24 tygodnie
Mam meeeeega słodkie dziecko!
Własnie leży koło mnie ćwiczy barki, gada do wszystkiego a dziś nigdzie sie nie spieszymy wiec mam czas coś popisać
W końcu przyszłao lato i wraz z jego przyjściem wylegliśmy na polę Ostatnie dni zaliczalismy po kilka spacerów, 2-3 mniejsze załatwiajki w chuście, co dla Leona jest superatrakcyjne bo może wszystko podziwiać, i jeden długi spacer popołudniowy. Ostatnie dwa dni to w ogóle fajne były bo tak ciepło, że wkładałam tylko Młodego do wózka w tym w czym aktualnie był ubrany, lakka pieluszka na brzuszeki fruuuu w minutę byliśmy na zewnątrz I tak przed wczoraj na spacerze poznaliśmy kolejnego kolege, miesiąc młodszego od Leona i jego mamę Wymieniłyśmy się numerami i dziś idziemy razem na spacer
Wczoraj natomiast znów bylismy u Oskara. długo spacer nad Wisłą, potem zabawa na macie a mamy spokojnie zjadłu obiad, wypiły kawę i po 15 wracaliśmy Leon uwielbia jazde tramwajem, budzi się i patrzy ze swojej, leżącej perspektywy na wszystko, pod koniec zaczyna się nudzić i zaczyna się bawić smoczkiem i gadać, po czym znów zasypia. Wczoraj drzemka trwała 3 h Po takim dniu pełnym atrakcji, o godzinie 20 padł. a że dziecko mi sie zrobiło supermobilne, to po minucie od odłożenia, wchodze sprawdzic jak tam , a tu Leon na brzuchu śpi...oczywiście przebudzałs ię z tego powodu co pół godziny, na szczeście koniec końców padł i spał do 1 w nocy
W ogóle serce mi rośnie jak widze, jak fajnie dostosowuje sie do nowych warunków, jaki jest grzeczny, spokojny, rozluźniony
Noce??? nadal ciezkie, przynajmniej jeden atak histerii. Krótki, 10 minut, acz intensywny, i conajmniej 2 karmienia. Na szczescie od kąd podaję warzywka, nie ma problemow z brzuszkiem, jest 1-2 kupy dziennie. No i większą sczęśc nocy śpi w łózeczku w swoim pokoju
co do mobilnosci, oj oj tuuuuuuurla się po całym pokoju, kłądę na jednym koncu i za 2 minuty już jest na skraju koca i musze przenosić znów na linię startu i tak co chwilę Na razie obrót na brzuch i plecy przez prawe ramię poza tym nauczył się odpoczywać na brzuszku kilkanaście sekund ale to starcza żeby zregenerować siły i na brzuszku spokojnie wytrzymuje nawet 40 minut. W zasadzie w ogóle nie ma leżenia na plecach poza spacerami. Bo drzemki już też odbywają się na boczku. No i jescze podnosi pupkę i odpycha się raczkami, przesuwając się do tyłu
Pomiędzy drzemkami jest słodyczą samą w sobie, śmieje się, gada, piszczy, zaczepia. łapie juz pięknie wszyko, ma jescze problem z ocenieniem czy coś jest blisko czy daleko i czasem się gubi, którą stroną ręki się chwyta ale widze jak z dnia na dzień idzi emu to wszytsko lepiej Teraz własnie go obserwuję i widzę że zaczyna zwracać duuuużą uwagę na nogi i próbuje je łapać. Myślę, że to kwestia tygodnia- dwóch Niesamowicie szybko to wszyskto idzie!
A dziś mamy kilka załatwień:
umówic sie na szczepienie kolejne
załatwić receptę na engerixa
kupić masło orzechowe, wode morską i witaminę d >
rossman
a po południu spacer z Romkiem i jego mamą
O 19 przychodzi tatuś więc kąpiel i o 20 spać
Pomiędzy sprzatenie kuchni, robienie prawa, no i drzemka w wózku< taaak Leon śpi w woku swoją jedną dzienną drzemkę, ale nie mam siły juz słuchac płaczów, związanych z zasypianie
Aaaa i postanowiłam nauczyć Leona pić wodę, bo jednak już jest coraz cieplej, coraz częściej widze że ma gęstą ślinę, a nie za każdym razem mam jak go kp ale wracając do wody, to kiepsko, z butli , no coments, bawi się smoczkiem i w ogóle nie rozumie że to sie pije, za to z kubeczka to jest to, także zamawiam niekapka i doidy kubek, i bede korzystać z sytuacji i uczyć pić z kubeczka, może tym sposobem nawet herbatka przejdzie
w sumie kiedyś tak sobie myślałam ze do tych 6 miesiecy tylko kp....ale niesamowicie się cieszę, że zaczełam podawać rózne inne rzeczy wcześniej. Te wszytskie nowościu mu tak na brzuszek nie szkodzą jak szkodziło samo moje mleko. wiem, że ogólnie to najlepszy pokarm, najbardziej wartościowy, nie mniej jednak teraz dopiero widze, jak sie męczył momentami.
Dziś pierwszy raz bedziemy probować obiadku dwuskładnikowego, jescze nie wiem co to bedzie ale mam nadzieję, że nie zaszkodzi