tytuł: czas się pożegnać. adios...
autor: kaarolaa
tytuł: czas się pożegnać. adios...
autor: kaarolaa
O mnie:
Jestem/chciała bym być mamą:
Najwspanialszą.Moje dzieci:
Moje emocje:
Radość bo spełniły się moje marzeniaMarceli wczoraj skonczyl 22 miesiace jak to leci, az nie moge uwierzyc, ze jeszcze dwa miesiace i mlody skonczy 2 latka, a przed tym urodze drugie dziecko...jeszcze kilka lat temu nawet nie marzylam, ze bedzie drugi szkrab...ale tak bardzo chcialam jeszcze jedno dziecko i to marzenie niedlugo sie spełni jestem bardzo podekscytowana...
co tam u Marcelka, bo ostatnio troche go zaniedbalam. rozwija sie super, mowa jeszcze jest nasza bolaczka bo mowi tylko kilka slowek, ale ma tez na to czas.
mama
tata
ba ba to jest babka z piasku
tam
tu
to
kot
ka ka to kury i inne ptaki
kiatef to kwiatek
sa tez slowka ktore probuje powtorzyc, ale raz to zrobi i pozniej juz nie chce.
18 lipca mam wizyte w poradni logopedycznej, zaczniemy tam cwiczenia, napewno mu to nie zaszkodzi a moze pomoc.
14 lipca poradnia neonatologiczna, jestem ciekawa ile jeszcze tych wizyt bedzie?
dalej jest jedna drzemka w dzien, spi srednio o 2 do 3 h a ja mam czas zeby ogarnac chalupe czy zrobic obiad, ewentualnie uzupelnic wpis do pamietnika...
od dwoch dni meczy mlodego katar, juz bylo tak fajnie bo nie mial kataru dwa miesiace i w koncu znow musial zalapac...na szczescie jest dosc lekki, chyba ze jeszcze sie rozkreci...oby nie.
a ja jutro zaczynam 34 tydzien, w srode wizyta, juz sie nie moge doczekac
34+1
Ja juz po wizycie. Badanie na fotelu i serce w gardle, lekarz bada, bada i mowi ze trzyma sie na szwie. Juz czuje ze mi cisnienie rośnie, ale przechodze na lezanke i usg i tam wychodzi 2 cm czyli jeszcze cos tam tej szyjki jest ale ewidentnie sie skraca i rozwarcie wewnętrzne sie powieksza. Takze w koncu musze sie zabrac za ta wyprawke bo lekarz mi powiedzial ze u mnie te skracanie to bezbolesne bedzie i w koncu jak mnie bole zlapia to juz trzeba bedzie do szpitala gnac i szybko szew sciagac bo mi szyjke rozerwie. Waga młodego około 2400g wiec juz ladnie. No nic zobaczymy ile wytrzymam. A moj gin od 8 ma urlop i za tydzien mam isc do innego co pracuje w tym szpitalu co moj. Nie lubie tak zmieniac lekarzy zwłaszcza na koncowce. Buuuuu. Ale gdybym szybciej zaczela rodzic to dzwonić, moze odbierze. Ha ha śmieszne.
Marcelka nowa zabawa, ale fajna mu wieza wyszla...
a tutaj tuli dzidzie
34+1
Ja juz po wizycie. Badanie na fotelu i serce w gardle, lekarz bada, bada i mowi ze trzyma sie na szwie. Juz czuje ze mi cisnienie rośnie, ale przechodze na lezanke i usg i tam wychodzi 2 cm czyli jeszcze cos tam tej szyjki jest ale ewidentnie sie skraca i rozwarcie wewnętrzne sie powieksza. Takze w koncu musze sie zabrac za ta wyprawke bo lekarz mi powiedzial ze u mnie te skracanie to bezbolesne bedzie i w koncu jak mnie bole zlapia to juz trzeba bedzie do szpitala gnac i szybko szew sciagac bo mi szyjke rozerwie. Waga młodego około 2400g wiec juz ladnie. No nic zobaczymy ile wytrzymam. A moj gin od 8 ma urlop i za tydzien mam isc do innego co pracuje w tym szpitalu co moj. Nie lubie tak zmieniac lekarzy zwłaszcza na koncowce. Buuuuu. Ale gdybym szybciej zaczela rodzic to dzwonić, moze odbierze. Ha ha śmieszne.
Marcelka nowa zabawa, ale fajna mu wieza wyszla...
a tutaj tuli dzidzie
i Marcelka zabawka
35+0
Kolejny tydzien osiągnięty. Im dalej tym bardziej nie moge uwierzyć, ze tak daleko zaszlam. A jak widac to jeszcze nie koniec mojej ciąży. Bolesnych skurczy nie mam na szczęście ale twardnienia i stawianie sie macicy jest coraz częstsze. Zwłaszcza wyjatkowo dużo jest ich wieczorami.
W piatek mam wizyte u innego gina bo moj przeciez na urlopie. Cos ten nowy wspomnial o zdjeciu szwu w 36 tyg ale wolalabym jednak poczekac na mojego. Raczej poczekam do 1 sierpnia wtedy mam wizyte u mojego i to będzie juz 37 tyd i wtedy niech robi co chce.
Zrobie tez male podsumowanie. Waga 74,5kg wiec 14 kg na plusie
dalej czuje sie dobrze
boli mnie tylko kosc ogonowa i to jak dlugo siedze
nie mam zgagi
nie mam problemow z apetytem, chociaz moge zjesc juz nieco mniej bo mlody schodzi nizej.
Brzuch opada
torby dalej niespakowane
czekam na zamowienie z Gemini i koszule do karmienia.
wozek jest, lozeczko jeszcze musze ubrac.
po 20 lipca maz zawozi Marcela do dziadkow i tam zostanie do konca sierpnia. Maz tez jedzie do rodziców bo zaczynaja sie zniwa a ja sama zostaje tutaj i czekam na porod. Maz przyjedzie jak sie zacznie. Mam nadzieje ze nie spanikuje jak juz sie zacznie. Mam sasiadow do dyspozycji ewentualnie dzwonie po taksowke.
Juz widze ze sie o mnie pytacie. Jestem, maly w brzuchu siedzi.
37+0
ciaza donoszona!!!!!
1 sciagamy szew i mysle ze te 6 dni spokojnie wytrzymam. Nawet nie czuje oznak zblizajacego sie porodu, tyle co dwa tygodnie temu odszedl kawalek czopa i do tej pory cisza.
Od tygodnia tez jestem u rodzicow. Po pozytywnej wizycie u gina postanowilam wybrac sie na dwa tygodnie na wies zeby jeszcze pobyc z Marcelim i troszke odpoczac, przygotowac sie, wyciszyc do tego waznego dnia. Takze 1 wracam do siebie, sciagamy szew i licze ze z pomoca meza uda sie w nocy wygonic mlodego. Jesli nie to trudno, maz wraca na zniwa a ja w samotności oczekuje porodu.
Tak w ogólne to dobrze sie czuje, caly czas nic mnie nie boli, nie wiem co to bol pleców, bol brzucha, zgaga, brak apetytu, bol głowy, ogolna niemoc, czy obrzmiale kostki, palce. Moze teraz jak sa upaly to tak mi ciezko i goraco, ale nie jest zle. Moja ciaza jest super
A Marceli korzysta z wakacji u babci pelna geba. I tak bedzie mial jeszcze miesiac zabawy.
Wychodzi mu tez druga 3 czyli w sumie ma prawie 12 zebow, mowa sie ruszyla. Powtarza praktycznie wszystko co uslyszy. Teraz u logopedy wizyta dopiero 8 wrzesnia
Odpadl nam juz tez neonatolog, czyli kolejna poradnia mniej.
A zaraz dorzuce jakies zdjecia tylko z telefonu to mi troche zajmie.
Buziaki
37+6
Dzisiaj o 20:15 jak nie bedzie komplikacji sciagamy szew w gabinecie i czekamy na porod. Trzymajcie kciuki...
No i szew zostal mam skierowanie do szpitala i tam mi ściągnie. Takze w srode jak beda miejsca mam sie stawic na oddzial. Trochę plany mi sie posypaly...
No i szew zostal mam skierowanie do szpitala i tam mi ściągnie. Takze w srode jak beda miejsca mam sie stawic na oddzial. Trochę plany mi sie posypaly...