Co to była za noc!
Leon dal popalić jak nie wiem co.
Zasnął 19:30 fajnie spał do 24, po czym obudził się i niczym nie dalo go rady uspokoić tylko trzymaniem na rękach. Ja rozumiem tęskno mu za mną (bo wspomniec trzeba, że jak wychodze na sekunndę np wieczór z pokoju i zostawiam go z tatą, to wpada w taką histerię w sekundę że cały się zapowietrza), takze no tęsknota, niedoukojenia, obecnością a tylko bliskością. Ale przecie ja tez musze spac żeby jakoś funkcjonować więc sprzedałam młodego tacie do sypialni a sama spałam w innym pokoju. Powiedzmy ze zadziałało, ale słyszałam że sie kitrasi i popłakuje (spac z nim nie moge bo chrapie). Także bilans nocny jest taki ze spałam od 22 do 24, póxniej dwie godziny przerwy na Leonka, następnie godzina bezsenności, poźniej 2h snu i o 4 cycek, a poźniej już bezsenność.
Czuję sie delikatnie mówiąc kiepsko.
rano czułam się obrazona i nawet nie miałam ochoty mu robic jedzenia do złobka juz nie mówiąc o odprowadzaniu go gdziekolwiek. Ale poszliśmy.
Aaaa jeszcze przed musiałam mu zrobić inhalację bo wczoraj dostalismy takei zalecenie od pediatry a inhalacja = wielka krzywda Źle mi z tym strasznie, że musze tak naruszac jego granice, ale kurcze...kaszle juz 2 tygodnie.
Ale wracając do zlobka.
Zwykle przychodzimy i pozwalam mu jescze pobiegac, powchodzić na schody, pozwiedzać kuchnię 10-15 minut. W tym czasie on sobie zerka za plotek na dzieci, ciocie. Później sie ubieram mówię mu że teraz juz mam kurtkę, czapke i zaraz pójdę a on zostanie z ciociami i dziećmi, bedzie jeśc, spać i sie bawić...no i wczoraj, akurat bylismy troszke poźniej, bo pediatra i akurat dzieci jadły sniadanko, dałam mu do rączki pudełka z jego śniadaniem żeby dał cioci, więc tak zrobił, ubrałam się a on juz spoglądał co tam dobrego, wzięłam na ręce, dałam buziaka, powiedziałam papa, a on wyciagnła ręce do cioci i poszedł bez płaczu , nawet sie za mną nie obejrzał A dzis to samo tylko bez śniadania
2 miesiące po rozpoczeciu moge powiedziec że jest zupełnie dobrze
No i widzę, nowe sposoby zabawy w domu, nowe odgłosy i zaobserwowałam też , że jak ktos sie smieje w żobku albo w tv to Leon też się zaczyna śmiać, tak trochę sztucznie, ale ewidentnie jak by rozumiał że teraz dzieje sie cos smiesznego i w takiej sytuacji trzeba sie pośmiac Nie wiem jak to dokładnie określic. W kazdym razie, nasz zlobek to fajne miejsce.
Fresh musze go odbierac po 6 h bo za tyle mamy zapłacone, każda kolejna h to 15 zł, a pakiet całodzienny jest droższy. Więc to teraz wszytsko kwestia kompromisów