avatar

tytuł: Leonowa historia:)

autor: madu

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Spokojną, pewną swoich umiejętności, mamą bez stresu i "ciśnienia". Nie chciałabym żeby dziecko wchłaniało moje negatywne emocje.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zaskoczenie, W pierwszej chwili strach, niepewność, obecnie zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że będzie nas trójka:) edit maj: już jestem przyzwyczajona do mysli że będzie nas trójka, choć jeszcze nie mam wizji jak to bedzie :)edit: wrzesień- jakoś to będzie :)

te 5 miesiecy to chyba jakaś magiczna granica u nas. Z dnia na dzien zaczeliśmy się lepiej rozumieć, z dnia na dzien zaczął spac w łóżeczku. Wszytsko idzie taaaak dobrze, mm- tak, herbatka rumiankowo-koperkowa- tak, marcheweczka- tak, jedzenie bez kapturków- tak, noszenie przez obcych- tak.
No i daje polizać jabuszko i bananka. Wczoraj się popłakał biedny jak nie pozwoliłam więcej.
Uwielbia ludzi, uwielbia bardziej niż zabawki- taki egzemplarz _

No i pojawiło sie nowe zachowanie. Jak coś bardzo chce to już nie płacze, napina się za to i robi takie mocne YHM! a wczoraj nawet zapiszczał, tak że aż sie sam zdziwił
Aaaa no i jak zrobi kupę albo bąka puści to sie zaciesza

Wariatuńcio

6
komentarzy
avatar
To oby tak dalej! Dorasta Leonek i zmienia się nie do poznania
avatar
tak! tak! tak!
avatar
Młody poznaje świat w końcu to już duży facet!
avatar
I na to czekalam teraz juz musi byc coraz lepiej a jak z ząbkami sprawa wyglada?
avatar
U nas taką magiczna granicą było chyba najpierw 6 tygodnia a teraz 3 miesiące ;-) Leoś widzę same pozytywy zalicza, zdolny chłopaczek ! ;-) Mamę duma rozpiera ;-)
avatar
No zobacz, teraz wszystko na TAK no i super, tak trzymać Leonku ja też dałam ostatnio Oliwce polizać banana, chyba jej smakowało
Dodaj komentarz

Wyciągnęła dziś Leonkowa niebieska miseczke i mówię 'będzie am', Leonek na to pisk radości. Nachylam się z miseczka w której jest dynia Leonek się trzęsie i wystawia łapki szeroko dziobek otwierając. Smakuje dyni, mina niepewna patrzy na mnie jak by chciał odczytać czy ma my smakować czy nie, uśmiecham się mówię 'mniam, mniam'. Leonek z chęcią otwiera paszczke po kolejna łyżeczkę kończymy jeść, wstaje odkładam miseczke mówię 'nie ma ' a Leonek w płacz.

Ot taka sytuacja


Wniosek: Koczko kojarzy już sytuację jedzenia z miseczka i łyżeczka

4
komentarzy
avatar
Oj ale słodziak z tego Leonka i jak szybko polubił jedzonko...
avatar
Zazdroszczę u nas raz lepiej, raz gorzej. Chyba marchewka nie jest faworytem.
avatar
Ot mądrala z niego!
avatar
Nasza Oliwka też kojarzy, ale nie bardzo jej smakowała ostatnia marchewka z ziemniaczkiem ale będziemy próbować nowych smaków, może teraz brokuła spróbujemy
Dodaj komentarz

Meldujemy sie po świetach, które spędzilismy u moich rodziców
święta jak święta, u nas w domu nic specjalnego.
Natomiast Leon przechodził samego siebie: śmiał się do wszystkich, udawał glizdę, łapał przedmioty, duuuużo spał w dzień, zalciał 2 spacery dziennie, cudny był. Jednak te wsyztskie atrakcje powodowały kłopoty ze snem w nocy. W niedzielę wieczór był tak zmęczony atrakcjami dnia, że po dłuuuugim czasie kiedy nie mógł zasnąć padł i spał na brzuchu!!!!! A to sie memu dziecku w życiu nie przytrafiło. . Spanie długo nie trawło i pierwszy dyżur noszeniowy byl mój do 3, a potem przejmował pałeczkę R do rana. mimo tych atrakcji było na prawdę fajnie

Z nowości to jescze pierwszy raz zaliczyliśmy karmienie w samochodzie na parkingu Sprawnie nam to poszło i jednak moje dziecie ppotrafi jeść w innej pozycji niż lezca Nastraja mnie to pozytywnie w kwestji długich wyjść do których się przymierzam

W temacie rozszerzania diety jesteśmy po dyni, po poczatkowych watpliwościach co do smaku, kolejne łyżeczki były zjadane bardzo szybko, no i wczoraj zdecydowałam się dac banana. Sparzyłam, rozdrobniłam widelcem i dałam jedną łyżeczkę. Oh smakowało baaardzo. Potem tylko sie przeraziłam bo kupa dziwna z cała masa czarnych niteczek- ale czytałam że to dobra reakcja na banana. No ale ten bananek to jednorazowa akcja. Dziś kolej na brokuła
jak nam dojda deserki to mam nadzieję nie bedzie potrzebna ta jedna butelka mm

A dziś??? Dziś byłam z Koczkiem na zakupach w chuście, pierwszy raz Leon szcześliwy i zainteresowany wszytskim i ludzie się do nas uśmiechali Dzidzius w chuście łamie lody ;p

Zmiana czasu dzieci anie obeszła, dzis spaliśmy dobrze Godzin karmienia w nocy pilnuję i skończyły się problemy z wierceniem w nocy.

Teraz Koczko spi w wózku, bo znów mamy jakiś bunt spaniowy w dzień i w łóżeczku i na rękach natomiast poza tym jest ok.

Z faktów ważnych do odnotowania jescze:
Koczko zaczął piszczec jak się denerwuje, co jest super bo już nie jest na wszytko płacz i jak piszczy to jestem tez w stanie inaczej reagować i negocjować
pojawiają się nowe dzwięki : mamamamama , agu, njeee, ne i jeszce inne ale nie pamiętam

Wpadanie w histerie! To jest straszne, płacze, krzyczy, cięzko czymkolwiek to opanować, noszenie nie, cycek nie, mówienie nie! to jest bardzo dziwne i wiąże to z kolejnym skokiem. to takie nieleonkowe.
A mamy 23 tydzień jutro skończony więc jak by na to nie patrzyć to ten czas

Hmmm na dziś chyba tyle, chyab że coś mi sie jeszcze przypomni

0
Dodaj komentarz

Meldujemy sie po świetach, które spędzilismy u moich rodziców
święta jak święta, u nas w domu nic specjalnego.
Natomiast Leon przechodził samego siebie: śmiał się do wszystkich, udawał glizdę, łapał przedmioty, duuuużo spał w dzień, zalciał 2 spacery dziennie, cudny był. Jednak te wsyztskie atrakcje powodowały kłopoty ze snem w nocy. W niedzielę wieczór był tak zmęczony atrakcjami dnia, że po dłuuuugim czasie kiedy nie mógł zasnąć padł i spał na brzuchu!!!!! A to sie memu dziecku w życiu nie przytrafiło. . Spanie długo nie trawło i pierwszy dyżur noszeniowy byl mój do 3, a potem przejmował pałeczkę R do rana. mimo tych atrakcji było na prawdę fajnie

Z nowości to jescze pierwszy raz zaliczyliśmy karmienie w samochodzie na parkingu Sprawnie nam to poszło i jednak moje dziecie ppotrafi jeść w innej pozycji niż lezca Nastraja mnie to pozytywnie w kwestji długich wyjść do których się przymierzam

W temacie rozszerzania diety jesteśmy po dyni, po poczatkowych watpliwościach co do smaku, kolejne łyżeczki były zjadane bardzo szybko, no i wczoraj zdecydowałam się dac banana. Sparzyłam, rozdrobniłam widelcem i dałam jedną łyżeczkę. Oh smakowało baaardzo. Potem tylko sie przeraziłam bo kupa dziwna z cała masa czarnych niteczek- ale czytałam że to dobra reakcja na banana. No ale ten bananek to jednorazowa akcja. Dziś kolej na brokuła
jak nam dojda deserki to mam nadzieję nie bedzie potrzebna ta jedna butelka mm

A dziś??? Dziś byłam z Koczkiem na zakupach w chuście, pierwszy raz Leon szcześliwy i zainteresowany wszytskim i ludzie się do nas uśmiechali Dzidzius w chuście łamie lody ;p

Zmiana czasu dzieci anie obeszła, dzis spaliśmy dobrze Godzin karmienia w nocy pilnuję i skończyły się problemy z wierceniem w nocy.

Teraz Koczko spi w wózku, bo znów mamy jakiś bunt spaniowy w dzień i w łóżeczku i na rękach natomiast poza tym jest ok.

Z faktów ważnych do odnotowania jescze:
Koczko zaczął piszczec jak się denerwuje, co jest super bo już nie jest na wszytko płacz i jak piszczy to jestem tez w stanie inaczej reagować i negocjować
pojawiają się nowe dzwięki : mamamamama , agu, njeee, ne i jeszce inne ale nie pamiętam

Wpadanie w histerie! To jest straszne, płacze, krzyczy, cięzko czymkolwiek to opanować, noszenie nie, cycek nie, mówienie nie! to jest bardzo dziwne i wiąże to z kolejnym skokiem. to takie nieleonkowe.
A mamy 23 tydzień jutro skończony więc jak by na to nie patrzyć to ten czas

Hmmm na dziś chyba tyle, chyab że coś mi sie jeszcze przypomni

4
komentarzy
avatar
Super, że Leonek tak dobrze się sprawował w święta mam nadzieję, że wkrótce te nocki się ureguluja. A co do karmienia w samochodzie to faktycznie ułatwia życie
avatar
Ach te skoki rozwojowe! Rozbijają nam dzieci na maksa!
avatar
Mi się też wydaje, że albo Oliwia ma skok, albo zęby, bo w nocy ze spaniem ciężko, z uśnięciem ciężko też, najbardziej odpowiadają jej rączki... już z dobre 5 dni to trwa. U nas póki co tylko warzywa, dzisiaj był brokuł. No i owocki tylko do polizania jeszcze
avatar
Piszczuś, ale słodko i ta historia z zakończeniem jedzonka.... Uroczy Leonek
Dodaj komentarz

23 tygodnie

Wczoraj czytałam wpisy sprzed 5 miesięcy iiii co??? Połowy rzeczy nie pamiętałam. Dlatego ku pamięci.

Brokuł mniam. Już prawie nic nie wychodzi z buzi podczas jedzenia, jest dziobek w A i prawie od razu połyka

Wczoraj byliśmy 3 razy na spacerze, 2 krótkie załatwiające w chuście i jeden w wozku. o 20 dziec padł, spał ładnie, ale nie podałam herbatki i od 24 znów wiercenie się itp. Takze no, herbatka być musi, jak obrzydliwaby nie była.

5
komentarzy
avatar
Fajnie, ze tak sprawnie awam sie sprawdza i chusta i wozek! A jaka macie chuste elastyczna czy tkana?
avatar
Jaką herbatkę dajesz Leonkowi? Chyba nam by się też przydała...
avatar
U nas Bartuś po jakimś czasie się przyzwyczaił do koperku uznał, że chyba tak musi być! Powietrze to jednak zbawienie dla mam!
avatar
Rozmawialam z fizjo na ten temat, kazalam jej szczerze powiedziec czy jest szansa. Powiedziala, ze nie ale moge probowac u dobrego osteopaty. Ja cwicze specjalne cwiczenia ktore przy tym mozna. Na napietych rozstep sie zamknal a na luzie nie ma szans bo miesnie sa zwiotczale.
avatar
O właśnie też mnie zaciekawiło jaką herbatkę podajesz Leoncjowi
Dodaj komentarz

Ach co to wczoraj był za dzień

Zabraliśmy się z Leonem i o godzinie 10:30 pojechaliśmy przez pół miasta tramwajem do Oskara <2 dni młodszy kolega z Belly >. Leon zanim tramwaj nie ruszył spał snem kamiennym, jak tylko drzwi się zamknęły, oczy jak 5 złotych. Strasznie sie bałam ze bede musiała po drodze wysiadać, bo płakac bedzie, a tu niespodzianka, dzieć zainteresowany wszytskim, wyluzowany, ostatnie trzy przystanki zaczła nawet gadać, bawić sie smoczkiem. Wysiedliśmy i w drodze już ładnie usnął. Pospacerowałyśmy z koleżanką nad Wisłą, a że słonko cudnie swieciło, to spacer trwał jakiś 2h, wróciłyśmy do mieszkania a chłopaki spały jeszcze pół godziny na balkonie, jak się obudzili, położyłyśmy ich na macie. Co prawda zainteresowanie sobą jescze zerowe ale fajnie było popatrzyć na nich jak różni są, mimo tego że w tym samym wieku Leon bardziej ruchliwy, pełzał do tyłu, rzucał pupką, robił glizdę, hihrał się, gadal słodziak. Oskar natomiast, dużo ładniej wyciąga rączki po wszystko, lezac na brzuchu sięga po zabawaki baaaaaaardzo sprawnie, odrywając rece no i wizualnie jest większy od Leon. Razem tak samo gadają, wydają podobne dzwięki. Leon glośniej płacze i szybciej mocno się denerwuje niż Oskar. juz się nie moge doczekać jak będa się ze sobą bawić
Do domu wróciliśmy po 16 W drodze powrotnej Leon tez cały czas obserwował. Przez cąły dzień ani razu nie płakał, a tak był wszytskim zainteresowany, że nawet jesć nie chciał

Jescze tego chyba nie pisałam nigdzie, ale Leon się wstydzi, już nie płacze na widok obcych ale patrzy podejrzliwie, po minucie jest uśmieszek i zaraz tuli głowę we mnie albo odwraca w druga stronę po 5 minutach juz się swobodnie czuje z kim innym \
W ogóle tyle radości nam teraz daje, ciągle sie smieje, ciągle robi coś innego, ciągle strzela miny, ciagle gada...Jest przesłodki.
A wczoraj podczas pierwszego spania, lunatykował, aż stałam nad lózeczkiem i patrzyłam z niedwierzaniem co wyprawia, a ten przez bite 15 minut, z zamknetymi oczami , spiąc głęboko, najpierw sięgał po coś lewą ręką na prawą stronę, a potem bawił się smoczkiem.
W ogóle ostatnio próbuje sie przez sen przekręcić na boczek. Na razie wyglada to tak że jedna noga robi mostek a głowa jest maksymalnie odgięta w którąś stronę, ale jak mu troche pomogę i pupkę przekręcę to ładnie śpi na boczku.
Druga czesć nocy ? Bez komentarza.

Co do jedzonka, to zrobiłam wczoraj zamowienie na słoiczki i ku mojemu zdziweniu dziś juz będa! Duuuuuuuuuuużo słoiczków, duużo smaków.

A co do herbatki, to rumiankowo-koperkowa z Herbapolu, najzwyklejsza do parzenia

3
komentarzy
avatar
U nas Bartuś śpiąc potrafi przekręcić się na brzuszek. Budzi się wtedy i jest mocno zdziwiony w jakiej pozycji się znalazł. Fajnie, że te nowości tak ciekawiły Leona!
avatar
Ale fajnie. Do nas w sobote wpadaja znajomi z coreczka o miesiac mlodsza od Kai ciekawe jak na siebie zareaguja ja tez mam maly zapas sloiczkow, a wlasnie gotuje marchewke na parze. Ciekawe czy tym razem chociaz sprobuje potestujemy, a jak nie to zobaczymy jak zareaguje na ziemniaczka
avatar
) ufff - czyli nie tylko mój zbój takim drapakiem jest
Dodaj komentarz

24 tygodnie

Mam meeeeega słodkie dziecko!
Własnie leży koło mnie ćwiczy barki, gada do wszystkiego a dziś nigdzie sie nie spieszymy wiec mam czas coś popisać

W końcu przyszłao lato i wraz z jego przyjściem wylegliśmy na polę Ostatnie dni zaliczalismy po kilka spacerów, 2-3 mniejsze załatwiajki w chuście, co dla Leona jest superatrakcyjne bo może wszystko podziwiać, i jeden długi spacer popołudniowy. Ostatnie dwa dni to w ogóle fajne były bo tak ciepło, że wkładałam tylko Młodego do wózka w tym w czym aktualnie był ubrany, lakka pieluszka na brzuszeki fruuuu w minutę byliśmy na zewnątrz I tak przed wczoraj na spacerze poznaliśmy kolejnego kolege, miesiąc młodszego od Leona i jego mamę Wymieniłyśmy się numerami i dziś idziemy razem na spacer
Wczoraj natomiast znów bylismy u Oskara. długo spacer nad Wisłą, potem zabawa na macie a mamy spokojnie zjadłu obiad, wypiły kawę i po 15 wracaliśmy Leon uwielbia jazde tramwajem, budzi się i patrzy ze swojej, leżącej perspektywy na wszystko, pod koniec zaczyna się nudzić i zaczyna się bawić smoczkiem i gadać, po czym znów zasypia. Wczoraj drzemka trwała 3 h Po takim dniu pełnym atrakcji, o godzinie 20 padł. a że dziecko mi sie zrobiło supermobilne, to po minucie od odłożenia, wchodze sprawdzic jak tam , a tu Leon na brzuchu śpi...oczywiście przebudzałs ię z tego powodu co pół godziny, na szczeście koniec końców padł i spał do 1 w nocy
W ogóle serce mi rośnie jak widze, jak fajnie dostosowuje sie do nowych warunków, jaki jest grzeczny, spokojny, rozluźniony

Noce??? nadal ciezkie, przynajmniej jeden atak histerii. Krótki, 10 minut, acz intensywny, i conajmniej 2 karmienia. Na szczescie od kąd podaję warzywka, nie ma problemow z brzuszkiem, jest 1-2 kupy dziennie. No i większą sczęśc nocy śpi w łózeczku w swoim pokoju

co do mobilnosci, oj oj tuuuuuuurla się po całym pokoju, kłądę na jednym koncu i za 2 minuty już jest na skraju koca i musze przenosić znów na linię startu i tak co chwilę Na razie obrót na brzuch i plecy przez prawe ramię poza tym nauczył się odpoczywać na brzuszku kilkanaście sekund ale to starcza żeby zregenerować siły i na brzuszku spokojnie wytrzymuje nawet 40 minut. W zasadzie w ogóle nie ma leżenia na plecach poza spacerami. Bo drzemki już też odbywają się na boczku. No i jescze podnosi pupkę i odpycha się raczkami, przesuwając się do tyłu

Pomiędzy drzemkami jest słodyczą samą w sobie, śmieje się, gada, piszczy, zaczepia. łapie juz pięknie wszyko, ma jescze problem z ocenieniem czy coś jest blisko czy daleko i czasem się gubi, którą stroną ręki się chwyta ale widze jak z dnia na dzień idzi emu to wszytsko lepiej Teraz własnie go obserwuję i widzę że zaczyna zwracać duuuużą uwagę na nogi i próbuje je łapać. Myślę, że to kwestia tygodnia- dwóch Niesamowicie szybko to wszyskto idzie!

A dziś mamy kilka załatwień:
umówic sie na szczepienie kolejne
załatwić receptę na engerixa
kupić masło orzechowe, wode morską i witaminę d >
rossman
a po południu spacer z Romkiem i jego mamą

O 19 przychodzi tatuś więc kąpiel i o 20 spać

Pomiędzy sprzatenie kuchni, robienie prawa, no i drzemka w wózku< taaak Leon śpi w woku swoją jedną dzienną drzemkę, ale nie mam siły juz słuchac płaczów, związanych z zasypianie

Aaaa i postanowiłam nauczyć Leona pić wodę, bo jednak już jest coraz cieplej, coraz częściej widze że ma gęstą ślinę, a nie za każdym razem mam jak go kp ale wracając do wody, to kiepsko, z butli , no coments, bawi się smoczkiem i w ogóle nie rozumie że to sie pije, za to z kubeczka to jest to, także zamawiam niekapka i doidy kubek, i bede korzystać z sytuacji i uczyć pić z kubeczka, może tym sposobem nawet herbatka przejdzie

w sumie kiedyś tak sobie myślałam ze do tych 6 miesiecy tylko kp....ale niesamowicie się cieszę, że zaczełam podawać rózne inne rzeczy wcześniej. Te wszytskie nowościu mu tak na brzuszek nie szkodzą jak szkodziło samo moje mleko. wiem, że ogólnie to najlepszy pokarm, najbardziej wartościowy, nie mniej jednak teraz dopiero widze, jak sie męczył momentami.

Dziś pierwszy raz bedziemy probować obiadku dwuskładnikowego, jescze nie wiem co to bedzie ale mam nadzieję, że nie zaszkodzi

3
komentarzy
avatar
Pięknie, mega wiosenny wpis My w terenie więc z telefonu tylko szybko - spaniem na brzuszku już nie trzeba się martwić - jeśli dziecko potrafi już samo na brzuszek się przewrócić to jest wystarczająco silne, żeby kontrolować ułożenie głowy na leżąco - tak przynajmniej mówiła ta trenerka od snu na szkoleniu, ale brzmi sensownie.
avatar
Ja kupiłam niekapka z miękkim ustnikiem i widzę
, że woda z niego znika pediatra radziła mi, że przy rozszerzaniu diety co np. dwa dni dodawać składnik( jeśli pierwszy był zaakceptowany) aby wiedzieć co uczula. I tak dawałam marchew potem marchew z ziemniakami a na koniec marchew z ziemniakami i pietruszką. Miłego dnia!
avatar
Ahhhh jak pięknie wszystko poukładane i mama ma o wiele więcej energii my też testujemy podawanie wody, ale też ogranicza się tylko do zabawy smoczkiem i wypluwaniu tego, co z butelki wypłynęło.
Dodaj komentarz

Dziś dziwnie było, niby jak zwykle, dobra pierwsza cześc nocy, druga jak zwykle, ale pobódka ciezka o 5 - znowu bąki szły, ale cycuś ukojeniem na wszystko i tak od 6 do 10 było...spanie przy cycku, moja próba wyjścia z lózka kończyła sie histerią z zamkniętymi oczami. I tak oto spaliśmy dziś do 10, po czym dzieć otworzył oczy szeroko i przywitał mnie cudownym uśmiechem Pomyślałam sobie: warto było, a potem że to chyba taki regeneracyjny cycuś był, po kilku dniach dosyć luźnych pod względem tulenia się. Potem trochę posiedzieliśmy, ja przy sniadaniu Leon na podłodze po czym bujak i kuchnia czyli obiadek a po obiadku tylko...

....tatatata tatata taa

to chyba własnie zwie się skok!

4
komentarzy
avatar
Przeczytałam: 'moja próba wyjścia z ŁÓŻECZKA...' i pomyslałam sobie: to naprawdę musiała być ciężka noc ))))
avatar
Kurcze skoro nasze ciężkie noce się zbiegają to może to jakiś front atmosferyczny? Chyba taki nasz los!
avatar
Tata będzie szczęśliwy, że mówi "tatatata". Mój tylko mamama jak jest z czegoś niezadowolony
avatar
No prosze, tatatata! Super! Jak zazdroszcze Wam tego cycusia, skokow, i w ogole juz takiego zgrania sie!
Dodaj komentarz

Koczko to jednak mądre dziecię jest i dzielne.
Przewijak u nas to miejsce magiczne. Jest tam fajnie bo goła pupa i w ogóle, ale też wszytskie nieprzyjemne zabiegi higieniczne i zdrowotne się tam odbywają, więc tez jest trochę niefajnie. Trudna miłosc jedym słowem. i tak mój dzieć jest przyzwyczajony, że jak mówię, że bedzie psik psik, to się cieszy całą buzią, nieruchomieje i nadstawia nosa do pryskania woda morską, jak mówię, że teraz będzie psssyt, czyli odciąganie glutów, to robi to samo, jak mówię że teraz będzie am i macham buteleczką z fenistulem albo vit d to dziubek otwiera i dzielnie połyka bez krzywienia się....no i wczoraj jako że to Koko moje herbatki koprowej jednak nie lubi, połozylismy na przewijaku i dzielny mlodzieniec, łyżeczką od bobotiku , wypił tej herbatki całkiem sporo. No nic...herbatka jak lekarstwo przeżyć trzeba.
Nie jestem za zmuszaniem dziecia do czegokolwiek, no ale lekartwo to lekarstwo. Trzeba i koniec kropka.

W związku z tym, że sie udało napic dziecia noc cudna, spokojna 3 pobudki, szybkie jedzenie i spanie dalej. Bez zbędnych ceregieli z wierceniem się, bąkami, kupami i innymi nieprzyjamnymi rzeczami. Mam nadzieję, że jeszcze kilka dni i koko się przyzwyczai do tej herbatki i tak samo jak wszystkie inne nieprzyjemności będzie przyjmował z uśmiechem.

6
komentarzy
avatar
Mądry chłopiec Mieści się jeszcze na przewijaku?? Moim jakoś już mało miejsca zostało
avatar
Ja jak mam psiknąć solą morska to zostaje pobita! Mądrego masz synka. W ogóle te nasze dzieci to takie mądre!
avatar
No no mądry chłopak! U nas na wodę morską jest obraza - owszem, da sobie (niechętnie) psiknąć, ale mina taka jakbyśmy mu pół rodziny wymordowali...
avatar
Mądry i dzielny te Twój synuś!!
avatar
No proszę, jaki on jest już rozumny i dzielny oczywiście tez oby tak dalej
avatar
Dzięki madu Fajną macie panią doktor, ja się muszę chyba za inną rozejrzeć bo coś nie ma między nami chemii. Miłej niedzieli!
Dodaj komentarz

Buraczek, zrobiony przeze mnie spotkał się z zainteresowaniem lecz konsystencja niekoniecznie. Troszke za bardzo grudkowata w porównniu ze słoiczkami. Ale około 6 łyżeczek zjadł zostało nam jeszcze trochę na jutro- wiec będziemy próbować, jeśli nie posmakuje, trudno, może innym razem
Bardzo podoba mi się zasada,że to rodzić decyduje co dziecko je, natomisat dziecko kiedy i ile (lacznie ztym ż emoże nie zjeśc nic)

W weekend dałam pasternak i smakował baardzo, tak samo jak mus z jabłek i gruszek

Co do glutenu, poczekamy jeszcze przynajmniej do 21, wtedy mamy szczepienie i zapytam lekarki.
na razie jesteśmy na etapie samkowania dan jednoskładnikowych, przed glutenem chciałam jeszcze wprowadzić troszkę słoiczków mieszanych. i tak chyba będzie...zobaczymy

Herbatkę już pije pięknie łyżeczką na przewijaku i na brzuszek robi perfekcyjnie, z tym problemów już nie mamy, natomiast pojawił się nowy nocny problem...moje dziecie w związku z tym ze stało sie mobilne i chwytne to pól nocy ćwiczy te umiejętności przez sen wtedy czesto wypada mu smoczek i sie budzi albo kończy sie miejsce. Tak samo przewrotki na brzuch go budzą. Dzis miedzy 1 a 4 wstawałam chyba z 6 razy ratować z opresji Co do ćwiczenia chwytania...to w nocy ręce ciągle w górze i próbują coś złapać, tak samo na prawo, na lewo. Czasem ide do niego do pokoju i patrze na tego Cudaka co wyprawia


Aaaaaaaaaaaa no i jedzenie już bez kaptórków....tylko jak chce poleżeć i pociumkać to sie dopomina, wybaczam mu i pozwalam Mam wrazenie że ilość mleka się zwiększyła albo że mi w głowie cos odpuściło. Najgorzej jest z odciąganiem...czasem jeszcze próbuję, ale ale...mamy już ten nasz bebilon, który Leon ładnie pije codziennie, w ramach ćwiczen przed majem, wiec odpuszczam juz chyba przygodę z laktatorem na dobre w tej edycji kp

Poza tym wszytskim zimno, brzydko...siedzimy w domu

3
komentarzy
avatar
U nas jabłko gruszka też jest hitem. Co do konsystencji to blenduje długo i podlewam wodą aż konsystencja będzie odpowiednia i wszystko jest gładkie. Na początku też były grudki a teraz mam gładkie jak słoiczki.
avatar
Zadziwiające jest to jak długo można patrzeć na dzieciaczki Ja to co chwilę męża wołam, żeby popatrzył co mała wyprawia A jeszcze niedawno leżały tylko leżały na plecach i ewentualnie gapiły się w sufit
avatar
Ja na razie podaję gotowe słoiczki,ale muszę sama zacząć robić... Fajnie jest poczytać o Leośku, postęp ogromny od kiedy ostatni raz zaglądałam na belly
Dodaj komentarz
avatar
{text}