Chętnie na nauki bym wzieła, tyle że chyba nigdy Leona nie uczyłam tego całego zasypiania. Po jakiś nieudolnych próbach stwierdziliśmy że kompromisem, nie musi spać, ale po kąpieli ma siedziec już w sypialni i tak krok po kroczku z póltoragodzinnego skakania po łózku, doszliśmy do ok 10 minutowego czasu zasypiania.
co poza tym. zdychaaaaam. Nie pamietam żeby kiedyś mni etak przeziębienie długo trzymało. Przypuszczam że to przez to że Leon też jets chory i ciągle chce cycka...Nie mam się kiedy zregenerować. Czekam na sobotę, R. będzie to moze w koncu się ogarnę trochę.
Leoś juz trochę lepiej. Dalej ma lekki katar no i kaszle ale tam 5 razy dziennie.
Dzisiejsza noc juz nie taka super. o 1 wziełam go do łóżka. Cycka chciał...ale nie jeść tylko mumlać. rece mi opadłu bom zmęczona straszanie, zakryłam dystrybutory i mówię mu ' Leoś, nie ma. Mama teraz śpi, idź też spać.' Odsunełam się troszkę. Odwrócił się na bok i zasnął...Dzieć rozumie za dnia, że czegoś nie ma. i najwyrażniej w nocy tez rozumie. będę praktykować, bo moje granice bywają w nocy naruszane. To juz całkiem duży chłopczyk, który nie potrzebuje w nocy wisiec na cycku. Napić sie tak ok. Ale nie żeby takie cyckanie trwało pół godziny, z kręceniem się odrywaniem itp.
No, ale krecił się wiercił, trochę chrapał. Obudzil się o 6 , poprzytulał się, o 6:20 postanowił że chce zejść z łózka. Więc włozyłam go do łóżeczka z zabawkami i książkami , położyłam się do łózka, zasnęłam, spałam do 7 kiedy to obudził mnie, bo sie znudził.
Ku pamieci:
kolejna moja bardzo dobra znajoma jest w ciąży - 15 tydzień, dzis mi powiedziała. Baaaaardzo się cieszę
8 października idę wieczór zając sie mała H. H. będzie mieć wtedy 10 tygodni
Umówiłam się tez do ortopedy z tym palcem. Jak mają go jescze raz łamać to lepiej przed listopadem, bo potem muszę być na chodzie.
Kurdeee...przez to choróbsko jakoś wszystko widze w ciemnych barwach, dobija mnie to ze Leoś stracił apetyt, juz nie je tak fajnie jak wcześniej. Macierzyński konczy się za 20 dni. Nie mam głowy zając się cv i szukaiem ofert pracy. Ładna pogoda, a my tylko krótkie spacery no i przez te choróbska wszytskie zajęcia w osiedlowym klubie nas omijają
Ech...
wziełam kupiłam ten antybiotyk. mam wrażenie że przychodzi taki do lekarza z katarem , a lekarz zamiast powiedzieć, weź se Pan przeczekaj bo i tak katar trzeba przechorować, to przepisują tysiąc pięćset kropelek, sprejów, i innych co to niby mają pomóc a tak na prawdę pomagają tylko pozbyć się kasy. W kazdym razie zatoki mnie tak bola że zlazi mi to już na zęby więc kupiłam antybiotyk (za całe 3,20!!!! a nie 60 zł!!!
Kciuki pliz...bo mam ochote sie położyć i nie wstawać do lata.
tytuł: Leonowa historia:)
autor: madu