Forum: Problemy i komplikacje - PoSzyjkowe Mamy
Wysłany: 2017-07-13, 12:39

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Sidney napisała:
Magdula córę masz super! Rośnie pięknie!
My mamy już 14 zębów, wszystkie 1,2,4 oraz dwie 3 - zastanawiam się po kim to dziecko tak ma

Odnośnie jedzenia to nie pocieszę, moja włąśnie koło 9-10 miesiąca powiedziałą warzywom i zupom zdecydowanie nie i tak się bujamy z tym do tej pory

Dziękujemy
A i z jedzeniem pocieszyłaś mnie trochę bo przynajmniej wiem, że nie jestem sama
Wysłany: 2017-07-13, 16:26

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Dziewczyny trochę mnie nie było przez to, że mąż na urlopie i ciągle coś robimy razem. Nie dam rady was nadrobić, bo nie jestem w stanie, a wszystko przez to, że dzisiaj odebrałam wynik bety... prawie 13 000 Bóg chyba uslyszal o mojej niepewności i postanowił wystawić nas na próbę W każdym razie cieszymy się oboje bardzo, Basia jeszcze nieświadoma, że będzie starszą siostrą
Wysłany: 2017-07-13, 16:49

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Gratulacje!!!!!!!! Wspaniale!
Wysłany: 2017-07-13, 17:37

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Sylwia, wielkie gratulacje Bardzo się cieszę Twoim szczęściem i po cichutku odrobinę zazdroszczę Zdawaj relacje z postępów ciąży
Wysłany: 2017-07-13, 18:40

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

no pewnie! dziękuję dziewczyny jeszcze to do nas nie dotarlo heheh będzie ciekawie
Wysłany: 2017-07-13, 19:28

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Na pewno świetnie sobie dacie radę
Wysłany: 2017-07-13, 21:31

Mysza123
avatar

Postów: 533
1

Kochana gratulacje wielkie ! Mala roznica wieku u dzieciakow to super sprawa. My drugie planujemy dopiero za kilka lat jak ogarniemy kilka spraw no i jak mala podrosnie i zrobi sie mniej absorbujaca. Poki co opieka nad nia to kompletny kosmos .
Powiedz mi, nie obawiasz sie problemow z szyjka jak poprzednio ? Mnie ciagle to siedzi w glowie ze prawdopodobnie kolejna ciaza od razu bedzie "zabezpieczana" no i niestety wszystko wskazuje na to ze i znow lezaca. To mnie przeraza bo jak tu lezec i opiekowac sie kilkulatkiem
Wysłany: 2017-07-13, 22:52

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Mysza oczywiscie ze sie boje ale na szczęście Nie mielismy czasu o tym myśleć o wiadomosc o ciazy nas zastrzelila dzisiaj takze wszystko z zaskoczenia... czasem tak lepiej, bez wieeelu zmartwien
Wysłany: 2017-07-14, 16:11

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

melduję że wizyta na 8 sierpnia zapisana
Wysłany: 2017-07-17, 12:09

ulola
avatar

Postów: 405
1

Sylwia gratulacje. Wspaniałe wieści .
Co do komplikacji to każda ciąża jest inna więc tym razem pewnie będzie ok choc pewnie profilaktycznie i tak lekarz będzie chuchał na zimne.
Czasem lepiej wiedzieć, że coś wcześniej szło nie tak żeby w odpowiednim czasie zapobiegać .
Strasznie się cieszę .
Wysłany: 2017-07-21, 21:43

ulola
avatar

Postów: 405
1

Dziewczyny chwale się. Moja marudnica w zeszly piątek zlapala fioletowego kota w prawa dłoń, rękę męża w lewą i przemaszerowała przez caly przedpokój.
Poza tym i sukcesami w " gadanym"- wola kota kici kici, mówi ze pieniążki robią. " dzyń dzyń" próbuje naśladować krowę itp itd jest nie do zniesienia.
Caly czas krzyczy, chyba ze jest na rekach - tak dobrze myślicie mam juz ramiona jak Pudzian, inaczej dramat.
Wysłany: 2017-07-21, 22:06

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Sylwia, no to trzymamy kciuki i czekamy na wieści :*
A na awatarze widzę, że śliczna laleczka Ci rośnie

Ulola, gratuluję postępów To na pewno ten fioletowy kot tak pozytywnie wpływa
Weronika dopiero od tygodnia raczkuje (nowe pseudo - Krabik ) a Zocha już się pcha do chodzenia
Co do rąk jak Pudzian to nic się nie martw, zaczniesz za nią biegać - dopakujesz nogi i się wyrówna

U nas teraz najbiedniejsza jest moja sunia, która jest notorycznie śledzona i molestowana przez młodzież. Już biedna czasami nie wie gdzie ma się położyć. Taki to jej się ancymon na stare lata trafił.

Ale w przeciwieństwie do Zosi, gdybym miała stuprocentowo zabezpieczone mieszkanie to mogłabym zapomnieć, że mam dziecko. Łazi, wynajduje fajne rzeczy i w ogóle za mną nie tęskni. Niestety pod względem bezpieczeństwa moje mieszkanie pozostawia wiele do życzenia tak więc co chwilę muszę na nią zerkać.

No i tak jak pisałam w innym wątku, kłopoty z zasypianiem. Nic tylko chodzić i chodzić, głupawę łapie, chichra się, potyka się o własne ręce, o mnie, o poduszki, ledwo co widzi na oczy ale spać nie będzie. No bo kto by tam spał
Wysłany: 2017-07-24, 12:44

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

ale fajnie się czyta o postępach Waszych dziewczyn u nas dalej nic nowego. Buja się czasem na kolankach i tyle. Częściej jej się nie chce jednak ciągle krzyczy bo juz by chciala sama sie przemieszczać a nawet pełzać jej się nie chce. Będę w tygodniu dzwonić i zapisze ją na wizytę prywatnie do fizjoterapeuty ot tak żeby po prostu sprawdzić czy wszystko jest ok i czy po prostu jest leniwa lepiej sprawdzić niż się martwić.
Marzę o tym żeby w końcu raczkowala ja nie mam siły jej nosić a ona sama się średnio już chce bawić bo złości się że nie jest mobilna
Wysłany: 2017-07-24, 12:51

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Sylwia pokazać fizjoterapeucie możesz, ale między Twoją córką a Magduli jest miesiąc różnicy to bardzo dużo. Dzieci zaczynają raczkować między 9 a 12 mż. Twoja córka zaledwie skończyła 9 mc. Daj jej czas a Ty sama musisz być cierpliwa. Moja córa zaczeła raczkować dopiero na 10,5 miesiaca. Teraz ma skonczone 14 i nie chodzi i może nie chodzić jeszcze przez 3 miesiące i będzie nadal w normie.
Wysłany: 2017-07-24, 13:02

Mysza123
avatar

Postów: 533
1

Moja mala za to mi non stop ucieka, raczkuje w takim tempie ze trzeba sie za nia nalatac. Myslalam ze jak ruszy to bedzie mi latwiej bo rece i kregoslup odpocznie a tu nic z tego . W lozeczku chodzi, przy stole, krzesle tez chodzi. Oczy dookola glowy musze miec caly czas bo upada.
Kazde dziecko ma swoj czas, jednym to zajmuje mniej innym wiecej czasu. Moze byc tak ze z nia na dzien sie wszystko zmieni i nie ma co sie zamartwiac. Nie ma co porownywac dzieci bo to tylko meczy. Ja tez sie ciagle martwilam bo mala ma aby jednego zeba, a sporo dzieci z jej wieku ma nawet po 5-8. I tez juz sobie wkrecam rozne rzeczy, np krzywice. Chyba trzeba na kazde dziecko patrzec indywidualnie.
Wysłany: 2017-07-24, 19:03

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

ja wiem ale Basia ma często język na wierzchu wręcz cały czas.. wiem że tak mają dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym i chcę to sprawdzić
Sidney wien ze córka Magduli jest starsza ale nie o miesiąc, chyba 2 tyg
też wiem że mój leniuch ma czas ale chcę ją skontrolować. Nawet sama nie usiadla jeszcze
Wysłany: 2017-07-25, 06:56

Magdula
avatar

Postów: 827
1

Weronika zaczęła raczkować dokładnie 2 tygodnie temu (czyli jak kończyła 10 miesięcy), a sama zaczęła siadać 2-3 dni wcześniej. Tak więc jeśli chcecie brać z nas przykład to macie jeszcze chwilkę
Ale pewnie, że skonsultować można, dla świętego spokoju. Ja tak zrobiłam jak małej nie chciało się obracać
I faktycznie u mnie się sprawdziło to o czym mówi Sylwia, czyli zaczęła raczkować o przestała się nudzić i marudzić na podłodze. Ale mi przy niej też się nie nudzi, tak jak napisała Mysza - oczy dookoła głowy. A najbiedniejszy jest mój pies, mógłby ją o stalking i molestowanie w jednym oskarżyć

Edita: ten suwaczek czasem dziwne rzeczy mi wyświetla stąd pewnie niezgodności co do wieku. Weronika jest z 12 września
Wysłany: 2017-07-25, 13:13

Sidney
avatar

Postów: 546
1

Sylwia91 napisała:
ja wiem ale Basia ma często język na wierzchu wręcz cały czas.. wiem że tak mają dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym i chcę to sprawdzić
Sidney wien ze córka Magduli jest starsza ale nie o miesiąc, chyba 2 tyg
też wiem że mój leniuch ma czas ale chcę ją skontrolować. Nawet sama nie usiadla jeszcze


To tak jak sama napisałaś, że można pokazać. Wystający język to praca z logopedą.
Może fizjoterapeuta pokaże Wam jakieś cwiczenia choć nie ma co pospieszać dziecka.

Rozumiem Cię doskonale bo pamiętam, że na raczkowanie Mojej czekałam od grudnia do marca
Tak naprawde to u dzieci jest tak, że pewnego dnia moja córka po prostu samodzielnia usiadła a innego ruszyła z czworakami a ja zbierałam zęby, ze jak to już? Podobnie było ze wstawaniem. Długo tego nie robiła, aż nagle wchodze do jej pokoju a ona stoi w łóżeczku. Teraz czekam aby samodzielnie bez trzymanki stała a później ruszyła i myślę, że i tutaj będzie podobnie. Po prostu pewnego dnia pójdzie i tyle.

Z drugiej strony jest ogromna presja otoczenia. Bo inne dzieci już siadaja w wieku 7 msc, raczkuja w 8 miesiecy chodza w wieku 11-12 msc. Widze po nieswiadomych ludziach kiedy pytaja ile moja corka ma i ich zdziwienie: to jeszcze nie chodzi?! Tylko w niektorych przypadkach spotkałam sie jak jakas babcia czy Pani pytala o to, że komentowały: "Ma na to czas', albo " Moja wnuczka X zaczeła późnio w wieku 16 msc, to Pani corka ma czas", ale sa to nieliczne przypadki. Generalnie jest ogromna presja. Tak jakby wszyscy musieli w wieku 12 miesiecy chodzic. Najgorsze jest to, że spotkałam się z tym tylko w Polsce nigdzie indziej... Przykre.
Wysłany: 2017-07-26, 09:49

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

Magdula to faktycznie jest równy miesiąc miedzy dziewczynami bo Basia z 12ego października suwaczek wariuje.

Sidney dokładnie! ta presja jest wkurzająca. Ja zawsze mówię że moje dziecko ma czas jeszcze na wszystko ale ludzie to są dziwni... u dermatologa w poczekalni Pani się chwalila ze jej corka jak miala 7 mcy to sama stala w łóżeczku a w wieku 9 to chodziła juz. Ja szczerze mówiąc to bym malej chyba nie dawala nawet chodzić tak szybko... szybciej nie znaczy lepiej... no ale bym chciala zeby sie miescila w normach
Wysłany: 2017-07-26, 11:28

Sidney
avatar

Postów: 546
0

Sylwia ja to czasami się czuje jakbym miałą niepełnosprawne dziecko taki wzrok tych wszystkich pań. Na szczescie mam to gdzies. Ogromny plus za moją rodzinę w szczególnosci dziadkom, że nie przychodzi im do głowy "uczenia" jej chodzić bo już powinna. Jej babcia chirurg - ortopeda stwierdziła, że ona szybko do chodzenia nie pójdzie bo za dobrze porusza sie raczując i na misia więc nie ma potrzeby.

Każde dziecko idzie swoim rytmem. Dzieci moich koleżanek już wszystkie chodzą a czasami różnica wieku to jest tylko 3 tyg do tyłu lub do przodu.
Wysłany: 2017-07-26, 14:01

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

a no właśnie... mnie denerwują komentarze "ojej już powinna sama siadać" albo "ona już powinna raczkować"... wszyscy dookołanagle sa specjalistami w rozwoju niemowląt... mam nadzieję że sama wkrótce zacznie wszystko robić. Ja właśnie czytałam że im dłużej dziecko raczkuje tym lepiej dla jego rozwoju
Wysłany: 2017-07-26, 14:52

ulola
avatar

Postów: 405
1

Dziewczyny wszystko w swoim czasie. Zosia ze wszystkim ruszyła bardzo szybko i przez to musimy ćwiczyć. Za krótko wsadzała palce stóp do buzi i musimy ćwiczyć stopy, szybko wstała także ramiona nie zdążyły się obniżyć itp, itd. Za to ma dopiero 1,5 zęba. Ostatnio znajomi pytali czy się nie martwię, jak to prawie rok i nie ma zębów. Powiedziałam, że nie-do komunii wyrosną . No i oczywiście nie chodzi, a to akurat dobrze bo jednym z jej ćwiczeń jest raczkowanie . Maluchy będą gotowe to wstaną, będą gotowe to pójdą.

Szkoda, że znajomi nie wiedzieli o naszym powrocie do mleka - bo pewnie dziecko X w wieku roku to schabowego widelcem jadło a tu młoda gardzi już wszystkim - liczy się tylko mleko z dynią.
A co do presji otoczenia to urodziłam przez cc i karmię mm - zdążyłam się już uodpornić.
Wysłany: 2017-07-26, 15:52

Sylwia91
avatar

Postów: 5212
0

ulola tekst o komunii boski! zapożyczę przy najbliższej okazji co do kp to też świat oszalał... nagonka straszna. My się karmiliśmy piersią, bo chciałam i lubiłam to, ale gdybym musiała to dałabym mm i nie widzę w tym problemu. Przyznam się Wam nawet że już jak Basia była starsza (ok. 6 miesięcy) to miałam zawsze mm w domu jak gdzieś wychodziłam bo nie lubiłam siedzieć z laktatorem i wolałam mieć spokojną głowę, że moje dziecko ma w razie czego co zjeść
Wysłany: 2017-07-26, 21:20

Magdula
avatar

Postów: 827
0

Ulola, Weronika praktycznie w ogóle nie wkładała palców stóp do buzi a teraz jej się sporadycznie zdarzy. Nawet nie wiedziałam, że to jest do czegoś potrzebne.

A z jedzeniem dalej marnie. O ile jeszcze owoce zje to zupki i warzywa ciągle na nie. W ogóle ich nie je

Sylwia, sama widzisz, że na wszystko jest czas, nie ma się czym stresować
Ja na szczęście w otoczeniu nie miałam ludzi, którzy by nas "poganiali" i nie odczuwałam jakiejś większej presji. Na początku sama się trochę nakręcałam jak czytałam, że dzieci już w 5 miesiącu potrafią się obracać na brzuch a moja jeszcze w 7 leżała jak kłoda. Ale na szczęście szybko mi przeszło
Wysłany: 2017-07-26, 21:22

Magdula
avatar

Postów: 827
0

A co do suwaczka to ten mój jakoś tak dziwnie działa, że zmienia się dopiero po odświeżeniu strony. To, że napiszę jakiś post mu nie wystarcza, muszę dosłownie odświeżyć stronę, żeby przeskoczył. Tak więc jeśli przez ileś dni o tym nie pomyślę to suwaczek o te dni jest w plecy
Taki mądrala
Odpowiedz