avatar

tytuł: Leonowa historia:)

autor: madu

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Spokojną, pewną swoich umiejętności, mamą bez stresu i "ciśnienia". Nie chciałabym żeby dziecko wchłaniało moje negatywne emocje.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zaskoczenie, W pierwszej chwili strach, niepewność, obecnie zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że będzie nas trójka:) edit maj: już jestem przyzwyczajona do mysli że będzie nas trójka, choć jeszcze nie mam wizji jak to bedzie :)edit: wrzesień- jakoś to będzie :)

Tiruriru mamy kolejną koleżankę !
H. z ósmego i jej mamę A. H ma 4 miesiace.
W koncu je wczoraj złapałam, dosłownie biegłam z nimi, stwierdziłam , że dłużej być tak nie może że w jednym budynku mieszkamy i sie nie znamy skonczyło sie na prawie dwugodzinnym spacerze, milionie zaczętych tematów, zaproszeniu na kawę, wymianie numerów, wspolnych planach spacerowych ach poza tym mamy podobne problemy z naszymi maluchami.
Wiem tez że na piętrze 1 mieszka mała M. No nic bedziemy zastawiać pułaki, niedługo i na nie

Brakowało mi ludzi


Z innych tematów:
Niesmiało robię próbę papryki, przed wczoraj wieczór na końcówke łyżeczki zjadłam pasty paprykowej. Wysypki niby nie ma, ale cos się mocno smyrał po twarzy, jutro kolejna próba.

Koko jest wierciochem naczelnym naszego domu. Dziś 2 h przemierzał nasze łóżko, śpiąc. nie płakał, nie jęczał nic, tylko się wiercił... i jak tu spać??? A lóżeczko na eksplorowanie na spaniu za małe i alarm jak dobija do ścianki wszczyna ...i jak tu spac ?

w ógóle cały czas wytrwale ćwiczy przewrotki na boczki, a od wczoraj znów gadanie musię zatrzymało i przypuszczam że nabywa jakieś nowe ruchowe umiejętności, bo wyciąga rękę przed siebie i kręcio nadgarstkiem a ze na razi enie bardzo wiedział która stroną reki się łapie to chyba teraz zaczyna rozumiec, że tylko jedną sie da Poza tym jak lezy na brzuchu , kładzie głowe na podłodze, prostuje jedną nogę, drugą ugina i na tej prostej, na palcach się podnosi do góry odrywając jedno biodro. Co kombinuje? Nie wiem, ale obserwuję zafascynowana

3
komentarzy
avatar
Fajnie jest patrzeć jak maluchy trenują nowe umiejętności! Mam nadzieję, że uda się paprykowy test.
avatar
Tiruriru mamy nową kandydatkę na synową ;D
avatar
Mi też zdecydowanie brakuje ludzi, chociaż teraz była szwagierka z rodziną, a w sobotę przylatuje mama z moim bratem. Ale mi trzeba koleżanki... No cóż, trzeba wykombinować jakiś nalot na Polskę
Dodaj komentarz

25 tygodni >

Wg. kalendarzy skokowych kolejny tydzien bedzie tygodniem konca skoku. Na szczęście odpukać, prawie w ogóle nie mamy negatywnych objawów, czasem trzeba dłużej ponosić, czasem płacz w nocy histeryczny z nikąd, czasem trochę więcej tulenia, dzień po intensywnym dniu...ale takie skoki to ja mogę
Za to z dnia na dzień Leon sie zmienia! Z dnia na dzień pojawiają się nowe umiejętności, nowe sylabki, czasem mam wrażenie, że nawet z drzemki na drzemkę coś nowego sie pojawia

Mniej wiecej na biżąco piszę co i jak dlatego teraz taka mała refleksja...

Ciągle się gdzieś łapię na tym że męcza mnie te noce.... A tak na prawdę. W porównaniu do tego co było, a było i stękanie, i płakanie i niespanie, i budzenie sie po 5 razy zanim zasnie na dobre i parzące łóżeczko tez było, i usypianie po 2h ...Było tak. A teraz jest tak, że jak spiacy to max 5 minut na rękach, łożeczko, odwraca sie na boczek i śpi 4-5 h pierwsze spanie. Drugie spania tez przecież sa ok, bo śpi, a że się wierci...Ech. Nawet jak wstaję do niego ...hmmmm już nawet nie licze ile razy, bo nie ma sensu...to ululanie ponowne trwa chwilkę, czasem to kwestia włożenia smoczka. i myślę sobie że na prawde, życie z tym moim dziecieciem nie jest męczące. od początku może 4 noce były takie, że cięzko było na prawdę ale tak, na co dzień??? Jestem jakis milion razy mniej zmęczona niż po 8h w pracy. Serio.
Jak przychodzi weekend i czas kiedy moge odpoczac, to nawet nie mam od czego

Za tydzień Leon konczy pół roku i wtedy większe podsumowanie

7
komentarzy
avatar
Mam bardzo podobne odczucia Michu śpi, teraz nawet już się tak mogę zorganizować, że i chata jest ogarnięta
avatar
Ja w sumie też nie czuję zmęczenia! To nocne wstawanie jest wynagrodzone! Jakoś daje radę a tak jak mówisz czasem te przebudzenia są bardzo krótkie. Bartek czasem chce się tylko przytulić i usypia. Niech się tuli póki jeszcze chce!
avatar
czekam więc na podsumowanie pół roczku ale zleciał ten czas!
avatar
Tylko potem jak wrócić do tej cholernej pracy, już widzę jak nam się nie będzie chciało. Trzeba się przygotowywać psychicznie. MI jeszcze trochę czasu zostało dzieci potrafią wynagrodzić to zmęczenie, wstawanie, jeden uśmiech i serce mięknie. Wiosno, wiosno... ach już widzę was moimi oczami wyobraźni na spacerach
avatar
Już 25 tygodni... A pamietam, jak dopiero co urodziłaś Leonek na pewno wynagradza z nawiązka każde nocne wstawanie... Ech te maluszki
avatar
Jasne, że musimy się umówić ... ja tu do Ciebie na privie napisać? Musimy się dodać do przyjaciółek czy coś?
avatar
Super że noce są ok, bo i wtedy człowiek w dzień jest weselszy Leoś jak już duuuuży chop !
Dodaj komentarz

oj oj oj...
wiosa przyszła tyle sie dzieje, nawet mimo złej pogody nie odpuszczamy spacerów. Na spacerach i opołudniami widujemy się z małą H, czasem też z małym R. W piątek idziemy tez, na spotkanie do osiedlowego klubu mam dzieciaczków 0-3

Mało czasu dosyć spędzam obecnie przy komputrze. Tv tez już raczej wyłączony, bo Leon zaczyna się głośno domagać, jak mu zasłaniam, tak samo z telefonem...no i piloty musze chować...i w ogóle powoli wszystko co leży na widoku Wystawia do tego łapki i chce zjeść a jak mu nie pozwalam to się denerwuje

Gdzie ten dzidzius sprzed 6 miesiecy się pytam ?

5
komentarzy
avatar
Tak, to taki okres, że wszystko da się zjeść lub posmakować! Miłych spacerów!
avatar
No właśnie - 6 miesięcy! Nam przypada w niedzielę, a Leonek tuż tuż przed nami... czyli prawie zaraz już
avatar
Michał to samo! Wyciąga łapkę po komórkę i Kindle'a! Kiedyś mi strony poprzełączał w książce ))
avatar
mnie to dopiero czeka dzięki za miłe słowa, dowiem się jak to jest z położną środowiskową
avatar
My też już wszystko chowamy, piloty, telefony, kable... KAPCIE he he he
Dodaj komentarz

Pół roku Leonkowego!
6 miesięcy
183 dni
4392 godziny
263520 minut

Waga: 7410 g
Wzrost:66 cm
Oczy: tatusiowe , trochę zielone, trochę niebieskie, trochę szare trochę niewiadomojakie
Włosy: ni to jasny brąz ni to ciemy blond, w ilości jaką posiada młody gołąb
Zęby:0
Rozmiar ubranek:68/74
Pampersy :4


Przezwiska
Koczko, Bobini, Bukatini, Chłopaczkini, Misiak, Niedźwiadek, Tortelini, Dzidziuś, Leonik, Koko, Bobo, Koczkini

Jaki jest półroczny Leon?

Rozwój emocjonalno-społeczny
Uśmiecha się w odpowiedzi na uśmiech ale też spontanicznie, żeby nasz uśmiech wywołać. W stosunku do nowych osoób jest dosyć niepewny, obserwujący, czasem potrafi się rozpłakać. W chwili kiedy zaczyna się czuć pewniej, zaczyna się wstydzić, odwraca głowę z usmiechem lub wtula ją we mnie. Zaraz potem obcego traktuje jak swojego Ewidentnie bardziej i szybciej przekonuje się do osób które są wobec niego bezpośrednie, uśmiechają się. Z dużą dozą niepewności traktuje tych ostrożnych.
Potrafi sie sobą zająć około 30- 40 minut, na podłodze albo w bujaczku.
Jak płacze to płacze, łzy się leją krokodyle. Na szcęście mało jest i było takich sytuacji. Kilka razy ból brzuszka, alergia. Głównie taki płacz pojawia się z tęsknoty. Jedyną, szybka radą na ten stan jest pierś. Jeśli nie ma to ok 10 minut trwa utulenie płaczu z tego powodu na rękach.
Łkanie, rozpędzanie płaczu jak nie za bardzo wie czy płakac czy nie. Płacz z piskiem i krzykiem, to jak jest bardzo zniecierpliwiony albo zdenerwowany. Tutak najpier trzeba ogarnąc płacz odrobinę noszeniem a dopiero później udobruchac karmieniem

Smoczek- uspakajacz, ale też ostatnio dobry przyjaciel. Towarzysz zabaw, powiernik sekretów, motywator do poruszania się, chwytania, łapania, przekładania z reki do ręki. To pierwsz rzecz z która widze, że stworzył jakąś więź. Bedziemy miec problem w przyszłości.
Obserwuje również, że niektóre zabawki lubio bardziej inne mniej.

Rozwój poznawczy
Róznicuje znajome osoby od osób obcych. Na tej podstawie wnioskuje, że jego pamięć też juz jest jakaś, na pewno pamięta ludzi z tygodnia wstecz. leon jest bardzo uwazny, wszystko obserwuje, potrafi długo sie skupić na obrazkach w książce czy na zabawie jedną zabawką. Uwielbia nowe miejsca, widze jak całym sobą chłonie nowe obrazy. Patrzy tez uważnie na to co robię.
Wypowiada proste sylaby mamam, tata, ga, gu, bu , du, do, dalej jednak przeważa 'śpiewanie' z przedmiotami w buzi: ooooooo, uuuuu, goooo, dooo. Mamamamma często pojawia się jak płacze.
Uwielbia piosenki, ma swoje ulubione (Scary monster, one little finger, bursztynek, skinimarinka do >. Uwielbia kiedy mu śpiewam, klaszcząc przy tym, pstrykając palcami, czy wystukując rytm za pomocą róznych przedmiotów. Cieszy się wtedy cąłym sobą
Kiedy go noszę, wychyla się w kierunku przedmiotów, które go interesują, coraz częściej wystawia do nich ręce, i coraz czesciej denerwuje sie kiedy nie może ich dostać.
Niestety lubi tV, telefon, piloty itp.
Kojarzy juz pewne schematy: sliniaczerk- miseczka- jedzenie, łozko w sypoialni-spanie, wózek-spacer
Rozumie kiedy mówię am- otwoera buzię.
Lustro- rozpoznaje siebie, uśmiecha się, próbuje sie dotykac. Wie ze jeśłi smoczek odbija się w lustrze to jeśli chce go chwycić to musi sięgnąc do swojej buzi

Rozwój motoryczny
Przekręca się z brzucha na plecy przez lewe ramię, z pleców na brzuch przez prawe, Na brzuchu dzwiga się na prostych rękach. Odpycha sie do tyłu, próbuje podnosic pupę. Bada palcami nóg podłoże. Swobodnie lezy na brzuchu, wyciąga rekę do przodu, odpycha sie jedną nogą i płynnie przechodzi na bok, buja się w ten spsób, czasami wracając do leżenia na plecach czasem nie. Bawi sie zabawkami, lezac na brzuchu, na plecach, choc tej drugiej opcji majo co lubi. Obserwuje swoje ręce, prostuje je, zamyka, otwiera dłoń, kręci nadgarstkiem, obseruję ich działanie. Pojawia sie jescze problem z chwytaniem rzeczy kiedy lezy na brzuchu, bo nie potrafi oderwać jednej reki i utrzymywac się na jednaj, ale wszytsko przyjdzie z czasem. Nie ma roniez prblemów z obracaniem się na różnych podłożach, miękkie łózko, twarda podłoga, nie stanowią problemu.
Pełza do tyłu, podnosi pupkę i odpycha się rękami. Jest to jeszcze mało swiadome i w żaden sposób nie pomaga mu osiągnąc jakiegoś celu.
Kiedy go noszę , trzyma sie sztywno. lubi każdą pozycję, jednak najbardziej odpowiada mu pozycja na biodrze.
Przedmiotami manipuluje, przekalda z reki do ręki, potrafi trzymac dwie różne zabawki. Grzechota grzechotkami, ale jescze dosyć przypadkowo.

Dieta
Kp, około 7 x w ciągu doby. Średnio 20 ml mm dziennie.
Je też wszystko co jest na łyżeczce jesteśmy na etapie jedzenia, polowy słoiczka do przedpołudniowego kp i polowy słoiczka owoców do popołudniowego kp. Jednak jeszcze żadne karmienie nie jest zastąpione posiłkiem. uwielbia banana, kiedy jem a mu nie dam wpada w histerię, która cięzko potem ukoić.
MM popija, powiedziałabym po ok 30 ml dziennie. Woda be, herbatka be, ale jako lekarstwo na przewijaku z pokorą przyjmowane.

Zdrówko
alergia na paprykę, kakao, białko jajka, bmk, nerkowce. Skóra ewidentnie wrażliwa, cienka i sucha po tatusiu. Smarujemy sie Letopikiem, kąpiemy się w krochmalu i oliatum. Na wieczór dajemy fenistil i nic nie sfędzi przynajmniej.
Szczepienia dzis ostatnie polio, zostanie WZWb i spokój na pol roku.
Serduszko zdrowe


Noce
Wiercące się, jedna płaczliwa inna spokojna. Spanie na boczku, plecach, brzuszku.
Spanie w ciągu dnia:
3 drzemki w ciągu dnia (łącznie około 4h). Opuszczenie jednej powoduje ataki histerii wieczorem. Od kąd jest w miarę pogoda, pierwsza drzemmka odbywa się w domu, a kolejne dwie na spacerze.

Ulubione miejsca
przewijak! wyciąga nawet z histerii, rączki tatusia a potem dopiero mamusi, ostatnio wózek, obok mnie na narówżniku w dużym pokoju.

Ulubione zabawki
butelka po wodzie mineralnej, gryzaczek z kubusiem, słuchawka, lew z FP a na nim szczególnie dzwoniąca kulka, grzechotka z żabą i rożowa grzechotka.

Rytuały
Leżenie rano w lóżku z mamą, potem sam i kontempluje zycie patrząc w okno .
Kapiel o 18- 18:30 (prawie zawsze kąpie tata, to ich czas), cyckanie, spanie
Śniadanie i gotowanie z mamą.


Jescze niedawno był takim malutkim dzidziusiem że gdbyby nie zdjęcia to bym nie pamiętała, bo jak na niego patrzę to dla mnie nic się nie zmienił
Kocham go mocno.

A tu na chwilkę Leonik, bo dawno nie bylo
[[/img]
dni 3 tworzę to podsumowanie, chciałaby mnapisać wszystko żeby pamiętać...więc pewnie będzie trochę edycji

5
komentarzy
avatar
Słodziak!
avatar
Ups, u nas 3mce i ubranka 68/74 oraz pampersy 4 ))
avatar
Oj, jakie dokładne podsumowanie. Też planowałam jakieś stworzyć, ale niestety czas mi nie pozwolił. Postaram się chociaż najważniejsze punkty ująć. Rosną te nasze dzieciaczki i z dnia na dzień nabywają nowych umiejętności A co do tych zdjęć to fakt - ciężko uwierzyć, że aż tak bardzo się zmieniły w tak krótkim czasie Ja jeszcze jak słyszę o kolejnych wynikach pomiarów, to też uwierzyć nie mogę
avatar
Śliczny jest.... i taki już duży... 6 miechów , kiedy to zleciało ja się pytam ??? Podsumowanie świetne, nieźle się przyłożyłaś mamuśka ! ;-)
avatar
Piękne podsumowanie i piękny Leon
Dodaj komentarz

Poszedł gluten w obroty. Kaszka orkiszowa w ilości 2 łyżeczki dzidziusiowe. I co? No i chyba klops. Mamy poliki obsypane i szorstkie i czółko też. Przerwa. Za 2 tygodnie spóbujemy znowu. A tym czasem czekamy na wizyty u alergologa i dermatologa.
A i zrobiłam próbę mleczną. Zjadłam kubeczek jogurtu naturalnego. Że wysypka glutenowa była już wcześniej, to śmiem twierdzić, że jogurt żadnych szkód nie wyrządził, a juz na pewno od strony układu pokarmowego, bo ani ulewania, ani bólu brzuszka nie było. Czekam dalej, bo wiadomoze to wysypac może jeszcze.

Zobaczymy co to bedzie po 9 maja...ech.

4
komentarzy
avatar
Hmm nie wiem jak to jest z ilością, ale u nas pediatra kazała dawać łyżeczkę kaszy mannej na porcję warzywek co drugi dzień. To w sumie po troszku. Biedny Leonek!
avatar
Każdy lekarz mówi co innego, każda strona w inetrnecie też, dlatego ja robię też po swojemu tak jak czuję. Ilościowo to na pewno nie było za duzo, bo ta kaszka orkiszowa, jest objętościowo duzo 'mniejsza' niż manna.
avatar
U mnie z tym rozszerzaniem diety to też czarna magia i robię mniej więcej po swojemu. Tak jak piszesz - co lekarz/książka/strona internetowa to inaczej. A za kilka/kilkanaście lat pewnie znów wszystko się całkowicie zmieni. Mam nadzieję, że po wizytach coś się u Was wyjaśni. Oj, biedni jesteście z tymi alergiami...
avatar
Ulala... to ciężko.. Buziaki dla małego alergika
Dodaj komentarz

Nienawidze tej przeklętej alergi, która zmienia mi dziecko w okropną marude, która sama nie wie o co jej chodzi. Do tego wygląda ja by go ktoś poparzył po twarzy ;(

Dziś w nocy spania nie było. Nie było spania samemu, więc spałam z nim w salonie na rękach, na siedząco.
Czuję się jak rozjechany pomidor.

Przed dermatologiem lecimy z latopikiem do picia. Opinie ma takie, że po 3 miesiacach w dużej mierze poprawia stan skóry i redukuje w pewnym stopniu wrazliwość na alergeny. A że to nic innego jak probiotyk w dużej dawce, nie zaszkodzi na pewno. No i smarujemy, samrujemy , smarujemy.
Jeszcze ja sobię chyba pyknę jakis probiotyk. co więcej moge zrobic?
Maści sterydowych nie chce dla niego.

Chcę nadal kp......
Ale coraz częściej myślę, że lepiej dla niego byłoby przejść na mieszankę....
Ale nie!
Przeciez mleko mamy najlepsze.
Cholera!

A co jest najgorsze? Że kazdy lekarz powie co innego. i chciałabym trafić do tekiego co bardziej jest za kp pomimo alergii wszelakich ale skąd mam wiedziec, że ten z innym zdaniem nie ma większej racji?

Smutek.

Biedak mój ;(

5
komentarzy
avatar
Życzę wam zdrówka i spotkania lekarza z prawdziwego zdarzenia, choć to bardzo trudne. Biedny Leonek.
avatar
Biedni jesteście. Domyślam się, że widok Leosia wysypanego jest straszny, a Tobie serce się kraje. A do tego zmęczenie robi swoje. Z lekarzami tak właśnie jest, niby każdy jest specjalistą, a każdy mówi co innego. Mnie lekarka ostatnio pytała o zdanie, czy sądzę, że po przeziębieniu Michał powinien być zaszczepiony czy nie, bo ona nie była pewna co robić...
avatar
Tak źle i tak niedobrze. Wiadomo, że nie wszystko za wszelką cenę...tak jak piszesz - przydałaby Ci się opinia lekarza, który właśnie jest za karmieniem piersią i doradziłby czy faktycznie warto się męczyć czy dla Was lepszym (zdrowszym?) rozwiązaniem byłoby przejście na mm...
avatar
O kurcze! Dobrze by było trafić na jakiegoś super kompetentnego lekarza. Tylko jak... ? A może w jakimś innym mieście? Bidulki, trzymajcie się. Takie noce mogą totalnie rozwalić człowieka.
avatar
Oj biedny ten Twój Synek... Co za pech z ta alergia... Tez jestem za tym by skonsultować z jakimś specjalista... Przeciętni lekarze są dobrzy od wypisywania recept - a jak już coś cięższego jest i niestandardowego - załamują ręce....
Dodaj komentarz

27.04
27 tygodni

a dziś, dziś o niebo lepiej niż ostatnio.
Wczoraj była u mnie koleżanka i jakos w rozmowie zeszło na mleka roslinne i co? i przypomniałam sobie! W okolicach dnia w którym Leonkiego wysypało piłam kawę z mlekiem migdałowym!!!!
Moja matczyna instuicja mówi mi, że to wąłsnie sprawca całego zamieszania. Tylko nie moge sobie przypomnieć kiedy dokładnie je piłam. Ale to to, na pewno!
Po zmianie kosmetyków buzia i ciałko zrobiły sie piękne, wszytskie suchości schodzą i humor od razu lepszy Mam nadzieję że ten latopic do picia tez podziała, z opini w internecie wynika ż emożemy się spodziewać nawet ustąienia alergii po 3 miesięcznej kuracji. Na dzień dzisiejszy, wydaje mi sie że dzięki temu brzuszek ciszej pracuje, kupki lepiej idą a co za tym idzie mniej bączków. Także na razie wielki +.

Wczoraj pierwszy raz Leon jadł najpier słoiczek (cały 125g) a po poł godziny dopiero pierś. Myślę, że to dobry czas aby jedno kp już zastąpić posiłkiem stałym. Ale do czego zmierzam, myślałam że po wsunięcu takiego słoiczka to tylko kp będzie na popuicie, a ten jak się dossał tak wtrynił jeszcze dwa cycki , a po półtorej godziny, na spacerze obudził się i musiałam leciec na sygnale, bo Ksiaze był...GŁODNY! Co za nienażarte dziecię !
A może ja go głodziłam przez 6 miesięcy?
Z tej okazji kupiłam kleik ryzowy i mam w plenie troszkę zagęszczac deserek który dostaje koło godziny 15.
A no i jak już ida całe słoiki to chyba zacznę sama gotować, bo interes słioiczkowy jest w takim przypadku małoopłacalny. A i lepiej się z tym czuć będę , to prawie jak kp tylko kzg ale przynajmniej czymś co ja zrobiłam

Dzis na tyle lecę bo jakieś lamenty się odprawiają na podłodze

5
komentarzy
avatar
Oby pomogło Leonkowi i żeby ta zła alergia zniknęła! Słoiczek to super osiągnięcie, też chciałam gotować sama jednak u nas do wczoraj pięknie jadł a wczoraj nie chciał. Ugotowałam dwie zupy na zapas i zamroziłam, póki co nic nie gotuję.
avatar
U nas dokladnie to samo - mam wrażenie, że słoiczek tylko zaostrza apetyt. Miłego dnia Leonku i Leonkowa Mamo
avatar
Może coś w tym jest, moje fikają za tymi słoiczkami jak jest koniec to jest wielki płacz Miłego weekendu!
avatar
Kzg ))))) u nas też po słoiczku musi być butla, chociaż po obiadku mięsnym i deserku jest ok. Michaił za to ostatnio często woła pić, z czego się cieszę
avatar
Fajnie czytac, ze apetyt dopisuje!
Dodaj komentarz

No i pobalowane
sobotę spędzilismy dosyć intensywnie od rana, zakupy, załatwienia. Byliśmy ogladac wózki. Zdecydowaliśmy kupić spacerówkę britax b-motion 4. Jest całkiem duża, dosyć lekka myślę że bedzie nam się wygodnie nią jezdzić
Wrócilismy, zjedlismy szybki obiad i akurat zostało mi tyle czasu zeby przygotowac sie na imprezę wieczorną. Tak zaszalałam, że wróciłam troszke przed 3 w nocy. R. miał dyżur przy leonie. Troche oszukiwal, bo jaka matka nie spałaby cała noc tylko po to żeby co 2h karmić malucha? Mniejsza z tym, jak padłam, tak obudził mnie płacz Leopna o 7, a że R spac poszedł o 5 więc wstać musiałam. Karmienie z butli oczywiście, bo to impreza zakrapiana była. I tak cały dzień. dopiero o 18 kp. Leoś spisał sie tak fantastycznie, że jutrzyjszy koncert będze dla mnie na prawdę wielka przyjemnościa. O nic sie nie martwię. Teściów Leon uwielbia. Tesć jak nikt potafi sprawić że leon się uspakaja, a teściowa mogłaby go nosić nawet całą noc. Mleczko pije z buti pięknie, szcegolnie kiedy jest śpiący....Więc nic innego nam nie pozostaje tylko cieszyć się jutrzyejszym wieczorem spędzonym wspólnie z R

Dziś chaotycznie. aEL po pierwsze jestem zmęczona a po drugie, znów nam się dzien rozlazł a po trzecie, dzić sie niecierpliwi a po czwarte czas coś posprzatać


aaaaaaaa Leon uczy się pełzać Wychodzi mu to róznie, zwykle traci równowage i albo go skeca na jeden albo na drugi boczek, ale widze że z kazdym dniem robi postępy

3
komentarzy
avatar
Zrelaksowana i spokojna baw się dobrze na koncercie zazdroszcze! A że tak zapytam z ciekawości, to co to za koncert?
avatar
Miłej zabawy!
avatar
Szalej, szalej )))))
Dodaj komentarz

Żabo koncert Hansa Zimmera to był- cudowny !

28 tygodni
No i po weekendzie. Leoś przezyl wczoraj swój pierwszy wieczór bez nas, za to z babcią dziadkiem i ciocią. Wyjechaliśmy o 18, po kąpieli i karmieniu. Całość wieczora była fajna, z tego co wiemy to Koczko się bawił, gadał ogólnie luz. Ale jak przyszło co do czego i spac iść trzeba było, to podobno zrobil wielką awanturę która trwała pół godziny. Koniec końców udało sie go uśpić, u nas w łożku. a spał tak, że 2 razy na spiocha go karmiłam i obudził się dopiero o 7 i przywitał nas szerokim uśmiechem
Szkoda że taka dobra nocka, musiała się zacząć takimi złymi emocjami. W każdym razie, my sie zrelaksowaliśmy i cudnej muzyki posłuchalismy. Wrócilismy o pierwszej
Swoją drogą muzyka instrumantalna, filmowa i to do tego na żywo to coś cudownego, och, ach... te smyczki, basy, bębny, organy....Szkoda, że nie można sobie gdzieś w głowie nagrać tych dźwięków i obrazów i odtwarzać w dowolnym momencie

No ale ale...kolejna impreza 28 maja chyba jednak poproszę teściową żeby została z Leonem, już ma doświadczenie, trochę bedę się bała że moja mam a sobie sama nie poradzi przy takim ataku histerii jaki miał miejsce wczoraj. a nie chce zestresowana jechac na to wesele, więc no...

A co dziś??? Znów siedzimy sami. R. w pracy, wróci po 18. Jescze nie mam pomysłu co robić bedziemy, torchę jestem nie w formie do jakiś długich spacerów, najchętniej bym pospała...się zobaczy się

A jutro szczepienie- zółtaczka i juz mamy komplet na razie.

7
komentarzy
avatar
Fajnie, że wieczór się udał. Miłego relaksu dzisiaj!
avatar
To widzę, że podobne 'plany' mamy Dziś lenistwo i brak planu - zbieramy siły na szczepienie (pojutrze).
avatar
Byłaś na koncercie Hansa Zimmera????????? I mnie nie zabraliście??????? )))) Uwielbiam Zimmera! Nie słucham może często, ale to najlepszy kompozytor muzyki filmowej. Mówiąc w skrócie - zazdroszczę
avatar
OOooo tego koncertu to i ja wam zazdroszczę
avatar
Super że wypad się udał, rodzicom na pewno przydał sie relaks :-) My też już sami po długim weekendzie i też jacyś tacy rozleniwieni Buziaki
avatar
Ahhhh, widzę, że wszystko jak najbardziej udane. A co do tych zapisów w głowie i odtwarzania, to faktycznie fajna opcja by była. Szczególnie jakby wyłączała jeszcze myślenie o codzienności i problemach. Czysty relaks.... Ahhh, trochę mnie fantazja poniosła
avatar
Fajnie ze Dziadkowie sie sprawdzili! Dzielny Chlopak iRodzice
Dodaj komentarz

postanowiłam jeśc ser. zółty ser. Kupiłam pyszny, pachnący stwierdziłam że próbę czas podjać. Dzien pierwszy sera był w poniedziałek, przedwczoraj i wczoraj też jadłam i na razie nic niepokojącego nie widzę żeby się działo.
Wysypki się nie spodziewałam od mleka, raczej jakies nadmierne ulewanie, problemy z brzuchem. Na razie cicho szaaa. Ogórka też znów zaczęłam jeść. No i seler i pieruszka ze słoiczka z zupką tez nic złego nie robią.

Może powoli wychodzimy z alergi???
A skórę atopową mamy na pewno...więc z plamami i suchościami bujać sie bedziemy długo, chybaże jakiś cód się stanie. ( maja ide w zasadzie do tego alergologa żeby to potwierdzić, co przypuszczam. Zobaczymy co powie.
Na razie jednak jest super, kosmetyki działają tak, że wszystkie suchości, plamy, zgrubienia zeszły. Od noworodka Leon nie miał tak ładnej skóry. Latopik do picia wydaje mi się działa też.

Swojej pediatry to juz o nic nie pytam...tzn pytam ale póki sparwa nie bedzie dotyczyć antybiotyków to i tak będe robić tak jak mi intuicja podpowiada. A dlaczego? Bo do ilu lekarzy bym nie poszła tylu będzie miało swoje zdanie i swój pomysł na to jak dietę rozszerzać, kiedy gluten wprowadzać, jakich emolientów uzywać...tip. Także no.

Co do glutenu. Nie uzywamy na razie. Z kaszek daję Leonowi kukurydziano-ryżowo-jaglaną i bardzo mu smakuje. Mieszam albo z obiadkiem albo z deserkiem. Może po 9 maja spróbuję jeszcze raz.

Zmieniając temat: Leon kula się już w kazdą stronę i z dnia na dzień coraz wytrwalej dąży do celu Aaaaa i śmieje się w głos juz teraz bardzo często ale tylko do mnie i do R.

7
komentarzy
avatar
Jak zazdroszczę tych kaszek. Co za ironia moje dziecko może (póki co) jeść wszystko i nie chce a Twoje nie może a chce! Oby alergia się skończyła!
avatar
Moja Oliwka kaszek nie lubi. Próbowałam tych smakowych i zwykłych. Podchodzą jej płatki jaglane i zwykła kasza manna z kupca na wodzie... Trzymam kciuki żeby alergia minęła. My z tego wyszłyśmy
avatar
Czyli mamy dobre wieści Oby tak dalej szło ku lepszemu
avatar
Szkoda mi Was, że tak się z alergiami bujacie. Dobrze, że znalazłaś środki, które działają na skórę i już jest lepiej. Oby Wam wszystko zniknęło i już się nie pojawiło Fajnie, że Kuleczka się kula, ja cały czas czekam, aż moja Kuleczka ruszy ))
avatar
Jupi, powoli zmierzacie we właściwym kierunku szkoda mi Leosia bardzo, on taki biedny był z tymi problemami skórnymi.. Oby to juz była końcówka takich akcji
avatar
Kurcze, żeby wam to szybko przeszło. Takie alergiczne problemy są cholernie dokuczliwe, a dla takiego maluszka tym bardziej.
avatar
Jejku, ale fajnie ze Leon sie smieje na glos! To musi byc cudowne!
Dodaj komentarz
avatar
{text}