18 tygodni Leona
Troche mniejsza maruda niż ostatnio, aczkolwiek małe dzidziusie charakteryzują się wyjątkowa nieprzewidywalnościa więc się ciesze, ale nie za bardzo
Bawi sie jęzorkiem, wydaje z siebie popiskujące dzwięki ale to jescze nie piski ale ewidentnie bawi się głosem, warunek jest jeden- dobry humor, najedzony brzuszek i mama obok
Smieje sie na głos ale to na prawdę wymaga duzo wysilku z mojej strony.
Jak tak na niego patrzęt to to raczej człowieczek kontemlujący wszytsko jest, mało emocji w związku z tym co widz ujawnia. Pewni bedzie jak tatuś
uwielbia lerzec na brzuchu, zaczyna juz prostowac ręcę i unosić sie na nich coraz wyżej.
Rąk nie wyciaga po nic, dalej kochane paluszki.
Za to bada swoją jamę gębową, tak że go czasem naciąga = Mam nadzieję ze jak już stwierdzi ze kazdy zakamarek juz poznał przejdzie do zainteresowania zabawkami
Dalej sie nie przekręca.
Ale żali sie i narzeka, wiec wnioskuję ze coraz więcej chce ale niestety umiejętności brak
Mamy juz pewien rytuał zasypiania nocnego. o godzinie 18 idziemy sie kapac, po kąpieli chwila spacerków, potem idziemy do łózka karmimy się, Leon wtedy zwykle zasypia, biore go na ręce, chwilke noszę i odkładam, czasem potrzeba kilk atur noszenia wtedy przejmuje ten obowiązek tata. No i to pierwsze spanie jest fajne bo 3-4 h. wiec mamy czas na film czy inne przyjemności Po tym spaniu, potem pobódka co 2h. z dwojga złego, wole żeby Leon chodził spać o 19 niz zeby przesypiał całą noc od 22 czy 23
W ciągu dnia, duzo sie nosimy jeśli trzeba, a jeśli nie trzeba to przed drzemkami i tak sie nosimy, wtedy sen jest lepszy i spokojniejszy.
No i zaliczylismy pierwszy spacer w chuście, już się nie moge doczekac wiosny
No i moje macierzyńskie frustracje zwiazane z karmieniem, noszeniem, spaniem itp. rozwiązwiałam zaczytujac się w Księdze Rodzicielstwa Bliskości. Stwierdzam że tylko to podejście uchroni mnie przed nerwami które ostatnio brały górę.
Coś tam jescze chciałam napisać ale maruda wzywa ;]
tytuł: Leonowa historia:)
autor: madu