avatar

tytuł: Moja terapia,♡♡♡ My i Bartek czyli moja rodzina ♡♡♡

autor: dzabuch

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Do której dziecko przyjdzie z każdym problemem, na której będzie polegać!

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie spodziewałam się, że Bartek wprowadzi tyle miłości do naszego życia. Bałam się, że nie sprostam, że nie dam rady. Dziś nie pamiętam jak to było kiedy byliśmy we dwoje. Za nic w świecie nie chce do tego wracać. SZCZĘŚCIE MA NOWY WYMIAR! MOJE SZCZĘŚCIE MA NA IMIĘ BARTUŚ!

Tu-tu
Bułka -buka
Pukać-puka
Mama
Tata
Nie ma
Nie ga- nie gra
Tak
Nie
Ziazia- Zuzia
Babcia- baba
Dziadek- dziadzia
Ciuchcia-Ciuch ciuch
Pies robi łołoło
Zegarek- cyk cyk cyk
Samochód-ato
Auto robi brum brum
Halo-ała
Ucho-ała
Oko
Kuku
Kaczka-kaka

Papa (potrafi otworzyć drzwi do przedpokoju i mówi wtedy papa)
Buba-huśtawka
Lubi przelewać, nalewać, zakręcać, odkręcać. No a wczoraj na zakupach zorientowałam się, że nie mam portfela, bo mam dwie torebki, do pracy i na zakuoy a mój syn otwiera sobie, bo suwaki to żaden problem i przekłada z jednej do drugiej moje rzeczy.
Lubi zjeżdżalnie i spacery na nóżkach. Jego niechęć do chodzenia nie wynika z problemem z chodzeniem, ale z tego, że jest bardzo wstydliwy i kiedy widzi kogoś obcego od razu chce do mnie na ręce. Jednak spacerów na nogach mamy coraz więcej na koncie.
Lubi się całować, przytulać i upomina się o czułości gdy ma na nie ochotę.
Wchodzi na krzesła w kuchni i wygląda sobie przez okno co mnie przyprawia o zawał serca. Ślicznie bawi się samochodami i wtedy rozczulam się jaki fajny chłopak mi rośnie i wtedy sobie myślę, że wzór taty jest bardzo potrzebny w życiu chłopca.
Co do mnie to zdjeli mi gips, ręka powoli nabiera sprawności i w przyszłym tygodniu wracam do pracy, choć przekonałam się, że uwielbiam siedzieć z Małym w domu choć może dlatego, że miałam oddech w pracy, którą też lubię.
Co do taty? Cieszymy tym co jest nam dane. Tata zapisany do wielu lekarzy i myślę, że po świętach będziemy mieć pełny obraz leczenia. Każdy z nas (tata chyba najbardziej)  ma różne nastroje i jego dnia jesteśmy pełni nadziei a drugiego boimy się najgorszego.
Pewnie miałam napisać jeszcze ze sto rzeczy o moim dziecku, bo to jego pamiętnik, ale jak zwykle zapomniałam

1
komentarzy
avatar
Po prostu potok słów u małego, rośnie jakiś poliglota albo językowiec Cieszę się, że z ręką już ok i żę chwila oddechu w domu się przydała. Wspieram i tulę Kochana :-*
Dodaj komentarz

17 miesięcy!!! ile tygodni? Nie mam pojęcia! Wiem, że Bartuś jest bardzo słodkim małym chłopcem! Kocham!
http://i66.tinypic.com/2dj9wzm.jpg

2
komentarzy
avatar
no i bardzo radosnym, co widać na załączonym zdjęciu
avatar
jaka radość! :-)
Dodaj komentarz

Moje dziecko ostatnio mnie rozbraja. Tak szybko pochłania nowe rzeczy. Przybija piątkę i daje siema (podanie ręki). Siedząc w wanience myje rączki, buzię i nóżki. Nawet kiedy tata wycierał go ręcznikiem i to jeszcze mył rączki a kiedy mu powiedział, że już są czyste to powiedział, że 'nie' i dalej udawał, że myje.
Po za tym wchodzi na wszystko, na krzesła i inne rzeczy na które wejść można.
Chłonie słowa, jest jak gąbka. Staje się coraz bardziej samodzielny, czuje się swobodnie na podwórku i chętnie bawi wszystkimi zabawkami. Do wiaderka zbiera wszystkie znalezione 'skarby'. Uwielbia zabawki do ciągnięcia i ma takiego smoka na patyku (pchacza) wszystko z czym można biegać.
Kupiliśmy mu na zbliżające się imieniny wózko- rowerek. Nie mogliśmy się zdecydować aż w końcu podjęliśmy decyzję. Mam nadzieje, że na czas lata zastapi nam wózek i będzie zachęcał do nauki jazdy na rowerze.
W sumie to już przesypia całe noce. Budzi się tylko przed moim budzikiem by zjeść cycy zanim mama wyjdzie do pracy. Nie płacze już, dobrze wie, że mama wychodzi a on zostaje z tatą.
Ostatnio zauważyłam dolną czwórkę przebitą i druga w natarciu a dwójki cały czas się nie pojawiły czyli moje dziecko ma uzębienie w kratkę.
Normalnie nie wierzę, że niedługo, strzeli nam półtora roku!
No i kochane gdybym już się nie odezwała, życzę Wam wesołych i zdrowych świąt!

6
komentarzy
avatar
Wesołych Świąt i smacznego jajka:-). Zjedz też za mnie bo ja na diecie bezjajecznej.
avatar
Idzie jak burza. Super!!! Jak czytam Twoje wpisy, madu Zelmy to wasze dzieciaki juz sa takie duże i rozumne, moje glupiutkie nieopierzone pisklaki jak Tata?
avatar
Dzieci się niesamowicie rozwijają ☺ wszystkiego dobrego ❤
avatar
dobrych świąt
avatar
Wesołych Świąt!
avatar
Również życzę zdrowych , wesołych Świąt dzabuszko :-)!!!
Dodaj komentarz

Wiosny nie widać. Ukrywa się, bo zobaczyła, że mamy nowy rowerek. Chłody nam jednak nie straszne! 
Bartuś codziennie zaskakuje nas czymś nowym. Mamy za sobą pierwsze zdanie: Ania puka (jego ciocia zbijała mięso na kotlety ).  Po za tym pojawia się coraz więcej nowych słów, które ciężko jest spamietać. Do tego nauczył się otwierać drzwi. Staje na palcach i łapie za klamkę. Polubił nabiał i dzielnie wyjada mój serek wiejski. Mama na diecie widać efekty więc trwam- jeszcze długa droga przede mną.
Tata jest bardzo chory, gaśnie z dnia na dzień. Ma rzadką postać chłoniaka. Mam nadzieję, że coś się ruszy z leczeniem w przyszłym tygodniu.
Nie mam czasu pisać, co jakiś czas zaglądam i komentuję. Teraz wszystko się kręci wokół taty i Bartusia. Telefony, lekarze, praca, dom.
 http://i67.tinypic.com/1zc1x7l.jpg

7
komentarzy
avatar
Ale Bartuś ma super rowerek buziaki dla niego a Ciebie mocno przytulam
avatar
Trzymam kciuki za tatę i za jego leczenie, jestem z Wami myślami ... Bartuś super chłopak, wysoki musi być jesli sięga juz do klamek, Leonkowi jeszcze do tego daleeeeko
avatar
Trzymam kciuki za tatę i za jego leczenie, jestem z Wami myślami ... Bartuś super chłopak, wysoki musi być jesli sięga juz do klamek, Leonkowi jeszcze do tego daleeeeko
avatar
Ciężki czas dla Was, bardzo współczuję i myślami jestem z Tobą. ...Ale Bartuś ma furę, gdy zrobi się cieplej nie będzie chcial wracać do domu.
avatar
Przede wszystkim zdrowia i sił dla taty. Trzymam mocno kciuki za poprawę. A Bartuś ma.super rowerek! Oj będzie śmigał
avatar
rowerek do pozazdroszczenia! trzymam kciuki za Twojego tatę, Ty też się (jakoś) trzymaj
avatar
Wiesz co DZabuszku, wózek jest przede wszystkim mega lekki - 7kg, przy moim synku 11,320 kg taka waga wózka do dźwigania do piwnicy to spoooora zaleta :-) Zwrotny, nawet cicho " chodzi" mimo małych kółek plastikowych ale pokrytych gumą. Łatwo się składa w całosci i nie zajmuje dużo msc w bagażniku auta. Ma też koszyk na zakupy - mniejszy niż w moim Shellu 3w1 ale i tak najpotrzebniejsze rzeczy mieszczę. Pozycja leżąca też jest i siedzisko dobrze wyprofilowane razem z pasami bo Maks się nie zsuwa. Kolorystyka różna, my wybraliśmy granatowy bo wiadomo 16 mc dziecko brudzi brudzi i jeszcze raz brudzi no i cena nie wielka bo w smyku tylko 399 zł. Póki co widzże same plus wózka. Tak jak przy kupnie 3w1 patrzyłam głównie na komfort mojego noworodka i śliczny wyglad wózka tak teraz patrzę na moją wygodę :p przy ciężkim i wiecznie uciekającym na spacerach synku Ale widać, że i jemu jest w nim wygodnie :-)
Dodaj komentarz

Oto my
Bartuś 18 miesięcy. Półtora roku zleciało. Jestem mamą Małego chłopca, który czasem ma więcej do powiedzenia niż jestem w stanie zrozumieć.
Ja:
8 kilo lżejsza, ale jeszcze do celu brakuje. Choć to mój wielki osobisty sukces.
Tatusiek i ja
Czyli nasza 15 rocznica i nie wyobrażam sobie by nie było kolejnych 15 lub nawet 30. Kocham go mocno.
Mój tata:
Diagnoza chłoniak, ma za sobą pierwszą chemię. Cudowni lekarze z Centrum Onkologii dali nam wiele siły i nadziei.
Chciałabym na belly bywać częściej, ale ostatnio dużo się u mnie dzieję, ale myślę o was kochane i kibicuje wam w każdej kwestii!
http://i64.tinypic.com/25675ty.jpg

4
komentarzy
avatar
Wiesz co DZabuszku, wózek jest przede wszystkim mega lekki - 7kg, przy moim synku 11,320 kg taka waga wózka do dźwigania do piwnicy to spoooora zaleta :-) Zwrotny, nawet cicho " chodzi" mimo małych kółek plastikowych ale pokrytych gumą. Łatwo się składa w całosci i nie zajmuje dużo msc w bagażniku auta. Ma też koszyk na zakupy - mniejszy niż w moim Shellu 3w1 ale i tak najpotrzebniejsze rzeczy mieszczę. Pozycja leżąca też jest i siedzisko dobrze wyprofilowane razem z pasami bo Maks się nie zsuwa. Kolorystyka różna, my wybraliśmy granatowy bo wiadomo 16 mc dziecko brudzi brudzi i jeszcze raz brudzi no i cena nie wielka bo w smyku tylko 399 zł. Póki co widzże same plus wózka. Tak jak przy kupnie 3w1 patrzyłam głównie na komfort mojego noworodka i śliczny wyglad wózka tak teraz patrzę na moją wygodę :p przy ciężkim i wiecznie uciekającym na spacerach synku Ale widać, że i jemu jest w nim wygodnie :-)
avatar
Zdrowia dla Taty i wszystkiego naj dla Was :* teściowa już wie o ciąży i okazywała radość, nawet jeśli swoje myśli, to bardziej się cieszy i ma pozytywne nastawienie
avatar
Czyli masz pod dachem małego gadułkę? 8 kg to świetny wynik!!! Ogromne gratulacje! No i 15 lat. WOW! Kupa czasu
avatar
Leci czas. Bartus juz duzy kawaler:-) Szczescia dla Was!!! I zdrowia dla Taty!
Dodaj komentarz

Mały codziennie mnie zadziwia. Depcze gdzie tylko się da. Nauczył się wchodzić na zjeżdżalnie w ogródku i jak zacznie zjeżdżać to nie ma dziecka. Tylko tak biega do okoła. W ogóle ma jakąś wielką satysfakcję z chodzenia po schodach i kiedy próbuje to przyspieszyć biorąc go na ręce to się złości.
Ubiera się sam, co prawda często tył na przód, ale daje radę. Wiele rozumie, jak mówię skarpetki wyciąga nóżki i daje założyć. Jak mówię jeszcze czapka to bierze i zakłada na główkę. Kiedy wchodzimy do domu to od razu odpina rzepy i zdejmuje buty.
Nauczył się odkładać wszystko na miejsce i nie mam porozrzucanych zabawek w całym domu. Śmieci wyrzuca do kosza, nawet te niewidzialne . Dalej lubi jeździć w wózku co w sumie bardzo mnie cieszy, bo na dłuższe trasy nie mam z nim problemu.
W słowniku mamy coraz więcej słów a najbardziej śmieszy mnie kiedy mówię 'o jest kupa' a on 'o fu!'. Co do pieluchy to tylko słyszy o zmianie i zaraz ucieka. W ogóle zmiana pieluchy jest bardzo trudna. Sam już chusteczkami wyciera buzię i rączki i nosek a nawet pupę przy zmianie pieluchy.
Ostatnio przez cały tydzień byłam w domu i poczułam się jakbym miała noworodka w domu tylko słyszałam 'cyca'. Dobrze, że jestem w pracy to trochę odpocznę .
Lubi tramwaje i autobusy. Kiedy je widzi to staje, pokazuje palcem i krzyczy 'jedzieeeeeee' po za tym każdy zobaczony samochód zostaje podsumowany stwierdzeniem 'auto brrr'. Taki typowy z niego facet co lubi samochody i biega za piłką. Ostatnio mówił do mnie 'pu, pu,  pu' i nie wiedziałam o co chodzi póki nie zobaczył swojego zdjęcia z balonem i krzyknął 'pu!'
Taki to oto mój synek:
 http://i63.tinypic.com/20suej5.jpg

3
komentarzy
avatar
mojej przyjaciółki synek (w podobnym wieku jak Twój), też samy wyrzuca do kosza... WSZYSTKO wyrzuca, włącznie z jej telefonem i swoimi ubrankami
avatar
O wow. Kaja to czasami ma takie przebłyski, że odkłada zabawkę na miejsce A jaki samodzielny U nas też zwiewa jak tylko mówimy, że pampers do przebrania Ale samo przebieranie jest nawet do przeżycia
avatar
Śliczny mały mężczyzna :-)
Dodaj komentarz

Tata zmarł 14.05.2017, teraz układamy nasze życie na nowo. Myślę o Was i niedługo wrócę, na wszystko potrzebny jest czas.

11
komentarzy
avatar
Wyrazy współczucia
avatar
Bardzo mi przykro Wyrazy współczucia. Trzymaj się!
avatar
Bardzo mi przykro Jestem z Wam myslami. Trzymaj sie
avatar
Bardzo mi przykro, wspolczuje:-(? Trzymajcie sie:-*
avatar
Bardzo mi przykro dzabuch. Najszczersze kondolencje. Niech ten trudny czas nie pozbawi Cię pogody ducha, z która tutaj zawsze wpadałas. Ściskam mocno! ❤️
avatar
Bardzo, bardzo mi przykro. Ściskam Cię mocno.
avatar
Strasznie mi przykro Kochana....3majcie się tam, dajcie sobie czas na smutek łzy :-* Tulę...
avatar
Kochana bardzo mi przykro Doskonale wiem jak się czujesz bo przechodziłam to samo i chyba jeszcze w gorszym czasie niż Ty. Na to się nie da przygotować, każdy moment jest zły. Ale teraz jest mu lepiej, nie męczy się. Ściskam Cię mocno <3
avatar
Wyrazy współczucia + wiem,co to znaczy...
avatar
bardzo mi przykro trzymaj się jakoś
avatar
Okropnie mi przykro Trzymaj się. Ściskam z całych sił!!
Dodaj komentarz

kochane dziękuję za słowa wsparcia. Wiele dla mnie znaczą!
Jeśli chodzi o Małego to rośnie i ostatnio w jego słowniku pojawiło się 'tak' i rzadziej jest na 'nie'. Fajnie przesypia noce i dalej jest cycochem na potęgę!
Spędzamy razem dużo czasu. Opowiadam mu o dziadku, za którym bardzo tęskni, bo gdy tylko jesteśmy w domu mojej mamy prosi by podać mu z półki zdjęcie, na którym jest z moim tatą. Mały nie będzie Go pamiętał i to boli mnie najbardziej!
Obecnie zastanawiamy się nad kupnem huśtawki ogrodowej, bo bardzo lubi 'bube' a potrzebujemy coś stabilnego na stelażu. Niedługo dzień dziecka, więc okazja jest. Uwielbia zabawę na podwórku, dobrze, że pogoda zaczyna nam dopisywać!
Jest energiczny wszędzie go pełno, uwielbia samochody i psy a jak wodzi autobus czy tramwaj to krzyczy 'jedzie' i aż piszczy z radości.
Mnie jest obecnie 9 kg mniej, jestem dumna ze swojej przemiany, ale brnę dalej dla taty, który wierzył w zdrowe odżywianie i produkty antyrakowe, choć lubił podjadać. Myślę o nim cały czas, ale wierzę, że jest w innym, lepszym miejscu.
Mój tata przed śmiercią chciał mieć jeszcze pieska, został zamówiony, dlatego od przyszłego tygodnia moja mama będzie miała kumpla.
Tak jak powiedziałam układamy nasz świat na nowo!

3
komentarzy
avatar
Ale mnie wzruszyło z tym zdjęciem dziadka i Bartka. A mamie będzie mniej samotnie z psim kumplem, przytuli się, pocieszy. Wszystkiego dobrego już teraz.
avatar
Trzymaj sie:-*
avatar
Nie będzie go pamiętał sam, ale może go pamiętać z Twoich opowieści,dzięki Tobie. Może spiszesz kiedyś historie z Twoim Tatą? Myślę, że to może być piękna rodzinna pamiątka. Ściskam!
Dodaj komentarz

W związku z tym, że czas pędzi nieubłaganie a ja coraz częściej przekonuję się o tym, że mieszkamy w domu z małym człowiekiem. Nie jakimś tam niemowlakiem, Małym Wielkim chłopcem. Wczoraj dzień był pełen niespodzianek, niespodziewanych niespodzianek. Niby jakiś tam prezent zamówiłam, niby coś miało być, ale pewnie nie dojdzie. I tak oto rano dostałam smsa, że mata wodna jest już do odbioru w punkcie, a że pod pracą to na szybko hyc i prezent już jest.

Jakie było moje zdziwienie kiedy za moment zadzwonił kurier, że ma dla mnie paczkę i jeśli mi to nie przeszkadza przerzuci przez bramę! No tej paczki się nie spodziewałam a w środku Bartuś znalazł czapkę z daszkiem z autami i kocyk! U nas w nocy przy upałach jest nie do wytrzymania a ja nie mogę patrzeć, że śpi taki odkryty więc kupiłam cienki kocyk. Oj kochane, nie jakiś tam kocyk tylko z minionkiem, Bebu je uwielbia! Kocyk wywołał wielką radość! No i jakby tego było mało to poszłam wczoraj do CCC z zamiarem kupienia sobie butów i jak to z mamami bywa wyszłam z trampeczkami z autami, które będą świetnie pasować do czapki.

No i wieczór spędziliśmy na sali zabaw i tam oto okazało się, że moje dziecko bawiło się świetnie, czuł się tak dobrze, że nawet nie zwracał uwagi czy jestem w pobliżu. Co jakiś czas tylko mnie wołał by pokazać mi co on teraz fajnego ma i jak się dobrze bawi! Potem przyjechał po nas tata i pokazał mu ile w tym miejscu jest zabawy a wieczorem padł ze zmęczenia i nadmiaru wrażeń!
http://i68.tinypic.com/fwlnwh.jpg

3
komentarzy
avatar
Ale się Wam wszystko fajnie poukładało wczoraj Co do spania, to ja też mam jakąś manię przykrywania, bo w sumie sama muszę być niemal pod sam nos przykryta, ale Kaja zaraz się rzuca, trochę sobie to odpuściłam. No ale w sumie może dlatego zrzuca, bo nie ma takiego odjazdowego kocyka jak Bartuś?
avatar
Super dzień!!
avatar
Jak ten czas leci, dzidziusie zamieniają się w małych chłopców, a za chwilę w przedszkolaków...
Dodaj komentarz

Kurka wodna znów mnie wcięło, ale powiem, że żaden rok mi jeszcze tyle nie dokopał co obecny 2017!
Teraz przechodzimy 'bostonkę' i taki oto prezent jakieś dziecko podarowało mojemu na dzień dziecka.
Mamy za sobą dwa dni wysokiej 40 stopniowej gorączki i dzięki Pani doktor co wg. mojej mamy ma 'nieuczesane myśli podobnie jak włosy' udało nam się uniknąć wielkiej wysypki i długiej wysokiej temperatury. Pani doktor super postawiła diagnozę od razu zleciła odpowiednie leki i badania laboratoryjne, które potwierdziły diagnozę. Nie ukrywam, że i moja spostrzegawczość i dokładny opis objawów pomógł Pani doktor.
Bartuś zdrowieje i jeszcze kochane ciekawostka temperatura rosła z minuty na minutę i ibuprofen nie pomógł, jedynie paracetamol. Strach mnie obleciał kiedy musiałam odczekać czas na podanie kolejnej dawki leku przeciw gorączkowego.
Po za tym powoli idziemy do przodu. Ja wciąż pracuję nad sobą (-11kg) polubiłam siebie, już nie muszę zrzucać, ale jeszcze trochę chce a dieta dobrze wpływa na moje samopoczucie. Lubię być fit i patrzeć na siebie w lustrze.
Jesteśmy rodziną mamy siebie i kochamy się doceniamy dany nam czas, bo kiedyś może nam go zabraknąć!

5
komentarzy
avatar
o rany! Zdrówka dla Bartka:* A Ty , tak trzymaj Zazdroszczę wytrwałości
avatar
Kurka,nigdy nie słyszałam o bostonce. Co to za cholerstwo? Bardzo super podejście do życia! Tak trzymaj!
avatar
Kurka,nigdy nie słyszałam o bostonce. Co to za cholerstwo? Bardzo super podejście do życia! Tak trzymaj!
avatar
Zdrówka dla niego :* i gratulacje takiego spadku wagi
avatar
ajćć! niech Bartuś szybko zdrowieje a ty kochana osiągnęłaś piękny wynik z tymi kg
Dodaj komentarz
avatar
{text}