Rodzina w komplecie, ta Malutka cześć nawet już śpi słodko, tylko pyzy i czuprynka wystają.
Jakoś źle spałam i tak kark mnie boli, że chyba się przekręcę. A co do spania. Zgadnijcie kto spał do 12.00? Tak, tak! Sama sobie zazdroszczę!
Byliśmy w IKEI. Kupiłam stół, tylko ten co mi się podobał jest dużo większy niż zakładałam i nie wiem jak to będzie wyglądało. Rozłożymy i zobaczę, bo tak nie umiem sobie wyobrazić. No i krzeseł, które sobie wybrałam zabrakło! No akurat tych :/
Gai, co niewiarygodne nic nie kupiłam, bo pluszowych owoców już nie ma a na zabawki plastyczne jeszcze jest dużo za mała jest. Patery z ciastkami, też już nie było. Dobrze, że kupiłam ją wcześniej.
Za to sobie książkę kolejną kupiłam w celu kolejnych inspiracji - tym razem myślę o urządzeniu tarasu na wiosnę.
Poszukiwania kanapy w toku.
Gajek miał udany weekend. Odwiedziny u 4,5 miesiąca starszego kolegi, poznawanie klaczki Cytry, grzybobranie z dziadkiem i zabawy na tarasie wiejskiego domku. Wróciła w znakomitym nastroju, a wieczorne brykanie z tatą na łóżku były wisienką na torcie
A ja postanowiłam wrócić do hobby czyli scrapbookingu. W projekcie - album z jesiennymi wspomnieniami oczywiście pewnie z Gają w roli głównej choć...
...po 6m życia mojego dziecka jestem głownie mamą, ale ostatnio także już kimś więcej (Nie mam namyśli, że bycie mamą to mało tylko dodatkowe opcje). Mam znów inne zainteresowania i coraz częściej chcę powracać do pozostałych ról.. choć tu zaniedbania są tak duże, że długa droga przede mną.
tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...
autor: Chiang Mai