wygląda "normalnie" i tego się trzymam
avatar
a dodam, że nocnik też u nas nie istnieje i nic mi nie komunikuje w tej sprawie. Nawet na nocnik nie chce usiąść. Wali wszystko w pieluchy i tyle.
avatar
Ta, jas co najwyzej to opokaze gdzie Mama ma oko i to wkladajac do niego caly palec
avatar
e nie bardzo widzę gdzie cos tu nie gra… wszystko ekstra, pięknie się rozwija, na nocnik tez przyjdzie czas, u nas zmiana z pieluch jednorazowych na wielorazowe albo same majtki sprawila ze sie zorientowała o co chodzi. Według jednych 18-19 miesięcy to szybko, według innych to pózno, bo dzieci pred ukończeniem roku odpieluchowali… jakie to ma znaczenie? z tą tresurą to ktos przedobrzył… generalnie chodzi mi o to że jest wiele dróg, sposobów, każdy ma inne tempo itd, ale takie określenia nic dobrego nie wnoszą...
avatar
ha ha... to w naszym żlobku też mają w nosie wysadzanie raczej z lenistwa - ale każda wymówka jest dobra
avatar
widać - Twój syn to woli konkrety choć z zębami to my jesteśmy na szarym końcu 4 dopiero wyłazi... i wyłazi ... i wyjść nie może :/ a miałam nadzieję na wysyp
avatar
co do żłobka to tak szczerze to mnie wkurza że nie potrafią tam porządnie dziecka nakarmić - w końcu za coś płacimy ??? a Tobi wraca taki wygłodniały że muszę dwa dania mieć przygotowane ... już bym wolała żeby tam nie spał ale jadł !!! JADŁ !!!! i JADŁ !!! (ostatnio znajoma mi mówiła że jej dzieć zje na sniadanie mleczko, potem ciastko i czekoladkę potem obiad - 2 łyżki zupy i 2 kęsy mięsa, zaś ciastko i czekoladkę, na kolację mleko ) - dla porównania - Tobi 4 razy tyle (bez słoduchów) i sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać ??? bo nie nadążam z gotowaniem
Dodaj komentarz

19 miesiecy!!! Dokladnie rok skoncyzl sie moj urlop macierzynsko-wychowawczy i wrocilam do pracy - alez to szybko minelo.
Jas w zlobku od teoretycznie 5 miesiecy a praktycznie od 4, bo pamietacie miesiac strajkowali.
Ze zlobka nadal jestm mega zadowlona, od 1.08 sa 4 wychowawczynie i jest naprawde duzo lepiej.
Z zebow Jas ma nadal tylko 1 w komplecie wiec jest ciezko z jedzeniem, chociaz powoli zaczyna jesc juz kotlety mielone, paluszki rybne i jablka (to z tych twardych problemowych dla nas rzeczy). Uwielbia owoce i je wszytkie jak leci, ulubione od miesiaca borowki amerykanskie, musza byc codziennie w pudelku do zlobka a w domu mango. Mango kroluje od dawna i obok borowek nie ma sobie rownych, nawet banana przebijaja te 2 owoce.
Ogolnie zebow jest 8,5 (4 jedynki, 2 dwojki i 3,5 czworek).
Jas ladnie pokazuje juz co jest na obrazkach w ksiazkach i zna juz bardzo duzo slow, powtarza praktycznie wszystko co mu sie powie. Mowi sam od siebie niewiele ale za to jak juz powie jakies slowko to jest bardzo wyraznie i kazdy wie o co chodzi.
Nocnika nie probujemy, Jas potrafi jedynie zasygnalizowac ze zrobil kupe, ale to tez nie zawsze, tylko jak wielka i mu przeszkadza

Po za tym 80 cm i ok 10.5 kg.

Ja od roku pracuje, moj zakres pracy sie zmienil, ale w sumie jestem zadowolona, od 1.10 przejmuje kolejne zadania, ktore stawiaja mnie w calym koncernie troche wyzej, wiec jest ok. Od roku jezdze do pracy samochodem. W sumie w zyciu prywatnym zmienilo sie mega duzo, ale na plus.
Tylko jak zwykle schudnac nie moge, mimo scislej diety przez 6 tygodni i cwiczen przez 2 mam jedynie 2 kg mniej. Ale nie poddaje sie. Mam nadzieje ze mimo tych wsyzstkich hormonow, ktore musze lykac ze wzgledu na endometrioze i to mi sie kiedys uda.

Za 10 tygodni mamy zaplanowany pierwszy urlop. Nie wyjazd do Polski, nie wyjazd na 3-4 dni, ale prawdziwy 10 dniowy urlop. Mam nadzieje, ze wszyscy beda do tego czasu zdrowi i wszyskto przebiegnie zgodnie z planem.

14
komentarzy
avatar
ładne podsumowanie. A na urlop gdzie jedziecie??
avatar
rok! to super! cos nas na podsumowania dzis zbiera
avatar
super podsumowanie Najważniejsze, że wszystko bardzo pozytywnie wygląda!
avatar
A jakie hormony bierzesz na endometriozę?
avatar
Otylka nie umie odpisac Ci w Twoim pamietniku. W tej chwili biore lewonorgestrel, ogolnie caly czas jestem na progestagenach czyli hormony sterydowe
avatar
Widziałam zdjęcia zadowolonego dzieciaczka, po wpisie wnioskuję, że i Ty czujesz się spełniona
Nie mogę się doczekać aż ja będę odnotowywać postępy swojego dziecka
avatar
kochana podobno moj mąż zrobil tak, ze mozesz obejrzec filmik...
avatar
jakie dziady...na to niestety nic juz nie poradze, a szkoda
avatar
Udane urlopu i Zdrowka dla wszystkich
avatar
no,no ale podsumowanie !!!!!
już rok jak w pracy a zaraz 2 jak sie synek urodził czas leci jak szalony!!!!
pozdrawiam i buziaki przesyłam <3
avatar
tylko sprostuję - właśnie to miałam na myśłi w tym zdaniu : No i zaliczamy tzw "Bunt dwulatka" - Tobi zdecydowanie wie co jest dla niego najlepsze .... (czyli inni nazywają to "buntem dwulatka " - a ja wsłuchiwaniem się w jego potrzeby, sposób komunikacji, szukamy wspólnego języka ))))
avatar
miałam na myśłi wszystko co napisałaś i jeszcze więcej ale że trza było iśc do pracy to chciałam na szybko zawrzeć wszystko w jednym zdaniu i chyba mi nie wyszło :/
no cóż- w końcu ze mnie inżynier a nie polonista więc wcale mnie to nie dziwi najważniejsze ze się rozumiemy
avatar
Dzięki. U nas na szczęście już 41 dzień po szczepieniu, także mam nadzieje że nic nas już nie zaskoczy. Nasza lekarka tylko machnęła ręką jak zapytałam o skutki uboczne.
avatar
no proszę - twój jaś to tak jak mój Tobiś wagowo i wzrostowo
Dodaj komentarz

Strajk glodowy, marudzenie, lekki kaszel, lekki katar - chyba Ida 3!

Do tego wszystko jest super na 2 minuty, a potem placz, kladzenie sie na ziemi, histeria.

Wczoraj przed zlobkiem walczylam przez 15 minut o 1,25 ml syropku, stawalam na glowie, probowalam oszukac, zachecic, obie rece na zacisniete Usta i nic, wycie i histeria, wkoncu zamoczylam w nim smoczek i wepchnelam do buzi....slodki...wypije...wypil cala porcje, i znowu ryk bo chcialbym wiecej, dalam do zabawy butelke z syropem....znowu wrzask i latanie z butelka syropu i glosnym AUF (znaczy zeby mu otworzyc)....za oknem Helikopter, wiec butelka poleciala w kat i pokazuje mi paluchem na to niebo i krzyczy i tanczy i sie smieje bo samolot .....a potem ryk bo odlecial.

Strajk glodowy, je tylko makaron, przedwczoraj dalam miske markaronu z maslem i kawalkami mieska, przyniosl mi miske i lyzeczke..jesc sie samemu nie chce, mam karmic, no to karmie 2 lyzeczki makaronu ,1 z mini porcja miesa, mkaron je mieso wypluwa, za chwile ta sama akcja, patrzy na mnie wyrywa mi miske i widelec, wzrok mowi: sam bede jadl bo mi mieso wciskasz, wyrzuca mieso z miseczki i zjada cala porcje makaronu.

Za 2 dni urlop, a ja nawet nie mam wypranych rzeczy ktore mamy zabrac. Dzis wroce o 17:30 do domu, jutro urlop, a w czwartek wylatujemy.

W zyciu przed zadnym wyjazdem nie bylam w tak ciemnej dupie (rpzerpaszam) z przygotowaniami jak teraz. Do tego bierze mnie przeziebienie i pojawily sie mega krwawienia (a juz 5 tygodni byl spokoj), ale co tam co nas nie zabije to nas wkur.....

Mam nadzieje ze jakos ogarne

7
komentarzy
avatar
Oj no nie wiem jak pocieszyć. Może to tylko złe dobrego początki. Choć historia z helikopterem przednia Już wiem może pocieszy Cię to że ja mam podobnie. Też w czwartek wylot a ja w robocie do 20-ej siedzę i dumam czego jeszcze nie przygotowałam.
avatar
kurna, widzę, że wszędzie są teraz awarie i kryzysy. Jesień cholerna?
avatar
trzymaj sie dobrze czegos na tym urlopie! powodzenia!
avatar
MAsakra - czytałam u ciebie i u Chiang ... u mojej sis też dzieci szaleją, to samo u mojej psiapsiółki - czyżby jakieś przesilenie jesienne ???
avatar
Ależ urlopu to zazdroszczę <3 może właśnie tego mi potrzeba ??? Takie oderwanie od szarej codzienności
avatar
To się nazywają wahania nastrojów. Ojjj, trzeba mieć nerwy ze stali. Mam nadzieję, że wyjazd i urlop będzie mimo wszystko udany. Życzę zdrówka i odpoczynku. A ja z każdym wyjazdem też jestem jakaś coraz mniej ogarnięta i spycham wszystko na później, a później biegam i już w podróży zastanawiam się czego zapomniałam.
avatar
Mikołaj też ma lekki katar i kaszel też wpada w histerie identycznie jak Jaś myślisz że to od zębów? Bo u nas ja byłam trochę chora a teraz mąż chory :-S mam nadzieje że u młodego to zęby a nie przeziębienie....
Dodaj komentarz

Urlop, urlop i po urlopie. … ale dopiero dzis sie zebralam zeby Wam opisac.
Na przelomie wrzesnia i pazdziernika spedzilismy 10 dni nakanaryjskiej wyspie Fuerteventurze w miejscowosci Corralejo. Jak zwykle na urlopie bylo cudownie i za krotko 
Jas pierwszy raz lecial samolotem i tu wyzwanie bylo calkiem spore, bo lot z Hamburga trwa 4:40.
Zaplanowalismy wylot i przylot w porach Jasiowej drzemki, Jas zasnal juz na lotnisku i spal godzine zanim przeszlismy przez kontrole – wiec plan szlag trafil. Dostalismy miejsca w pierwszym rzedzie, miejsce dla Jasia zaplanowane bylo „ na kolanach rodzicow“. Start, wznosimy sie, cisnienie w uszach daje popalic, w przygotowaniu smoczek, Jas poczul roznice cisnien, zlapal sie za uszy, rozlozyl rece i zaczal sie smiac. Po wypiciu 2 soczkow jablkowych i zjedzeniu posilku samolotowego (dostal mimo tego ze nie mial swojego miejsca i w sumie mu sie nie nalezalo) zasnal na prawie 3 godziny
Lot powrotny wygladal podobnie, z tym ze spal tylko 1,5 godzinki, ale potem siedzial cierliwie na kolanach i podziwial widoki za oknem (spowrotem mielismy caly rzad dla siebie, wiec siedzial dumnie osobno).

Wyspa bardzo fajna, malo do zwiedzania, wiec idealna na wakacje z malymi dziecmi. Woda w oceanie cieplejsza niz w basenie.
Hotel cudownie przystosowany dla dzieci i rodzin, od 10 do 22 programy i zajecia i kazdy mogl znalezc cos dla siebie. Dzieci w klubiku (niestety dopiero od 3r.z. bez opieki, a tak ktos z nas musial byc z Jaskiem), ale super plac e zabaw dla dzieci, baseny itp. Dla doroslych mega duzo gier, sportu, nawet strzelanie z wiatrowki raz dziennie bylo, a dla mnie wodny areobik.
Jedzenie super, dla kazdego cos dobrego, nawet dla dzieci nie bylo problemow, w kazdym barze czy restauracji staly podgrzewacze albo mikrofalowki, w recepcji mozna bylo wziac czajnik elektryczny.
W pokoju lozeczko z posciela dla dziecka, mielismy apartament, 50 m. kw., wielki salon, sypialnia, ogromna lazienka, 2 tarasy. Mielismy dzwonek do drzwi  No naprawde powialo luksusem .
Hotel mega czysty, nawet chodniki myli mopem, naprawde troche juz sie pourlopowala, ale tak czystego i tak przyjaznego personelu to jeszcze chyba nie widzialam.
Bylo ciutke za cieplo jak dla nas bo w okolicach 28-33 stopni codziennie, nocami 24-25. Jas caly dzien spedzal w basenie, a ok 16-17 chodzilismy nad ocean (z naszego bungalowu jakies 150 metrow).Moje dziecko umie plywac z rekawkami i odpycha sie zeby go przypadkiem nie trzymac 
Niestety z jedzeniem nie bylo tak kolorowo bo przez 2 tygodnie jadl tylko jogurty i owoce, pare razy zadl ryz lub makaron, raz osmiorniczke  no a jak my chcielismy jesc to on chcial biegac, wiec jednlismy na zmiany, a on poznawal swiat. Szalal naprawde jak pijany zajac od rana do wieczora wiec nic mu nie brakowalo, swietnie spal od 21 -22 do 8-9 rano i po poludniu 2-3 a nawet 4 godziny, wiec czego chciec wiecej.
Raz wzielismy samochod i objechalismy pol wyspy, niestety po 7 godzinach w samodchodzie i jezdzie po serpentynach byl wielki paw. To powtorzylo sie tez w drodze powrotnej do domu autobusem i w poniedzialek w drodze do lekarza, wiec chyba Jasiulka dopadla choroba lokomocyjna. Macie moze jakies sposoby na nia?

Urlop uwazam za mega udany, jak znajde chwilke czasu to beda zdjecia, a w miedzyczasie dzisaj moj maly Plywak konczy 20 miesiecy!

Aaaa i na urlopie pojawila sie ostatnia 4, mamy wiec juz 10 zebow, czyli dopiero polowe – masakra to jego zabkowanie.

Na wszystko co jest zimne Jas mowi: eis = lody po niemiecku
Jas rozumie wszysktie polecenia po polsku i po niemiecku, nie ma problemu, ale nowe slowa mowi tylko niemieckie jak narazie, no ale tego sie mozna bylo spodziewac. Nadal mowimy do niego po polsku i po niemiecku.

8
komentarzy
avatar
Zazdroszczę urlopu Co do choroby lokomocyjnej, to ja mam od dziecka i to w sumie całkiem mocną. Sposoby mam takie: Zawsze miejsce z przodu i patrzę przed siebie. Nie mogę nawet przeczytać krótkiego smsa, bo zaraz mdłości. W przypadku dziecka to niestety trudne, bo musi siedzieć z tyłu w foteliku, ale może spróbować przestawić fotelik na środek? Sama nie wiem czy by to pomogło. Ewentualnie może mógłby patrzeć przez okno z boku po prostu? Wiem, że ze mną zawsze były cyrki dopóki nie zaczęłam siedzieć z przodu. Każdy dojazd do babci (ok 10km) był z postojem albo z rzygiem. Na kolonie jak jechaliśmy autokarem, to siedziałam jak panisko na fotelu pilota obok kierowcy Niestety pewnie cię nie pocieszyłam... Jest jeszcze aviomarin, ale on wg mnie pomaga tylko w ten sposób, że jego skutkiem ubocznym jest senność, no i po prostu drogę się przesypia...
avatar
ile on spi!!!! co do jezykow, mysle ze oboje moglibyscie spokojnie mowic do niego po polsku, chodz nie wiem, czy juz nie za pozno na to....niemieckiego i tak nauczylby sie spokojnie bez waszej pomocy, a gdybyscie oboje mowili po polsku po prostu lepiej by go znal, bo na dzien dzisiejszy wyglada, ze nie bedzie chcial mowic po polsku, w takich ukladach jezyk mniejszosci przewaznie zanika...
avatar
Maxi mam nadzieje, ze tka nie bedzie. Jak narazie to on moze pare slow wiec ciezko wyczuc, te polskie sa poprostu trudniejsze. Mowi mama, tata, auto, aua, to mozna uznac ze sa polskei, oprocz tego heiss na cieple i eis na zimne jeszcze ente na swoja kaczuszke i to by bylo na tyle a i jeszcze sliczne NEIN ale tutaj tez czasem i polskie NIE sie przebija.
avatar
wow ale zadroszczę wakacji i tego że Jaś tak elegancko umożliwił rodzicom odpoczynek - wzorowy lotnik!
avatar
O matko to spał fantastycznie! Moje młodsze od Jasia dziecię tyle nie sypia! Pozazdrościć
avatar
Dziewczyny to bylo na urlopie, poprostu byl zemczony i bylo cieplo, w domu spi od 19-20-21 do 6:45 (budzik do zlobka), w weekendy do 8, drzemki 1-2 godziny, raz w tygdoniu 3 godzinna - nie wiem dlaczego ale naprawde tak ma.
avatar
Wakacje cudne! Jasio zuch
avatar
Świetne miejsce udało Wam się odwiedzić. Aż troszeczkę pozazdrościłam. No ok, może nieco bardziej niż troszkę Ale ten opis zmniejszył moje poczucie obawy przed podróżowaniem z dziećmi. Nie wiem czy moi znajomi mieli pecha, czy jak, ale raczej ich opowieści przypominały opisy horrorów, a nie sielanki... Super, że udało Wam się wypocząć!
Dodaj komentarz

„Istotne jest, aby umieć w relacji z dzieckiem określić swoje granice; wyznaczanie granic dziecku i szerzej – stawianie ograniczeń innym ludziom jest przede wszystkim przejawem chęci sprawowania władzy. Chęć sprawowania władzy przejawia się również w wymierzaniu dziecku kar. Autor przestrzega też przed uciekaniem się do tzw. konsekwencji, które w rzeczywistości są karą; zarówno kary, jak i ich eufemistyczny odpowiednik - „konsekwencje” niszczą relacje dorosłego z dzieckiem. Wspomina o znaczeniu wartości demokratycznych w rodzinie, ale na plan pierwszy wysuwa jakość dialogu w rodzinie, czyli sposobu, w jaki członkowie rodziny odnoszą się do siebie i jak się czują. Jakość rodzinnej relacji jest podstawą dla fizycznego i emocjonalnego zdrowia i rozwoju dzieci. A za to całkowicie odpowiadają osoby dorosłe. Ważne jest też, aby dorośli poważnie traktowali życzenia i potrzeby dzieci, pamiętając przy tym, że istnieje istotna różnica pomiędzy otrzymywaniem tego, czego się chce i tego, czego się potrzebuje.


„Kontrolowanie dzieci na co dzień polega na tworzeniu zdrowego i bezpiecznego otoczenia, dawaniu wskazówek i ustalaniu granic, a nie na wymuszaniu absolutnego posłuszeństwa, stosowaniu presji czy nieustającym zarządzaniu. [...] Metodą wychowawczą powinien być szacunek, a nie przymus. Zdarzają się sytuacje, kiedy pewna kontrola jest nie do uniknięcia, i cała sztuka polega na tym, by jej nie nadużyć.
Dzieci uczą się podejmowania słusznych decyzji przez podejmowanie decyzji, a nie przez kierowanie się cudzymi wskazówkami.“


Zrodlo: http://zdrowedzieci.blox.pl/2015/04/CIEKAWE-KSIAZKI-8211-SFERA-PSYCHICZNA-ciag-dalszy.html


“Dlaczego nie warto robić tego swojemu dziecku? (o tzw. Karnym jezyku/treningu kocykowym itp”)
• trenując dziecko tracisz szansę na zbudowanie z nim autentycznej relacji,
• trening kocykowy nie uczy samokontroli, ale bezwarunkowego posłuszeństwa; trenując dzieci pokazujemy im, że należy robić to, czego oczekują inni, bez względu na własne potrzeby,
• używanie przemocy fizycznej w stosunku do dzieci jest karalne; ograniczanie możliwości przemieszczania się dziecka jest przemocą,
• niebranie pod uwagę potrzeb dziecka jest przemocą emocjonalną,
• trenowanie dzieci to wychowanie warunkowe – jeśli zrobi to, czego od niego oczekujemy, okażemy mu zadowolenie, jeśli nie zrobi, spotka się z karą (niezadowolenie rodzica to także kara),
• kary i nagrody zabijają chęć współpracy i motywację wewnętrzną dzieci,
• efektywność treningów jest wysoka, ale jej skutki bolesne – dziecko nie buduje poczucia przynależności, pojawiają się lęki, ma mniejszą zdolność do komunikowania się z otoczeniem, niską samoocenę, mniejsze przekonanie o własnych kompetencjach,
• trenowanie dzieci nie jest zestrojone z naszą biologią (w kulturach pierwotnych kontakt rodziców z dziećmi opiera się na empatii, nie – treningu).'

Jas wczoraj przy odbieraniu go ze zlobka zagladnal do swojego pudelka sniadaniowego i zjadl 2 kromki, ktore tam jeszcze zostaly i garsc jagod. Do domu mamy 3 minuty, tam czekal na niego obiad, ale zostalam z nim w zlobku i pozwolilam w spokoju zjesc, byl mega glodny, w domu po godzinie zjadl obiad.
Opowiedzialam dzis przy sniadaniu w pracy. Lawina krytyki.
Czy ty jestes normalna? Dlaczego nie trzymasz sie stalych por posilkow, dlaczego nie jecie wszyscy razem (Jas i tata sa zazwyczaj o 16:30 w domu, wczoraj wyjatkowo go odiberalam, ja wracam Kolo 18, wiec oni jedza sami, a potem czesto Jas je ze mna jescze raz, albo ja jem sama, bo ciezko zeby 1,5 godziny czekali na mnie z jedzeniem, w weekendy jemy razem). Dlaczego Twoje dziecko moze odejsc od stlou gdy skonczy jesc albo gdy wogole nie je, ma siedziec do konca.
Ja karmie Jasia w godzinach posilkow zlobkowych, staram sie miec zawsze te same godziny oosilkow, ale na lisosc Boska, jak jest glodny to dostaje jesc, jak nie chce jesc, nie musi siedziec i plakac przy stole i co gorsza bawic sie jedzeniem lub je rozrzucac (widziaal na urlopie takie scenki dziecko rozwala jedzenie w Kolo ale rodzice dumnie ze przeciez siedzi z nimi przy stole a nie lata tak jak Jas - nie wiem co jest lepsze).
Po raz kolejny stwierdzam ze nie bede juz nic o sobie opowiadac. Ja wychowuje dziecko tak, ze je jak jest glodny, idzie spac jak jest spiacy (oczywisice to sa stale pory i wahaja sie gora 30-60 minut, wzcoraj zasnal o 19, przedwczoraj o 19:45 i dla mnie to naprawde nie jest Problem i dzis tez nie bede go zaciagac o 19 do lozka, gdy bedzie sie jeszcze bawil, jestem pewna ze przed 20 i tak juz bedzie spal, wiec po co sie stresowac.
Niby jestem przekonana, ze to co robie jest dobre, bo ani dziecko ani my nie jestesmy zestreoswani, on wie gdzie sa granice, wie co oznacza nie, czasem jak powiem ze czegos nie wolno to i sobie lekko poplacze, ale nie ruszy np goracej kawy. Potrafi samo podejmowac decyzje, jak nie chce jesc marchewki z groszkiem i wybiera sam groszek to naprawde nie jest dla mnie poroblem i sie wrecz ciesze ze mysli i ma swoje zdanie i Jakis juz swoj smak, raz je banany innym razem ma ochote na gruszke.
Niektorzy niestety twierdza ze ja w ten sposob mojego dziecka nie wychowuje, hmm wg mnie oni swoich tez nie wychowuja tylko tresuja.... i tak sobie mozemy do usr... smierci dyskutowac i udowadniac ktora metoda jest lepsza.
'Bedziesz tu siedzial az zjesz do konca, a jak nie to czekaj az wszyscy odejda od sotlu' - nie dziekuje, to nie dla mnie.
Ktora droga jest lepsza? Czy ktos wogole zna odpowiedz na to pytanie?

PS Ja moglam w domu robic co chcialam i z respektu do moich rodzicow nawet majac 20 lat i bedac studentka nie osmielilam sie wrocic po 22-23 do domu. Nie przypominam sobie zebym kiedykolwiek dostala jakas kare lub miala obowiazki. W piatki w szkole sredniej mialam tylko 3 lekcje i zanim mama wrocila z pracy cale mieszkanie bylo wysprzatane i obiad ugotowany, mylam tez w domu okna, nigdy mnie o to nie musiala prosic, mylam zeby jej pomoc tak poprostu sama z siebie. Na studiach oddawalam 60% mojego stypednium do budzetu rodzinnego, a wcale nie bylo takie konieczne. Bylam mega niejadkiem i nigdy mnie do jedzenia nie zmuszano i nie mam zadnych zaburzen w tej kwestii.
Codziennie dzwonie do rodzicow po 3-4 razy

4
komentarzy
avatar
Jestem w 100% za Twoimi metodami!
avatar
poważnie aż takie zasady stosują twoje znajome ??? nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić ... poważnie stosują kary?? ...a proszę napisz jakie mają dzieci, czy w wieku Jasia ?? bo na prawdę nie potrafię sobie tego wyobrazić ...
avatar
kurcze mnie też nie przekonuje behawioralne podejście do dziecka… z psem owszem próbowaliśmy, ale też życie szybciutko pokazało że najlepiej jest po prostu żyć z nim, okazywać ciepło, zrozumienie i mieć przejrzyste zasady, rytm dnia ..
avatar
Kolezanki Maja dzieci w wieku podobnym, najstarsza bedzie miala 6 lat w grudniu, ale juz od 1,5 rocznego dziecka powinnam wymagac, bo czego Jas sie nie nauczy Jan nie bedzie umial....tylko ze ja wlasnie dlatego pozwalam mu "eksplorowac swiat".
Dodaj komentarz

Poprosze o porade. Jas jest mega muzykalny i od paru tygodni pozwalalm mu na ogladnaie na YouTube filmow z piosenkami dla dzieci, niestety po za anigelskimi super simple song nie znalazlam nic odpowiedniego dla dzieci w jego wieku, zalezaloby mi zeby poogladal cos po polskku, zeby to bylo edukacyjne i w miare wolne, cos w stylu
https://www.youtube.com/watch?v=TqfMHH67KJA te peirwsze 3 poprostu uwielbia.
Prosze o jakies propozycje, bo za tepa jestem zeby znalezc cos samemu.

7
komentarzy
avatar
Centrum Uśmiechu ma super piosenki. "Gruszka" albo "Olimpiada w Jarzynowie". Mój Baś uwielbia też"Muchę w mucholocie", "Osła Stefana" i "Kota". Może nie jest to super metoda na ćwiczenia intelektualne, ale miłe to i przypominające tradycyjne wierszyki.
avatar
Hejka! Pozdrawiam Was goraco
na you tubue jest wiele piosenek dla dzieci edukacyjnych tutaj przesyłam link z dosc fajnymi piosenkami ale nie tylko piosenki ja mam wiele takich rzeczy ale jeszcze na płytach CD wiec nawet nie mam jak przesłac
https://www.youtube.com/watch?v=0941BJz_E0c&list=PLiHrSas23AfBHy2Zu3eQL3_EsmDUCgcsf

buziaki <3
avatar
Wpisz baby tv piosenki młody to ciągle ogląda i też jest bardzo muzykalny :-)
avatar
my zaczynaliśmy od: 1))) https://www.youtube.com/watch?v=Ud7ifYa3juU 2)))) https://www.youtube.com/watch?v=UG-WU0ZbgK8&list=RDUG-WU0ZbgK8 3)))) https://www.youtube.com/watch?v=JlXSMBAFt-A ; https://www.youtube.com/watch?v=v4Ud6qymv9A i lulek tv też był

Po angielsku: https://www.youtube.com/watch?v=BVCAVzHI_zQ ; https://www.youtube.com/watch?v=5IhmAI0jgSg
avatar
Dzieki kochane jestescie. Jutro sprawdze.
avatar
Endokobietko tak sobie podczytuje czasem Twoje doswiadczenia i mega szacun dla Ciebie.we wszystkim sie zgadzam-szczegolnie metody wychowawcze.J nie wiem jak ci niemcy maja te swoje stalowe zasady i tak im dobrze z tym?masakra...
fajne te pioseneczki po angielsku,swietnie moga uczyc jezyka.Powiedz mi prosze czy znalazlas moze takie ale po niemiecku?moze wtedy ten moj pierwszoklasista szybciej by jezyk oswoil.
avatar
Wendy https://www.youtube.com/watch?v=n7ZEQl1pgr4 i wsyzstko co jest po lewej, JAs slucha i oglada 10 minut i ucieka, wiec jest ok, bo cos tam sie pobawi a jednoczesnie nie jest nalogowcem. Wszystkie w tym zestawieniu sa ok.
Dodaj komentarz

Dzieki kochane jestescie. Jutro sprawdze.

0
Dodaj komentarz

Znalezione na blogu Matka Wairatka:

„Dziecko ufnie przywiązane czuje się na tyle bezpieczne, żeby poddawać wzajemną relację próbom. Innymi słowy, złe zachowanie często świadczy o poczuciu bezpieczeństwa i zaufaniu do ciebie. Wielu rodziców dostrzega, że ich pociechy‚ zachowują całą niegrzeczność dla nich’, a w szkole czy w kontaktach z innymi dorosłymi sprawują się o wiele lepiej. A to jest właśnie przyczyna. Te awantury często nie są oznaką buntu, tylko dowodem zaufania i poczucia bezpieczeństwa”

— D.J.Siegel, T.P.Bryson 'Grzeczne dziecko. Poradnik dla mądrych rodziców'


Od siebie dodam AMEN!

3
komentarzy
avatar
no to moja córa musi się czuć bardzo bezpieczna, bo tak mi daje popalić, że nie wiem!
avatar
to ja juz rozumiem czemu jestem taka wredna dla mojego malza i dlaczego tak bezkarnie wyrazam swoje wkurwienie! to jest po porostu zaufanie ;P
avatar
Ahahaha. Tak bede tlumaczyc Antenke nicponia i wszedobylská łasice mojá ;*
Dodaj komentarz

Jasiowi przebily sie dolne 2 (obie w ciagu 3 dni).
Hurrra!
Alez ja na nie dlugo czekalam, dziecko prawie 21 miesiecy i bez dwojek, ale za to z komletem 4
W sumie Jas jest szczesliwym posiadaczem 12 zabkow, zostaly jeszczcze trojki (a tu widac ze cos jest juz na rzeczy) i 5 (tu nic sie nie dzieje, ale lekarz nam mowil ze piatki Maja czas do 3 urodzin i w sumie czym pozniej sie wyrzna tym lepiej.
Po za tym nowe slowa, Jas namietnie powtarzal caly weekend slowka polskie.
I tu o dziwo zaczal od calkiem trudnych.
Miś z bardzo ladnym ś na koncu, do tego pyszne i wczoraj zabil nas mowiac glosno i wyraznie slowo: gruszka. Ma Problem z wymowieniem 'ucho' a tu walnal z gruszka
Pojawilo sie tez 'Mama choĆ'.
Kupilam prezent Mikolajkowy dla moich chlopakow, na razie nie bede o tym pisac.....

2
komentarzy
avatar
O rany... To my też czekamy.... I jeszcze sobie poczekamy :-P dopiero jedynki i 2 czwórki ma Tobiś.... Troszkę mi ulżyło że nie tylko my tak długo czekamy ;-)
avatar
Tak tak je już normalnie ;-)
Dodaj komentarz

Dostalam wzcoraj zdjecia ze zlobka, ale ze na wiekszosci Jas nie jest ssam nie moge Wam wiecje pokazac:

http://images76.fotosik.pl/63/a5e6558621e74f17med.jpg
http://images78.fotosik.pl/62/5e5340d51ec2587amed.jpg

http://images77.fotosik.pl/63/d1a61ddf5a0817b4med.jpg

Nauka kremowania:

http://images78.fotosik.pl/62/e18c29e40a66958dmed.jpg

Zdjecia robione przez panie przedszkolanki.

PS a to dla mnie bo nie wiem gdzie zapisac. Takze tu nie klikac.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/Okvf0ewzdkbsUmRzHme6zokKnpDLWw
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/6FRHZr_eec9TMECrYcMgU3XphbNAId
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/sBd4gRl0ao~ne9OsIhUMB9sw6VFmlf
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/uYApUk9rpxHZlJvrM7L6fi~bmPgFxn

4
komentarzy
avatar
ale super!
avatar
Śliczny i jaki już duży <3
avatar
Jak myslisz, ile osob kliknelo tam gdzie nie mialo klikac??? Jasio wyglada uroczo i tak fajnie sie bawi. Juz sie dozekac nie moge az moja pojdzie na troche do ludzi
avatar
\\widać, że zadowolony A słowa "nie klikać" są bardziej zachęcające niż "bardzo proszę kliknąć" Ja się wciąż walczę ze sobą, żeby tego nie zrobić
Dodaj komentarz
avatar
{text}