avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Ciąża zakończona 4 czerwca 2016

0
Dodaj komentarz

hej nie nie - nie byłam w żadnej ciąży i tym bardziej żadnej ciąży nie straciłam! Prowadzę pamiętnik po 'fioletowej stronie' i jakoś z automatu po 300dniach zamknęło mi cykl i pojawił się ten głupi komunikat o zakończeniu ciąży!

Już to skasowałam!

1
komentarzy
avatar
Już się przestraszyłam Maryś !
Dodaj komentarz

hej nie nie - nie byłam w żadnej ciąży i tym bardziej żadnej ciąży nie straciłam! Prowadzę pamiętnik po 'fioletowej stronie' i jakoś z automatu po 300dniach zamknęło mi cykl i pojawił się ten głupi komunikat o zakończeniu ciąży!

Już to skasowałam!

0
Dodaj komentarz

Ech znów zaległości w pisaniu. Za nami kolejny zalatany tydzień.

Może zacznę od dobrych rzeczy:
Gaj rozwija się znakomicie. Patrzy się na nią i widać, że dziecko kwitnie Je za dwoje, biega, śmieje się, szaleje, no i rozwój mowy. Ach żadna z dotychczasowych jej umiejętności podczas nabywania tak mnie nie fascynowała. To już komunikacja większa niż tylko am am i piciu. Ok nie opowiada jeszcze pełnymi zdaniami ale próbuje i wśród bełkotu można wyłapać słowa i zbudować z nich historię. Ważne są intencje - kiedyś Gaja żyła tylko tu i teraz teraz żyje też w przeszłości i przyszłości. Pamięta i mówi o rzeczach, które wydarzyły się kilka dni wcześniej i które wydarzą się za kilka dni.

Ale komunikacja tu i teraz też nabrała nowego wymiaru dla przykładu:
Siedzimy na przystanku, Gaja grzebie przy bucie.
- Gaja nie zdejmuj teraz butów.
- Piasek w bucik, wyjąć!
No i wszystko jasne

Sukces nr 2: stan skóry - od 10 dni jest super! Wprawdzie mleko krowie wypadło z naszego menu ale pojawiło się mleko: kokosowe, ryżowe, migdałowe, owsiane i orkiszowe Ciastka bez mleka ciężko znaleźć, te pieczone przeze mnie Gajce średnio smakują więc siłą rzeczy znacznie spadła ilość słodyczy przez nią spożywanych Do tego stopnia ześwirowałam, że jak widzę dziecko 1-3lat jedzące batona czy chipsy to dostaję kołatania serca

Z Kuba też jest lepiej. Postanowiliśmy podjąć wyzwanie i kierować dalszy etap terapii w kierunku naprawy związku i odbudowywania miłości

Czy ja już wspominałam, że kocham nasz osiedlowy Wełniany Rowerek? Przedwczoraj byłyśmy na imprezie bańkowej

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/604b84847087.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/714a859fd6ed.jpg

Kurcze, muszę lecieć. To wyzwania i smuty tego tygodnia opiszę w kolejnym poście...

4
komentarzy
avatar
Piękne, dobre wiadomości!Oby tak dalej
avatar
to super!
avatar
Ale super koszulka z Morrisonem! Zamawiam jak będzie na sprzedaż
avatar
Liczę, że koszulka będzie jeszcze dobra na przyszły rok bo to 86/92 HM a oni mają sporą rozmiarówkę "rosnącą z dzieckiem"
Dodaj komentarz

Ech znów zaległości w pisaniu. Za nami kolejny zalatany tydzień.

Może zacznę od dobrych rzeczy:
Gaj rozwija się znakomicie. Patrzy się na nią i widać, że dziecko kwitnie Je za dwoje, biega, śmieje się, szaleje, no i rozwój mowy. Ach żadna z dotychczasowych jej umiejętności podczas nabywania tak mnie nie fascynowała. To już komunikacja większa niż tylko am am i piciu. Ok nie opowiada jeszcze pełnymi zdaniami ale próbuje i wśród bełkotu można wyłapać słowa i zbudować z nich historię. Ważne są intencje - kiedyś Gaja żyła tylko tu i teraz teraz żyje też w przeszłości i przyszłości. Pamięta i mówi o rzeczach, które wydarzyły się kilka dni wcześniej i które wydarzą się za kilka dni.

Ale komunikacja tu i teraz też nabrała nowego wymiaru dla przykładu:
Siedzimy na przystanku, Gaja grzebie przy bucie.
- Gaja nie zdejmuj teraz butów.
- Piasek w bucik, wyjąć!
No i wszystko jasne

0
Dodaj komentarz

Ech znów zaległości w pisaniu. Za nami kolejny zalatany tydzień.

Może zacznę od dobrych rzeczy:
Gaj rozwija się znakomicie. Patrzy się na nią i widać, że dziecko kwitnie Je za dwoje, biega, śmieje się, szaleje, no i rozwój mowy. Ach żadna z dotychczasowych jej umiejętności podczas nabywania tak mnie nie fascynowała. To już komunikacja większa niż tylko am am i piciu. Ok nie opowiada jeszcze pełnymi zdaniami ale próbuje i wśród bełkotu można wyłapać słowa i zbudować z nich historię. Ważne są intencje - kiedyś Gaja żyła tylko tu i teraz teraz żyje też w przeszłości i przyszłości. Pamięta i mówi o rzeczach, które wydarzyły się kilka dni wcześniej i które wydarzą się za kilka dni.

Ale komunikacja tu i teraz też nabrała nowego wymiaru dla przykładu:
Siedzimy na przystanku, Gaja grzebie przy bucie.
- Gaja nie zdejmuj teraz butów.
- Piasek w bucik, wyjąć!
No i wszystko jasne

0
Dodaj komentarz

No i wyzwania i smuty tego tygodnia.

1. Dostałam wyniki testów na alergeny i wywołały one u mnie szok, bo odkryłam, że nie istnieje uniwersalny model zdrowego żywienia. Np jestem mocno uczulona na zdrowe produkty! takie jak: żyto, jęczmień (żegnaj piwo jęczmienne! Na szczęście na chmiel nie jestem uczulona więc mogę pić piwo pszeniczne!), kukurydza, awokado, melon, kalafior, zieloną paprykę!
Oraz na: pieprz czarny, paprykę, oregano - kurna podstawowe przyprawy!!!
Odpada: mleko, ser pleśniowy i soja! Co ciekawe jogurty i ser żółty są ok
Z owoców: truskawki, wiśnie i figi. Kurna no :/
Ani trochę nie jestem uczulona na drożdże i pszenicę więc właśnie powinnam jeść białe pieczywo, a nie zdrowe ciemne! Szok!
Orzechy: włoskie i ziemne (żegnaj masło orzechowe i orzechowe przekąski oraz Snickersy!) pozostałe orzechy są ok.
Z konserwantów tylko na: barwnik annato i siarczan sodu (żegnajcie tanie wina , żart, ale siarczany są w każdym winie nawet tym drogim :/)

Ale stopień uczulenia jest nie równy: część jest na czerwono - czyli unikać część na żółto i tu nabyć jakaś ekspozycja na to. Dowiem się dokładnie w czwartek, bo w ramach tego testu klinika daje dwie wizyty u dietetyka.
Na czerwono mam: mleko krowie, awokado, jęczmień, orzech włoski i ziemny oraz pieprz czarny. Kurna najgorzej unikać tych orzechów i pieprzu bo to jest wszędzie :/ W każdym polskim domu dodaje się wszędzie pieprz!

Z kolejnych smutków: we wtorek odchodzą aż dwie Pnie Gajki ze żłobka. Wiadomo, żłobek to opiekunki. Fajne opiekunki, to bezpieczne i szczęśliwe dziecko :/ I co teraz? Jedna fajna Pani zostaje ale kogo nowego przyjmą? Jedna Pani odchodzi bo zmarł jej tato i musi mieć pracę bliżej domu - jest dojeżdżająca a druga prawdopodobnie wściekła się, że ma umowę śmieciową - ależ jestem wkurzona na szefostwo!!!!

Do tego w żłobku panuje ospa wietrzna!

No i choroby:
- Kuba ma kaszel i temperaturę :/
- Ja mam opryszczkę :/

No tragedia największa, i najbardziej aktualna - właśnie dzwoniła moja mama, u której weekendowo wakacjuje Gaja, że Gaj ma temperaturę 38C :/ No w łeb sobie strzelić. Już nigdy nie wyplączemy się z chorób!!! Jesteśmy jakimś krzywym ogniwem genetycznym no :/

4
komentarzy
avatar
Kochana pozdrawiam Was goraco <3
Życze kazdej z Was zdrowka <3
z dieta trudno życ niestety wiem cos o tym ale mozna sie nauczyc. Chociaz z tymi przyprawami to trudno bo wiadomo wszedzie sa. Najwazniejsze,ze wiesz na czym stoisz a jak jeszcze dietetyk podpowie co i jak to bedzie napewno łatwiej.
Dziekuje za pamiec <3
avatar
Kurcze otzrmałas juz wyniki tych testów Imu Pro? Ja czekam 18 dni i nadal nie ma :/
avatar
TRyzmajcie sie, duzo zdrowia!
avatar
Miałam test o nazwie MRT - w czwartek go robiłam, w poniedziałek dostałam wyniki.
Dodaj komentarz

No szlag by to trafił. Gaj miał oprócz temperatury zatwardzenie, ale dostała czopek (zdobywany w niedzielę o 20.00 w aptece w innym mieście) i zrobiła wielką kupę i po 30 minutach przeszła temperatura i już się nie pojawiła - dziwne :/. Za to Gaja dostała w nocy na ciele ranki i krosty. Oczywiście myślałam z mamą, że to ospa mimo szczepienia, ale ponoć jakiś znakomity lekarz - mama wcisnęła do niego Gajkę, stwierdził, że nie, ale że źle to wygląda i nie wiadomo co to jest i trzeba to porządnie zbadać. Zatem Gajka została przyjęta w trybie dziennym do szpitala i od jutra idziemy.

Przed tym muszę jeszcze podjechać do żłobka, zapisać się na podpisywanie umowy na przyszły rok i dać Paniom rekomendacje.

Kuba śpi chory z temperaturą. Do lekarza nie mogę go umówić, bo zrąbałam płatności pakietu medycznego i pakiet jest nieaktywny, jutro go ponoć aktywują.

No wszystko do dupy :/

5
komentarzy
avatar
naprawde wam wspolczuje tych ciaglych problemow zdrowotnych, a najgorsze, ze w chorobie trzeba jeszcze wszystko ogarniac...
avatar
O kurczę, biedna Gajusia (( zdrówka dla niej i Kuby xxxxx
avatar
Piszesz,ze mala jest alergikiem. Moze to jakas ostra reakcja alergiczna? Trzymam kciuki,bedzie dobrze!
avatar
oj biedni Wy. Zdrowia życzę.
avatar
Oj biedulka. Wracajcie szybko do zdorwia, mam nadzieje ze to nie bedzie nic powaznego.
Dodaj komentarz

No ponoć reakcja alergiczna i to kontaktowa. Nie wiadomo jednak na co :/
Dziś była od 8 do 11 w szpitalu. Wpis, wywiad, badania krwi i kroplówka odczulająca.
Leki od czulące je też w domu - doustne i smarowanie.

Jutro znów szpital - badania moczu i oględziny oraz decyzja co dalej. Na razie Gaj wygląda tak.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/15bf0abf6141.jpg

Jestem załamana. Aż boję się jej dotknąć. Ona twierdzi, że nie boli ale nastrój ma paskudny. Cały dzień płakała

11
komentarzy
avatar
a może bawiła się na łące gdzie był Barszcz Sosnowskiego..taka trująca roślina z białymi drobnymi kwiatami w formie wachlarzy
avatar
rozważaliśmy to ale raczej nie :/ ale nigdy nie wiadomo na 100%
avatar
Kalitria: O matulu, tak mi przykro Współczuję bardzo bo ja sama bym chyba ryczała na widok Antenki w takim stanie. Niech to się u was skończy wreszcie, bo tyle musicie przejść... Jesteście baaaardzo silne dziewczyny! Trzymam za was kciuki! :******
avatar
jessu a to nie odra jakaś? mówiłaś o gorączce więc to jakiś stan zapalny...albo ospa ze stanem zapalnym...pierwszy raz widzę cos takiego.
avatar
Witam, podczytuję Twój pamiętnik od niedawna Pomyślałam, że może pomogę. Mojej znajomej synek w wieku dwóch lat zachorował na Schoenleina-Henocha. Pierwszym objawem były takie krwiaki podskórne. Choroba ta często wychodzi przy alergii i u jej synka właśnie tak było. Oczywiście nie chcę się bawić w lekarza przez internet, ale może a nuż pomogę, bo przynajmniej w przypadku mojej przyjaciółki ona sama musiała lekarzy w szpitalu (tylko my jesteśmy ze 100 tys. miasta w województwie śląskim) na to naprowadzić. Pozdrawiam i życzę zdrówka
avatar
O jejku, jaka bidulka :/
avatar
Ojej biedactwo kochane. Mam nadzieje, ze szybko sie okaze co to jest.
avatar
boziu, mam nadzieje, ze wam szybko pomoga w tym szpitalu....
avatar
Boziu Duzo zdrówka dla Gajeczki Co to za dziadostwo
avatar
Ale paskudztwo. Wiem jak się martwisz. Mojej córci jak coś malutkiego się pojawi, to już panikuję. Oby szybko wyjaśniło się co to takiego. I oby to nie było nic poważnego i żeby nigdy już nie wróciło.
avatar
Ale paskudztwo. Wiem jak się martwisz. Mojej córci jak coś malutkiego się pojawi, to już panikuję. Oby szybko wyjaśniło się co to takiego. I oby to nie było nic poważnego i żeby nigdy już nie wróciło.
Dodaj komentarz

No ponoć reakcja alergiczna i to kontaktowa. Nie wiadomo jednak na co :/
Dziś była od 8 do 11 w szpitalu. Wpis, wywiad, badania krwi i kroplówka odczulająca.
Leki od czulące je też w domu - doustne i smarowanie.

Jutro znów szpital - badania moczu i oględziny oraz decyzja co dalej. Na razie Gaj wygląda tak.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/15bf0abf6141.jpg

Jestem załamana. Aż boję się jej dotknąć. Ona twierdzi, że nie boli ale nastrój ma paskudny. Cały dzień płakała

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}