W sobotę Leoś skończył 15 miesięcy
zleciało...
'babo' - balon
'tyr tyr' - traktor
'bul bul' - takl robi zupa
'dyn dyn' - tak robi telefon
'g[ u ]ka'- ogórek
'bobababa' -mandarynka, kolor pomarańczowy
'kuko'- kółko
'obo'- owal
'sia sia'- tak robią nożyczki
'pika'- piłka
'kopka'- kropka
'mapka'- małpka
'sece'- serce
Wczoraj próbował powiedziec 'paluszki' ale wysżło mu coś w stylu 'pukukiki'. Bardzo stara się mówić, patrzy nam na usta, próbuje tak samo ruszac buźka ale mu jescze nie wychodzi. Przesłodki w tym jest. Jak zasypia to sobie powtarza różne rzeczy, wtedy zwykle wychodza jakies nowe sylabki, w nocy czasem tez gada przez sen.
Chodzi na palcach, staje na jednej nodze kiedy powiem mu żeby stanął na jednej. Trwa to może 3 sekundy ale z dnia na dzięn coraz lepiej mu wychodzi
Biega. I wspina się!!!
Sytuacja z wczoraj.
Obudzilismy się, R. w kuchni ja w sypialni, Leoś przychodzi do mnie z jedną książką, z drugą, pooglądaliśmy. Leoś poszedł do pokoju. Moje radary wiedza kiedy wspina się po narożniku, wtedy lecę do niego, ale słysze siedzi pod meblami, myslę sobie ogląda ksiązeczki, coś sobie robi. Gada do siebie, spiewa sobie , pełna radosć. Spoko. R. i dzie do pokoju i słysze tylko . 'Kurde!!!' przybiegam patrze a Leon na stoliku tańce odprawia. Wspiła się po ksiązkach i sobie tańczył zadowolony.
Poźniej zaczął się wspinac na krzesła.
O tym, że przesuwa je po całym domu nawet nie musze wspominać
Ulubione ksiązeczki:
- ksiązki z okienkami (mamy kształty i zwierzęta w zoo), jest w stanie zapytany gdzie jest piesek, otworzyć na odpowiedniej stronie i otorzć odpowiednie okienko. Super na ćwiczenie pamięci.
-'Pucio uczy sie mówić'- nie byłam przekonana do tej ksiązeczki ale Leon ją uwielbia. Sa tam przedstawione sytuacje który młody zna ze swojego życia i widze ze super je rozumie i bardzo go interesują.
- 'Byłem taki dzielny', 'Byłem taki dobry' - kilka stron , kilka sytuacji z udziałem małego chłopca , którego nazwaliśmy Leonkiem .
Kupiłam też 'Rok w lesie' , dużo szczegółów ale tez mi przynosi żeby oglądać.
Oprócz ksiązek obecnie na topie pisaki, kredki i znikopis. Leoś rysuje. Mówię mu narysuj gwiazdę, robi kilka kresek i mówi 'giazda!' niesamopwicie się przy tym ciesząc i tak jest z każdą rzecza , bałwan, traktor, kółko itp.
Uwielbia siedziec na blacie w kuchni i wyciągac wzystkie owoce z miski.
Lubi tez stać na krześle w łazience i chlapać się w kranie.
Układa wierze z 5 klocków (duplo) i innych przedmiotów.
Poza tym pomimo zakończenia skoku młody jest bardzo absorbujący. Ewidentnie ma już poczucie bycia sobą, wie że może dużo chcieć i bardzo stara się swoje zachcianki przeforsować. Ogólnie ma bardzo krotki loncik. szybko się denerwuje, a jak nie chce zeby go wziąc na ręce, kiedy np. trzeba zmienic pieluchę to cały wiotczeje i trudno go podnieść.Dużo jęczy generalnie.
Mam jeszcze cichą nadzieję, że to wina ostatniej czwórki, która nie ujrzała jeszcze światła dziennego.
Leos przeszedł szczęsliwie okres mamowania, juz tata może uśpić, mama może wyjsć. Leoś jest wtedy trochę smutny ale juz nie płacze, w złobku rozstania tez super, płacz 4 sekundy i się uspakaja.
A wczoraj w moje urodziny, zrobił mi prezent i zasnął wyprzytulany odłożony do łóżeczka, sam. Nie płakał, nie wołal nas, kręcił się, gadał do siebie i odpłynał. Spał od 21 do 5 , a poxniej jescze do 7:30. Jutro już nie bedzie tak fajnie bo w końcu ide do pracy .
Dieta, je wszystko co jesc może. Ostatnio na topie pasztet, ciasto pomidorwe, parówki, chrupki dyniowo- marchewkowe i suszone jabłka i truskawki. Czeka nas niebawem wizyta u alergologa więc może bedziemy niedługo testowac znów nabiał, bo chyba juz 6 miesiecy minęło. W kazdym razie, dieta bez jaj i mleka - bez tragedii . Bardzo dobrze i sprawnie idzie mi czytanie etykiet, wiem juz jacy prducenci maja produkty niezawierająca śladowych ilości alergenów. Już bardzo sprawnie stosuję zamienniki, także obaidy dla Leona naprawdę sa smaczne. Juz nie pamiętam kiedy dostal ostatnio słoik, 2 razy w tygodniu gotuję rosoł a później zmieniam go na różne zupy, barscz, pomidorową, jarzynową itp a i na sosy
Obecnie zaczyna się okres pyleń więc jestem czujna, bo w zeszłym roku bylo podejrzenie alergii krzyżowych.
poza tym katar, kaszel- nieustająco. W oskrzelach czysto. Diagnoza: SMOG.bo co innego?
Wczoraj w ogóle byli u nas moi rodzice my z R. wyszliśmy o 12 na obiad, mieliśmy zamówiony stolik w restauracji ze stekami. Poszlismy najpier na spacer, później zjeść. To był najlepszy stek w moim życiu z kiłkami groszku i pieczonymi ziemniakami z czosnkiem. poxniej mielismy jechac do domu ale rodzice kazali nam jechać gdzieś jeszcze wiec pojechalismy na urodzinowe zakupy. Spoko przeceny są więc nabyłam kilka bluzek i sukienkę i nie wydałam fortuny. Poza tym Leosiowi się też coś dostało: znikopis, świecąca piłka i sprężynka Takim sposobem wróciliśmy po 6 h. Leoś szcześliw, dziadkowie szczęsliwi, my przeszczęśliwi
W piątek natomiast Leoś siedział z teściami, bo my w koncu musielismy załatwić wspolne konto i isofixa do samochdu, bo trzeba nowy fotelik kupić, bo pierwszy juz deko za mały.
Dobre wiesci sa tez takie, że te wszytskie rzeczy dzidziusiowe pochowane, w lipcu oddajemy siostrze R, bo urodzi się kuzyn lub kuzynka Leonka
Takie małe podsumowanie, coś tam jescze chciałam napisac ale juz nie mam głowy. Dziś ostatni dzień mojego chorobowego, mam ciachą nadzieję ze od jutyra troche dłużej pochodze do pracy i że juz bedziemy zdrowi.
aaaaaaaaaaa w sobote idziemy z Leonem do fryzjera Takie ma pióra liche, że nici z długich włosów