avatar

tytuł: Leonowa historia:)

autor: madu

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Spokojną, pewną swoich umiejętności, mamą bez stresu i "ciśnienia". Nie chciałabym żeby dziecko wchłaniało moje negatywne emocje.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Zaskoczenie, W pierwszej chwili strach, niepewność, obecnie zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że będzie nas trójka:) edit maj: już jestem przyzwyczajona do mysli że będzie nas trójka, choć jeszcze nie mam wizji jak to bedzie :)edit: wrzesień- jakoś to będzie :)

[B]40 tygodni[/B]

Potrafi raczkować ale szybciej idzie czołganie
Pokazuje jaki jest duży, podnosząc do góry ręce.
Pokazuje jak robi dziadek (kręci głową)
Jak widzi pieska to tak jak by szczekal
Wie gdzie jest książeczka że słoniem i zebra (pełza do niej, wie też gdzie jest piesek.dzis kilka razy wyszło naśladowanie papa. Niesamowicie jak szybko zaczął ogarniać naśladowanie i pokazywanie. Widzę że to jest wszystko na razie takie przypadkowe ale tak właśnie rodzą się te umiejętności.

Dziś też po raz pierwszy dostał kawałek chleba z maselkiem. Mam nadzieję że nic nie będzie.
Leon uwielbia jeść, mógłby non stop coś mielic. A mnie serce rośnie jak widzę z jaką ochota wszystko zajada
Tak w ogóle to jesteśmy do poniedziałku u moich rodziców, więc ciągle ktoś pobiera mi Leona a i atrakcji sporo bo basenik, spacery, kurki, pieski, ptaszki, kotki... Leon w swoim zywiole wieczorami pada zmęczony i śpi, z jedna pobudka na jedzenie, do 6 rano.
Ja trochę odpoczywam w ogródku i łapie słońce.

Miłego dnia wszystkim :*

4
komentarzy
avatar
Super osiągnięcia ;-) Udanego wypoczynku kochani :-*
avatar
40 tygodni czyli cała ciąża za Tobą fajnie, że Leoś tak zjada nowości! Inne powietrze to i sen inny!
avatar
Superowy, mądry chłopak <3 to teraz pójdzie z górki, zobaczysz, że za chwilę będzie mnóstwo rozumiał... mówię tak, bo Arczi obecnie rozumie chyba z 20 słów/zwrotów, codziennie zaskakuje czymś nowym, a dopiero od 41. tygodnia zaczął być taki kumaty.
avatar
Te nasze dziecięcia to z dnia na dzień coraz mądrzejsze, bystrzejsze... będziemy mieć omnibusów Super, że małemu dopisuje apetyt. To bardzo ważne.
Dodaj komentarz

Aaaaaaa d***jasiowa ze mnie! Dzwoniła szefowa z pracy, gadu gadu i pyta kiedy wracam, bo mnie strasznie potrzebuje. A ja jej ze od stycznia a jak będzie trzeba i ogarnę żłobek to możemy się dogadać wcześniej. Wszystko ok, ale ja tam tak strasznie nie chce pracować! Asertywność nie jest moja mocną strona :/

No także ten.
A. Może jak jej tak strasznie zależy to uda się coś ugrać wygodnego?

0
Dodaj komentarz

Aaaaaaa d***jasiowa ze mnie! Dzwoniła szefowa z pracy, gadu gadu i pyta kiedy wracam, bo mnie strasznie potrzebuje. A ja jej ze od stycznia a jak będzie trzeba i ogarnę żłobek to możemy się dogadać wcześniej. Wszystko ok, ale ja tam tak strasznie nie chce pracować! Asertywność nie jest moja mocną strona :/

No także ten.
A. Może jak jej tak strasznie zależy to uda się coś ugrać wygodnego?

1
komentarzy
avatar
Widać każda szefowa lubi wybadać sytuację. U mnie było to samo!
Dodaj komentarz

2 dni i temu Leon zaczął siedzieć bez popierania się ręką. Płynnie przechodzi z siadu do swojego pelzania. Raczkowania chyba nam nie dane. Staje gdzie popadnie z prędkością światła i próbuje się puszczać. Zaliczył już kilka guzów, ale zdaje się ten fakt olewac

Poza tym pokazuje jak robi działek, brawo, papa, jaki jest duży. Pokazuje palcem na spacerach na znaki, słupy, samochody. Jak widzi psa to wydaje z siebie taki odgłos jakby szczęka ale to chyba jeszcze nie jest naśladowanie. W każdym razie uwielbia psy, koty, kury i wszystkie zyjatka. Dziś pokazaliśmy mu dzzownice i też się trząsł z emocji. Także ten. Rozwija się mój chłopczyk....tak że w nocy sen niespokojny, a górne jedynki nie pomagają. Są już na równi z dziaslem. Mam nadzieję że niedługo się przebija.

2
komentarzy
avatar
Dosłownie ruszył z kopyta! Dzielny chłopak!
avatar
Za to nam nie dane pokazywanie palcem, bo pokazuje całą pięścią lub wszystkimi palcami
Dodaj komentarz

Schodów 16 pierwszych pokonane. Załapał technikę i wystrzelił jak rakieta

co ja z tym moim Leonkiem bede robic jak wrócimy do Krakowa?
Tutaj, u rodziców, co rano przychodził do niego kotek, jadł z nami sniadanie, dał się kiziać miziać, potem z moja mamą siedział na balkonie. Po drzemce spacer, czyli kotki, pieski, ptaszki och i ach, tyle ludzi uśmiechających się do niego. codziennie bylismy gdzies indziej. Pieski za płotem, nie pozwalały mu spac, ale jak jakie to było piekne w sen zapadanie przy akompaniamencie szczekania kochanych piesków. widziałam jak mu to dobrze robi.

Dziś wieczór wracamy. Hmmm chyba będę musiała ruszyć się poza osiedle, bo osiedle to już za mało dla, tak ciekawego świata, młodego człowieka.
Młody jest stworzony do ludzi, do chodzenia, zwiedzania, patrzenia. Musze znalesc mu jakieś dostępne zwierzątka w krakowie. Zooo za daleko, ale 2 km od nas jest stadnina, wiec chyba będziemy tam regularnie.

No i rozgadał się, oprócz swoejgro prychania na apecie, mamamamamama w róznych konfiguracjach i z róznym akcentem baba, papa tez sie przewija. tatata nie ma opcji. I warczenie hahaha

Jedzenie: młody pożera wszystko. Aktualnie, jednak jedzenie jest trochę nudne więc albo musi jeść sam albo musi miec dodatkowe zajęcie. plan jedzenia rozkłada sie tak:

6/7- mleko
9 -kaszka na mleku z owocem.
12- banan
14- mleko
16- obiad
18- płatkijaglane/ryzowe z owocem+ chrupek
20/21 mleko
2- mleko
4- mleko

No i nie podoba mi się że tyle tego mleka jednak. Jak lubię kp to jednak wolałabym juz jednak żeby młody w ciagu dnia bez mleka funkcjonował. W nocy , rano i wieczór wystarczy jak dla mnie. Ale...jest jedno ale. Mamy lato, upał i to nie najlepszy czas zeby testowac jak długo młody wytrzyma bez picia, wiec chyba bedę musiała poczekac na wrzesien zde zmniejszeniem ilości i uczeniem zaspakajania pragnienia wodą czy czymkolwiek innym. Woda na razie funkcjonuje jako hmm...sama nie wiem co...zrobi kilka łyków a potem i tak jak się dossie do cycka to jak by w życiu nie pil. Także ten.

Dieta,
Jem wszystko. Dosłownie. obżeram się jajkami, lodami, ciastkami, serami (och jak ja kocham sery). Młody toleruje. Coś sie trochę noga papra, ale wróciłam do zyrteku i jest ok. Czyli jakaś tam alergia jest, ale nie ma co. Trzeba już przyzwyczajać.
Leoś ostatnio dstaje chlebek pszenny i pełnoziarnisty, bułki. z innych rzeczy: pomidory, nektarynki, zioła prowansalskie, cukinia, fasolka szparagowa, groszek zielony, kalafior, kasza jaglana i kukurydziana, żółtko jajka, rybę mirunę. Prawda jest taka, że liznął też loda truskawkowego i czekoladowego (;p)i masełka na chlebku
Żyje i ma sie dobrze. Jest super żarłokiem. Jak tylko widzi na blacie cokolwiek do jedzenia, albo że ktoś coś je to zaczyna ruszać buzią i robić takie bezgloośne am am. Także no. Komunikuje się fantastycznie

A i zwariował troszke, bo nie dośc że zaczłą wstawac niecałe 2 tyg temu, to juz zaczyna się puszczać i chodzić przy meblach. Troszkę przyrawia mnie to o zawał, z drugiej strony, dałam mu kilka razy spać i widze że stara się uważać. Jak mówię uważaj bo będzie bam to rozumie.

Aaaaaaa i mamy to: stałosć przedmiotu! Dzis kot pomknał z pokoju do kuchni i Leon, jak kocha pokój w którym się znajdował, tak jak długi ruszył za kotem i szukał go po kuchni Przypuszczam też że z tym związane sa nerwy z niewiadomo jakiego powodu. zobaczy coś gdzieś, jak go stamtąd zabiorę albo sam nie może to go dośięgnoąć, pamęta i się wkurza. No nic, mama się ćwiczy w tłumaczeniu, że nie zawsze może być tak jak dzidziuś chce.

4
komentarzy
avatar
To mały Żarłoczek! U nas mleka jest znacznie więcej
Spokojnie ograniczycie, skoro Leoś jest tak otwarty na inne jedzenie!
avatar
Ale Leon robi postępy, szybki Bill I faktycznie sporo już posmakował, mam nadzieję, że nie będziesz miała problemu z niejadkiem za jakiś czas. Dzielny chłopczyk
avatar
Schody są super, co? ) A w Krakowie czasem nie ma kociej kawiarni? Tzn. takiej, w której się koty pałętają i można je pogłaskać?
avatar
Dzięki za pocieszenie może nam się uda to przeczekać. A na co jeszcze Wasz synek miał alergię oprócz mleka krowiego? Bo ja nie jem mleka i pochodnych (wczęsniej była cała wysypana krostkami) i wszystko znikło ale czasem widzę na zgięciu łokci małe krosteczki albo za uszkami. No i ciągle ulewa a nawet ostatnio chlusta po jedzeniu pokarmem. A mleka nie jem i bardzo diety przestrzegam. Więc to musi być jeszcze coś innego ale nie mam pomysłu co? Czy żeby wyleczyć dziecko z alergii trzeba bezwględnie unikać alergenów? Czy ciastko raz na 2 tygodnie nie zaszkodzi? Pytam, bo masz już to za sobą ...
Dodaj komentarz

Zaczyna się. znaczy się zaczęlo się. jest cięzko.

Leon jest wszędzie. Najlepiej czuje sie tam gdzie jest niebezpiecznie.
Wspina mi się po nogach w kuchni. Nie jestem tam w stanie nic zrobic.
Wczoraj nie spał od 11:30 do 20.
Bylismy 5 razy na spacerze. Objad jadłam z prędkościa światła o 17.
Dziś obudziłam się z bólem pleców. Tyle razy ile wczoraj go podnosiłam to chyba przez 9 miesiecy nie.
Przezy lam też zawał. Dorwał klawiaturę wyrwał klawisz i mumlał. Dobrze ze przyszłam, 15 s mnie nie było.
Przy tym wszytskim jest tak slodki, tak radosny, taka chęć życia z niego bije i energia, ze az mnie tą swoją siłą zawstydza.

W ógole 2 tygodnie temu zaczal wstawać a już sie puszcza. Mamy kopromis. Może to robic przy narożniku, bo jest dywan. już go nawet tam nie trzymam. Ale jak gdzie indziej prubóje to dostaje ciarek. I tak wydaje mis ię ze mamy bezpiecznie zorganizowane mieszkanie. Szuglad otwierac nie może, szafkę z drzwiami mamy tylko w łazience ale kurde, wczoraj szedł z wózkiem po mieszkaniu. nie mam gdzie schowac wózka.

Czuję stres. Serio. dopiero teraz zaczynam czuć presję. Oczy dookoła glowy, wszystko robione w pędzie.

Trzeba się na nowo zorganizować...

Mam pomysł na biznes i własną działalnośc. Przyszedł z nienacka. wymaga trochę nakładów finansowych. Daję sobie czas do marca na rozkręcenie. Zobaczymy.

3
komentarzy
avatar
No to teraz duuuużo siły ci potrzeba. Super, że Leoś taki radosny jest :-) Zawsze jak patrzę na dzieciaczki to się zastanawiam skąd one tyle energii mają ;-)
Kciuki by biznes się powiódł :-)
avatar
Masz rację to kwestia organizacji! U nas stabilizacja pojawiła się kiedy Bartuś zaczął siadać i potrafi się chwilę zająć sobą. Trzymam za was kciuki, dacie rad!
avatar
O rany, jak ja Cię dobrze rozumiem...
Dodaj komentarz

no i zeżarło wczorajszy wpis....
41 tygodni bo zapomniałąm zaktualizować we środe.
tylko tyle. Reszty nie pamiętam.

2
komentarzy
avatar
A ja czytałam! Belly coś chyba namieszać!
avatar
Napisałaś, że jest bardzo ruchliwy i przez to średnio co 5 minut musisz go ratować. Ale, że kupiliście krzesełko do karmienia i to Ci daje 15 minut na zrobienie czegoś - jak Leonek dostanie coś do jedzenia. Że pozwalasz mu 'puszczać' się mebli tylko tam gdzie jest dywan. I że lekko Wam lęk separacyjny się pojawił (mama, mama) i że dlatego R. sam idzie na imprezę bo Ty chcesz i wolisz zostać z Młodym. I że R. nie dał rady uśpić Leonka bo mama mama. I było chyba jeszcze, że Leon jest wesoły i uśmiechnięty i że bycie mamą to przyjemność, nawet jeśli teraz czujesz presję / stres/ obawę o jego bezpieczeństwo (przez zwiększoną mobilność). Tyle zapamiętałam
Dodaj komentarz

Zelma, dziękuję!

0
Dodaj komentarz

z rzeczy ważnych jescze z ostatnuiego wpisu, co zniknał i nowych.

mampa- lampa , kocha lampy, w domu , na polu
bapapa , powtarza za nami
gada rano na granicy snu i czuwania, tak gada jakby losowe sylaby jego mózg wysyłał
w nocy się wierci, z jednej na drugą, zanim wieczór uśnie, trzeba go kilka razy kłaść bo wstaje z zamkniętymi oczami w lózeczku i nie bardzo wie co się dzieje. Jakby go coś wstawało, a on nie chciał. Siada też.
To skoczek, na pewno.
Mówię idziemy papa a on pełza do wózka. Mówić am nie mogę bo zaczyna się niecierpliwić, a z krzyczacym Leonkiem cięzko coś zrobić

Przybrał 600g w miesiac, waży 8700 z hakiem Nie wiem czego to efekt. Odstawienia smoczka?/ kaszki na mm z rana? W ogóle dużo cycków ostatnio w nocy przez to kręcenie się ciągłe. Tak jakby cycuś był jedyną stalą w tym jego zwariowanym świecie teraz.
Urósł 1,5 cm+ 71,5.

Współpracuje przy ubieraniu/rozbieraniu.
Uwielbia nektarynki, wsysa je z predkością światła. Dostaje w łapke obrany egzemplarz i zajada. Dziś dostał też borówki amerykańskie i gruszkę pokrojoną w kosteczkę. Oczywiście zjadł ze smakiem.

a no i jeszcze co do spania, w ciągu dnia trzeba go uspać nawet jak widac ze nie jest zmeczony, bo on za wszelka cene udawadnia, że wcale spać nie musi, zero płaczu, zero tarcia oczu. A biorę go na rece, chwila i oczy mu sie kleją. Także ten.

Dzis ugotowałam mu zupę, totalny miks, kalarepa, cebula, marchewka, ziemniak, pietruszka, seler, natka pietruszki i koperek . Zajada. Jutro pulpeciki z indyka i mam obiadki na tydzień. we czwartek zrobiłam mu dorsza, ale nie podszedł. Uwielbia pszenne bułeczki.

noo to chyba tyle, siedze sama w domu.
Co pól godziny dosypiam Leona...życie.

3
komentarzy
avatar
Widzę, że Bar Madu działa na pełnych obrotach Michasiek też lubi nektarynki, jak się ostatnio okazało
avatar
O! Dobry pomysł na pulpety, chyba zrobimy i my jak podojadamy zapasy z lodówki!
avatar
jestem dopiero na początku ciąży ale fajnie sobie poczytać jak wygląda opieka nad dzieckiem tak od samego początku i z "pierwszej ręki" wózek chętnie bym wzięła od Ciebie ale jeszcze za wcześnie. bynajmniej czekam na kolejne wpisy i pozdrawiam
Dodaj komentarz

No i mamy pierwszy podrygi do muzyki i coś na kształt podspiewywania kiedy ja spiewalam

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}