avatar

tytuł: Moja terapia,♡♡♡ My i Bartek czyli moja rodzina ♡♡♡

autor: dzabuch

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Do której dziecko przyjdzie z każdym problemem, na której będzie polegać!

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie spodziewałam się, że Bartek wprowadzi tyle miłości do naszego życia. Bałam się, że nie sprostam, że nie dam rady. Dziś nie pamiętam jak to było kiedy byliśmy we dwoje. Za nic w świecie nie chce do tego wracać. SZCZĘŚCIE MA NOWY WYMIAR! MOJE SZCZĘŚCIE MA NA IMIĘ BARTUŚ!

Święta i po!
O świętach nic nie powiem, tylko tyle, że skończyło się biadoleniem mojej teściowej, że jak śmiemy drugi dzień świąt we własnym towarzystwie spędzać i gdyby nie teść to by nam się na głowę zwaliła. Czyli spokoju brak, już się boję Sylwestra!
Bartuś wczoraj miał stan podgorączkowy, zbiliśmy i jakoś nic więcej się nie działo. Trochę kaszle, ale dalej nic i oby to było od zębów albo jakaś trzydniowka. Patrzę na siebie i muszę wziąć dupe w troki i zrzucić parę kilo, choć dużo gadam a zawsze mało robię. No nie mogę się zmotywować. O wszystko obwiniam też proszki anty. Może Nowy Rok przyniesie motywację?

4
komentarzy
avatar
Coś o tym wiem, też mieliśmy wizytę i też byłam mega umęczona. Ale rodziny się nie wybiera.
avatar
Coś o tym wiem, też mieliśmy wizytę i też byłam mega umęczona. Ale rodziny się nie wybiera.
avatar
Coś o tym wiem, też mieliśmy wizytę i też byłam mega umęczona. Ale rodziny się nie wybiera.
avatar
nie wiem czy to bardziej smutne, czy pocieszające, ale nie ma idealnych rodzin dobrze, że ostatecznie udało się Wam postawić na swoim
Dodaj komentarz

No to tak! Bartuś jest podziębiony! Nie ma temperatury, ale parszywy katar. Po za tym to humor mu dopisuje, dlatego narazie leczymy się domowymi sposobami.
Dziś znów dopadły mnie przemyślenia na temat drugiego dziecka, coraz częściej sobie myślę, że może faktycznie odpuścić ten temat. Jednak czasem myślę, że jak on tak może zostać sam? Kiedyś, kiedy nas zabraknie.
Muszę na spokojnie wrócić do pracy i zobaczyć co dalej, jak ułoży się nasze życie. W sumie mam dopiero (lub aż ) 30 lat i mam jeszcze czas.
W sumie ostatnio tatusiek tak mnie wkurza, że czasem już nie chcę, aby potem myślę jak mimo wszystko go kocham i chcę. Pewnie nie ja jedna tak mam, wspólne życie w sumie nie jest łatwe!
http://i67.tinypic.com/1sjog1.jpg
Jednak uważam, że dziecię nam się udało i nie warto zaprzestać na jednym

6
komentarzy
avatar
Podpisuję się pod stwierdzeniem, że razem nie jest łatwo... tez mam takie chwile... ale potem to przechodzi. Tak już chyba ma każda para także głowa do góry
avatar
Podpisuję się pod stwierdzeniem, że razem nie jest łatwo... tez mam takie chwile... ale potem to przechodzi. Tak już chyba ma każda para także głowa do góry
avatar
mężowie już tacy są, że wkurzają, ale dopóki ich kochamy to znaczy, że nie jest najgorzej
avatar
Oj udał się, elegancik <3 właśnie, luz, wróc do pracy i zobaczysz
avatar
Też mam rozkminki, czy chcę drugie dziecko, a jeśli tak, to kiedy, co z pracą itd. Ale patrzę na tego mojego synka i stwierdzam podobnie jak Ty, że skoro pierwszy egzemplarz taki udany, to może warto byłoby się o drugi postarać
avatar
robicie takie ładne dzieci z nie warto poprzestać na jednym he he POZDRAWIAM
Dodaj komentarz

Kiedy mam dość i furczę na Niego pod nosem to On wraca z zakupów i w torbie znajduje. Piwo karmi, zgrzewkę Sprita  (uwielbiam ) i cztery lakiery do paznokci. Jest 'Best niemężem ever' i super tatą, ale czasem mam chęć go zamordować!
Bartuś jest wciąż mocno zakatarzony! Macie na to jakieś sposoby?
Po za tym rozczula nas jak daje buziaki, jest taki słodki!
No i kochane życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Wszystkim staraczkom życzę ciążowych brzuszków, brzuchatkom łatwego rozwiązania i mamusiom wiele cierpliwości i zdrowia dla ich pociech.

P. S. 1. Wpis choć krótki, robiłam cały dzień, bo Bartuś ciężko znosi katar.
P. S. 2. Pomalowałam sobie już paznokcie i jaram się niczym fajerwerki na Sylwestra! Zapunktował ten mój!

7
komentarzy
avatar
Fajny facet jednym slowem
avatar
Apropo kataru , to pediatra zawsze zaleca nam smarowanie stopek amolem albo pumovapem plus dodatkowo inhalacje z soli fizjologicznej .Na kaszel suchy i mokry grintuss i 2x dziennie nasivin do nosa , jeżeli ma bardzo nasilony katar . A tak wogole to przystojniaczek z niego . I też mieszkam w Legionowie
avatar
Dzięki za pomoc! Mam nadzieję, że szybko przejdzie ten katar i wróci moje wesołe dziecko!
avatar
normalnie jakbym o swoim Mężu czytała wkurzający, ale jednak swój chłop
avatar
p.s. no i oczywiście najlepszego w Nowym Roku.
p.s.2. ale ze mnie gapa od razu mogłam napisać
avatar
Faceci tak juz mają Bartuś przystojniak <3 czas na powtórkę czego mocno życzę w nowym roku :*
avatar
Faceci tak juz mają Bartuś przystojniak <3 czas na powtórkę czego mocno życzę w nowym roku :*
Dodaj komentarz

No tak, spinam tyłek i do roboty.
25. mam badania medycyny pracy a 30. wracam do roboty.
No i teraz czary mary i wierzę, że tatusiek da radę! Może i nie ma cycków, ale wierzę 'da radę'
Bebu wciąż pokasłuje i ma trochę kataru, ale już lepiej śpi, w sumie to wciąż odsypia sylwestra. Uznałam, że to raz w roku i niech i Mały wybawi czyli po całym dniu (dwie drzemki w samochodzie 15 minut ) padł dopiero o 22:30. Potem był kolo 1 obudzony, bo wracaliśmy do domu i potem znów spał do 9 z jedną pobudką.
Bartuś zaraził mnie i teraz ja ciągnę gluta po pas!
Jeszcze kilka przemyśleń, sama sobie nie wyobrażam, jak to będzie jak będę pracować. Poranne wstawanie? Tak jak pisała Madu to jakaś abstrakcja! Będę dosypiać w komunikacji . Mam nadzieję tylko, że Mały lekko zniesie rozłąkę, w sumie to będzie z tatą a nie jakąś obcą osobą!
Wszystko się ułoży! Musi!

6
komentarzy
avatar
U nas Arturek o stokroć lepiej znosi wstawanie niż ja XD
avatar
Dziwnie pewnie wracać do pracy po takim kompletnym oderwaniu na dłuższy czas. Ciekawa jestem, jak to u mnie z tym będzie Super, że Bartuś zostaje z tatą! Zawsze to inaczej niż oddać malucha do żłobka lub pod opiekę obcej osoby
avatar
Super ze Bartuś zostanie z tata, a nie z obca osoba... Tatuś nie przegapi najlepszych momentów z dorastania. Wszystko będzie dobrze
avatar
Dobrze,że nie musicie zatrudniać obcej opiekunki Będzie dobrze
avatar
też jestem zdania, że będzie dobrze. tym bardziej, że zostanie z tatą, a tata to zawsze trochę więcej niż opiekunka, czy nawet najukochańsza babcia/ciocia itp.
avatar
I ja sie tego obawialam, a Maz mnie pozytywnie zaskoczyl i zupelnie stanal na wysokosci zadania bedac przez 3 miesiace na tacierzynskim Teraz u nas zaczyna sie etap zlobka... Dzis bylam pierwszy dzien.

Wszystkiego najlepszego w 2017 roku. Niech problemy same sie rozwiaza
Dodaj komentarz

31 ulubionych pamiętników, w 15 w ciągu ostatniego miesiąca pojawił się jakiś wpis. Belly powoli robi się coraz bardziej ciche a i smutno się robi, kiedy czyta się, że kolejne z nas odchodzą.
Sama nie wiem co będzie, kiedy wrócę do pracy w końcu, nie wiem jak z czasem będzie, ale mam nadzieję, że dam radę tu zaglądać. Wpisy i tak robię tylko na telefonie, ale tu jest hit, wreszcie usiądę do komputera stacjonarnego, bo cały dzień w pracy przy nim spędzam, co oznacza, że przerwy śniadaniowe mogę poświęcić na lekturę Belly. Cóż a może będę wisieć na telefonie, by zapytać Tatuśka jak sobie dają radę? Zobaczymy!
Ja jednak nie o tym! Cały dzień chciałam napisać o wydarzeniu z nocy z wczoraj na dziś. Otóż! Mój syn jutro kończy dokładnie 14 miesięcy czyli 61 tygodni? Czy 62 ? Muszę sprawdzić i właśnie wczorajszej nocy spał od 22:30 do 7:00 bez przerwy. Oczywiście zakasłał, pomruczał, co mnie stawiało na równe nogi, ale to była pierwsza przespana noc! Juhu! Cieszę się i oby to się zaczęło powtarzać!

6
komentarzy
avatar
No,to oby tak dalej!!
avatar
Oby więcej takich nocy! Mam nadzieję, że nie odejdziesz z belly, rzeczywiście smutno się robi jak znikają ulubione pamiętniki czuję się wtedy, jakbym traciła kontakt z dobrą znajomą.
avatar
Tez zauważyłam ze coraz więcej dziewczyn się wykrusza z belly... może to tylko stan przejściowy i dziewczynki wrócą z nowymi ekscytującymi wpisami mam nadzieje, bo się uzależniłam od pamiętników Obyś i ty nie zrezygnowała, bo lubię Cie podczytywać Czekam na relacje z pierwszego dnia z powrotu do pracy
avatar
Super! Może Bartuś zrozumiał o co chodzi w spaniu U mnie wpracy zero czasu na przerwę jescze przy częsci etatu no way! Po pracy od razu Leonek, wieczór mąż. Czytać belly czas pewnie bede miała w drodze do pracy a wpisowo...chyba bedzie ciezko.
avatar
Ooooo! Super nic. Oby na stałe wpisały się w życie a czasu faktycznie coraz mniej na wszystko. Tyle rzeczy do zrobienia - tych ważniejszych i mniej ważnych.... Ja jak jestem w Polsce to mam spory problem, żeby być w miarę na bieżąco.
avatar
Ja dopiero po powrocie do pracy mam czas żeby Was poczytać, a nawet zostawić po sobie jakiś ślad brakowało mi Was
Dodaj komentarz

My dziś testowaliśmy sanki. Co prawda zabawa nie trwała długo, bo przy -9 stopniach to za długo lepiej nie szaleć.
http://i66.tinypic.com/33tqwsj.jpg
Co prawda ani mi ani tatuśkowi nie było zimno, bo biegaliśmy. Jednak Bartuś szybko miał buźkę czerwoną od mrozu.
Obiecałam dziś mojemu synkowi, że nawet jak pójdę do pracy, to dalej będę chodzić z nim na spacery, chcę na wiosnę kupić krzesełko na rower i będziemy jeździć na wycieczki. Do tego rowerek biegowy. Chcę by jak najwięcej czasu spędzał na dworze, tak jak ja i jego tata kiedyś, by cieszył się z aktywności i chcę poświęcić mu jak najwięcej czasu. Wiem, że kiedyś przyjdzie dzień kiedy to nie ze mną będzie wychodził na rower, dlatego i ja muszę korzystać z danego nam czasu.
Jakoś tak nastalgicznie wyszło, chodzi w gruncie rzeczy o to, że chcę mu pokazać świat! Kocham go Skarba Małego! A teraz czas spać!

5
komentarzy
avatar
ale radocha na buźce Bartusia... widać ze zabawa była udana...
avatar
Bartuś wygląda zacnie na sankach. No jak król
avatar
Jaki zadowolony! Super!
avatar
Jaki zadowolony! Super!
avatar
Chyba mu się podobało... Czyżbym widziała uśmiechniętą minę na pierwszym zdjęciu. Bardzo dobre podejscie...jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu... Dzabuszku mamy z tym dobrze, ze własną dzialeczkę widac z okna i korzystamy kiedy chcemy...do woli ☺
Dodaj komentarz

My dziś testowaliśmy sanki. Co prawda zabawa nie trwała długo, bo przy -9 stopniach to za długo lepiej nie szaleć.
http://i66.tinypic.com/33tqwsj.jpg
Co prawda ani mi ani tatuśkowi nie było zimno, bo biegaliśmy. Jednak Bartuś szybko miał buźkę czerwoną od mrozu.
Obiecałam dziś mojemu synkowi, że nawet jak pójdę do pracy, to dalej będę chodzić z nim na spacery, chcę na wiosnę kupić krzesełko na rower i będziemy jeździć na wycieczki. Do tego rowerek biegowy. Chcę by jak najwięcej czasu spędzał na dworze, tak jak ja i jego tata kiedyś, by cieszył się z aktywności i chcę poświęcić mu jak najwięcej czasu. Wiem, że kiedyś przyjdzie dzień kiedy to nie ze mną będzie wychodził na rower, dlatego i ja muszę korzystać z danego nam czasu.
Jakoś tak nastalgicznie wyszło, chodzi w gruncie rzeczy o to, że chcę mu pokazać świat! Kocham go Skarga Małego! A teraz czas spać!

0
Dodaj komentarz

Jakie to cudowne! Rozplynęłam się  nad swoim dzieckiem kiedy dźgnął mnie palcem w oko i powiedział 'oko'.
Ogólnie to naliczyłam 7 słów. Takich wyraźnych i których rozumie znaczenie.
Już kiedyś pisałam, że Bartuś lubi tańczyć. Lubi to mało powiedziane, bo on tańczy co chwilę nawet do muzyki z reklam.
Jest bardzo pomocny, naśladuje wiele domowych obowiązków i przeraził mnie ostatnio, bo chciał drewno do kominka dołożyć. Zaczęłam tłumaczyć, że 'nie wolno, że tylko mama' od tej pory podaje mi mniejsze kawałki drewna.
Uwielbia sanki, kiedy tylko ruszamy zaczyna się śmiać!
Trochę jesteśmy na etapie 'co to?', jeszcze nie umie tego powiedzieć, ale co chwilę pokazuje na coś palcem i czeka aż mu się daną rzecz nazwie. Po za tym ćwiczy wspianie, ustawia różne zabawki, nocnik, klocki i na nie wchodzi. Jak mu się uda to śmieje się radośnie!
Wreszcie pozbyliśmy się infekcji. Mam nadzieję, że już nic nas nie dopadnie, bo 19 mamy szczepienia.
Ostatnio też popsuło nam się spanie w dzień- zero drzemek, kiedy tylko wyczuje, że próbuje go uśpić to zaraz zwiewa. Za to wieczorem jest tak padnięty, że szybko zasypia. Nie wiadomo co lepsze!
No a tak w ogóle to rok zaczął nam się koszmarnie, albo raczej moim rodzicom. Remont silnika w samochodzie. Mi pada telefon, właśnie wydawało mu się, że ma podłączone słuchawki i się nakombinowałam, żeby to wyłączyć. Udało się efekt jest taki, że Bartuś biega ze słuchawkami i przykłada je do ucha. Co mi przypomniało, że ostatnio bierze mój telefon lub swoją zabawkę i przykłada do ucha i mówi coś w stylu 'ała' to pewnie jest halo
Właśnie dotarł kurier z termometrem, bo poprzedni mieliśmy jakiś słaby i wyniki mierzenia temperatury były różne. Teraz kupiłam firmy Omron, miał dobre opinie na Ceneo i mam nadzieję, że ten już dłużej nam posłuży!

4
komentarzy
avatar
Omron to dobra firma. Brawa dla Bartka, mknie jak torpeda U nas etap układania sobie schodków jeszcze przed nami
avatar
najbardziej podoba mi się drugie zdanie tylko mama potrafi w jednym z daniu zmieścić jednocześnie tyle humoru i miłości
avatar
Mądry chłopczyk.. no i przebojowy Artur w ogóle ma olewkę na taniec, czasami tylko 2 razy pokołysze ramionami, sporadycznie...
avatar
No mały zdolniacha :-)
Dodaj komentarz

No dobra! Jestem już wkurzona tym karmieniem piersią! Ja już sama nie wiem! Czy dziecko może wyczuwać nadchodzące zmiany? No w nocy tak mi wisi na cycku jak noworodek, do szału mnie to doprowadza. Z jednej strony chciałam karmić jak najdłużej, ale ostatnio czuję się jak dojna krowa a cała magia karmienia piersią prysła! No wygadałam się.
Teraz Bartuś.
Taki z Niego słodziak! Na pierwsze urodziny dostał Szczeniaczka uczniaczka i rozbraja mnie jak się nim bawi. Na początku miał go, że tak powiem głęboko a teraz wykonuje wszystkie jego polecenia:  'daj buziaka, gdzie mam ucho, mam stopy dwie- pogłaszcz je!' Rozbraja mnie! Po za tym coraz więcej gada po swojemu i odkąd mówi 'oko' to każdy obowiązkowo dostaje palcem w oko a ja dodatkowo muszę zdjąć okulary i pokazać oko.
No i na koniec jeszcze mama. Nie mogę patrzeć na swoją figurę. Mam taki pociążowy brzuch i muszę się za siebie wziąć. Mam nadzieję, że nie skończy się to tylko zapałem i rozmyślaniem. Dużo nie wymagam, tylko żeby to moje cialo pierwsze było bardziej jędrne a może to już wiek i grawitacja robi swoje?

2
komentarzy
avatar
Oj dzieci to potrafią ! Mój mały odkąd pojawiła się w domu niania zrobił się wstydliwy do obcych i tulaśny strasznie do nas a są dni że nie rozstaje się ze smokiem i pieluszką. Myślę, że ON WIE. Poza tym mówię, tłumacze, że mamusia idzie do pracy i niedługo niania będzie się z nim po południu bawić, karmić i usypiać. Wiem że na swój sposób rozumie.
avatar
Bartus jest teraz w skoku więc stad pewnie to wiszenie na cycku. Leoś co prawda nie miał takiego objawu skoku ale był baaaaaaardzo mamusiowy. Teraz skończył 65 tygodni więc jestesmy po skoku i wszytsko wrócilo do normy. Może za 2 tygodnie bedzie lepiej.
Dodaj komentarz

Madu dobrze mówi, jesteśmy w skoku. Jak przeczytałam jakich umiejętności nabiera maluch to patrzę na Bartusia i jestem w szoku!
Z dnia na dzień pojawiają nam się nowe umiejętności. No i to co dziś zrobił mój syn to aż zęby z podłogi zbierałam.
Bartuś wziął sobie nocnik. Przyniósł mi go pod nogi, więc pytam 'chcesz siusiu' odpowiada 'ta' i kiwa twierdząco głową. Ok, ściągam mu spodnie, pieluchę i sadzam a on sika. Pytam 'już?' Odpowiada: 'ta' Wstaje z nocnika odwraca się do niego i mówi 'sisia'. A ja szok!
Zauważyłam, że ostatnio obgryza rękawy od bluzy, więc sobie myślę, że posmaruje mu żelem na ząbki, bo może go swędzą dziąsła. Biorę żelem, masuje a tam górna prawa czwórka przebita!!!!!!!
Skubany nie da zobaczyć, ale już dobrze czuć!

5
komentarzy
avatar
Super z nocnikiem
avatar
A kiedy zaczelas uczyc o nocniku i jak to zrobilas?
avatar
A kiedy zaczelas uczyc o nocniku i jak to zrobilas?
avatar
O to Bartuś poleciał... po bandzie...tzn po nocniku ☺
avatar
... bardzo wcześnie z tym nocniczkiem genialne dziecko
Dodaj komentarz
avatar
{text}