avatar

tytuł: Leonowa historia:)

autor: madu

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Spokojną, pewną swoich umiejętności, mamą bez stresu i "ciśnienia". Nie chciałabym żeby dziecko wchłaniało moje negatywne emocje.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zaskoczenie, W pierwszej chwili strach, niepewność, obecnie zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że będzie nas trójka:) edit maj: już jestem przyzwyczajona do mysli że będzie nas trójka, choć jeszcze nie mam wizji jak to bedzie :)edit: wrzesień- jakoś to będzie :)

18 tygodni Leona

Troche mniejsza maruda niż ostatnio, aczkolwiek małe dzidziusie charakteryzują się wyjątkowa nieprzewidywalnościa więc się ciesze, ale nie za bardzo
Bawi sie jęzorkiem, wydaje z siebie popiskujące dzwięki ale to jescze nie piski ale ewidentnie bawi się głosem, warunek jest jeden- dobry humor, najedzony brzuszek i mama obok
Smieje sie na głos ale to na prawdę wymaga duzo wysilku z mojej strony.
Jak tak na niego patrzęt to to raczej człowieczek kontemlujący wszytsko jest, mało emocji w związku z tym co widz ujawnia. Pewni bedzie jak tatuś
uwielbia lerzec na brzuchu, zaczyna juz prostowac ręcę i unosić sie na nich coraz wyżej.

Rąk nie wyciaga po nic, dalej kochane paluszki.
Za to bada swoją jamę gębową, tak że go czasem naciąga = Mam nadzieję ze jak już stwierdzi ze kazdy zakamarek juz poznał przejdzie do zainteresowania zabawkami
Dalej sie nie przekręca.
Ale żali sie i narzeka, wiec wnioskuję ze coraz więcej chce ale niestety umiejętności brak

Mamy juz pewien rytuał zasypiania nocnego. o godzinie 18 idziemy sie kapac, po kąpieli chwila spacerków, potem idziemy do łózka karmimy się, Leon wtedy zwykle zasypia, biore go na ręce, chwilke noszę i odkładam, czasem potrzeba kilk atur noszenia wtedy przejmuje ten obowiązek tata. No i to pierwsze spanie jest fajne bo 3-4 h. wiec mamy czas na film czy inne przyjemności Po tym spaniu, potem pobódka co 2h. z dwojga złego, wole żeby Leon chodził spać o 19 niz zeby przesypiał całą noc od 22 czy 23

W ciągu dnia, duzo sie nosimy jeśli trzeba, a jeśli nie trzeba to przed drzemkami i tak sie nosimy, wtedy sen jest lepszy i spokojniejszy.

No i zaliczylismy pierwszy spacer w chuście, już się nie moge doczekac wiosny

No i moje macierzyńskie frustracje zwiazane z karmieniem, noszeniem, spaniem itp. rozwiązwiałam zaczytujac się w Księdze Rodzicielstwa Bliskości. Stwierdzam że tylko to podejście uchroni mnie przed nerwami które ostatnio brały górę.


Coś tam jescze chciałam napisać ale maruda wzywa ;]

4
komentarzy
avatar
U nas śmianie się na głos jest zarezerwowane dla tatusia, no ale dla mamusi są przytulasy. Takie rytuały naprawdę ułatwiają życie, dzięki temu dziecko do wielu rzeczy się przyzwyczaja!
avatar
Każde dziecko ma swój czas, inaczej się rozwija i nie ma co patrzeć na inne dzieci, chociaż wiadomo, że człowiek się zastanawia czemu inne dzieci już wyciągają rączki do zabawek a moje nie? Zobaczysz, że to będzie kwestia dosłownie chwili jak Leon ni z tego ni z owego sięgnie po zabawkę, tak było u nas z przekręcaniem na brzuch rytuały są bardzo ważne, dziecko się przyzwyczaja u nas też Oliwka chodzi w miarę wcześnie spać, zazwyczaj koło 20:00 jest kąpana i dostaje jedzonko i śpi, o 20:30 najczęściej już śpi, też wolę żeby poszła spać wcześniej i żebyśmy my mieli trochę czasu dla siebie. No, ale ten pierwszy sen zazwyczaj ma dłuższy niż Leoś, śpi tak około 6-7h, a później pobudka za 2-3h.
avatar
Dobrze, że lektura pozwala Ci lepiej wszystko zrozumieć. Ja też myślę, że jak wiemy o co chodzi i rozumiemy, to łatwiej nam wszystko znieść. Kurde, ciężko mi te moje myśli przelać. Ogólnie jak myślimy, że pół nocy płacze, to się możemy zirytować, a jak sobie pomyślimy, że np brzuszek je boli, to współczujemy i próbujemy pomóc, a na złości nie ma już miejsca. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz
avatar
O,tak, paluszki rządzą Słodko to wygląda Fajnie, że znalazłaś sposób na złość
Dodaj komentarz

ile frustracji rodzi nauka chwytania przedmiotów, to nawet sobie sprawy nie zdawałam...

5
komentarzy
avatar
U nas przekręcanie na brzuch tak dział, albo raczej to, że sam jeszcze nie potrafi tego zrobić. Poza tym wydaje mi się, że Bartuś odkrył jakieś wysokie tony od których aż uszy więdną!
avatar
Rozumiem Cię u Arturka ogrom frustracji rodzi niemożność przypełzania do zabawek, kiedy jest na brzuszku... Na razie tylko jedna noga się podnosi i ugina w kolanku, do raczkowania jeszcze daleko.
avatar
A ile przed nimi jeszcze innych powodów do frustracji...aż strach się bać
avatar
a zawsze myślałam, że to właśnie będzie ciekawy moment w życiu maluszka ileż nowych doznań!
avatar
) oj znamy znamy - i na przemian - żalenie się zabawkom albo ich opierniczanie A wiesz - dla mnie akurat dziedziczenie alergii to byłaby dobra wiadomość - może by to jakiś pewnik był. A tak to zabawa w ciuciubabkę... madu, a u Leona alergia tylko wizualnie wychodziła czy przekładało się to na problemy z brzuszkiem też?
Dodaj komentarz

no i zezarłam wczoraj troche wołowiny...co z tego wynikło nie musze mówić.

Jutro echo serduszka, zobaczymy co tam.
R przez 7 dni na bezrobociu, a od 7 nowa praca, wiec i mniej go w domu. Damy radę

Koczko sie rozmruczał/rozgadał nawet cos ala mamamamama wychodzi zabawki dalej be a do maty to już się chyba nie przekona. Natomiast bedąc na rękach, wychyla się mocno i przygląda wszytskiemu. No i nieśmiało wyciąga rączki jak cos wisi blisko jego głowy

Mały Bobo zredukował sobie drastycznie drzemki dzienne i trzeb na głowie stawac żeby go zainteresowac czymkolwiek jak juz przestanie sie sam bawić. ale kochany jest. Najgorsze płacze ześmy przetrwali...do kolejnego skoku.

Noce doprowadzaja mnie na skraj cierpliwości. Od 24 jedzenie mniej wiecej co półtorej godziny, wierci sie kręci, a odłożyć sie go nie da. chwilowo śpimy osobno z R bo tak wygodniej po prostu, a jak wszytsko i ten etap minie pewnie niedługo. No i bedziemy po woli wyprowadzac kołyskę...hlip hlip...rośnie synek.

Czas tak leci, że az mnie ściska...

a tematy do podjęci na najbliższe tygodnie to:
-żłobek (oj ciezki temat cięzki...kombinuję jeszcze może z opieka nad drugim maluchem w wieku Leona, w sumie nie będzie sie to rożnić za bardzo od tego co robiłam przed ciążą. a kożyści będa i dla mnie i dla Młodego, ale to sie obaczy)
-rozszerzanie diety...u alergików to trochę inaczej więc czas się zainteresować.

no i juz postanowiła, musze wyjsc wieczór posiedzieć ze znajmoymi przy piwie- tak, mam megaaaa ochotę ... termin za 2 tyg

a na razie weekendujemy
miłego wszytskim!

5
komentarzy
avatar
Ojoj, to u nas sie poprawiło i mały w nocy przesypia 6 godzin... A u Was widzę, ze na odwrót :/ współczuje, ale przetrwacie to! Dobrze, zeR trochę pobędzie w domu z Wami
avatar
Leonciu daj pospać mamie
avatar
Jej w ogóle temat rozszerzenia diety spędza mi sen z powiek a Bartuś nie jest alergikiem. Trzymam za was kciuki!
avatar
No u mnie na tapecie teraz rozszerzanie diety... im więcej o tym czytam i słucham tym gorzej, bo mi się już wszystko miesza całkowicie :/ trzymamy kciuki za echo serca
avatar
No właśnie mnie wkurza na odwrót tzn., że nie wiem czy Witkowi pomogła eliminacja czy też zastosowanie maści do twarzy (bo obie rzeczy wprowadzone są równocześnie) no i w dodatku nie wiem jaki pediatra ma plan - czy chce czekać, aż jakiekolwiek zmiany poznikają i wtedy testować wprowadzenie czy ma jakiś inny zamysł. Słuchaj - a jak Ty sobie w czasie eliminacji radziłaś z wapniem? Jakaś sztuczna suplementacja czy udało Ci się jakieś dobre źródła zastępcze w jedzeniu zidentyfikować? Bo ja znalazłam tylko szprotki z ośćmi i gotowaną rzepę
Dodaj komentarz

Echo serduszka wyszło idealnie! Jest jedna niedomykalnosc ale tak mała ze nie ma żadnego znaczenia i pani doktor powiedziała że już sie nie spotkamy ! Jedna komora jest powiększona, ale tak ajuż zostanie i nie ma to wpływu na nic.
Wczoraj Leon był super grzeczny dzielny i w o góle oh ach, po marudnym poczatku dnia nie myślałam z etak łagodndie dzień przebiegnie. A bylo co wytrzymac, w szpitalu czekalismy 2h, w czasie których trochę spał, trochę gadał do sufitu. Na samym badaniu mimo ze zmęczony nawet nie pisnął. Butlę z mlekiem miałam ale chyba tyle sie działo że nawet pić nie chciał Kiedy wracaliśmy zasnał w foteliku zanim wyszliśmy ze szpitala więc stwierdziliśmy ze pojedziemy jeszcze do CH, ja kupiłam nowy biustonosz do karmienia, zrobilismy zakupy spożywcze a Leon dalej spał!!!Wrócilismy o 15, Młody przespał łacznie 2 karmienia, nie musze mówić co na to cycki ;p
No i lekarka która robiła echo też zauważyła że mamy problemy z alergią...mimo tego ze juz na prawdę do świetnego stanu skóra jest doprowadzona.

Poza tym syn przekonał się znów do smoka!!!! Niespecjalnie przedłuża to jego sen, ale juz nie musze z nim leżec godzinę, bo po pół wciskam mu smoka i śpi dalej I tak karmię go przez kapturka, wiec dla mnie bez róznicy czy mumla smoka czy cycka.

Jutro idziemy się szczepić na polio, mam nadzieję, że oprócz tego pogadamy jeszcze z pediatra o rozszerzaniu diety...Gdzies mi się obiło o oczy ze przy alergii konieczne jest wcześniejsze rozszerzanie diety...Bardzoe chciałam do 6 miesiąca kp tylko i wyłacznie ale wole żeby mały bezproblemowo przeszedł ten etap niż z uporem maniaka karmic piersią te 6 miesiecy. Zobaczymy.

Dziś ogłaszam dzien lenia. R. z Leonem jeszcze śpią. ja siedze piję kawę, pogoda nie zachęca do niczego innego.

Dobrze jest miec męza w domu

5
komentarzy
avatar
A to nie jest na odwrót, że przy alergii rozszerza się później, a nie wcześniej? Co prawda, gdy S. była mała (też tylko kp), były wytyczne rozszerzania diety po 4mcu ... ale my rozszerzaliśmy chwilę później właśnie ze względu na skazę i AZS
avatar
Brawa dla Leona! Za zdrowe serduszko i że był super grzeczny :-) dowiedz się koniecznie co z tym rozszerzaniem diety, bo ja ostatnio zapomniałam... a u nas podobny przecież problem co u Was, ja chciałam zacząć rozszerzać tak za miesiąc, Oliwka będzie miała 5,5 m-ca.
avatar
Ja ostatnio moją panią doktor (pediatra alergolog) pytałam czy są jakieś argumenty za tym, żeby pred 6m rozszerzać diete jeśli Młody mlekiem się najada i ona powiedziała, że nie, a nawet wprost przeciwnie tzn. tam gdzie jest podejrzenie alergii to lepiej opoznic (=pozniej niz 4-5 miesiac).
avatar
http://malgorzatajackowska.com/2015/03/16/czym-sie-rozni-cztery-od-szesciu-czyli-o-tym-kiedy-rozszerzac-diete-niemowlecia/
avatar
Nasza lekarka powiedziała, że już czas, bo Bartuś jest zdrowy i będzie miał więcej czasu na zdecydowanie czy chce coś innego czy nie! Podobno dziecko kp łatwiej przyswaja smaki, ja w sumie byłam przeciwna by już rozszerzać, ale po rozsądnych argumentach lekarza nie mogę się już doczekać.
Dodaj komentarz

Szczepienie miało być wczoraj a nie dziś... Kolejny termin 7 marca.

Dzień do d....

1
komentarzy
avatar
UUUU kurde szkoda, też ostatnio wszystkiego zapinam, np. swojej wizyty u lekarza :/
Dodaj komentarz

Dziś chyba bedzie lepszy dzień. Spaliśmy do 9, odobraziliśmy się z R. na siebie, bo wczoraj było mocno gęsto miedzy nami.

no i wczoraj Leon skończył 19 tygodni

W związku z tym nadal czekam aż zacznie wyciągać łapki po przedmioty. Zaczyna mnie martwic że jeszcze tego ne robi. Wiem że wszytsko w swoim czasie przychodzi ale hmm, w głos się tez nie śmieje, no i tez się nie obraca- ale na to akurat jeszcze jest czas.

Wiecej gada, usmiech aise do swojego odbicia w lustrze, jest też ostatnio bardzo pogodny, znów łatwo go położyć spać, zrobił sie bardzo ciekawy wszystkiego, jak go nosze to robi żurawia w każda stronę, łapki pcha do buzi i bardzo agresywnie je gryzie, aż ma zmacerowany palec wskazujący. Wczoraj dla ciekawości włozyłam mu swojego palca i bardzo mocno na nim szczękę zaciskał...zastanawiam się czy to juz nie ten czas kiedy sfędzą dziąsła. Musze dziś kupić paracetamol i coś na ząbkowanie, bo wczorajajszy wieczór trochę tak wyglądał jak by coś było na rzeczy. Mianowicie, jak zwyklę wzięłam go o 19 do sypialni i jak o 19:20 zywkle spał, tak po karmieniu zaczął pchac raczki do buzi i tak do 21, w końcu był jkuz chyba tak zmeczony, że zasnął znów przy piersi i nawet nie drgnąl jak go przenosiłam do kołyski.W nocy tez często ręce lądują w buzi , więc może, może coś się kroi. No a ja w ogóle w leki niezaopatrzona dla takiego malucha

Na froncie alergicznym...jest całkiem ok, ale dzis widze że nów coś sie pogarsza ze skórą. O kupie to już nawet nie mówię. Może jak zaczniemy wprowadzać jakies inne jedzenie to coś sie zmieni. A propo roszerzania diety w kolejnym poscie kilka fajnych linków, które jednak przekonują mnie żeby zrobić to poxniej niż wczesniej

Dobra kończę, bo trza ogarnąć życie, jedziemy dziś do CH bo monsz do nowej pracy potrzebuje jescze kilka ciuchów, może tez mi sie coś dostanie

5
komentarzy
avatar
Ech te nasze Dziecioki, co sobie jakiś plan działania ustalimy i wiemy co i jak to one postanawiają poprzestawiać wszystko po swojemu i apiać od nowa człowieku kombinuj i rozkminiaj o co maluchowi chodzi :/ Z tą dietą dla dzieciaków Z ABMK też nie znalazłam informacji aby dietę jakoś szybciej rozszerząć...
avatar
Trzymam kciuki za nowy ciuch! Co do Małego to przecież wiesz, że w swoim czasie zacznie robić wszystko! A co do rozszerzania diety to długo upierałam się, że do pół roku nie dam Małemu nic innego, jednak pediatra mnie przekonała, że spokojnie aby dać mu czas. Kocham karmienie piersią i nie chcę go zastępować jakimiś warzywami!
avatar
Udanych zakupów!!! Myśle, ze coś moze być na rzeczy z tymi ząbkami. Ślinienie sie i palce w buzi - tak chyba wyglądają pierwsze objawy oby sie odbyło szybko i bezbolesnie
avatar
No i dobrze, że już dobrze Też mam czasem takie dni z serii 'wszystko źle'. Co do tego wyciągania łapki po przedmioty - a jak mu coś dasz do łapki to chwyta? Jeśli nie możesz się doczekać to poszukaj jakiegoś małego, wąskiego i w miarę lekkiego przedmiotu (u mnie szczoteczka do zębów okazała się idealna). Ja Witkowi szczoteczkę wsadziłam do łapki (otwarłam piąstkę, włożyłam, zacisnęłam) - i wtedy mu się bardzo spodobało, że coś w łapce jest. I od tego powoli powoli zaczął się za inne zabawki brać/łapać. Ale na samym początku miałam wrażenie, że większość grzechotek i zabawek była dla niego za ciężka i/lub za gruba żeby małymi łapkami złapać. // Co do leków 'zębologicznych' to ja mam kupiony Pedicetamol (paracetamol dla maluchów) - to na wypadek, gdyby na szczepienie źle zareagował, a stricte na dziąsła po 1 tubce Calgel i Dentinox (z polecenia mojego dentysty, taty 2 szkrabów). Co do skuteczności nie wiem bo u nas chyba do zębów jeszcze daleko
avatar
O tak ja też teraz daje Bartusiowi, małe i łatwe do złapania zabawki. Z tego co zauważyłam niektóre są zbyt ciężkie i nie chce się nimi bawić, może spróbuj jakąś małą grzechotkę.
Dodaj komentarz
2
komentarzy
avatar
Bardzo ciekawe info ! Dzięki Madu;-)
avatar
Lubię! Tu jest jeszcze jeden fajny link: http://www.hafija.pl/tag/rozszerzanie-diety
Dodaj komentarz

Zabawki może nie są fajne, ale odkrywanie swoich nóg: to jest to!
łapanie najlepiej wychodzi moich rąk i palców, zabawki na razie wywołuja ogólne pobudzenie i ekscytację. To już coś
No i pojawia sie coraz częściej smiech w głos, ale nadl trzeba sie wysilić

No i zostawiam tego Leonka mojego na macie coraz częściej samego w pokoju, bo jak siedze obok, to ona zamiast zajmowac się swoimi sprawami, wpatrzony we mnie jak w obrazek. A jak tak mnie nie ma, to słyszę i widze że z nudów zajmuję się trochę eksplorowaniem otoczenia

Ważne! Od kąd bierze rózne rzeczy do buzi, to czasem jest mu obojętne czy je przez kapturka czy nie, tak więc jesteśmy bilżej niż dalej wywalenia platiku

Noce. Lepsze. Od kąd odkryłam, że nie każde stęknięcie oznacza chęc jedzenia, to i przerwy miedzy karmieniami ok 3-4h i brzuszek mniej boli. A że wiercipięta mi sie trafił, to przez sen się wierci, rzuca pupką, bije łapkami, kręci głową. Także tak. Aaaaa i smoczek bardzo nam pomaga, zmieniliśmy na Lovi i jest w pełni akceptowany

3
komentarzy
avatar
U nas smoczek tylko mam! Tata kupił jak mu się syn urodził i innego nie chce! Ja też na każde stęknięcie daje cycka i jakoś śpimy! A nóżki są fajne, miękkie i ciepłe a nie jakaś tam zabawka!
avatar
Ach te małe nozki do ktorych mozna sięgnac ! A jaki mieliscie smoczek przed Lovi?
avatar
Małe nóżki... Ja uwielbiam
Dodaj komentarz

Moja pediatra to jednak szalona kobieta. mam rozszerzać dietę od zupki jarzynowej za 2 tygodnie!!!!
Przy alergii na niewiadomoco. Jawnie i otwarcie podważam jej zdanie. Zrobie po swojemu.
Chyba że zmieni zdanie.
No i nie wiem jak to ale Leon przybiera...ale malutko, więc chyba tez przez to będziemy trochę wcześniej zjadać słoiki. Zobaczymy.

Na dzień dzisiejszy waga 6840 g. 410g w 4 tygodnie. Za 2 tyg kontrola i kolejne 2 szczepienia.

3
komentarzy
avatar
Ryzykowne tak strzelać od razu z zupki nawet jak się nie ma alergika a co dopiero jak dziecko jest alergikiem. No, ale podobno marchew, ziemniak i pietruszka najmniej uczulają. Moja mama twierdzi, że "za jej czasów" nie bawiło się marchewką tylko od razu dawało zupkę
avatar
Zacząć od zupek!? Haha. Też bym podważyła zdanie pani pediatry
avatar
Hmm... a to dość niespodziewany zwrot akcji tzn. najpierw Tobie dietę eliminacyjną, a potem Leonkowi hop - zupkę. Ale nie neguję - ja mam temat mocno nieprzemyślany, na razie plan zakłada, że do 6m karmię piersią i będę się zastanawiać za chwilę. Natomiast waga chyba ok. tzn. po tym pierwszym etapie szaleńczego przybierania masy zwalniają trochę i to już nie jest ok. 1kg na miesiąc tylko właśnie jakieś 0,5kg. Witek ma teraz podobne tempo - przez ostatnie 2 tygodnie 'przypakował' ok. 200g wlaśnie. Plus zauważyliśmy, że on ma czasem takie etapy 'przebudowy' tzn. masa stoi w miejscu, ale on jakby przemeblowuje tę masę po organizmie. Teraz np. mam wrażenie, że włosy na głowie mu 'ruszyły'' i z dnia na dzień widać, że się zagęszczają.
Dodaj komentarz
1
komentarzy
avatar
Dzięki!!! Bardzo ciekawy ten pierwszy tekst. A ja ostatnio zaczęłam wnikliwiej obserwować ubranka Młodego - bo o ile buźka znacznie się poprawiła i ten stan się utrzymuje to brzuszek/rączki/nóżki różnie bywa - czasem się te suche plamy nasilają/zaczerwieniają, a czasem są w odwrocie. Pytałam tę moją panią doc czy te zmiany to może być też alergia kontaktowa/podrażnienie - no i ona powiedziała, że tego też wykluczyć nie można. Zalecenie - materiały najlepiej bawełniane i jasne (im mniej barwników tym lepiej), do prania coś delikatniejszego dla niemowląt, bez płynów zmiękczających, ale warto dodatkowe płukanie. I tak mam wrażenie, że reakcja się nasila przy ubrankach nowych, a przy (wielokrotnie pranych) używkach jest lepiej (ale za krótko obserwuję, żeby mieć pewność). Natomiast to może być jakiś trop bo tfu tfu - żadnych zmian nie ma w miejscach, gdzie nakładana jest pieluszka i przez to nie mają kontaktu z ubrankiem. Z drugiej strony - plecy, na których sporo leży, są raczej 'czyste'... I tak to bądź matko detektywem
Dodaj komentarz
avatar
{text}