avatar

tytuł: Endometrioza, ciaza, dziecko i ja.....

autor: Endokobietka

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Ze strony http://canpolbabies.com/ Endometrioza to choroba, na którą nie istnieje lekarstwo zwalczające jej przyczyny. Nie da się jej wyleczyć - trzeba po prostu z nią żyć. Leczenie polega na łagodzeniu jej skutków ubocznych (terapia hormonalna lub ingerencja chirurgiczna) oraz objawów, czyli najczęściej bólu. Ilu lekarzy, tyle pomysłów na leczenie. Ponadto, każda pacjentka wymaga indywidualnego podejścia oraz inaczej reaguje na terapię. Podsumowując, leczenie odbywa się na zasadzie prób i błędów, a pacjenci, jak i lekarze stają się marionetkami w szponach tej choroby.

Jejku, ale dawno mnie nie bylo.

W zasadzie nic ciekawego sie nie wydarzylo.
Jas w sobte uniknal podwojnego zapalenia ucha, a bylo to tak ze nagle Dostal gorazcki 39 stopni, wiec sie ubralam i ojechalam do szpitala, a tam ZERO kolejki, pani Doktor popatrzyla i pwoedziala ze idelany moment, bo uszy czerone, i na 100% sie cos zacznie, wiec kazala podac antybiotyk zeby sie nic nie rozwielo i przyjsc w ponidzalek do kontroli. Bingo, nic sie nie rozwinelo, czyli nei bylo bolu ucha, bylo troche marudzenia przy jedzeniu (ale to to akurat jest u nas na porzadku dziennym), byla lekka biegunka po antybiotyku (ale przeszla po 3 kupkach), przez pare godzin byla niestety wysoka temperatura, ale po podaniu leku spadala. Bylismy jeszcze poniedzialek i wtorek sami w domu, co nam barzdo dobrze zrobilo, a od wzcoraj znowu zlobek.
Swoja droga te niemieckie leki sa okropne, antbiotyk do picia dla dzieci a niedobry ze sama bym go nie wypila, na szczesice prawie 2,5 latkowi mozna juz wytlumaczyc ze to jest konieczne, wiec wypija bez problemu. Jutro ostatni dzien brania, bo rzeba do konca, zeby problemow nie bylo.
Ostatnia choroba byla 6.2. pamietam bo byly to moje urodziny, wiec mielismy rowne pol roku bez chorob.
Pogoda nas nie rozpieszcza, w zeszlym tygodniu temperatury nie rpzekraczaly 20 stopni, w tym tygodniu jest jeszzce gorzej, bo nie osiadaja nawet 16, a w nocy i rano spadaja do 9-10!!! i to na poczatku sierpnia.
Jas sie rozgadal na calego, buzia mu sie nie zamyka, kombinuje, czasem nawet rzuca cienta riposta np. wyrzucil ostantio pluszowa zyrafe z lozka, przeleciala przez caly pokoj, na pytanie gdzie jest zyrafa, odpowiezdial mi ze odleciala. Innym razem jak nie chcial isc spac (ooo tu mamy problemy, ostatnio wszystko tlyko nie spanie, ale mam nazdieje, ze to chwilowe). Powiedzialam mu ze mama tez ejst zmeczona i chce isc spac, powiedzial mi ze mam isc spac i ze napewno uda mi sie zrobic to samej Ostatnio mi powiezdial ze kocha mocno Hanne, Fynna, Niclasa, Tate i............. jogurt
W zwiazku z temperatura i uszami w zezslym tygodniu odpuscilismy basen i w ta sobote tez nie jest on w naszym planie, musimy sie wykurowac przed wakacjami.
A do naszych wakacji 3,5 tygodnia.

Ja nadal chodze na silownie. Na wadze 3,5 kg mniej, spodnie z 42-44 na 40 i tu jest ogromny sukces, centymetry ubywaja. Chyba do urlopu nie osiagne wyznaczonego planu, ale po urlopie zamierzam kontynuowac odchudzanie (no na urlopie oczywiscie tez bede sie pilnowac).

4
komentarzy
avatar
Ale nęcisz tą siłownią. Może się skuszę. Podziwiam Twoją motywację
avatar
Kochana pozdrawiam goraco
buziaki sle dla Jasia <3
dziekuje za pamiec no i masz racje musimy dziekowac i cieszyc sie tym Jednym Cudem ale jak Pieknym
no i podziw za cwiczenia
avatar
ja tez podziwiam motywacje, na szczescie mi tez spadlo ostatnio z kilogram i w koncu mam wage jak z przed ciazy....chodz to tez szczy moich mozliwosci, to jednk te 2 kg ktore nie chcialy zejsc przez ostatni rok w koncu zeszly...i daje mi to troche sily na walke z kolejnymi ...marze aby mi zeszlo z 5 kg do konca roku....
avatar
Super, że udało Ci się zapowiedz chorobom! Jaś - cięta riposta - super No i gratulacje sukcesów w odchudzaniu
Dodaj komentarz

Nie chwal dnia przed zachodem slonca.

Tak sie pochwalilam tymi 3,5 kg, ze przez ostatni tydzien jetem 0,8 na plusie, ale moze to przez to ze dopadlo mnie mega przezeibienie i zdecydowanie mniej sie ruszalam. No nic trzeba nadrobic i to i zrzucac dalej.


Jas skoczyl wczoraj 2,5 roku. Z tej okazji mialy byc lody, ale zasnal w drodze do lodziarni i spal przez 1,5 godziny, wiec lody zjadl tata a mama wypila kawe. Lody Dostal w domu po tym jak zjadl caly obiad ( to sie nam mega zadko zdarza, Jas nadal jest niejadkiem), wczesniej peirwszy raz w zyciu zjadl cale sniadanie: jajecznice z 2 jajek, bo zwykle je tylko swoj jogurt lub serek homo. Zeby juz te jego zachcianki i strajk jedzeoniowy sie skonczyl, trwa to juz rok czasu, no ale jest coraz lepiej. Glodem nie przymiera.
Zaskoczyl nas wieczorem, bo peirwszy raz w zyciu wziola swojego krolika (ktorym praktycznie sie nie bawi, ale aukrat lezal pod reka), wzial kocyk, wlazl do lozeczka i zasnal i spal u siebie do 7 rano. Nie pamietam kiedy przespal ostatnio cala noc w swoim lozeczku. Chyba dawno, bo od 2 miesiecy z wygody rodzicow spal z nami kazdej nocy, nawet nie probowalismy og przenosic itp, bo nam sie poprostu nie chcialo, a ze mamy lozkop XXL miejsca starcza dla calej 3.
Przepieknie mowi, buuje Cale zdania, nawet bardzo skomplikowane, opowiada co bylo w zlobku, ba nawet przychodzi i powtarza co mu tata powiedzial, zaczynajac zdanie od tata powiedzial, ze.... niestety bardzo sie denerwuje jak wymagam od niego mowienia po polsku. Jak ma dobr Humor to sie uda, ale coraz czesciej sie irytuje i woli mowic tylko w 1 jezyku. Mam nadzieje, ze to chwilowe i ze jest to zwiazane z jakims mega wielkim rozwojem mowy, wiec narzaie odpuszczam polski. Za niecale 3 tygodnie mamy urlop, wiec swietna okazja zeby znowu przejsc na polski.
Swietnie udaje nam sie nocnikowanie, ale tylko w zlboku i w miejscahc publicznych, w domu 80% trafia do pieluchy. Tu tez mam nadzieje, ze na wakacjach uda sie cos zdzialac.
W kazdym razie rozwoj mowy, przyblokowal rozwoj nocnika

Wogole widze mega roznice, naprawde mial meijsce Jakis skok, bo Jas robi sie juz Taki fjany, ze mozna mu powiedziec, ze trzeba czekac i czeka, ze tego nie wolno robic i tego nie robi..jednym slowem mozna sie juz dogadac i ma sie wrazenie ze zostalo sie zrozumianym. Do tego potrafi mega duzo rzeczy zrobic samemu, ubranie butow na rzepy, nawet koszulki czy spodni nie jest problemem, rozbiera sie do kapania itp.

4
komentarzy
avatar
Cudownie!!! Uwielbiam czytać twoje wpisy gdyż depczemy wam po p ietach ;-) więc będę wpatrywac tego skoku, mam nadzieję że tobi ma go dopiero przed sobą :-D
Choć narzekać nie mogę bo sam zasypia i ogólnie się słucha mamusi a tatyisiowi wlazl na głowę :-P może ten skok go troszkę wyhamuje i tatusia też troszkę będzie słuchał
avatar
A jeśli chodzi o wagę to na spokojnie :-) najważniejsze to kontrolować na bieżąco i konsekwentnie trzymać się postanowień ;-) pewnie niebawem coś po drodze samo się zgubi :-D
avatar
To jest ten chyba najlepszy z tych lepszych etapow rozwoju nie? Gadaja i skuchaja, spia i jedza. Grzeczny Jaś. Mow duzo po polsku, czytajcie ksiazki, puszczaj mu bajki. Nie na sile ale zeby mial kontakt, chociazby sluchowy. Bedzie owocne! Buziaki!!!
avatar
Aj tyle ma do nauki z tą mową że po kolei. Pewnie nie może się nacieszyć na razie niemieckim. Nie wiem jak jest u Ciebie ale u mnie waga ciągle waha się też w związku z cyklem, nabieram wody przed okresem i potrafię zyskać nawet 1,5 kg, które potem spada.
Dodaj komentarz

Jas powoli przekonuje sie do polskiego, uzywa coraz wiecej slow, ulubione to chwiliwo okrzyk UWAZAJ Ale powtarza wszysktie rymowanki typu w szczebrzeszynie, krol karol, idzie rak itp. Ba nawet pieknei mowi to babci przez telefon i babcia rozumie kazde slowo. Faktycznie ta moja Zaraza mowi bardzo wyraznie i ma chyba dobry sluch, uwielbia powtarzac te naszcze szcz itp
Nocnik pieknie, ale tylko w gosciach lub w miejscach publicznych, w domu czasem tak czasem nie.
W nastpena sobote zaczynamy urlop. WRESZCIE, pierwsze wolne od poczatku kwietnia, nie moge sie doczekac.
Mam nadzieje, ze spedzimy mile 10 dni, bez problemow, bez chorob i w swietnych nastrojach.
Oczywiscie juz po nocach nie spie, zamartwiajac sie czy wszystko bezdie dobrze. Mam juz spakowane nawet wszystkie 3 walizki i brakuje mi drobnostek, ktore sa oczywiscie na Liscie to do
Zaczyna sie fajny okres, w ktorym Jas juz wszyskto opowie co dzialo sie w zlobku, kto kogo popchnal, kto jest chory, co bylo na obiad itp.
Nie wiem tylko czy jestesm po czy przed buntem 2,5 latka, bo jakos fajnie jest i az tak strasznie zle wcale nie bylo

5
komentarzy
avatar
ja nie mialam wolnego od bozego narodzenia, zazdroszcze urlopu i braku kryzysow dwulatka buziaki :*
avatar
Fajnie słyszeć, że Jaś robi się coraz bardziej dwujęzyczny
avatar
Dzięki za fajne podpowiedzi, skorzystamy No ciekawe czy jesteście przed po, czy może buntu nie będzie. Tego Wam życzę z całego serca!
avatar
w końcu już niedługo Was zasłużony wypoczynek!
aaaa to jest też bunt 2,5latka??? buu...
avatar
Miłego i zdrowego urlopu
no i pieknie,ze Jas tak sie super rozwija
madry chłopak !!! a jak ma taki sluch to moze jakis talent tez muzyczny ma !!! moze warto pomyslec a grze na jakims instrumencie - gra tez rozwija logiczne myslenie oram matematyczne no ale na to macie jeszcze troche czasu
śle Wam moja pamiec i buziaki oraz dziekuje za Twoja pamiec <3 ( a ja mam bardziej kryzys zwiazany z sytuacja w domu -mało miejsca i tesciowa dobra kobieta ale .... i do tego zmeczenie ale bedzie tylko lepiej hihi )
Dodaj komentarz

Do porpzedniego pisu.
Zapomnialam dodac, ze wczoraj podczas zabawy w domu, zauwazylam ze Jas ma wyimaginowanego przyjaciela, do ktorego mowi Ebi, nie mam pojecia skad takie imie, nigdy nie slyszalam, zeby w okolicy, lub w bajce sie ktos tak nazwyal, nawet nie wiem czy to chlopczyk czy dziewcznynka, w kazdym razie wiele mu tlumaczy, opowiada i sie z nim wczoraj caly dzien bawil

1
komentarzy
avatar
Róża jednego z ludzikóe lego nazywała amik tych ludzików jest sporo więc to bylo zaskakujące że ten jeden konkretny ma imię i że całe historie wokól niego powsstają Zabawne są takie momenty
Dodaj komentarz

Wrocilismy z urlopu!
Dla Jasia bylo cudownie.
Codziennie po 4 godziny w basenie lub morzu, 2 godziny po sniadaniu i 2 po spaniu popoludniowym, wieczorem kinderdisco z maskotka hotelowa pingwinem Tino (pierwszy raz w zyciu widzialam, jak dzieci szaleja za maskotka, jak za jakims idolem, Boze co tam sie dzialo jak ten Pingwin wychodzil, jak na koncercie Jacksona conajmniej), potem Show (musikale, przedstawienia iluzjonistow, cyrkowcow, pokazy z wezami i inne atrakcje). Dziecie moje wstawalo o 9 chodzilo spac o 23, w tym drzemka popoludniowa miedzy 14 a 18 zazwyczaj 3 godzinna. W hotelu bylo ok 30-40 dzieciakow w wieku do 6 lat, wirzcie mi zadne, powtorze ZADNE nie bylo tak aktywne jak Jas. Jako jedyny non stop spiewal i tanczyl, siedzial na pokazach w 1 rzedzie i do 23 bil brawo i robil wszystko o co artysci prosili publicznosc. Inni rodzice zwracali nam uwage, ze tak aktywnego dziecka dawno nie widzieli. Ale przy tej calej aktywnosci byl MEGA grzeczny, zawsze pytal o pozwolenie czy moze gdzies isc, czy moze czegos dotkac, czy moze cos zjesc. Nie poznawalam ze to moje dziecko. Skad taka zmiana? Czasem wygladalo jakbysmy mu wszystkiego w zyciu zabraniali, a naprawde nasze wychowanie jest bardzo 'bezstresowe' w stosunku do Jasia.
Nawet z jedzeniem nie bylo zle. Trzeba przyznac ze Jas je malo, ale je bardzo ladnie i czyto. Mielsimy staly stolik przez caly urlop i pani kelnerka byly zachwycona ze pod naszym stolikiem jest czysto, ze nie musi sprzatac jak po niektorych dzieciach.
W wielu momentach bylam naprawde dumna.
Udalo tez sie z nocnikowaniem, przez noc i przez caly dzien nie potrzebowalismy pieluchy, ale kiedy nadchodzil wieczor i dziecieca dyskoteka Jas sie calkowicie zapominal, wiec niestety peilucha jeszcze nam towarzyszy. Nie naciskamy, Jas jest w zlobku 10 godzin dziennie i jesli tam nie zaczna na to zwaracac wiekszej uwagi takie proby domowe sa troche malo skuteczne, bo widzimy ze w Weekend sie udaje, na wakacjach tez, a potme jest zlobke i znowu dupa. (w zlobku zaczynaja intensywnie od 3 roku zycia).

Niestety podczas naszego urlopu, moj tesc mial maly wypadek i zlamal sobie szyjke kosci udowej. Tesciowie w tym czasie tez byli na urlopie. Byl operowany tam na miejscu i musieli wstawic mu sztuczne biodro. Lezy w szpitalu 350 km od nas. Powinien ze szpitala od razu isc na rehabilitacje do sanatorium, ale nigdzie nie ma miejsc, jedne ktore znalezlismy to od 11.10. Z tego powodu oczywiscie urlop dla nas nei byl najlepszy, i jestesmy troche zalamani cala ta sytuacja, bo nie wiemy co i jak.

3
komentarzy
avatar
fajnie, ze urlop wam sie udal...na miare oczywiscie problemow w tle...a gdzie byliscie ?
avatar
bardzo mi przykro z powodu waszego zmartwienia i jednocześnie wspaniale się czyta o tym jak Jaś się rozwija! Rewelacja! Dużo zdrowia dla Waszego teścia!
avatar
No widzisz. Myślę że to dobry wybór. Zwiedzaliście coś? Może cos polecasz do zobaczenia?
Dodaj komentarz

Przez ostatnie 2 tygodnie mielismy mase spraw do zalatwienia, glownie zwiazanych z wypadkiem tescia, rehabilitacja, zmiana opatrunkow, walka z kasa chorych itp. Urywalam sie codziennie z pracy 1-2 godzinki, zeby moc to pozalatwiac, oczywiscie nie bez konswkwencji, bo terza kazda minute bede musiala odrobic (mamy czas zegarowy, musze odbijac kare przy wejsciu i wyjsciu do biora), do tego pare 'problemow' dnia codzienniego jak guma w aucie (komu teraz przebijaja sie opony, od 21 lat mam prawo jazdy, peirwszy raz sie zdarzylo), zatrzasniecie drzwi z kluczem od wewnatrz w srodku itp.......
Ale powoli wychodze na prosta.
Na szczesie Jas ma nadal super okres, wystarczy raz powiedziec nie, typu ze czekolada sie skonczyla, lub ze to ostatni odcinek pepy i idziemy spac i jest to akceptowane bez zadnych klotni i protestow, ze smutkiem ale bez walki. Nawet w zlobku sa z tego powodu zachwyceni i pytaja jak to osiagnelismy - ale ja nie wiem, samo przyszlo, choc podejrzewam ze to przez to ze jak sie wkurzal za kazdym razem podchodzilam do niego i tlumaczylam na bardzo spokojnie ze czegos nei dostanie, bo nie moze, ze wiem ze jest na to zly, ale to niczego nie zmieni. Mama tze jest czasem zla na cos ale takie jest zycie. Ale to chyba taka faza, bo watpie zeby 2,5 latek zrozumial ze takie jest zycie, ze nei wszystko mozna robic wtedy keidy ma sie na to ochote.
Do tego jesli np chcial noz z kuchni, to mu go dawalam do reki, tlumaczylam, do czego sluzy, ze jest ostry i mozna sie skaleczyc - skutek Taki ze dziecko teraz pokazuje na noz i mowi: Noza nie wolno brac Jasiowi, noz moze brac mama, bo noz to ala
CHWILO TRWAJ JAK NAJDLUZEJ!
Tylko to sikanie w pieluchy mnie troche wkurza, bo sa tygodnie gdzie jest super, a sa tygodnie gdy pielucha musi byc codziennie. Kiedys sie nauczy, nei naciskam. Czy w tej chwili ma jakies zaczenie fakt, ze obrocil sie na brzuszek z pleckow jak mial 7 czy 8 miesiecy? Zadnego, wiec i fakt keidy nie przestnaie nosci pieluchy nie bedzie mial znaczenia wiekszego niz finansowe, chociaz w ciagu dnia uzywa obednie 2-3 pieluchy, w nocy juz od meisiecy zadnych, wiec te koszty tez maleja.

Czesto zdarzalo mi sie narzekac, ze nie mam wolnego czasu, ze poprostu czasem meczy mnie macierzynstwo, ze chcialabym chociaz na 2-3 godziny pobyc w domu sama.
Od paru tygodni nie mam juz takich mysli. Jestem mega zemczon,a chodze jak zombi, ale jakkoliwiek to nie zabrzmi dziecko przestalo mnie meczyc i denerwowac (tego nie da sie opisac w tych 2 slowach, ale mam nadzieje, ze wiecie o co chodzi).
Ciesze sie kazda jedna minuta spedzona razem, kazdym wejsciem do lazienki z pytaniem: Mama co robisz, siku?
Wczoraj wrocilam skonana do pracy, maz o 18 wychodzi na sport, wiec wtorki i czwartki sa nasze. Pytaj sie Jasia: co robimy? a on ze sprzatamy, wzial sciereczke i zaczal wycierac zabawki. Poszlam po wiadro, scierki i plyn, umylam okna w jego pokoju, sypialni, kuchni i przedpokoju - spraztalismy razem, Jas psikal woda swoje zabawki i pucowal, a ja mylam okna. Mielismy naprawde fajny wieczor, mimo ze byly to obowiazki domowe, uczylismy sie nowych wyrazow. Potem byla kapiel, wpsolne ogladanie 4 odcinkow Peppy i zasypianie. Po usnieciu pozywalam zrobialm obiad i sniadania na dzis. O 20:15 przyszedl maz a ja bylam juz ze wszystkim gotowa. Od 6 rano na nogach, bez chwili odpoczynku, zmeczona, zabiegana, ale szczesliwa.

PS znalazlam sposob na odpoczywanie w pracy. Czytam ksiazki w PDF na ekranie komputera, ma to pare plusow:
1. pracuje duzo wydajniej, bo ksiazka czeka i trzeba sie pospieszyc
2. znowu czytam ksiazki (w 3 miesiace 10 ksiazek wiec nie jest zle - czytma tze wieczorem na komorce, ba nawet na urlopie z 2,5 latkiem przeczytalma jedna)
3. odpoczywam psychicznie
4. robie cos dla siebie
Obecnie jestem przy 8 czesci czarnej serii kryminalow Camilli Läckberg - w pracy musi byc w miare lekka literatura (choc powiem ze te kryminaly daly mi mega duzo do myslenia i zeminily moje nastawienie do wielu spraw czytaj powyzej).
Jakby ktos chcial sluze w PDF, propozyjce tez mile widziane.

7
komentarzy
avatar
O rany!!!! ależ zazdroszczę :-) mam nadzieję że niebawem i ja odpoczne, w sensie ze nie będę czuła tego zmęczenia macierzyństwem. A sikaniem to się nie stresuj, dzieci poruszają nawet do 4 roku życia a może i dłużej??
avatar
O rany!!!! ależ zazdroszczę :-) mam nadzieję że niebawem i ja odpoczne, w sensie ze nie będę czuła tego zmęczenia macierzyństwem. A sikaniem to się nie stresuj, dzieci poruszają nawet do 4 roku życia a może i dłużej??
avatar
Jaś chyba troszku starszy od tobisia więc czekam na te lepsze czasy :-) obecnie coś niedobrego dzieje się q żłobku i już sama nie wiem co robić. chyba czas zrezygnować
avatar
Jaś chyba troszku starszy od tobisia więc czekam na te lepsze czasy :-) obecnie coś niedobrego dzieje się q żłobku i już sama nie wiem co robić. chyba czas zrezygnować
avatar
powiem szczerze ze dzis mam juz takiego doła ze tez by mi sie przydało (ps... zapomniałam dodac ze bardzoi mi przykro ze tyle trudnych doswiadczen ci na głowe sie zwaliło :/ )
avatar
To prawda u nich to się tak często zmienia i to diametralnie. Często śmieję się jak przypominam sobie "problemy" sprzed kilku miesięcy.
avatar
ja bym była strasznie wdzięczna za książki w pdf, mogę Ci podesłać adres mail na priv?
Dodaj komentarz

Ostatnia 5 juz wylazi. Dzis zrobila sie mala czerwona kropka a potem dziurka. O 16 jeszcze nic nie bylo, o 19 juz przebita, ale dziurka jak lepek szpilki narazie. A co nama na to ??? Nic, nawrt upic sie nie moze hak obiecala powyzej, bo laczy sie w bolu z dzieckiem i to doslownie.
wczoraj zab mnue zaczal bolec, poszlam do dentysty a on ze to gorna 8 i trzeba wyrwac. Na rtg bylo wszystko ok. Po 20 min walki wyrwal, patzy ja ten zab a on z 1 korzeniem. Szybko szuka pozostalych 2, heden znalazl, drugiego wciagnelo. Obok mojego dentysty jest klinika dentystiw chirurgow. Dostalam skierowanie. Na szczescie nie bylo nikogo i nie musialam czekac. Znowu rentgen, chirurg zalamany ze nic nie widzi i mowi ze bedziemy wiercic w kosci zeby znalezc. Co wiercenie zatykal mi nos i jazal dmuchac zeby sprawdzic czy die na wylot nie przebil wiertlem. Nue czulam boluu ale te teksty mnie doprowadzaly do szalu. Po jakus 15 min znalazl ten korzen. Boli i mam buzie jak dynia. Mam nadzieje ze Jasia boli mniej. To moj pierwszy usuniety zab.

7
komentarzy
avatar
o kurna, współczuję Ci bardzo. Brzmi strasznie.
avatar
o kurna, współczuję Ci bardzo. Brzmi strasznie.
avatar
o kurna, współczuję Ci bardzo. Brzmi strasznie.
avatar
Biedni
avatar
Nie strasz bo mnie też czeka usuwanie 8 ale wszystkich bo chce aparat założyć ale żeby to zrobić musze pożegnać się z 8. Wpis masakra ale oby szybko przeszło i się zagoilo.
avatar
o rany, biedaku.. ba dwa biedaki Trzymajcie się tam ciepło i bez bólu!
avatar
horror dentystyczny...biedni...
Dodaj komentarz

Melduje ze zabkowanie u Jasia przebiega narazie ok. Cala noc spal bez przeciwbolowych cichutko i bez pobudek. Caly dzien ok, ja za to co 3 godz cos przeciwbolowego bo inaczej chodze po scianach, geb dalej jak dynia. Cale szczescie ze mamy poniedzialek wolny, czyli dlugi weekend w cierpieniu, ale co tam wazne ze dziecko ma sie dobrze.

2
komentarzy
avatar
Już mnie zaczęły boleć zęby jak czytam o waszych przygodach. U nas też 2 piątki już wyszły, pozostałe przed nami. Oby Ci to zeszło.
avatar
U nas też idą i idą... Tragedii bólowych nie ma jednak jest coś gorszego - katar - dla tobisia może przysporzyć więcej szkody trzymajcie się!!!!
Dodaj komentarz

Dziecko znajomych bylo chore (2 miesiace mlodszy od Jasia, czyli ma 2,5 roku), zbadal go lekarz, diagnoza angina. Dostal w sobote wieczorem lek przeciwbolowy, spal cala noc bez marudzenia. Rano w niedziele cisza, rodzice ida do lozeczka, a chlopczyk lezy bez ruchu. Jest jak warzywo. Telefon na pogotowie, przylecial smiglowiec, zabral chlopca na badania, wykluczyli guza mozgu. Dziecko sie nie rusza, ma uszkodzenie rdzenia kręgowego, nie wiadomo czy z tego wyjdzie, nie wiadomo co to jest. Chlopczyk juz jest poddawany rehabilitacji, nic wiecej nie wiem.

Zabkowanie, marudzenie, niesprzespane noce, bunt dwulatka - to naprawde nie sa problemy i powody do narzekan. Az mi wstyd czytajac moje ostatnie wpisy

6
komentarzy
avatar
o rany.......
avatar
Jezu... najgorszy koszmar rodzica
avatar
Wszyscy jesteśmy krotkowzroczni.... Żyjemy swoim życiem a wokół nas dzieje się wiele tragedii... Np. Ilekroć zepsuje się nam jedzenie i trzeba je wyrzucić, myślę o ludziach umierającyxh z głodu. Są kwestie (choroby) na które nie mamy wpływu... Ale jest wiele sfer w których możemy WIELE!!! Nie uratujemy świata ale możemy uratować jednostkę... Wystarczy działać w swojej sferze wpływu
avatar
Dokladnie tak Dorjana. Ja juz nie pamietam kiedy wyrzucilam cos do jedzenia, pzred oczami mi staja zawsze glodne dzieci. Ja wszyskto co moze sie jutro zepsuc mroze, wedliny i sery na pizze, owoce do ciasta albo na koktaile. Kupuje bardzo czesto na styk. Dzis kupilam duzy chleb, wiem ze go nie zjemy calego, wiec od razu po przyjsciu do domu zamroze pol, wyciagniemy za pare dni i bedzie jak swiezy.
avatar
Atak od siebie dodam.. Ze to prawda... Ludzkie tragedię otwierają oczy i serca :-/ to zdrowy odruch!!! Bardzo ważny!!! Może to zabrzmi głupio ale każda podobna biorę sobie do serca... Niestety mamy dzieci i musimy się z tym liczyć że kiedyś może znaleźć się wariat który zrujnyje nasze szczęście (pijany kierowca czy nawet felerny lekarz który oleje poważne objawy)
Dlatego tak ważne jest ze potrafimy doceniać co mamy tu i teraz!!!
avatar
Wiesz a ja patrzę, na młodszych ludzi, dla których problemy które mnie wydają się błahe, a dla nich są ciężarem bardzo trudnym do uniesienia, zawsze staram się zrozumieć czym są własnie dla tego człowieka z jego perspektywy i ich nie umniejszać. Zawsze znajdą się ludzie bardziej doświadczeni przez los i strasznie to przykre i pewnie ze trzeba doceniać to co się ma, ale czasem też trzeba dać sobie prawo do tego że dla mnie ten problem jest trudny., potrzebujemy pomocy, żeby potem nie runęło na nas to że jednak jest czegoś zbyt wiele a my to wypieraliśmy...
Dodaj komentarz

Jasiowi wybija dzisiaj 32 miesiac zycia (2 lata i 8 miesiecy).

'Większość dzieci kończy ząbkować w 31. miesiącu życia' - moje dziecko wzielo to zbyt doslownie, ale ZABKOWANIE ZAKONCZONE, mamy wszystkie 20 zebow!!!

Zaczal sie cudowny okres, gdy dziekco opowiada kto co zrobil w zlobku i co on zrobil. Nadal trwa etap wirtualnych przyjaciol, teraz mamy wirtualnego psa.
Gada, spiewa, tanczy, zaczal lepiej jesc, sam sie ubiera i rozbiera, czasem zrobi na nocnik, czasem do pieluchy.
Ale najwazniejsze ze mozna sie dogadac, przyjdzie i powie: Mamo boli mnie zab, posmaruj mi mascia. Ba nawet 2 razy mu sie zdarzylo powiedziec, ze chce isc spac (duzo wczesniej niz zwykle) i poszedl

Na weekend wybieramy sie odwiedzic tescia w klinice rehabilitacjynej (200 km od domu), mamy 1 nocleg i mozliwosc korzystania z basenu, wiec mam nadzieje, ze poplywamy troche, bo wstyd powiedziec ostatni raz plywalismy 12.09. czyli ponad miesiac temu.

Mam nadzieje, ze powoli wychodzimy na prosta z naszymi rodzinnymi problemam.

Za 2 tygodnie urlop i powiem, ze az sie boje wyjezdzac, ze znowu sie cos zlego stanie a ja bede daleko od domu.

5
komentarzy
avatar
bedzie dobrze! gratuleje pelnego uzebienia!
avatar
Gratulacje!!!! Ależ teraz czuje się samotnie :-/ na tym polu mamy spore zaległości.... Przewiduje zabkowanie do 4 roku życia :-o
avatar
super, że wychodzicie na prostą! Urlop będzie cudowny
avatar
super, że wychodzicie na prostą! Urlop będzie cudowny
avatar
Pozdrawiamy
gratulujemy wszystkich zabków
i wierzymy,ze u Was juz teraz bedzie tylko dobrze
no i zyczymy wspaniałego urlopu,spokojnego
buziole <3
Dodaj komentarz
avatar
{text}