avatar

tytuł: Moja terapia,♡♡♡ My i Bartek czyli moja rodzina ♡♡♡

autor: dzabuch

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Do której dziecko przyjdzie z każdym problemem, na której będzie polegać!

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie spodziewałam się, że Bartek wprowadzi tyle miłości do naszego życia. Bałam się, że nie sprostam, że nie dam rady. Dziś nie pamiętam jak to było kiedy byliśmy we dwoje. Za nic w świecie nie chce do tego wracać. SZCZĘŚCIE MA NOWY WYMIAR! MOJE SZCZĘŚCIE MA NA IMIĘ BARTUŚ!

Roczek
http://i63.tinypic.com/2w3u82e.jpg
http://i66.tinypic.com/iylh1h.jpg
 http://i63.tinypic.com/1z6tu77.jpg

10
komentarzy
avatar
spóźnione 100 lat! <3
avatar
Wszystkiego Najlepszego Maluszku :-* Życzymy Ci z Maksem zdrówka, wielu przygód każdego dnia a także super kolegów i zabawek w żłobku <3 <3 Mama, wielka jesteś. Gratulacje. Bo roczek Bartusia to też Twój sukces :-) Bo za każdym cudownym dzieckiem stoi super mama.... Normalnie aż łezka mi się w oku kręci, jeszcze tak niedawno Ty rodziłaś, Feśka, potem ja... A teraz już rok minął.... Buziaki dla Was. Śliczny tort i solenizant jaki elegancki
avatar
Wszystkiego najlepszego Słodziaku! Bądź zawsze szczęśliwy, radosny, uśmiechnięty! A przy okazji - dzabuch! czadowe okulary!!!
avatar
Sto lat Bartusiu! Dużo zdrówka, samych pomyślności.
avatar
Wszystkiego Najlepszego dla Bartusia!!! Ależ on śliczny <3
avatar
Wszystkiego co najlepsze dla eleganckiego Jubilata:-* Rosnij zdrowo:-*
avatar
Wszystkiego co najlepsze! Radości z życia. Żebyś tak jak teraz mknął z nowymi umiejętnościami w mgnieniu oka, żebyś tak jak teraz potrafił się cieszyć z małych rzeczy i żebyś tak jak teraz był zawsze prawdziwy 100 lat!! Piękny tort, przesłodki roczniak!!
avatar
Wszystkiego co najlepsze! Radości z życia. Żebyś tak jak teraz mknął z nowymi umiejętnościami w mgnieniu oka, żebyś tak jak teraz potrafił się cieszyć z małych rzeczy i żebyś tak jak teraz był zawsze prawdziwy 100 lat!! Piękny tort, przesłodki roczniak!!
avatar
sto lat piękny tort i Bartuś pewnie zadowolony z prezentów... ale już duży chłopak....
avatar
Wszystkiego najlepszego Bartusiu! ale Ci mam piękne przyjęcie wyprawiła
Dodaj komentarz

Siedzę na podłodze i jem śniadanie. Słyszę 'tup, tup, tup, am!' Więc nabieram łyżeczkę jogurtu naturalnego ze szczypiorkiem, pomidorem i rzodkiewką i daje Bartusiowi. Tup, tup, am! No tak jeszcze chlebek do rączki, bo jak to tak bez chleba ma jeść? Za chwilę patrzę jak idzie po kubeczek i popija.
Wczoraj się uśmiałam, bo szukaliśmy smoczka, którego swoją drogą powinniśmy się pozbyć. Okazało się, że Bartuś wyrzucił go do kosza, może to znak?
Ostatnio znajomym urodziło się maleństwo i poczułam zazdrość. Sama w sumie nie wiem czemu, może brak mi takiego maleństwa z drugiej zaś strony Bartuś który potrafi się sam zabawić, przyjdzie i się przytuli i jeszcze powie mama jest cudowny a nie tylko taki leżący bobasek. Z drugiej strony mam gdzieś tam świadomość, że za drugim razem będę wiedziała co robić tym czasem drugiego razu pewnie nie będzie.
Dziś fb przypomniał mi, że rok temu poinformowałam świat o narodzinach Bartusia, było pięknie i ciepło a teraz za oknem pada śnieg. Mimo to czeka nas spacer, bo mama wczoraj kupiła Bartusiowi za duże buty i musimy wymienić.

Śnieg pada coraz mocniej, będziemy jeździć na sankach! Tak!

9
komentarzy
avatar
Oczywiście, najlepsze jest to, co mama ma na talerzu U nas sniegu jeszcze nie ma, ale juz się nie moge doczekać, jak Leon zareaguje
avatar
Nigdy nie mów nigdy )
avatar
słowo " MAMA"- tez chce już je usłyszeć
avatar
Cudowny widok za oknem, u nas na Pomorzu też dzisiaj padał biały puch :-) Zima, święta mnie też nastrajają cudownie, nostalgicznie wręcz bo to wtedy pojawił się mój CUD <3 Co do drugiego dzieciątka... znam to uczucie.... u mnie się pojawia od jakiegoś już czasu... Chcielibyśmy ale za jakiś czas rodzeństwo dla Maksa, może i Twój men dojrzeje do tej decyzji, jeśli tego pragniesz Dzabuszku, nie trać nadziei :-*
avatar
Mój mąż z kolei chyba chce robić mi na przekór Jak ja mówię, że może zaprzestaniemy na jednym, to on już teraz by chciał się starać o kolejne, a jak nadmieniam o następnym, to on się zastanawia i dochodzi do wniosku, że to nie jest dobry czas. Oj, najlepiej, żeby los za nas zdecydował A Twój mąż może też się jednak zdecyduje na kolejne. Chociaż z mojego punktu widzenia to decyzja o następnym potomku jest o wiele trudniejsza (chociaż nie zawsze). My bierzemy pod uwagę mnóstwo warunków i dlatego tak ciężko ze 100% decyzją. A zima i święta....hmmm...jeszcze chyba nie czuję tego nastroju...
avatar
Zazdroszczę takiego Bartusia co do "tych" decyzji to zawsze są trudne niestety
avatar
Zazdroszczę takiego Bartusia co do "tych" decyzji to zawsze są trudne niestety
avatar
Zazdroszczę takiego Bartusia co do "tych" decyzji to zawsze są trudne niestety
avatar
cichutko tu u Ciebie się zrobiło. gdzie moja niemal codzienna poranna prasówka? jak żyć? a tak serio to czy wszystko ok?
Dodaj komentarz

Jak żyć? Wywołana do tablicy odzywam się! U nas po staremu Bartuś cudownie się rozwija z dnia na dzień widzę u niego coś nowego. Jest teraz bardzo cyckowy i przytulaśny a to za sprawą białej kropeczki, która staje się coraz bardziej widoczna w miejscu górnej dwójki. Jeśli o mnie chodzi przechodzę ostatnio chyba jakiś kryzys drugiego dziecka i w sumie nie wiem czemu mój chłop upiera się by Bartuś był jedynakiem. Ten prostak ( mówię tak na niego jak mnie wkurza) nawet nie ma argumentów. Z jednej strony czasem nie wyobrażam sobie jak by to było z dwójką dzieci skoro Bartek potrafi dość mocno dać mi popalić a z drugiej bardzo chcę by miał rodzeństwo i to jak najszybciej by nie było między nimi przepaści wiekowej. Z drugiej zaś strony podświadomie czuję, że myśl o drugim dziecku jest tym bardziej intensywna im bardziej zbliża się mój powrót do pracy. Nie wiem jak odstawić małego na dzień od piersi, bo chcę chociaż wieczorami go karmić.
Po za tym moja nieobecność wynika z dość mocnego postanowienia, że wydziergam mojemu dziecku czapkę, ale spokojnie już prawie kończę! Dziś minęły 54 tygodnie odkąd Bartuś jest na świecie i jest naszym wielkim skarbem, nawet jak mi ma cycki klocki układa

7
komentarzy
avatar
dzabuszku...to powiedz męzowi tak : 'jedna dziewczyna z forum napisała że jest jedynaczką i wcale jej z tym nie jest dobrze'. Większość jedynaków z tymże niektórzy się do tego przyznają inni nie, chciałaby mieć rodzeństwo, w tym ja. A teraz dziękuję Opatrzności, że mam dwoje szkrabów na raz
avatar
Zapytaj męża, kogo bliskiego będzie miał na świecie Bartuś, gdy Was zabraknie... Jak znam jedynaków, to każdy z nich mówi, że chciałby mieć rodzeństwo Powodzenia
avatar
ps. gratuluję czapki, pokaż ją potem
avatar
Ja sobie totalnie nie wyobrażam drugiego dziecka... ale... pierwszego też sobie nie wyobrażałam - a jakoś dajemy radę. Więc ogólnie - nie myślę A co do męża... może to nie tak, że nie ma argumentów. Pewnie *jakieś* ma, czy to racjonalne czy nie, ale coś tam pewnie ma umyślone w głowie - teraz kwestia tego, żeby jakoś te jego argumenty wydobyć na światło dzienne - zobaczyć w czym rzecz/ czego się boi/do czego nie chce głośno się przyznać. Jak to Ci się uda rozszyfrować to masz szansę podyskutować (w ogóle nie?, teraz nie?, chciałbym ale czas/kasa/bezsenne noce itp. itd)
avatar
ok. ta czapka trochę Cię usprawiedliwia
trzymam kciuki za pozytywny finał "negocjacji" z Mężem. też uważam, że różnica pomiędzy jednym dzieciem, a drugim nie powinna być duża już nie wspominając, że jak już na serio wyjdziesz z pieluch to i Tobie się może potem odechcieć my w ogóle marzymy o trójce dzieci, ale jak nam się to ostatecznie rozłoży w czasie to naprawdę nie wiem. na razie skupiam się na urodzeniu (to już coraz bliżej) pierwszego
avatar
Trzymam kciuki, by Maz zmienil zdanie. A nie chce drugiego z powodow finansowych, czasowych, zmeczenia? Bo jak sie okresli - latwiej go bedzie przekonac. I ja jestem jedynaczka i przyznaje racje Sosence - samemu jednak smutno. Moj plan zyciowy - trojeczka albo czworeczka Wykonanie bedzie ciezkie, ale i dwojka mnie usatysfakcjonuje
avatar
Trzymam kciuki, by Maz zmienil zdanie. A nie chce drugiego z powodow finansowych, czasowych, zmeczenia? Bo jak sie okresli - latwiej go bedzie przekonac. I ja jestem jedynaczka i przyznaje racje Sosence - samemu jednak smutno. Moj plan zyciowy - trojeczka albo czworeczka Wykonanie bedzie ciezkie, ale i dwojka mnie usatysfakcjonuje
Dodaj komentarz

To mnie ostatnio pochłonęło:

http://i65.tinypic.com/endpd.jpg
http://i68.tinypic.com/2a8ruxy.jpg

14
komentarzy
avatar
Aaaaaaale piekna!
avatar
Aaaaaaale piekna!
avatar
Wow! Szacun!
avatar
Bombowo
avatar
zdolniacha z Ciebie. Bartuś wygląda w tej czapeczce naprawdę ekstra
avatar
Zdolniacha z Ciebie:-)
avatar
Wow, przesliczna. Jak sie cos takiego robi?
A Bartus wyglada wspaniale
avatar
WOW! Mega!! Oj, ja też bym chciała takie cuda czarować
avatar
Dziękuję w imieniu córci :-* jaki duży chłopczyk
avatar
WOW!!!!!! Ja też taką chcę!!!! I chcę tak umieć!!!!
avatar
Ulala.. zdolna mamunia z Ciebie! Jestem pełna podziwu
avatar
Zazdroszczę takiego talentu ślicznie!
avatar
Zazdroszczę takiego talentu ślicznie!
avatar
Super czapa!!! I pasuje do Bartusia, słodko w niej wygląda )
Dodaj komentarz

To mnie ostatnio pochłonęło:

http://i65.tinypic.com/endpd.jpg
http://i68.tinypic.com/2a8ruxy.jpg

0
Dodaj komentarz

Weszliśmy w etap powtarzania. Nie tylko powtarza czynności, takie jak wycieranie podłogi, kiedy ja wycieram, ale także słowa. Pokazuje mu dziś, że nie wolno zawijać dywanu grożę palcem i mówię 'nie, nie, nie' a on macha ręką i mówi 'ne, ne, ne'. Potem wcina chrupki i trzymam w dłoni by dać mu następnego i mówię 'chodź am' bierze chrupka  i kiedy ma chęć na następnego podchodzi do stołu  (gdzie leży paczka) i mówi 'am'. Kiedy pojawia się problem, zabawka gdzieś wpadnie, przewróci się to krzyczy głośno i wyraźnie 'mama!'
Znowu od dwóch dni ma problem z zasypianiem. Nie mam pojęcia dlaczego noce są na swój sposób spoko, wstaje około 3 razy. Odkąd urodził się Mały nie przesapałam nawet jednej nocy, ale nie mam co narzekać, bo w sumie jeśli nie przechodzimy jakiegoś ząbkowania czy innych nocnych bajerów to tylko przytulam go na chwilę i śpimy dalej. Właśnie śmiga po domu z odkurzaczem i zupełnie jak tata sprząta! No i właśnie temat tata.
To tak jak Zelma powiedziała to nie tak, że nie ma argumentów a to ciasno a to nie na swoim a to kasy jest zawsze mało. Głównie logistyka i ekonomia. W każdym z tych tematów ma rację jednak do mnie i mojego zegara biologicznego słabo do mnie przemawiają. Zresztą mam nadzieję, że  przyjdzie czas, tak jak z pierwszym dzieckiem kiedy na moje jęczenie powie 'tak'. Może on potrzebuje więcej czasu? Po za tym akceptuję jego decyzję i w pełni ją szanuję. Mój tata jęczał o drugie  dziecko 4 lata i jestem!  Może wrócę do pracy i odejdzie mi chęć na pieluchy? Zobaczymy ja jednak marudzić póki co nie przestaję
Co do mojego talentu (haha) dziękuję kochane jesteście przemiłe! Jakoś mi to dzierganie wychodzi a zaczęłam dziergać dzięki Wenndi  (po raz kolejny dziękuję za inspirację!!!!) A tak naprawdę to ostatnio jestem fryzjerem (to co mam na głowie na zdjęciach z roczku to sama sobie obcięłam) i dziergaczką i mam w planach być szwaczką dzięki serwisowi YouTube buziaki dziewczyny!

3
komentarzy
avatar
Zdolna bestia z Ciebie ! Czapka naprawdę świetna Ci wyszła, gratki :-)
avatar
Trzymam kciuki, żeby i u Ciebie tak jak u mnie noce się poprawiły...tak z dnia na dzień. Sama nie potrafię tego wytłumaczyć, a czasami nawet ciężko mi w to uwierzyć, ale tak jest. Co do marudzenia....mój tata chciał zaprzestać na jednym, a jest nas 4 Ja byłam planowana....ale tylko przez mamę może i Twój mąż zmieni zdanie, albo los za Was zdecyduje
avatar
Eh,te argumenty..ale z drugiej strony obie strony muszą być gotowe. Więc jęcz, może coś wyjęczysz )) Mój Mąż w końcu powiedział TAK. Czekamy na wizytę u ginki 5 grudnia i jeśli ona stwierdzi,że nie ma przeciwwskazań,to bierzemy się za robotę
Dodaj komentarz

5 rano!
Będę się tulił do mamy, nie jednak do taty, nie jednak do mamy. Tato! Gdzie jesteś! I tak zasypianie przy mamie jest najlepsze. Mama i tata nie wyspani, dziecię spało do 8.
Dziś przypomniałam sobie, że jakieś półtora roku temu to codziennie wstatwałam o 4:30 i jakoś nie sprawiało mi to problemu. Już niedługo będę musiała wrócić do tego zwyczaju. To dopiero będzie dla nas wszystkich zmiana! Obecnie wstajemy około 7.
Ogólnie to przechodzę stres jak to będzie kiedy wrócę do pracy, bo robimy zamianę tata w domu, mama do pracy i ja się boję nie wiem jak będzie z karmieniem piersią z którego nie chce jeszcze rezygnować czy kupić laktator czy olać i modlić się do Boga by chłopaki dali radę. Jak pytam tatuśka to on mnie uspokaja, że dadzą sobie jakoś radę, bo muszą. Jednak sama, chciałabym przygotować się na ten czas jak najlepiej, może jakbym nauczyła Bartusia, że mleko jest nie tylko z cycy było by lepiej? Może kupić używany, sama nie wiem!

11
komentarzy
avatar
Myślę, że cycy dostosują sie do mniejszej ilości karmien, (po pracy w nocy) a Bartek na pewno szybko przystosuje sie do nowej sytuacji. ja zauważylam że jeśli cycy nie ma to nie potrzebuje, a jak jestem to sie domaga. konie ckońców wszytsko sie ułoży
avatar
No.. jak tatusiek mówi, że dadzą radę - to dadzą To nie znaczy, że zrobi wszystko dokładnie tak jak Ty - ale to nie znaczy gorzej A zresztą - może jakieś próby wprowadzić? Np. przedpołudnie lub popołudnie dla mamy (co chciałaś od dawna zrobić, a na co nie masz czasu? - a chłopaki niech się wprawiają. Dacie radę!
avatar
Na bank dadzą radę Pewnie początkowo będzie to lekki szok dla obojga, ale z czasem dostroją się Co do karmień i laktatora...może wystarczy ograniczyć, a mleko mimo wszystko nie zaniknie. U mnie tak się jakoś ułożyło, że ostatnie karmienie jest ok 16-17, a kolejne o 4 lub później. Wszystko też zależy od dnia. To mniej więcej mamy 12 h przerwy.
avatar
pobudki o 4:30 to ja Ci nie zazdroszczę, ale z drugiej strony ja to mam całe życie problemy ze wstawaniem i to bez względu na którą szłam do pracy. w życiu przed L4 w mojej pracy jeden dzień w tygodniu pracowałam od 11:00, a w pozostałe od 8:00, lub od 7:00 i na którą bym nie szła to zawsze byłam te 5 minut spóźniona
avatar
Heh, no ja sama nie wiem jak to funkcjonuje, a z dnia na dzień potrafi się wszystko zmienić. Moja praktycznie do teraz ciągnęła praktycznie na samych papkach. A kanapeczki nie dostaje w łapkę. Tzn dostaje, ale np mały kawałek i czasami kilka takich zje, ale raczej najładniej zjada jak dostaje kosteczkę do dzióbka Trzymam kciuki za taki obrót sprawy jak u nas
avatar
Jedna jeszcze opcja: zacznij przestawiać plan dnia Bartka tak, aby pił mleko tylko w tych godzinach, w których jesteś w domu i wsio U nas teraz 1 butla wieczorem i 1 butla rano, więc do żłobka Artur butli nie musi zabierać dzięki temu.
avatar
Jedna jeszcze opcja: zacznij przestawiać plan dnia Bartka tak, aby pił mleko tylko w tych godzinach, w których jesteś w domu i wsio U nas teraz 1 butla wieczorem i 1 butla rano, więc do żłobka Artur butli nie musi zabierać dzięki temu.
avatar
trzymam kciuki za tatuśka na pewno da rade ....a ze wstawaniem do pracy zawsze jest problem
avatar
Oczywiście, że dadzą radę - Twój stres jest nieunikniony i naturalny, ale wierz mi, niepotrzebny To duże chłopaki są
avatar
Bankowo dadzą sobie rade chociaż pewnie Tobie będzie ciężko przestawić się na nowy tryb
avatar
Bankowo dadzą sobie rade chociaż pewnie Tobie będzie ciężko przestawić się na nowy tryb
Dodaj komentarz

5 rano!
Będę się tulił do mamy, nie jednak do taty, nie jednak do mamy. Tato! Gdzie jesteś! I tak zasypianie przy mamie jest najlepsze. Mama i tata nie wyspani, dziecię spało do 8.
Dziś przypomniałam sobie, że jakieś półtora roku temu to codziennie wstatwałam o 4:30 i jakoś nie sprawiało mi to problemu. Już niedługo będę musiała wrócić do tego zwyczaju. To dopiero będzie dla nas wszystkich zmiana! Obecnie wstajemy około 7.
Ogólnie to przechodzę stres jak to będzie kiedy wrócę do pracy, bo robimy zamianę tata w domu, mama do pracy i ja się boję nie wiem jak będzie z karmieniem piersią z którego nie chce jeszcze rezygnować czy kupić laktator czy olać i modlić się do Boga by chłopaki dali radę. Jak pytam tatuśka to on mnie uspokaja, że dadzą sobie jakoś radę, bo muszą. Jednak sama, chciałabym przygotować się na ten czas jak najlepiej, może jakbym nauczyła Bartusia, że mleko jest nie tylko z cycy było by lepiej? Może kupić używany, sama nie wiem!

0
Dodaj komentarz

Co u nas? 56 tygodni? Pogubiłam się w liczeniu.
Bartuś jest małym śmieszkiem! Kiedy tylko zauważy, że tata siedzi na podłodze, ładuje mu się na kolana, żeby zrobić 'hopsa-hopsa'. Po za tym, siada gdzie popadnie, u nas na kolanach, na zabawkach, śmiejemy się, bo fajnie to wygląda. Idzie małymi kroczkami do tyłu i przysiada. No i chodzenie już jest swobode, zupełnie porzucił raczkowani, jeszcze do niedawna potrzebował się przytrzymać by wstać teraz nie jest to problemem, popiera się rączkami, pupa do góry i stoi. Lubi bawić się z tatą w 'o kulde' czyli tata układa sobie klocki na głowie a Mały delikatnie strąca.
Coraz lepiej nam idzie unikanie cycka choć ten mój cycoch będzie chyba popijał mleko do osiemnastki. No i mleko, niby na tym etapie sugeruje się podawanie mleka modyfikowanego oraz jogurtów dla maluchów no cóż... Bartuś pije mleko mamy i je płatki na mleku krowim, je dorosłe jogurty, lubi Fantasie oraz Monte ostatnio nawet wypił jogurt pitny bananowy. Co do picia to uwielbia herbatę, pije wodę soki i tak sobie myślę jaki mnie płacz ogarniał kiedy wprowadzałam napoje a on każdy odtrącał a teraz wypije wszystko oprócz mleka modyfikowanego! Ostatnio to nawet jak nam się tata podziębił to pił herbatę z miodem, sokiem malinowym i cytryną. Oczywiście jak przystało na wyrodną matkę moje dziecko dostaje słodycze a jego ulubionym jest kinder czekolada.
Ostatnio coś nam się zmieniają drzemki, najczęściej jest to tylko jedna na cały dzień, dlatego mam niewiele czasu na cokolwiek. Na belly zaglądam i komentuje, ale na wpis potrzebuje trochę czasu i ten też dość długo tworzyłam.
Teraz w głowie mamy temat świątecznych prezentów w planach jest, że Bartuś dostanie tylko Bebo i samochód zdalnie sterowany a po za tym ciuszki. Szukam perełek na 86, bo obecnie nosimy 80 i to małe. Kiedy postawiłam Małego pod ścianą i zmierzyłam to ma 77 cm. A i jeszcze jedno tablet i taniec! Dostał ostatnio Mały mój stary tablet, zaistalowałam mu aplikacje dla maluchów, ale on tylko muzyki na YouTube słucha! Słucha i tańczy i codziennie widzę nowe figury taneczne. Bartuś uwielbia tańczyć!
Pewnie coś jeszcze miałam napisać, ale wyleciało mi z głowy

5
komentarzy
avatar
fajnie musi być patrzeć na małego tancerza. na weselach to jest zawsze hit, jak mały berbeć wychodzi na środek i kręci kuperkiem
avatar
Chyab mm juz na tym etapie nie jest potrzebne z tego co wiem. Spokojnie można je zastąpic produktami mlecznymi i warzywami straczkowymi aby wapnia było ile trzeba Poz atym pije jescze cycy to już w ogóle mm nie jest potrzebne. Pytałam alergolog czy ilośc mleka ktora odemnie Leon jeszcze pije jest ok, to powiedziała ze tak (do tego jakies 10 miarek dobowo mm, no ale Leon nie je nabiału)
avatar
U nas też bez mm. Ale chyba kupię i zrobię kolejne podejście. Robiłam na mm kaszki, to w sumie zjadała. Więc jakoś w razie czego zużyję. Ja to zaraz mam uśmiech na twarzy jak widzę takiego tańczącego brzdąca
avatar
Słodziak Michasiek też uwielbia taniec
avatar
Słodziak Michasiek też uwielbia taniec
Dodaj komentarz

Ząb nr 6 jest już z nami. Dziś przebiła się lewa górna dwójka. Czyli obecnie 4 na górze dwa na dole.

3
komentarzy
avatar
Super! U nas w końcu pierwszy!!
avatar
No to zrównał się z Witkiem
avatar
O proszę! To już 3 razy więcej niż u Kai
Dodaj komentarz
avatar
{text}