Kilka razy podchodziłam już do tego wpisu. Założenie, by szczerze i z rozmachem podsumować ubiegły rok, szybko legło w gruzach. Rok 2016 był po prostu dla naszej rodziny ciężki i traumatyczny. Bardzo się cieszę, że mamy już za sobą ten niedobry czas.
Nie mam nawet ochoty robić zwyczajowego podsumowania, więc napiszę skrótowo: bilans realizacji postanowień noworocznych 2016 jest na minus - życiowo kompletne fiasko. Spuśćmy na to zasłonę milczenia. No dobra - na plus wyszła mi tylko 'konsumpcja kultury': 174 obejrzane filmy i 17 przeczytanych książek.
Zadaję sobie pytanie: czy jest sens planować cokolwiek na rok 2017?
Realistycznie rzecz ujmując - pewnie nie ma sensu, ale... Tak miło jest sobie optymistycznie gdybać A co mi tam!?! W 2017 niech się ziści:
1) nowa praca dla męża
2) nowa praca dla mnie
3) zabezpieczenie finansowe rodziny
4) rodzinny wyjazd wakacyjny
5) postępy w remoncie domu
6) wydanie mojego doktoratu
7) blog o filmach dokumentalnych
No kiedyś się musi udać, prawda? Jak nie w tym roku - to będę mieć gotową listę na 2018.
Zobaczymy... A co samego pamiętnika postanowienie jest jedno: więcej notować z rozwoju i osiągnięć dzieci, mniej ze swoich smutków i rozterek ;P
Młodszy synek wczoraj skończył 26 miesięcy Starszy synek zna już wszystkie litery pisane i potrafi z tego zrobić użytek
PS. Co do mojej obecności na Ovu F. - nadal zamierzam prowadzić wykresy, chociaż PCOS wróciło w całej okazałości, więc robota to żmudna i niewdzięczna, szczególnie gdy nie planujemy trzeciego dziecka. No ale jak trzeba to trzeba!
co do postanowien to na pwno sie zrealizuja, chodz moze nie wszystkie w tym samym czasie...ja nie wypisuje postanowien bo mam ich zbyt wiele i sa sprzeczne! chce byc w ciazy i w domu, a jednoczesnie chce poimprezowac, powychodzic i zmienic prace...chce kupic mieszkanie/zmienic samochod, albo jechac na narty i w koncu do rzymu!!! szczerze....to nie wime czego chce na ten 2017....moze zobacze jakim postanowieniom beda bardziej sprzyjac wiatry...
co do postanowien to na pwno sie zrealizuja, chodz moze nie wszystkie w tym samym czasie...ja nie wypisuje postanowien bo mam ich zbyt wiele i sa sprzeczne! chce byc w ciazy i w domu, a jednoczesnie chce poimprezowac, powychodzic i zmienic prace...chce kupic mieszkanie/zmienic samochod, albo jechac na narty i w koncu do rzymu!!! szczerze....to nie wime czego chce na ten 2017....moze zobacze jakim postanowieniom beda bardziej sprzyjac wiatry...
Patrz na znaki
Trzymam mocno kciuki za Wasze prace.
Zachwiana stabilność finansowa potrafi spędzić sen z powiek - wiem to.
Nie poddawaj się z blogiem! Zacznij już! To chyba najszybszy punkt do zrealizowania Zgłaszam się na stałą czytelniczkę!
Zawodowo: przesiedziałam cały rok na macierzyńskim i ani nie zrobiłam nic dla swojego rozwoju (zupełnie NIC) ani nie uważam, że byłam fajną mamą (czasami myślę, że z nianią synkowi będzie lepiej niż z matką, która nie wie, co zrobić ze swoim życiem).